Gry planszowe
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- lordofdragonss
- Posty: 68
- Rejestracja: 14 paź 2007, o 06:28
- Kontakt:
Mam ośmiornicke do dzisiaj. "Jajobranie" (bo tak nazywaliśmy gierke z jajkami) miałem kiedyś i to nawet w dwóch wersjach. Z Myszką miki I wilkiem i zającem.
A z Gier : Baryłki czyli poprostu Bingo, Grzybobranie, Eurobiznes, Chińczyk, Barykady,Rakiety. A najlepszą: Zbuduj swój kaczogród! (Gra która była dodatkiem w Kaczorze Donaldzie, jedna z najlepszych. Brakuje mi tekturowych gierek z "Kaczora")
A z Gier : Baryłki czyli poprostu Bingo, Grzybobranie, Eurobiznes, Chińczyk, Barykady,Rakiety. A najlepszą: Zbuduj swój kaczogród! (Gra która była dodatkiem w Kaczorze Donaldzie, jedna z najlepszych. Brakuje mi tekturowych gierek z "Kaczora")
Hop hop mam na imię eee..jestem Ed!
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Moje klocki byly z lesnymi zwierzetami.Chowalo sie do drewnianego pudelka i zasuwalo góre.Z puzzli dzieciecych ,to mialam kaczora Donalda,Disneyowska Sniezke i Zajaczka wielkanocnego.Byly tez w domu dorosle puzzle z widoczkami,je tez lubilam ukladac.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Delfinie, czy to znaczy, że tylko raz w życiu układałeś puzzle?
Ja zawsze to lubiłam, pamiętam, że w przedszkolu mieliśmy puzzle dwustronne: z jednej strony był Kot w butach, a z drugiej chyba Jas i Małgosia i domek Baby Jagi, w każdym razie na pewno las, do dzisiaj pamiętam te obrazki, choć minęło ponad 30 lat. Puzzli w przedszkolu nikt nie lubił, więc zawsze miałam je do dyspozycji, bo o inne zabawki trzeba było się wykłócać, żeby nie powiedzieć: staczać pojedynki.
No a potem miałam (i mam nadal) dorosłe puzzle, kilka zestawów; lubię je, ale już nie mam na nie czasu, więc nie pamietam, kiedy je ostatnio układałam.
Ja zawsze to lubiłam, pamiętam, że w przedszkolu mieliśmy puzzle dwustronne: z jednej strony był Kot w butach, a z drugiej chyba Jas i Małgosia i domek Baby Jagi, w każdym razie na pewno las, do dzisiaj pamiętam te obrazki, choć minęło ponad 30 lat. Puzzli w przedszkolu nikt nie lubił, więc zawsze miałam je do dyspozycji, bo o inne zabawki trzeba było się wykłócać, żeby nie powiedzieć: staczać pojedynki.
No a potem miałam (i mam nadal) dorosłe puzzle, kilka zestawów; lubię je, ale już nie mam na nie czasu, więc nie pamietam, kiedy je ostatnio układałam.
---------------------------------juka pisze:Puzzli w przedszkolu nikt nie lubił, więc zawsze miałam je do dyspozycji, bo o inne zabawki trzeba było się wykłócać, żeby nie powiedzieć: staczać pojedynki.
No a potem miałam (i mam nadal) dorosłe puzzle, kilka zestawów; lubię je, ale już nie mam na nie czasu, więc nie pamietam, kiedy je ostatnio układałam.
Nie zapomnę jak dostałam książeczkę do kolorowania ze zwyczajami ludowymi i koleżanka koniecznie chciała ją mi podebrać. Nie wiem, czy ja miałam prawo mieć ją tylko dla siebie, czy powinnam była po pokolorowaniu jednej strony, może przekazać ją dalej? Pamiętam tylko, że im większy był jej upór w chęci zodbycia kolorowanki, tym większa była moja desperacja by ją ukryć. W końcu schowałam ją na dno wózka dla lalek.
Przypomnialo mi sie,ze tez mialam dwustronne puzzle, z Bolkiem i Lolkiem na Dzikim Zachodzie
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Nie zapomnę jak dostałam książeczkę do kolorowania ze zwyczajami ludowymi i koleżanka koniecznie chciała ją mi podebrać. Nie wiem, czy ja miałam prawo mieć ją tylko dla siebie, czy powinnam była po pokolorowaniu jednej strony, może przekazać ją dalej?
Przypomniałaś mi te przedszkolne kolorowanki. Pamietam, że pani pozwalała nam kolorować po jednej stronie, bo wszyscy najchetniej pomalowaliby hurtem całą książeczkę. No więc mieliśmy wydzielane. Pamietam zwłaszcza jedną: z łabędziami, za wiele sie tam nie nakolorowałam, bo głównie to dominowała biel, ale pamiętam parkę łabędzi w różnych pozach i sytuacjach.
Przypomniałaś mi te przedszkolne kolorowanki. Pamietam, że pani pozwalała nam kolorować po jednej stronie, bo wszyscy najchetniej pomalowaliby hurtem całą książeczkę. No więc mieliśmy wydzielane. Pamietam zwłaszcza jedną: z łabędziami, za wiele sie tam nie nakolorowałam, bo głównie to dominowała biel, ale pamiętam parkę łabędzi w różnych pozach i sytuacjach.
------------------------------------------------juka pisze:Przypomniałaś mi te przedszkolne kolorowanki. Pamietam, że pani pozwalała nam kolorować po jednej stronie, bo wszyscy najchetniej pomalowaliby hurtem całą książeczkę. No więc mieliśmy wydzielane. Pamietam zwłaszcza jedną: z łabędziami, za wiele sie tam nie nakolorowałam, bo głównie to dominowała biel, ale pamiętam parkę łabędzi w różnych pozach i sytuacjach.
Juko, mam nadzieję, że nie przed tobą tak ukrywałam tę książeczkę...
Juko, mam nadzieję, że nie przed tobą tak ukrywałam tę książeczkę...
Jeszcze sobie przypomniałam, to juz nie z przedszkola: książeczki z łamigłówkami, krzyżówkami itp. dla dzieci. Moje ulubione zadania polegały na tym, że trzeba było połączyć po kolei liczby i wtedy wychodził rysunek. Takie zadania były tez zamieszczane w dziecięcych czasopismach, do dzis są w szkolnych ćwiczeniach.
Jeszcze sobie przypomniałam, to juz nie z przedszkola: książeczki z łamigłówkami, krzyżówkami itp. dla dzieci. Moje ulubione zadania polegały na tym, że trzeba było połączyć po kolei liczby i wtedy wychodził rysunek. Takie zadania były tez zamieszczane w dziecięcych czasopismach, do dzis są w szkolnych ćwiczeniach.
Juko, to były książeczki, część z nich w kształcie takiej małej "cegiełki", a część w postaci dużego zeszytu, pt.: WESOŁEJ ZABAWY z kolejnym numerem. Ubóstwiałam je wprost. Wszystko tam było: szarady, łamigłówki, rebusy, łączenie kropek, kolorowanie oznaczonych pól. Może nasz miły czarodziej wklei nam, jeśli znajdzie...
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Delfinie, czy to znaczy, że tylko raz w życiu układałeś puzzle?
raz w życiu układałem te dorosłe puzle (300 elementów) - tak się jakość złożyło.
te dziecinne były na porządku dziennym, podobnie jak kolorowanki.
pamiętam, ze miałem kolorowankę ze staroświeckimi samochodami. czasami przypomina mi się jak oglądam fotografie takich samochodów.
przypomina mi się też coś do kolorowania z statkiem (machiną) podwodnym.
raz w życiu układałem te dorosłe puzle (300 elementów) - tak się jakość złożyło.
te dziecinne były na porządku dziennym, podobnie jak kolorowanki.
pamiętam, ze miałem kolorowankę ze staroświeckimi samochodami. czasami przypomina mi się jak oglądam fotografie takich samochodów.
przypomina mi się też coś do kolorowania z statkiem (machiną) podwodnym.