Wesołe minuty były u mnie na porządku dziennym, a przed "Mam 6 lat" miałam najzwyklejszy elementarzNatuś-77 pisze:To mogły być "Wesołe minuty". Seria w zeszycie A4 w pionie z rożnymi łamigłówkami itp.
Uwielbiałam
Pamiętacie podręcznik do zerówki?
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Przyjrzałam się bliżej tym tarczom i mała zagadka: co oznacza liczba umieszczona na tarczach? Pytanie może wydać się głupawe, bo wiadomo, że numer szkoły, ale czy na pewno? Jeśli mamy tarczę z napisem: Inowrocław LO II czy Gdańsk 37, to wiadomo, że to numer szkoły, ale: Jarosław ZSO 94, Mińsk Mazowiecki 62 TB, Szkoła Podstawowa Krzczonów 23? Raczej nie wydaje mi się możliwe, żeby Technikum Budowlane w Mińsku miało numer 62, a w Krzczonowie była szkoła o tak wysokiej numeracji, aczkolwiek nie wiem, nie mogę tego wykluczyć, natomiast z całą pewnoscią mogę powiedzieć, że w Gorzowie Wlkp. nie ma i nie było szkoły o nr 35, najwyższy numer szkoły to 21 (na tarczy: Gorzów Wlkp. 35). Co to w takim razie za tarcze, szkolne? Może to numery jakichś drużyn harcerskich czy cos w tym stylu, ale wtedy powinna być chyba nazwa drużyny czy hufca a może chorągwi, jakieś symbole itp., prawda? Ktoś się orientuje?Elle pisze:Dużo tu Lubelszczyzny i Podkarpacia.
Przyznaję, że o wielu miasteczkach i wioseczkach nie miałam pojęcia, że istnieją.
Nie znam odpowiedzi na Twoje pytanie, ale wiem, że np. w Gnieźnie za czasów mojej mamy podstawówki i szkoły średnie były numerowane "ciągiem", tj. były tam wtedy dwa licea i miały numery bodaj 15 i 16. Te z niższymi numerami to były podstawówki. Tak więc być może w Gorzowie uzbierałoby się 35 szkół? Mogło też być tak, że pewne liczby były zarezerwowane dla pewnego rodzaju szkół, np. w Poznaniu tradycyjnie szkoły specjalne miały numery powyżej 100, co wcale nie musi oznaczać, że mieliśmy aż 100 lub 99 zwykłych podstawówek. Ale masz rację, niektóre z tych numerów rzeczywiście sprawiają wrażenie, jakby oznaczały coś innego.
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
Jeśli chodzi o Gorzów, to zapewne jest więcej niż 35 szkół, ale podstawówki były numerowane od 1 po kolei - pewnie niektóre numery wypadały, bo szkoły likwidowano, łączono (zwłaszcza po utworzeniu gimnazjów tworzono zespoły, przekształcano SP w gimnazja itd,, ale te tarcze pochodzą na pewno z czasów "przedgimnazjalnych"), w każdym razie najwyższy numer, jaki osiągnięto w G. Wlkp. to 21. Szkoła specjalna nie była jakoś specjalnie oznaczona, tylko miała numer kolejny jak wypadał. Licea też numerowano: 1, 2, 3 itd. Wszelkie technika, licea zawodowe nie miały numerów tylko nazwy (to były pojedyncze szkoły, więc było jedno technikum budowlane, jedno liceum ekonomiczne itd. , więc numeracja nie była potzrebna). A zatem: Gorzów 35 to na pewno nie numer szkoły - myślę też, że na tej tarczy powinien być typ szkoły, np SP. LO itd, dlatego skłaniam się ku temu, że to jakieś numery drużyn czy cos takiego. Ale nigdy nie byłam w harcerstwie, więc nie wiem, jak takie tarcze (o ile to o to chodzi) wyglądały .
A tak przy okazji: tarcze szkolne - dawniej nieodłączny element szkoły, zniknęły ze szkół. Zamiast nich mamy gdzieniegdzie identyfikatory albo idiotyczne mundurki .
A tak przy okazji: tarcze szkolne - dawniej nieodłączny element szkoły, zniknęły ze szkół. Zamiast nich mamy gdzieniegdzie identyfikatory albo idiotyczne mundurki .
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Znalazłam tarczę mojej podstawówki! Jeszcze ze "starym" patronem w nazwie. Pamiętam jak dyżurni sprawdzali przy wejściu do szkoły czy aby na pewno tarcze są przyszyte do kurtek a nie na gumce czy zatrzask. W średniej już był luz bo chodziłam do artystycznej i przymykali oko na tarcze a mundurków nie trzeba było w ogóle nosić, a po roku już były zmiany patronów, odejście od tarcz i ogólnie zmian zmiany