NOSTALGIA.PL

Niedawno, bo 24 listopada bieżącego roku zmarł Jerzy Ofierski, aktor i kabareciarz. Na scenach kabaretu wcielał się w postać niezapomnianego sołtysa Kierdziołka z Chlapkowic, wiejskiego filozofa i komentatora bieżących wydarzeń, zaczynającego swoje monologi od zwrotu "Cie choroba". Prowadził kabaret...

a jesze mi się przypomniało że przychodziło się do przedszkola w środku nocy. która to mogła być godzina, skoro rodzice szli na 6tą do roboty ? i o której było leżakowanie ?


Pierwszy raz słyszę o czymś takim, jak "nocne" przedszkole

Moje kinowe początki to też niedzielne poranki dla dzieci, na które chodziłem z mamą do kina "Jutrzenka", które znajdowało się niedaleko osiedla na którym mieszkałem. Z tego porankowego repertuaru zapamiętałem, że był wyświetlany Colargol. Później już przyszły szkolne wyjścia do kina, pierwszy film ...

Skoro zasady gry zostały przypomniane to nie zostaje teraz nic innego jak tylko zagrać.

Dobrze pamiętam ten karabin o nowatorskim kształcie, bo niepodobnym do żadnego typu , kręcienie korbką widoczną na zdjęciu powodowało, że karabi wydawał terkot imitujący odgłos broni maszynowej. Węża, o którym była mowa w postach powyżej też miałem, ale zbytnio nie lubiłem się nim bawić.

Z gier planszowych zamieszczonych na zdjęciach miałem chińczyka, kostki do gry, nawet się zachowały do dzisiaj, gorzej z kubkiem :roll: , Znaki drogowe jak zaznaczyło się dobrą odpowiedź to jak sobie przypominam zaświecały się małe żarówki, w domino i warcaby to grałem namiętnie. Wyścigu pokoju nie ...

Należało wpić coś ohydnego w takim kieliszeczku z brązowego szkła


To był płyn Lugola.

Trzeba było się trochę namęczyć, żeby usunąć ten indiański makijaż. A zmyć z twarzy te farbki nie było tak łatwo.

Z zabawek umieszczonych na zdjęciach miałem koparkę, autobus, dźwig, wyrzutnię rakiet, nakręcaną żabę, pojazd kosmiczny na baterie, no oczywiście żołnierzyki.

Tymi farbami plakatowymi malowaliśmy sobie twarz z bratem, jak bawiliśmy się w Indnian.

A czy ktoś pamięta taki wierszyk z podstawówki z okazji Dnia Zwycięstwa: Dzień zwycięstwa, maj zielony białe pachną bzy Dziadek usiadł zamyślony, wspomniał wojny dni... Jak z Radziecką Armią dzielną w bój na wroga szedł, działo sie to tak niedawno... A zda się, że wiek! Jak miał Miszę towarzysza, co...

W przedszkolu nauczyłem się takich oto wywrotowych rymowanek, które później z dumą mówiłem rodzicom w domu: Chcesz cukierka, idź do Gierka, Gierek ma, to ci da. Nasz dobrodziej, Edzio Gierek, zabrał mięsko rzucił serek, jak zabierze i pasztecik podpalimy komitecik, raz, dwa, trzy, po zapałki lecisz ...

A modele kto sklejał?


Sklejało się Jaki, Iły, RWD 8, RWD Czapla, Łosie miałem z oznakowaniem polskim i rumuńskim, amerykańskie Mustangi. Klej był w niebieskich ampułkach, kleił palce, że hej, a jakie było zadowolenie z udanego dzieła modelarskiego.

Z przedszkola pamiętam zabawkę, nie pamiętam jak się nazywała, omnibus czy jakoś tak, były tam dwie diody tzw. bananówki, jedną podłączało się do pytania, drugą wskazywało odpowiedź i lampka się świeciła.

Moje początki w przedszkolu były trudne, bo nie chciałem do niego chodzić. Jak mama miała wychodzić to był płacz, łapałem mamę za spódnicę i nie chciałem puścić, przedszkolanki musiały mnie zabierać, ale z czasem w końcu się przyzwyczaiłem. Dosyć często spóźniałem się na przedszkolne śniadanie, prze...