NOSTALGIA.PL

Tak się składa, że Niemcy wcale jej nie zmienili, tylko zostawili japońską Ta znana u nas była hiszpańskim freestylem.

Witam w klubie... Nawet, jeśli dubbingu nie mogli zrobić, to lepiej by było położyć jakiegoś lepszego lektora na wersji hiszpańskiej. Zbierać pewnie będę, bo nie ma alternatywy, ale ogółem straszne dziadowstwo. A co do piosenki tytułowej - nie ma się co pluć, jest oparta na oryginalnej japońskiej me...

majka pisze:chciałabym żeby wróciły też tamte bajki a nie jakieś tam pokemony...

Phi! Co za sztampa!

Wszyscy kiedyś umrą. Ale po tym to chociaż komiksu zostały...

kerakerolf pisze:,,Ogniem i mieczem" miano kręcić już pod koniec lat 80-tych, w ukraińskich plenerach.
Do realizacji nie doszło, ponieważ brakło pieniędzy i bano sie reakcji ,,przyjaciół" ze wschodu.

Nie wiedziałam

Nie może być, to musiałyby być już lata 90.

I tak na przyszłość polecam tą stronkę: http://www.planete-jeunesse.com - przy nieznajomości francuskiego przepuszczenie przez wspomniany już Googlowy translator dużo daje. A i o wielu poszukiwanych w tym temacie tytułach można tam znaleźć informacje

2. Serial młodzieżowy produkcji USA, który emitowano na początku lat 80-tych. w ,,Teleranku”, którego akcja toczyła się na Dzikim Zachodzie. Opowiadał o dwójce rodzeństwa (starszy brat i młodsza siostra), którzy szukali swojej rodziny. Pomagali im na zmianę dwaj mężczyźni. Jeden był kowbojem i wozi...

"Był sobie człowiek" też wypuszczały lokalne gazety. "Kosmos" jakoś nie ma szczęścia.

Elle pisze:Przepraszam, ale nie pamiętam, czy Binio Bill i Lucky Luck to nasza rodzima twórczość?

Aśśśśśś... Faux pax takie, że "komiksiarze" by cię zjedli bez soli Lucky przybył z Francji, był zresztą jednym z dzieł Rene Goscinnego, twórcy Asterixa i Mikołajka.

Istnieją, istnieją i dobrze się mają. A przynajmniej jak nie tak dawno słuchałam to były nadal emitowane i nawet chyba w tych samych porach.

Nie może być! Ciekawe, czy przy Wrocławskim też będą dawać

Ah, Karino, taki serial o niczym ^^

A Bednarskiego powinni wydać na DVD, chętnie bym kupiła.

Ja tam radzieckich seriali mało oglądałam,mama robiła bojkot tego typu produkcji. Wilmo, moi rodzice nie byli tak rygorystyczni, ale nie darzyli sympatią japońskich bajek (włącznie z Mają) od "zaprzyjaźnionych" komunistycznych krajów albo Adama Słodowego (który - sam słyszałem - ja mówił ze pomagał...

Propaganda, bla, bla, bla... A czy komuś to wtedy przeszkadzało? I kto chciałby oglądać "prawdę" (w cudzysłowiu, bo teraz rzekomo prawdziwe historycznie filmy przeginają kijek w drugą stronę)? To tak, jakby wzorem nawiedzonych kombatantów zabraniać "Czterech pancernych" i Klossa