W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

Awatar użytkownika
Conrad
Posty: 105
Rejestracja: 11 lip 2013, o 12:57
Lokalizacja: Nowa Huta

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Conrad » 11 sty 2015, o 18:59

Elle pisze:...panowie skąd u was te zamiłowania militarystyczne :roll: - niezależnie od epoki! :wink:
No cóż, to chyba uwarunkowanie genetyczne - ot, taka reakcja alergiczna na testosteron :mrgreen:
Pozdrawiam - J. Konrad G.

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Elle » 13 sty 2015, o 22:12

Conrad pisze:
Elle pisze:...panowie skąd u was te zamiłowania militarystyczne :roll: - niezależnie od epoki! :wink:
No cóż, to chyba uwarunkowanie genetyczne - ot, taka reakcja alergiczna na testosteron :mrgreen:
Takiej diagnozy nie słyszałam, ale całkiem trafna. 8)

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Doctor_Who » 2 lut 2015, o 09:34

Z tym zamiłowaniem do pirotechniki i destrukcji u męskiej części populacji coś jest na rzeczy.
U nas szalenie popularne było budowanie, jak to nazywaliśmy, ''wieży'' bądź też ''studni'' z zapałek.
Im wyższa tym lepiej.
Potem podpalało się jedną i patrzyło jak cała konstrukcja staje w ogniu.
Najlepiej, żeby główki były ułożone w odpowiedni sposób, bo wtedy się fajnie hajcowały zapalając jedna od drugiej :D.
Ile pudełek w ten sposób zmarnowaliśmy... ;)
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Syriusz Falcon » 11 sty 2017, o 10:52

Pamięta ktoś grę karcianą w koguta, jak w to się grało?

Jak byłem całkiem mały moi kuzyni grali w karty w takie gry w których bito kartami po palcach.
Między innymi „Króla, Kata, Chama”, „Króla, Sołka i Pachołka” i jeszcze była jedna ale nie pamiętam nazwy.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Doctor_Who » 11 sty 2017, o 11:01

Ja kiedyś grałem w "Pana", "Durnia" (czy jakoś tak, a może to to samo?) i "Tysiąca", ale już nie pamiętam zasad, choć pewnie po 15 minutach "reedukacji" ;) bym sobie przypomniał. O "Kogucie" nie słyszałem jak żyję :shock:. O "Wojnie" nawet nie wspominam, bo to bardzo podstawowa i dość prymitywna gra, chyba każdy ją znał.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
Marecki384
Posty: 278
Rejestracja: 30 gru 2010, o 08:12

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Marecki384 » 12 sty 2017, o 09:53

Ja grałem tylko w Wojnę.
Teraz wogóle nie umiem grać w karty - nikt mi nie wytłumaczył jaka karta jest od czego

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: qba83 » 12 sty 2017, o 23:53

Ja tylko w makao i w oczko grywałem. ja byłem na pierwszej kolonii w 1995r to niektózy moi rówieśnicy już grali w pokera na pieniądze.

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Doctor_Who » 13 sty 2017, o 09:17

O, w oczko też grałem, dzięki za przypomnienie. W makao próbowano mnie nauczyć, ale nigdy nie załapałem :P.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Syriusz Falcon » 13 sty 2017, o 12:46

Ja się wychowywałem na kartach i poznałem prawie wszystkie gry. Poza Brydżem, ale niestety nikt go nie znał, a teraz jakoś nie mam ochoty go poznać..
Pamiętacie takie gry jak świnka, kuku, wist, remik, cygan, wyścig. Różnego rodzaju układanki, pasjanse, łamigłówki, a nawet sztuczki.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

Awatar użytkownika
wositelec
Posty: 100
Rejestracja: 26 mar 2011, o 13:36

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: wositelec » 14 sty 2017, o 17:07

Najchętniej grałem w dzieciństwie w takie gry, jak: szachy, warcaby, chińczyk, kości i wiele gier planszowych, np. z czasopisma "Miki Max" (tam to nieraz potrafili zamieścić barwne odmiany "chińczyka" z jakimiś kaczorami). Dobre gry planszowe zamieszczali też w czasopiśmie "Przyjaciele z zielonego lasu", więc chętnie w to grałem z kolegami. Oprócz tego grałem też chętnie w karty, np. w wojnę, piątkowego durnia, tysiąca, świnkę. Kojarzę też jakąś odmianę "czeskiej" świnki, ale w to krótko grałem. Oczywiście bawiło się też w chowanego, domy strachów, wywoływanie duchów (wszystko dla śmiechu i zabawy tak naprawdę, jak to w dzieciństwie).

Minęło wiele lat, a wciąż mam wrażenie, jakby lata 90. były całkiem niedawno i aż trudno uwierzyć, że tamte czasy minęły bezpowrotnie.
Nikt wtedy nie martwił się o przyszłość, a każdy z nas beztrosko żył teraźniejszością. :wink:

Awatar użytkownika
Marecki384
Posty: 278
Rejestracja: 30 gru 2010, o 08:12

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Marecki384 » 14 sty 2017, o 22:26

Ale ja teraz wogóle nie znam się na kartach
Nikt mi nic nie wytłumaczył co do czego jaka karta starsza

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Robi » 15 sty 2017, o 09:19

wositelec pisze:

Minęło wiele lat, a wciąż mam wrażenie, jakby lata 90. były całkiem niedawno i aż trudno uwierzyć, że tamte czasy minęły bezpowrotnie.
Nikt wtedy nie martwił się o przyszłość, a każdy z nas beztrosko żył teraźniejszością. :wink:
A mnie lata 90 wcale nie kojarzą się dobrze. Juz dawno musialem pracować i zmagac się z problemami dnia codziennego. Lata 90- 97 to najgorzej wspominany okres mojego zycia.

Krzsm
Posty: 22
Rejestracja: 27 paź 2013, o 16:48

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Krzsm » 24 sty 2017, o 08:11

wyrzucanie na ulicę portwela na zylce.samochód przejeżdża widzą portwel zatrzymuja sie i szukaja a my wcześniej zawijalismy portwel z ulicy .ruch był wtedy niewielki to zagrozenia na drodze raczej nie stwrzaliśmy,raz pamietam ludzie z calego autokaru wycieczkowego wysiedli na poszukiwania :)

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: Doctor_Who » 24 sty 2017, o 12:17

ruch był wtedy niewielki to zagrozenia na drodze raczej nie stwrzaliśmy
Za czasów mojego dzieciństwa mogliśmy pewną stromą szosą zjeżdżać na sankach i kończyć na takiej jednej ulicy, bo samochód tam może przejeżdżał może jeden na godzinę, dziś co 5 minut :(.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: W co bawiliśmy się jako niesforne dzieciaki?

Post autor: qba83 » 25 sty 2017, o 11:45

Ja kiedyś z siostrą rzucaliśmy mentosy na jezdnie i patrzyliśmy, jak strzelają pod kołami aut.

ODPOWIEDZ