szkolne hymny i inne piosenki
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
biały_delfin pisze:"[pust wsjegda budiet sonce...]"
Czyli przeróbka zachodniego hitu "Always The Sun": http://pl.youtube.com/watch?v=udYENOlpIQg
A kazali Wam śpiewać na koloniach drugą zwrotkę hymnu harcerskiego? Nam raz kazali - było to na kolonii w Pobierowie, to była taka wielka kolonia na ok. 300 osób, i te 300 osób na każdym apelu ryczało: "Socjalistycznej biało-czerwonej myśli i czyny i uczuć żar". Brrr... Antyreklama ode mnie dla pani, która tą kolonią rzędziła w roku bodaj 80., bo w całej swojej bogatej karierze kolonistki tylko raz miałam z czymś takim do czynienia. Nawiasem mówiąc, jakieś dwa lata później zapisałam się do harcerzy (zwykłe ZHP) i dowiedziałam się, że druga zwrotka hymnu harcerskiego brzmi zupełnie inaczej... Jeśli bowiem się nie mylę, to hymn ów powstał jeszcze przed II w.ś.
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
Koleżanko tę piosenkę jako hymn szkoły, o czym już pisałam śpiewaliśmy w każdy poniedziałek na apelu.mutant pisze:A kazali Wam śpiewać na koloniach drugą zwrotkę hymnu harcerskiego? Nam raz kazali - było to na kolonii w Pobierowie, to była taka wielka kolonia na ok. 300 osób, i te 300 osób na każdym apelu ryczało: "Socjalistycznej biało-czerwonej myśli i czyny i uczuć żar". Brrr... Antyreklama ode mnie dla pani, która tą kolonią rzędziła w roku bodaj 80., bo w całej swojej bogatej karierze kolonistki tylko raz miałam z czymś takim do czynienia. .
A kiedy byłaś w Pobierowie? Ja spędzałam tam wakacje z rodzicami w 1985.
Ups, wyrazy współczucia Tym bardziej doceniam moich nauczycieli i różnych innych wykonawców, co po drodze byli, bo mnie to spotkało tylko na tej jednej kolonii... Zazwyczaj trzymano się tylko pierwszej zwrotki albo ewentualnie śpiewano te prawdziwe, przedwojenne jeszcze chyba.
Ale największą popularnością cieszyła się taka wersja:
Wszystko, co nasze, oddam za kaszę
A co nie nasze oddam za ryż
Świnie się bielą, krowy się cielą,
Rozkaz wydany, wstań, w pole idź...
W Pobierowie byłam na 99% w 80. roku.
Ale największą popularnością cieszyła się taka wersja:
Wszystko, co nasze, oddam za kaszę
A co nie nasze oddam za ryż
Świnie się bielą, krowy się cielą,
Rozkaz wydany, wstań, w pole idź...
W Pobierowie byłam na 99% w 80. roku.
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
W zwiazku z morzem przypomniala mi sie piosenka o marynarzu.Niestety pamietam tylko refren i druga zwrotke. Marynarz ,elegancja i szyk.Zaden inny,tylko on lub nikt.Nie cywila marynarza chce.Bo mój wymarzony,bo mój wyteskniony chlopiec z ORP.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Szczerze współczuje wszystkim tym, którzy na koloniach i obozach musieli śpiewać te ohydne pieśni, brr. Ja widocznie trafiłam na wspaniałych wychowawców. Śpiewaliśmy hymny ale wymyślone przez siebie, np. każdy zastęp miał swoja "zaśpiewkę". Jeśli ktoś obchodził imieniny, co w miesiącu lipcu było dość częste wymyślaliśmy dla solenizanta świetne piosenki. Prezenty robiło się z tego, co było pod ręką, np. bukiet marchewek z pola od gospodarza.
Chyba powinnam być szcęzśliwa, że tego nie przechodziłam.
Chyba powinnam być szcęzśliwa, że tego nie przechodziłam.
A wiesz, powiem Ci szczerze, że mnie to zwisało - jak się miało 10 lat i żyło od zawsze w takim ustroju, to śpiewanie o "socjalistycznej biało-czerwonej" było wyłącznie formalnością. Nie kolidowało z osobistymi poglądami, bo w tym wieku po prostu ich nie miałam. Problem zaczynał się w wieku kilkunastu lat, gdy człowiek zaczynał już wnikliwiej oceniać rzeczywistość i tworzyć sobie jakieś poglądy. Natomiast tamte piosenki są dla mnie teraz takim samym nostalgicznym wspomnieniem jak stanie w kolejkach czy robienie lizaków w nakrętkach od słoików.
Prawda jest taka, że jak wszystkie dzieci interesowaliśmy się głównie zabawą. Swego czasu w innym wątku wspominałam Mundial '82, toć to był u nas stan wojenny, ale kto o tym w ogóle myślał? Cała kolonia rozgrywała mecze w piłkę i robiła awantury, gdy wychowawcy nie chcieli nam pozwolić oglądać meczu w świetlicy sąsiedniego ośrodka. Zresztą akurat na tamtej kolonii nie śpiewaliśmy żadnych socjalistycznych piosenek, za to mieliśmy higienistę, p. Krzysia, który śpiewał przy wtórze gitary piosenki typu "W nocy raz do panny Zyty wlazły dwa bandyty". Zresztą wspominam tę kolonię jako jedną z najbardziej swobodnych, na których byłam. Co potwierdza Twoją tezę, że wszystko/wiele zależało od wychowawców.
Prawda jest taka, że jak wszystkie dzieci interesowaliśmy się głównie zabawą. Swego czasu w innym wątku wspominałam Mundial '82, toć to był u nas stan wojenny, ale kto o tym w ogóle myślał? Cała kolonia rozgrywała mecze w piłkę i robiła awantury, gdy wychowawcy nie chcieli nam pozwolić oglądać meczu w świetlicy sąsiedniego ośrodka. Zresztą akurat na tamtej kolonii nie śpiewaliśmy żadnych socjalistycznych piosenek, za to mieliśmy higienistę, p. Krzysia, który śpiewał przy wtórze gitary piosenki typu "W nocy raz do panny Zyty wlazły dwa bandyty". Zresztą wspominam tę kolonię jako jedną z najbardziej swobodnych, na których byłam. Co potwierdza Twoją tezę, że wszystko/wiele zależało od wychowawców.
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
coś mi się wydaje że ten Kołobrzeg to kolejna charakterystyczna, wspólna dla nas wszystkich rzecz dla naszego dzieciństwa.
Był ktoś kto nie jeździł nad morze na wakacje ?
Dla mnie to dokładnie czasy Delfina Uma aż do roku 82. kolejne miejsce które bardzo mocno kojarzy się klimatem tam tamtych dni.
ps. Nie zapomnę tej kiczowatej, okropnej architektury, wielkich kołchozów - domów wypoczynkowych, budowanej w duchu socrealizmu. ale to tak na marginesie, dla wytrwałych
Był ktoś kto nie jeździł nad morze na wakacje ?
Dla mnie to dokładnie czasy Delfina Uma aż do roku 82. kolejne miejsce które bardzo mocno kojarzy się klimatem tam tamtych dni.
ps. Nie zapomnę tej kiczowatej, okropnej architektury, wielkich kołchozów - domów wypoczynkowych, budowanej w duchu socrealizmu. ale to tak na marginesie, dla wytrwałych