Zabawki

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 27 mar 2008, o 22:22

to są wspomnienia z najwcześniejszego okresu życia.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
wilma
Posty: 1455
Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29

Post autor: wilma » 4 kwie 2008, o 22:23

Mialam inne skarbonki,plastikowego grzybka ze zdejmowanym kapeluszem i potem blaszanego drwala uderzajacego w pieniek przy wrzucaniu pieniazków :)
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 5 kwie 2008, o 01:22

A te jajka którymi trzeba się było opiekować pamiętacie? To się nazywało tamaguchi, albo tamagochi. Wykluwało się zwierzątko i potem trzeba było go karmić, leczyć , bawić.
Jak nie, to rzucało palenie. Gdzieś ok. połowy lat 90. Każdy bachor chciał to mieć. :wink: Przynajmniej problem z prezentami był z głowy. Były wersje prymitywne - jakieś podróbki i droższe, '"wypasione".
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 5 kwie 2008, o 17:09

ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 5 kwie 2008, o 17:48

Ten czerwony ruski miecz z pochwą był jedną z moich najbardziej ulubionych zabawek. Ileż to pojedynków się stoczyło z kolegami. Był bardzo bezpieczny (miękki plastik), a dodatkową zaletą było to, ze kiedy przeciwnik nie miał miecza to dostawał pochwę , którą tez można było fechtować. Niestety po kilku latach wysłużony miecz się złamał przy rękojeści. Do kompletu była też duża czerwona tarcza z zaostrzonym jednym końcem. Czasem używaliśmy jej jako dużej łopaty do piasku.
Pióropusze indiańskie też były obowiązkowe do zabaw.

A taką blaszaną skarbonkę - puszkę ktoś pamięta ?

Obrazek
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 6 kwie 2008, o 09:25

Zamiast plastikowego miecza mielismy zestaw do serso, czyli cos w stylu plastikowych sztyletów plus kilka kółek. Zestaw liczył 4 sztylety, więc broni starczało dla całej drużyny :)

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 6 kwie 2008, o 10:34

Taka plastikowa biała broń była bardzo fajna, bo bezurazowa w pojedynkach na taki arsenał nie było mowy o poważniejszych kontuzjach, co najwyżej można było zafundować sobie i innym parę siniaków 8) . Przeważnie takie uzbrojenie można było kupić na odpustach, gdzie oferowano całą gamę takich wyrobów. Sam miałem taki miecz jak na zdjęciu, szable i sztylety na wzór średniowiecznych mizerykordii.

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 10 kwie 2008, o 09:37

Robi pisze:Cos na czasie :wink:
Obrazek
A to zdjęcie mi umknęło.
Miałem tych jajek całą kolekcję. Wszystkie kolory tęczy: zielony, żółty, niebieski, ciemnoniebieski, czerwony, fioletowy, pomarańczowy. Miały też różne wytłoczki. Te z zygzakami były najodporniejsze. Wybór tez nie był prosty. Duża część miała krzywe dziurki w "grzybku" i trzeba je było poprawiać igłą. Zresztą to bardzo "przyjemna" sikawka. Taka dla kulturalnego, lekkiego polania, a nie do chamskich wybryków.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 10 kwie 2008, o 09:44

juka pisze:Zamiast plastikowego miecza mielismy zestaw do serso, czyli cos w stylu plastikowych sztyletów plus kilka kółek. Zestaw liczył 4 sztylety, więc broni starczało dla całej drużyny :)
Serso też miałem. To znaczy przypomniałaś mi że miałem, bo już zapomniałem. Te sztylety były w różnych kolorach. Sztylety składało się na krzyż a ich gwałtowne rozsunięcie powodowało, że kółko wyfruwało. Trzeba je było chyba złapać na sztylet (już słabo pamiętam)Ale z gier wtedy popularniejszy był dysk (zwaliśmy go też "UFO"), "kometka" i bardzo lansowane w "Teleranku" ringo.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 10 kwie 2008, o 13:59

Dudzio pisze:
Sztylety składało się na krzyż a ich gwałtowne rozsunięcie powodowało, że kółko wyfruwało. Trzeba je było chyba złapać na sztylet (już słabo pamiętam)
Taaak? Przyznam szczerze, że po trzydziestu kilku latach poznaję zasady serso. Te kółka rzucalismy zawsze ręcznie, a łapalismy sztyletami. Nigdy jakoś nie zastanowiło mnie, dlaczego są 4 sztylety a nie dwa, co byłoby logiczniejsze przy naszym systemie gry. :D Zresztą sztylety służyły nam głównie właśnie jako broń biała.

Awatar użytkownika
Natuś-77
Posty: 781
Rejestracja: 21 lis 2006, o 15:50
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: Natuś-77 » 16 kwie 2008, o 08:08

Skarbonka PKO..pamiętam miałam chyba dwie..Jakiś patent był z zamknięciem..ona chyba miała jakąś kłódkę lub coś podobnego :?:

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 17 kwie 2008, o 16:52

ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 17 kwie 2008, o 18:23

Tego węża i zestaw do gotowania pamiętam z przedszkola lub u znajomych, miałem zestaw tych małych okrętów, bawiłem się nimi w wannie albo umywalce, przeważnie w sztorm na morzu robiąc przy tym dużą falę żeby później efektownie tonęły w otmętach. :wink:

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 17 kwie 2008, o 18:47

Ja miałam telefony, ale białe (do dzisiaj mam, pamietam że były na płaską baterię), zestaw do gotowania, mebelki nieco inne, no i pas z pistoletami, też trochę inny.

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 17 kwie 2008, o 20:04

juka pisze:no i pas z pistoletami, .
:shock:

ODPOWIEDZ