Artykuly spozywcze z dawnych lat

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
mutant
Posty: 617
Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11

Post autor: mutant » 13 lis 2007, o 11:21

Czy ktoś już wspomniał o oranżadzie w proszku? Którą rzadko się piło, a przeważnie zlizywało proszek z ręki?

Moja mama opowiadała, że kiedy była panną na wydaniu i zaprosiła do domu swego narzeczonego, żeby go przedstawić rodzicom, położyli na stole margarynę w kostce, bo masła brakowało, no i mieli udawać, że to masło, a młodsze siostry mamy robiły obciach, wołając (oczywiście celowo): "Podaj mi margarynę!" :)
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 13 lis 2007, o 14:32

Czym to się skończyło dla mamy? :shock: 8)

Awatar użytkownika
mutant
Posty: 617
Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11

Post autor: mutant » 13 lis 2007, o 15:01

Chyba nie było jakichś strasznych reperkusji...
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 13 lis 2007, o 16:52

Jeśli już o alkoholach mowa to obowiązkowo musiała być do popitki woda z syfonu.

Prosze bardzo syfon i naboje , byly jeszcze syfony metalowe .


ObrazekObrazekObrazek

Awatar użytkownika
mutant
Posty: 617
Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11

Post autor: mutant » 13 lis 2007, o 17:08

My mieliśmy metalowe, najpierw taki podłużny, a potem okrągły niebieski.

A sokowirówka? Uwielbiałam sok marchewkowy z sokowirówki!
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".

Awatar użytkownika
wilma
Posty: 1455
Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29

Post autor: wilma » 13 lis 2007, o 17:18

Ja nie bardzo lubilam sok marhwiowy,za to sokowirówke mamy do dzis,glównie do placków ziemniaczanych.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 13 lis 2007, o 17:20

Syfon metalowy jeszcze gdzieś mam, niestety trudno dziś o naboje :) Pamietam, że czasem robilismy "prawdziwą oranżadę" i do syfonu wlewaliśmy wodę z sokiem, skutek był taki, że plastikowy dzióbek syfonu zafarbował na różowo i już tak zostało.

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 13 lis 2007, o 17:22

Polecam ogladanie Kronik Filmowych z lat 70 i 80 na Kino Polska , co tydzien powtarzaja inne kroniki. W sobote wlasnie tam widzialem sokowirowki z PRL-u

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 13 lis 2007, o 17:23

I jeszcze troche smakolykow :wink:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 13 lis 2007, o 20:10

ernie pisze:woda z syfonu.
no oczywiście, zakradałem naboje i wypuczałem tyle wody, ze nie mogłem wypić.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 13 lis 2007, o 20:11

"zakładałem naboje" oczywiście.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

ernie
Posty: 95
Rejestracja: 26 lut 2007, o 00:47

Post autor: ernie » 13 lis 2007, o 20:28

Jeśli chodzi o napoje to pamiętam jeszcze Mazowszankę - mineralna woda gazowana w litrowej butelce - nawet mi smakowała i był taki napój na który mówiono chyba woda sodowa w butelkach 0,33l takich jak oranżada - okropny w smaku - faktycznie jakby rozpuszczona soda. Przypomniałem sobie, że w pewnym momencie szklane butelki zrobiły się strasznie drogie i np. oranżada kosztowała 21zł a butelka 20zł.

Awatar użytkownika
mutant
Posty: 617
Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11

Post autor: mutant » 13 lis 2007, o 20:45

Perła Bałtyku! Perła Bałtyku! Mój wujek pracował w sanatorium w Kołobrzegu i często piliśmy tę wodę.

Z innych pereł to pamiętam ciemne bezalkoholowe piwo o nazwie bodaj "Czarna perła", które kiedyś mi ciotka kupiła i byłam bardzo dumna, że piję piwo.
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 13 lis 2007, o 20:46

Wode sodowa pamietam z praktyk , nie byla chyba gazowana ale miala taki slony smak

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 13 lis 2007, o 21:33

mutant pisze:My mieliśmy metalowe, najpierw taki podłużny, a potem okrągły niebieski.
Tez mieliśmy metalowy syfon. Najpierw z metalową głowicą, a potem z plastikową. Były pomalowane złotą metalizującą farba (produkcja czechosłowacka). Te okrągłe były chyba wegierskie. Ciotka miała, też niebieski, ale widziałem pomarańczowe. W CSRS robili też szklane syfony wielorazowego użytku z butlą pokrytą srebrną metalową siateczką. Do tego mozna było dokupić komplet: szaker i naczynie na lód. Bardzo ładne. Shaker jeszcze mam. Syfon można było brać na biwak i z wodą ze źródełka smakował rewelacyjnie. Szkoda tylko, że szybko się kończył i trzeba było nastawiać następny. Pojawiły się też jakieś specjalne naboje (miały zalutowaną dziurkę na zielono), którymi można było robić bitą śmietanę i np. wino gazowane (wlewało się zamiast wody wino z gąsiora). Ale były chyba rzadkie, bo tato przyniósł je tylko raz.
Naboje kupowało się w sklepach w tekturowych pudełkach, a potem wymieniało puste na pełne. Bardzo rdzewiały. Były naboje z cienką szyjką, a potem pojawiły się takie z mosiężnym zakręcanym kołnierzem (nakrętką?).
Ta woda sodowa o której pisze Ernie nazywała się chyba "Woda stołowa". Była dawana np. w knajpach na "przepitkę". To była zwykła kranówa tylko gazowana.

ODPOWIEDZ