Artykuly spozywcze z dawnych lat

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
giraldus
Posty: 116
Rejestracja: 2 mar 2009, o 23:37
Lokalizacja: Kaer Morhen

Post autor: giraldus » 10 mar 2009, o 19:23

Zapinką od takiego słoika (jeszcze z gołąbkami) rozwaliłem sobie dłoń tak, że była konieczna interwencja chirurga. Blizna została do tej pory - mam własną pamiątkę po PRL-u :???:
Na domiar złego ktoś niewidoczny wśród ciżby bez ustanku dął w mosiężną surmę. Z pewnością nie był to muzyk.

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 10 mar 2009, o 19:42

Eryk75 pisze:Przemysławka to raczej do tematu z chemią pasuje,:
Jasne masz racje , pomylkowo mi sie wkleilo, zaraz poprawie

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 19 mar 2009, o 21:28

Ciekawe czy mozna jeszcze gdzies kupic Mirinde...

Obrazek
Free Image Hosting by ImageBam.com

Awatar użytkownika
Natuś-77
Posty: 781
Rejestracja: 21 lis 2006, o 15:50
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: Natuś-77 » 20 mar 2009, o 10:58

Z tej większej butli po Pepsi ciągnęłam kache manną hihihi. Na butle nakładałam mojego ulubionego korusia :lol: (zamiast tradycyjnego smoczka ciągnęłam właśnie korusia do 5 roku życia-pamiętam to doskonale:oops: ).Uwielbiałam kaszkę zrobioną przez tatę, niestety mama nie należała do rannych ptaszków więc poranną porcję robiła trochę na "odwal" i albo była za gęsta albo z grudkami a i czasem miałam posmak przypalenia... Do tej pory jej to wypominam (ale za to od dziecka wiedziałam, że mama ma kolor oczu zielony, bo podnosiłam jej powiekę i marudziłam: "zrób mi kaszeczke" :cool: )

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 21 mar 2009, o 13:46

Obrazek
:lol: :lol:

Awatar użytkownika
smok_teodor
Posty: 111
Rejestracja: 5 mar 2009, o 13:58

Post autor: smok_teodor » 21 mar 2009, o 14:56

"Markowe" :lol:

Awatar użytkownika
kuba70
Posty: 308
Rejestracja: 29 lis 2008, o 18:51
Lokalizacja: UK

Post autor: kuba70 » 21 mar 2009, o 19:57

Eryk75 pisze:Obrazek
:lol: :lol:
Bardzo ciekawa jest historia tego trunku :lol: .
http://lestat.salon24.pl/392310.html

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 21 mar 2009, o 20:14

To jest chyba ostatni egzemplarz takiego wina z rocznika '81, a może nawet dekady lat 80. :lol:

Awatar użytkownika
smok_teodor
Posty: 111
Rejestracja: 5 mar 2009, o 13:58

Post autor: smok_teodor » 21 mar 2009, o 20:49

Eryk75 pisze:To jest chyba ostatni egzemplarz takiego wina z rocznika '81, a może nawet dekady lat 80. :lol:
Z pewnością wewnątrz jest wręcz unikatowy bukiet smakowy :lol:

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 21 mar 2009, o 21:04

smok_teodor pisze:Z pewnością wewnątrz jest wręcz unikatowy bukiet smakowy :lol:
Przypominający smakiem ocet winny. :lol:

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Post autor: qba83 » 23 mar 2009, o 16:52

Mój dziadek robił wino. Do dziś sporo jest w piwnicy mojej babci. Głównie roczniki 1984, 85, 86. Na butelkach naklejona była gęsia skórka z opisem z jakich owoców jest wino i z którego roku.

ania_78
Posty: 4
Rejestracja: 26 mar 2009, o 18:05

Post autor: ania_78 » 29 mar 2009, o 19:16

Ja pamiętam takie groszki kakaowe. Nie ma teraz takich, uwielbiałam ich smak, czasem śni mi się, że takie kupuję, pewnie dlatego że często szukałam w sklepach ich a nie znalazłam.

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 29 mar 2009, o 19:29

Te groszki byly chyba w takim zoltym plastikowym pudeleczku troche mniejszym od konserwy z otworkiem na groszki

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 29 mar 2009, o 20:45

Pudełko miało dziurkę w pokrywce i spodzie. Kiedy przekręciło się pokrywkę tak, żeby naszła na otwór w denku można było wysypać groszki na dłoń, albo bezpośrednio do buzi. Tylko po kilku wsypach do ust groszki sklejały się w środku i trzeba było otwierać pudełko.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 29 mar 2009, o 20:47

qba83 pisze:Mój dziadek robił wino. Do dziś sporo jest w piwnicy mojej babci. Głównie roczniki 1984, 85, 86.
:shock: Jeszcze nie wypite? Co za marnotrawstwo! Przecież to woła o pomstę do nieba. :wink: :lol:
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

ODPOWIEDZ