Wg niektórych było super.biały_delfin pisze:nigdy dość przypominania takich obrazków, jak byłoEryk75 pisze:Tak były zaopatrzone sklepy mięsne dekady lat 80
Artykuly spozywcze z dawnych lat
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
No i jeszcze hameryka. Za 50-100 dolców miesięcznie hulaj dusza! Świat leżał u stóp. I wszyscy z ręki jedli.Eryk75 pisze:Jak robili zakupy w sklepach z żółtymi firankami, albo mają krótką pamięć to z pewnością było super.Dudzio pisze:Wg niektórych było super.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Na początku lat 80-tych pojawiły się szklanki do piwa (nazywane też rozbieranymi szklankami ), z panienkami ubranymi w białe bikini, kiedy wlało się do tej szklanki zimne piwo, szaty panienki znikały. Co obrotniejsi i przedsiębiorczy zrobili na tym kokosy, wywożąc to do NRD. Nie wiem czy te szklanki były produkcji polskiej, ale można je było dostać w prywaciarskich butikach lub komisach.Dudzio pisze:No to zejdźmy na piwo.
Nie tylko na tym. Na lizakach, frotkach, paciorkach, spinkach do włosów także.Wielekroć zastanawiałem się, że "enerdówki" i "enerdowcy" wyglądają jak ostatnie dziady, mając dostęp do sklepów firmowych "Salamander" i ekstra "Exquisite" (zwane przez naszych "eksklusiwami"), oraz komisów. Drogo, ale ubrać się tam można było, szczególnie biorąc pod uwagę jakość. Oni po prostu nie mieli wyrobionego gustu. Dlatego łykali nasze szklane paciorki i gumki do włosów. Jak dzikusy z dżungli. "Enerdowca" płci męskiej było poznać po sandałach w lecie. Jak facet miał na sobie sandały to na 99% "enerdowiec". Nazywaliśmy ich "sandałowcami". Ale teraz to Europejczycy pełną gębą.Eryk75 pisze:Co obrotniejsi i przedsiębiorczy zrobili na tym kokosy, wywożąc to do NRD.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Ale się rozmarzyłam czytając wcześniejsze posty....
Witam wszystkich
Czy pamięta ktoś z Was czekoladki które były bardzo podobne do Michałków ale miały nadzienie piaskowego koloru? Ten smak pamiętam do dziś, może ktoś jeszcze podobne produkuje?
Znalazłam gumy Turbo na allegro, nadal są produkowane przez turecką firmę Kent. Nie mogłam się oprzeć i kupiłam. Tak samo twarde jak kiedyś Jak będę mieć chwilkę zamieszczę zdjęcie samochodów
A tu link do allegro: http://www.allegro.pl/item565567498_gum ... aszam.html
Aga
Witam wszystkich
Czy pamięta ktoś z Was czekoladki które były bardzo podobne do Michałków ale miały nadzienie piaskowego koloru? Ten smak pamiętam do dziś, może ktoś jeszcze podobne produkuje?
Znalazłam gumy Turbo na allegro, nadal są produkowane przez turecką firmę Kent. Nie mogłam się oprzeć i kupiłam. Tak samo twarde jak kiedyś Jak będę mieć chwilkę zamieszczę zdjęcie samochodów
A tu link do allegro: http://www.allegro.pl/item565567498_gum ... aszam.html
Aga
Jak widać dla bolszewika proszek do prania był używką jak papierosy i luksusem jak cukierki.Eryk75 pisze:Za to ta kartka jest wielobranżowa, wręcz uniwersalna
Obrazek
Piersze kartki wprowadzone za Edwarda Rozrzutnego na cukier miały wygląd znaczka pocztowego. Wprowadzono je w lecie 1976 roku. Nie wolno było oficjalnie mówić wtedy "kartki", tylko "bony".
Pamiętam tą panikę, kiedy kupowano cukier dziesiątkami kilogramów. Niektórzy trzymali je w wersalkach. Komuna sama strzeliła sobie w kolano, ogłaszając 100 procentową podwyżkę (z 10,50 na 21 złotych za kilogram). Potem Jaroszewicz się wycofał z podwyżek. Pamiętam pierwsze słowa Mamy po odwołaniu podwyżek w wystąpieniu telewizyjnym Jaroszewicza:
Oho! Były jakieś rozruchy
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Witam wszystkich!
Jestem na tym forum po raz pierwszy, ale kilka dni musiałem poświęcić na przedarcie się przez te 61 stron postów. Na zmianę śmiałem się i ocierałem łzy wzruszenia. To foforum, wszystkie inne, cała nostalgia.pl, wy wszyscy jesteście super! (ale kadzę, nie? ).
A w temacie: a art.spoż PRL pamiętam jeszcze jeden napój, o którym chyba tu nie wspomniano. Niejaki Serwovit vel Serwowit, który był chyba sfermentowaną maślanką. Często na dużej przerwie w szkole biegłem do spożywczego i kupowałem rzeczony produkt i 2-3 bułki kajzerki. Ale wyżerka!
Jestem na tym forum po raz pierwszy, ale kilka dni musiałem poświęcić na przedarcie się przez te 61 stron postów. Na zmianę śmiałem się i ocierałem łzy wzruszenia. To foforum, wszystkie inne, cała nostalgia.pl, wy wszyscy jesteście super! (ale kadzę, nie? ).
A w temacie: a art.spoż PRL pamiętam jeszcze jeden napój, o którym chyba tu nie wspomniano. Niejaki Serwovit vel Serwowit, który był chyba sfermentowaną maślanką. Często na dużej przerwie w szkole biegłem do spożywczego i kupowałem rzeczony produkt i 2-3 bułki kajzerki. Ale wyżerka!
Na domiar złego ktoś niewidoczny wśród ciżby bez ustanku dął w mosiężną surmę. Z pewnością nie był to muzyk.
Witaj Giraldusie! Robimy, co możemy... , a po prostu dbamy o stan naszej pamięci i przypominamy sobie wszystko. Dzięki temu jest co wspominać i powzruszać się można...giraldus pisze:Witam wszystkich!
Jestem na tym forum po raz pierwszy, ale kilka dni musiałem poświęcić na przedarcie się przez te 61 stron postów. Na zmianę śmiałem się i ocierałem łzy wzruszenia. To foforum, wszystkie inne, cała nostalgia.pl, wy wszyscy jesteście super! (ale kadzę, nie? ).
A w temacie: a art.spoż PRL pamiętam jeszcze jeden napój, o którym chyba tu nie wspomniano. Niejaki Serwovit vel Serwowit, który był chyba sfermentowaną maślanką. Często na dużej przerwie w szkole biegłem do spożywczego i kupowałem rzeczony produkt i 2-3 bułki kajzerki. Ale wyżerka!
Tylko troszeczkę, naprawdę w ilościach śladowych.
Witaj raz jeszcze i wspominaj z nami.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
biały_delfin pisze:Witaj giraldusie na naszym forum.
Trzeba poświecić min. godzinę dzienne, no nie ?
Tutaj jest dużo fajnych spomnień, siedzę tu już 2 lata, a temat jeszcze nie jest wyczerpany i jeszcze się zdarzają jakieś mile zaskakujące sprawy.
możesz tu spotkać bardzo fajnych ludzi. Pozdrawiam Biały Delfin
Serwovit miał bardzo specyficzny smak- takiej serwatki z bąbelkami, nazywaliśmy to szampanem mlecznym, bo miało bąbelki. Sprzedwany był w butelkach pośrednich pomiędzy tymi od śmietany, a tymi dużymi od mleka. Śmietana była w całkiem małych, a Serwovit w bodajże 0,5l.Robi pisze:Pamietam ze bylo cos takiego ale nie pamietam jak to wygladalo...giraldus pisze: Niejaki Serwovit vel Serwowit, który był chyba sfermentowaną maślanką. Często na dużej przerwie w szkole biegłem do spożywczego i kupowałem rzeczony produkt i 2-3 bułki kajzerki. Ale wyżerka!