Artykuly spozywcze z dawnych lat

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 6 mar 2009, o 16:26

Stołówkową kawę z mlekiem uwielbiałam (chyba jako jedyna :smile: ), bo nie była tłusta jak mleko (nie znoszę mleka, a zwłaszcza kożuchów) i nie była przesłodzona, jak np. kakao (nie słodzę). Rozmaite kawy zbożowe, Inki, Turki, Anatole itd. zawsze lubiłam i lubię do dziś. A herbatę od ładnych paru lat kupuję wyłącznie w herbaciarniach - cena na pewno wyższa (choć bez przesady), za to wrażenia smakowe w porównaniu z "sianem" z supermarketów - bez porównania :grin:.

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 6 mar 2009, o 17:13

juka pisze:Stołówkową kawę z mlekiem uwielbiałam (chyba jako jedyna :smile: ), bo nie była tłusta jak mleko (nie znoszę mleka, a zwłaszcza kożuchów) i nie była przesłodzona, jak np. kakao (nie słodzę). Rozmaite kawy zbożowe, Inki, Turki, Anatole itd. zawsze lubiłam i lubię do dziś. A herbatę od ładnych paru lat kupuję wyłącznie w herbaciarniach - cena na pewno wyższa (choć bez przesady), za to wrażenia smakowe w porównaniu z "sianem" z supermarketów - bez porównania :grin:.
A ja lubię. :lol:
A ja nie za bardzo przepadam za herbatami smakowymi. Lubię Earl Greya najbardziej i mocno liściastą (chyaba Junan). :smile:

Awatar użytkownika
giraldus
Posty: 116
Rejestracja: 2 mar 2009, o 23:37
Lokalizacja: Kaer Morhen

Post autor: giraldus » 6 mar 2009, o 17:40

Elle pisze:
juka pisze:Stołówkową kawę z mlekiem uwielbiałam (chyba jako jedyna :smile: ), bo nie była tłusta jak mleko (nie znoszę mleka, a zwłaszcza kożuchów) i nie była przesłodzona, jak np. kakao (nie słodzę). Rozmaite kawy zbożowe, Inki, Turki, Anatole itd. zawsze lubiłam i lubię do dziś. A herbatę od ładnych paru lat kupuję wyłącznie w herbaciarniach - cena na pewno wyższa (choć bez przesady), za to wrażenia smakowe w porównaniu z "sianem" z supermarketów - bez porównania :grin:.
A ja lubię. :lol:
A ja nie za bardzo przepadam za herbatami smakowymi. Lubię Earl Greya najbardziej i mocno liściastą (chyaba Junan). :smile:
O to, to, to! Cudownie pachnący bergamotką Earl Grey (notabene pierwszy raz pity z kościelnych darów) i mocny, aromatyczny typowo herbaciany Yunan. W proporcjach 1:1 wsypuję do imbryczka, zalewam wrzątkiem i potem rozcieńczam w dzbanku gorąco wodo. Do tego kilka kropel :lol: soku wiśniowego i wuala! Sam i wszyscy moi goście lubią ten napitek.
Na domiar złego ktoś niewidoczny wśród ciżby bez ustanku dął w mosiężną surmę. Z pewnością nie był to muzyk.

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 6 mar 2009, o 17:56

Elle pisze: A ja nie za bardzo przepadam za herbatami smakowymi. Lubię Earl Greya najbardziej i mocno liściastą (chyaba Junan). :smile:
Ale w herbaciarniach można kupić też herbaty bez dodatków, np. Yunnan, Assam, Ceylon albo moją ulubioną z klasycznych czarnych - rosyjską (można sobie tylko wyobrażać, jak smakowałaby parzona w autentycznym tulskim samowarze, a jak jeszcze dodamy do niej na spodku konfitury, to już w ogóle jakbyśmy się do czasów Czechowa przenieśli :grin:).

Awatar użytkownika
giraldus
Posty: 116
Rejestracja: 2 mar 2009, o 23:37
Lokalizacja: Kaer Morhen

Post autor: giraldus » 8 mar 2009, o 00:14

Na przykład w takim?
Obrazek
Na domiar złego ktoś niewidoczny wśród ciżby bez ustanku dął w mosiężną surmę. Z pewnością nie był to muzyk.

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 8 mar 2009, o 14:16

Elle pisze: A ja nie za bardzo przepadam za herbatami smakowymi. Lubię Earl Greya najbardziej i mocno liściastą (chyaba Junan). :smile:
Podobnie jak ja. Też jestem tradycjonalistą. Z tym, że preferuję indyjskie lub cejlońskie mieszane wg własnego gustu.

P.S.
W czasach PRL-u w sklepach była herbata gruzińska. Z tego co pamiętam smakowała paskudnie.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
giraldus
Posty: 116
Rejestracja: 2 mar 2009, o 23:37
Lokalizacja: Kaer Morhen

Post autor: giraldus » 8 mar 2009, o 14:28

W czasach PRL-u w sklepach była herbata gruzińska. Z tego co pamiętam smakowała paskudnie.
To prawda. Mnie zawsze zalatywała wędzono rybo.
Na domiar złego ktoś niewidoczny wśród ciżby bez ustanku dął w mosiężną surmę. Z pewnością nie był to muzyk.

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 8 mar 2009, o 15:03

giraldus pisze: Mnie zawsze zalatywała wędzono rybo.
O! Widzę, że Tobie też. A więc nie zdawało mi się :wink:
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 8 mar 2009, o 19:20

Dudzio pisze:
giraldus pisze: Mnie zawsze zalatywała wędzono rybo.
O! Widzę, że Tobie też. A więc nie zdawało mi się :wink:
Tak? :o

Awatar użytkownika
giraldus
Posty: 116
Rejestracja: 2 mar 2009, o 23:37
Lokalizacja: Kaer Morhen

Post autor: giraldus » 8 mar 2009, o 21:42

Elle pisze:
Dudzio pisze:
giraldus pisze: Mnie zawsze zalatywała wędzono rybo.
O! Widzę, że Tobie też. A więc nie zdawało mi się :wink:
Tak? :o
Oj tak! :mad:
Na domiar złego ktoś niewidoczny wśród ciżby bez ustanku dął w mosiężną surmę. Z pewnością nie był to muzyk.

Awatar użytkownika
Rukia
Posty: 112
Rejestracja: 15 gru 2008, o 11:33
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Post autor: Rukia » 9 mar 2009, o 00:03

A teraz wedzona ryba / ew blotkiem pachnie i smakuje herbata typu pu-erh - bleeeh
A z gruzinskich rzeczy to dobra jest ich woda .... ta która sam tow.Soso kazał sobie z Gruzji na Kreml przywozić

Awatar użytkownika
Rukia
Posty: 112
Rejestracja: 15 gru 2008, o 11:33
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Post autor: Rukia » 9 mar 2009, o 00:05

. Dość często spotykane. A piwo Warka z Pułaskim na etykiecie zalatywało myszami. W lipcowe skwarne dni to była drobnostka.
A co do osadu... dzisiaj ludzie płacą za weizen. :lol: :wink:[/quote]

To chyba nie tak zle ... ;) Wiesz co mam na mysli :D :lol:

Awatar użytkownika
giraldus
Posty: 116
Rejestracja: 2 mar 2009, o 23:37
Lokalizacja: Kaer Morhen

Post autor: giraldus » 9 mar 2009, o 19:22

Rukia pisze:. Dość często spotykane. A piwo Warka z Pułaskim na etykiecie zalatywało myszami.
Och, nie tylko zalatywało. Zdarzało się zapływać :mad: :arrow: eyewitness[/u]
Na domiar złego ktoś niewidoczny wśród ciżby bez ustanku dął w mosiężną surmę. Z pewnością nie był to muzyk.

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 10 mar 2009, o 16:37

Ostatnio zmieniony 10 mar 2009, o 19:41 przez Robi, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 10 mar 2009, o 18:48

Przemysławka to raczej do tematu z chemią pasuje, chociaż z drugiej strony co niektórzy spragnieni i zdesperowani przepłukiwali sobie nia gardło. :lol: :lol:

ODPOWIEDZ