Zabawki
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Ptaszka nie miałam, z odpustowymi zabawkami kojarzy mi sie nieodmiennie wiatraczek (umieszczany potem przy kierownicy roweru), kolorowe piłeczki na gumce (gumki często się rwały, pękały), no i kapiszony - kupowane trochę po kryjomu, potem strzelalismy nimi rozbijając kamieniem lub obcasem (jesli nie było odpowiedniego sprzętu, czyli pistoletu)
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
rzeczywiście, też grało się samemu ze sobą.
a pamiętacie taką zabawę ?:
rysowało się na kartce papieru armię statków (kosmicznych), każdy statek miał kropkę w środku, stawiało się długopis na sztorc, naciskało i popychało, tak że rzutem rysował linię która celowała w statek - strzelanie, trzeba było trafić w część statku albo w kropkę.
(nie wiem czy jasno tłumaczę, ale to było dość popularne)
a pamiętacie taką zabawę ?:
rysowało się na kartce papieru armię statków (kosmicznych), każdy statek miał kropkę w środku, stawiało się długopis na sztorc, naciskało i popychało, tak że rzutem rysował linię która celowała w statek - strzelanie, trzeba było trafić w część statku albo w kropkę.
(nie wiem czy jasno tłumaczę, ale to było dość popularne)
a pamiętacie taką zabawę ?:
rysowało się na kartce papieru armię statków (kosmicznych), każdy statek miał kropkę w środku, stawiało się długopis na sztorc, naciskało i popychało, tak że rzutem rysował linię która celowała w statek - strzelanie, trzeba było trafić w część statku albo w kropkę.
(nie wiem czy jasno tłumaczę, ale to było dość popularne)
Pamiętam i to bardzo dobrze, w szkole z kolegami na przerwach, a czasami i na lekcjach , w domu z bratem spędzało się w tem sposób czas. Prawdopodobnie inspiracją do wymyślenia takiej gry były Gwiezdne Wojny, później z kolegami rozbudowaliśmy jej zasady, w prowadzając wątki historyczne i sportowe tzn. krzyżaków, wojny napoleońskie, piłkę nożną, hokej itp., używając do tego mazaków. Była piechota, konnica, artyleria, jednym słowem kombinowaliśmy, jak można spędzać czas.
rysowało się na kartce papieru armię statków (kosmicznych), każdy statek miał kropkę w środku, stawiało się długopis na sztorc, naciskało i popychało, tak że rzutem rysował linię która celowała w statek - strzelanie, trzeba było trafić w część statku albo w kropkę.
(nie wiem czy jasno tłumaczę, ale to było dość popularne)
Pamiętam i to bardzo dobrze, w szkole z kolegami na przerwach, a czasami i na lekcjach , w domu z bratem spędzało się w tem sposób czas. Prawdopodobnie inspiracją do wymyślenia takiej gry były Gwiezdne Wojny, później z kolegami rozbudowaliśmy jej zasady, w prowadzając wątki historyczne i sportowe tzn. krzyżaków, wojny napoleońskie, piłkę nożną, hokej itp., używając do tego mazaków. Była piechota, konnica, artyleria, jednym słowem kombinowaliśmy, jak można spędzać czas.