Cieszę się, że ta sztuka udała się właśnie mniebiały_delfin pisze:po 9ciu latach na forum jeszcze mnie ktoś zaskoczył... .
Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Pozdrawiam - J. Konrad G.
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Doczekały się nawet wiersza na swój temat.
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Mógłbyś przytoczyć?qba83 pisze:Doczekały się nawet wiersza na swój temat.
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Lucyna Mróz-Cieślik
Geometryczna forma przyjemna
efekt dość ładny koło na kole
wisiała sobie kiedyś niejedna
lampa okrągła w każdej niemal szkole
papierki w środek wrzucali dzieci
na przerwach grali ochoczo w kosza
w urzędach także żyrandol świecił
sentyment został do tego klosza
można je spotkać jeszcze i teraz
w szpitalu albo gdzieś w magazynie
zbieracz pamiątek zawsze wyszpera
przedmiot kultowy nigdy nie zginie.
Geometryczna forma przyjemna
efekt dość ładny koło na kole
wisiała sobie kiedyś niejedna
lampa okrągła w każdej niemal szkole
papierki w środek wrzucali dzieci
na przerwach grali ochoczo w kosza
w urzędach także żyrandol świecił
sentyment został do tego klosza
można je spotkać jeszcze i teraz
w szpitalu albo gdzieś w magazynie
zbieracz pamiątek zawsze wyszpera
przedmiot kultowy nigdy nie zginie.
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Kolejna pozycja z mojej kolekcji - taboret szkolny. Właśnie skończyłem odnawiać. Ciekawe wykorzystanie budowlanych prętów zbrojeniowych.
Pozdrawiam - J. Konrad G.
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Ja napiszę o podręcznikach do języka polskiego.
Pamiętam, że do 1 klasy szkoły podstawowej miałem podręcznik pt "Moja pierwsza czytanka" Hanny Dobrowolskiej :
Po wielu latach kupiłem go ponownie w starym antykwariacie, z sentymentu.
W drugiej klasie szkoły podstawowej, miałem podręcznik pt "Chodźmy razem", a w trzeciej klasie "Całoroczna podróż". Z kolei 4-6 klasa szkoły podstawowej to podręczniki z serii "Jutro pójdę w świat". W gimnazjum miałem serię "Czytam świat. Wypisy z wielkiej księgi kultury", a w liceum "Język, literatura, kultura".
Pamiętam, że do 1 klasy szkoły podstawowej miałem podręcznik pt "Moja pierwsza czytanka" Hanny Dobrowolskiej :
Po wielu latach kupiłem go ponownie w starym antykwariacie, z sentymentu.
W drugiej klasie szkoły podstawowej, miałem podręcznik pt "Chodźmy razem", a w trzeciej klasie "Całoroczna podróż". Z kolei 4-6 klasa szkoły podstawowej to podręczniki z serii "Jutro pójdę w świat". W gimnazjum miałem serię "Czytam świat. Wypisy z wielkiej księgi kultury", a w liceum "Język, literatura, kultura".
- Olaf
- Posty: 43
- Rejestracja: 24 lis 2016, o 14:19
- Lokalizacja: Śrem, Gostyń, Września, Poznań, Piła ...
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
O jak dawno tu nikt nic nie napisał.
Na wielu forach odkopywanie takich staroci jest złym pomysłem, ale chyba nie tu?
Często jak mam do czynienia z kredkami dzieci, to górę bierze nostalgia i wspominam swój w pewien sposób wyjątkowy zestaw kredek.
Dostałem go od kogoś w pracy u mojej mamy. Zestaw był podwójny, pudełko tekturowe miało dwa poziomy, przez co kredek mogło być 24, bo taki standard to był chyba 12.
Pudełko chyba było ciemno zielone i miało grafikę chyba jednej dużej sześciokątnej kredki. Kilka razy już podejmowałem próby namierzenia czegoś, bez skutku aż do dzisiaj.
Co prawda opakowanie które widać ma tylko 12 kredek ale grafika na pudełku bardzo przypomina to co ja zapamiętałem.
Ktoś miał taki podwójny zestaw kredek, bo najczęściej to chyba mieliśmy kredki z misiem na żółtym tle?
O i jest kolejny trop. Tu widać 24 sztuki
W sumie teraz dopiero dotarło do mnie że to były kredki pastelowe? Nie znałem się na kredkach kiedyś i nie znam się zbytnio dzisiaj.
Ale wpisanie hasła kredki pastelowe doprowadziło mnie do kolejnej strony.
http://legendy-prl.pl/kredki_pastele.html
Na górze informacja "W PRL-u niemalże tak samo popularne jak kredki z misiem."
Serio?
Cóż dzisiejsze wykopaliska uważam za bardzo udane. Na marginesie dodam czasami odnoszę wrażenie że szukanie tego samego w różnych okresach daje różne wyniki.
Czyli nie można się zniechęcać pierwszymi porażkami.
Na wielu forach odkopywanie takich staroci jest złym pomysłem, ale chyba nie tu?
Często jak mam do czynienia z kredkami dzieci, to górę bierze nostalgia i wspominam swój w pewien sposób wyjątkowy zestaw kredek.
Dostałem go od kogoś w pracy u mojej mamy. Zestaw był podwójny, pudełko tekturowe miało dwa poziomy, przez co kredek mogło być 24, bo taki standard to był chyba 12.
Pudełko chyba było ciemno zielone i miało grafikę chyba jednej dużej sześciokątnej kredki. Kilka razy już podejmowałem próby namierzenia czegoś, bez skutku aż do dzisiaj.
Co prawda opakowanie które widać ma tylko 12 kredek ale grafika na pudełku bardzo przypomina to co ja zapamiętałem.
Ktoś miał taki podwójny zestaw kredek, bo najczęściej to chyba mieliśmy kredki z misiem na żółtym tle?
O i jest kolejny trop. Tu widać 24 sztuki
W sumie teraz dopiero dotarło do mnie że to były kredki pastelowe? Nie znałem się na kredkach kiedyś i nie znam się zbytnio dzisiaj.
Ale wpisanie hasła kredki pastelowe doprowadziło mnie do kolejnej strony.
http://legendy-prl.pl/kredki_pastele.html
Na górze informacja "W PRL-u niemalże tak samo popularne jak kredki z misiem."
Serio?
Cóż dzisiejsze wykopaliska uważam za bardzo udane. Na marginesie dodam czasami odnoszę wrażenie że szukanie tego samego w różnych okresach daje różne wyniki.
Czyli nie można się zniechęcać pierwszymi porażkami.
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
W podstawówce pani od plastyki irytowała się, że niewłaściwie wykorzystujemy kredki świecowe. Mianowicie, należało naciskać tak mocno i tak gęsto, żeby pokryć woskiem całkowicie dany obszar papieru. A myśmy świecowymi tak rysowali, jak zwykłymi. Czyli "gryzdali" mówiąc kolokwialnie.
- Olaf
- Posty: 43
- Rejestracja: 24 lis 2016, o 14:19
- Lokalizacja: Śrem, Gostyń, Września, Poznań, Piła ...
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Irytować się można, tylko jeżeli nauczyciel na tym kończy to jest tragedia. U mnie w przedszkolu pani miała pretensje że dzieci zbyt mocno pachną "perfumami". Nie wiem dokładnie jakie na początku lat 80 były pachnidła, ale do dzisiaj mam takie wspomnienia.
Ogólnie po to są różne typy kredek aby móc tworzyć różne prace. Więc pani miała rację tylko czy umiała to przekazać?
Wczoraj znalazłem informację że w latach jeszcze 70, odsetek nauczycieli po szkołach, studiach był bardzo mały. Ale podejście do dzieci to jednak trzeba mieć, bo nawet jak ktoś ma papiery a nie czuje tego, jest źle.
Ja do dzisiaj mam odruch nie wyrzucania rysików kiedy kredka po upadku się łamie. Dobrze tym się maluje duże powierzchnie. Skąd to znam tego nie wiem. ale chyba nie od nauczyciela.
Ogólnie po to są różne typy kredek aby móc tworzyć różne prace. Więc pani miała rację tylko czy umiała to przekazać?
Wczoraj znalazłem informację że w latach jeszcze 70, odsetek nauczycieli po szkołach, studiach był bardzo mały. Ale podejście do dzieci to jednak trzeba mieć, bo nawet jak ktoś ma papiery a nie czuje tego, jest źle.
Ja do dzisiaj mam odruch nie wyrzucania rysików kiedy kredka po upadku się łamie. Dobrze tym się maluje duże powierzchnie. Skąd to znam tego nie wiem. ale chyba nie od nauczyciela.
- Olaf
- Posty: 43
- Rejestracja: 24 lis 2016, o 14:19
- Lokalizacja: Śrem, Gostyń, Września, Poznań, Piła ...
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
No a żeby zgłębić temat różnych kredek wygooglowałem takie info z jakiejś grupy dyskusyjnej:
"Bambino" to znak towarowy firmy St.Majewski z Pruszkowa znanej m.in. z nagrodzonego na wystawie światowej w Paryżu (przed wojną) najlepszego ołówka p.n. "Polonia" produkowanego jeszcze w latach 70-tych.
Zwyczajowo nazwą Bambino nazywane są kredki dziecięce bez oprawy, które jako pierwsze nosiły tą nazwę. I nie są to kredki świecowe lecz zwykłe (kaolinowe) kredki bez oprawy drewnianej a wyposażone wyłącznie w owijkę papierową. Fabryka ołówków (tak się kiedyś ta firma nazywała) produkowała kredki świecowe p.n. "Plastuś" ale były mało popularne i przegrywały konkurencję cenową z tanimi chińskimi i produkcji zaniechano. Obecnie wykorzystuje się nośną marketingowo markę "Bambino" do całej gamy kredek produkowanych obecnie przez St.Majewskiego.
Kredki woskowe różnią się od zwykłych spoiwem - w tym wypadku bazą jest wosk pszczeli (tak przynajmniej było kiedyś bo obecnie chemia zastępuje prawie wszystko).
Kurcze trochę schodzę od tematu ale musicie wybaczyć.
"Bambino" to znak towarowy firmy St.Majewski z Pruszkowa znanej m.in. z nagrodzonego na wystawie światowej w Paryżu (przed wojną) najlepszego ołówka p.n. "Polonia" produkowanego jeszcze w latach 70-tych.
Zwyczajowo nazwą Bambino nazywane są kredki dziecięce bez oprawy, które jako pierwsze nosiły tą nazwę. I nie są to kredki świecowe lecz zwykłe (kaolinowe) kredki bez oprawy drewnianej a wyposażone wyłącznie w owijkę papierową. Fabryka ołówków (tak się kiedyś ta firma nazywała) produkowała kredki świecowe p.n. "Plastuś" ale były mało popularne i przegrywały konkurencję cenową z tanimi chińskimi i produkcji zaniechano. Obecnie wykorzystuje się nośną marketingowo markę "Bambino" do całej gamy kredek produkowanych obecnie przez St.Majewskiego.
Kredki woskowe różnią się od zwykłych spoiwem - w tym wypadku bazą jest wosk pszczeli (tak przynajmniej było kiedyś bo obecnie chemia zastępuje prawie wszystko).
Kurcze trochę schodzę od tematu ale musicie wybaczyć.
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Nigdy jakoś nie przepadałem za rysowaniem kredkami ołówkowymi, głównie ze względu na łamiące się rysiki i w ogóle kredkami typu bambino rysowało się znacznie szybciej. Najbardziej jednak ze wszystkich plastycznych zajęć lubiłem lepienie z plasteliny.
Najczęściej miało się po 6 kolorów; szczęśliwcy mieli takie po 12 lub więcej, a największą popularnością cieszyłeś się wśród kolegów i koleżanek jak miałeś czarną .
Tej chińskiej z obrazka z postu wyżej raczej nie miałem w rękach, choć pamiętam, że ktoś miał coś podobnego w klasie.
Najczęściej miało się po 6 kolorów; szczęśliwcy mieli takie po 12 lub więcej, a największą popularnością cieszyłeś się wśród kolegów i koleżanek jak miałeś czarną .
Tej chińskiej z obrazka z postu wyżej raczej nie miałem w rękach, choć pamiętam, że ktoś miał coś podobnego w klasie.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
- gumisio
- Administrator
- Posty: 552
- Rejestracja: 20 paź 2006, o 20:37
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Forum to jest otwarte dla wszystkich ... wspominać można do woli - ja też dokładam cegiełkę na nostalgicznym profilu na FB. Możecie ją odszukać wpisując "nostalgia.pl"
http://dubbing.pl - encyklopedia polskiego dubbingu
http://www.nostalgia.pl - portal twojego dzieciństwa
http://www.nostalgia.pl - portal twojego dzieciństwa
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Sam należę do takich - skończyłem tylko Pedagogiczne Studium Techniczne i gdyby nadal była komuna, to mógłbym być nauczycielem obróbki skrawaniem na warsztatach szkolnych. Jednak obecnie bez wykształcenia wyższego nie mam szans na pracę nauczyciela.Olaf pisze:Wczoraj znalazłem informację że w latach jeszcze 70, odsetek nauczycieli po szkołach, studiach był bardzo mały.
- gumisio
- Administrator
- Posty: 552
- Rejestracja: 20 paź 2006, o 20:37
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Jeśli zauważyłeś to powoli zmierzamy ku - jak to ująłeś - komunie. Wolne niedziele, szkoły podstawowe plus licea (bez gimnazjów). To kto wie ... może jeszcze wrócisz do pracy. Z całym szacunkiem oczywiście.Geo Dutour pisze:
Sam należę do takich - skończyłem tylko Pedagogiczne Studium Techniczne i gdyby nadal była komuna, to mógłbym być nauczycielem obróbki skrawaniem na warsztatach szkolnych. Jednak obecnie bez wykształcenia wyższego nie mam szans na pracę nauczyciela.
http://dubbing.pl - encyklopedia polskiego dubbingu
http://www.nostalgia.pl - portal twojego dzieciństwa
http://www.nostalgia.pl - portal twojego dzieciństwa
Re: Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Też lepiłem z plasteliny, ale wolałem modelinę, która po ugotowaniu była twarda. Niestety żadne figurki jakie robiłem się już nie zachowały. Przejrzałem książkę "mam 6 lat" po raz pierwszy od 28 lat. Wiele mi się przypomniało. Jednak Witek nie nalewał wody do czapki, tylko do worka! Ponadto wg obrazka działo się to latem, a mi się kojarzyła raczej z wczesną wiosną i chyba nalewanie wody w czapkę zdarzyło się w rzeczywistości, a uczynił to wiosenną porą jeden z kolegów ode mnie z zerówki ( na przeciwko był stawek)