Dawne święta i inne uroczystości :-)
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Ja dostałem 33 000 złotych, aparat "Wilia" (którym w sumie nie zrobiłem ani jednego zdjęcia), jakieś dziadowskie wrotki i album numizmatyczny.
Za kasę kupiłem m.in. ruską lornetkę, którą mam do dziś, radiomagnetofon "Kasprzak" i coś tam jeszcze zostało.
Smutno mi tylko było, że 99% kolegów dostało zegarki z melodyjkami, ja nie dostałem, aczkolwiek nosiłem już przed komunią wcześniej zegarek, który mi dali rodzice. I tak się jakoś złożyło, że wszystkie zegarki kolegów popsuły się szybko a ja ten swój kiepskii zegarek nosiłem i nosiłem chyba do siódmej klasy.
Za kasę kupiłem m.in. ruską lornetkę, którą mam do dziś, radiomagnetofon "Kasprzak" i coś tam jeszcze zostało.
Smutno mi tylko było, że 99% kolegów dostało zegarki z melodyjkami, ja nie dostałem, aczkolwiek nosiłem już przed komunią wcześniej zegarek, który mi dali rodzice. I tak się jakoś złożyło, że wszystkie zegarki kolegów popsuły się szybko a ja ten swój kiepskii zegarek nosiłem i nosiłem chyba do siódmej klasy.
Ja dostałam głownie pieniążki,których nawet nie powąchałam ,bo mama wpłaciła na książeczkę.Jedyną namacalną rzeczą były pamiątki i serwetka od przyjaciólki ,którą mam do dziś.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
U nas dzień patrona trwał niemal cały rok,zwłaszcza dało się to odczuć w lutym i maju gdy przypadała rocznica urodzin lub śmierci.Były konkursy na rysunek,plakat,wiersze i oczywiście turnieje wiedzy o Koperniku.Syriusz Falcon pisze:Czy w waszej szkole było coś takiego jak - Dzień patrona
No i obowiązkowo apele i inscenizacje jak Kopernik wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Dzień Patrona rozpoczynał się u mnie w szkole praktycznie 1 września. Szkoła nosiła imię Bohaterów Westerplatte. Był uroczysty apel z wniesieniem sztandarów przy dźwiękach werbli. Były inne uroczystości upamiętniające tamten okres, np. teatrzyki, inscenizacje, deklamacje wierszy itp. Kończyły się właściwie ok. 7 września.
Pamiętam z tego okresu wiersz:
Pieśń o żołnierzach z Westerplatte
Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westerplatte.
(A lato było piękne tego roku)
I tak śpiewali: Ach, to nic,
że tak bolały rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany.
(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety)
W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.
I ci, co dobry mają wzrok
i słuch słyszeli pono,
jak dudni w chmurach równy krok
Morskiego Batalionu.
I śpiew słyszano taki: - By
słoneczny czas wyzyskać,
będziemy grzać się w ciepłe dni
na rajskich wrzosowiskach.
Lecz gdy wiatr zimny będzie dął,
i smutek krążył światem
w środek Warszawy spłyniemy w dół,
żołnierze z Westerplatte.
Pamiętam z tego okresu wiersz:
Pieśń o żołnierzach z Westerplatte
Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westerplatte.
(A lato było piękne tego roku)
I tak śpiewali: Ach, to nic,
że tak bolały rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany.
(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety)
W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.
I ci, co dobry mają wzrok
i słuch słyszeli pono,
jak dudni w chmurach równy krok
Morskiego Batalionu.
I śpiew słyszano taki: - By
słoneczny czas wyzyskać,
będziemy grzać się w ciepłe dni
na rajskich wrzosowiskach.
Lecz gdy wiatr zimny będzie dął,
i smutek krążył światem
w środek Warszawy spłyniemy w dół,
żołnierze z Westerplatte.
Moja pierwsza szkoła nie miała patrona. Patronem drugiej był ppor Ryszard Kulesza. Tutaj jest jego biografia. Okazuje się, że był patronem nie tylko mojej szkoły. Obecnie moja podstawówka została zlikwidowana, a w jej miejsce utworzono gimnazjum im. królowej Jadwigi.
Ppor Kulesza spoczywa w pokoju w Siekierkach nad Odrą, nie niepokojony przez zawieruchę polityczną i awanturę, czy walczył w tej "właściwej" armii czy nie.
Uroczystości odbywały się 1 września, 9 maja, jak wszędzie. Potem też czasami leżały kwiatki, ale nie przypominam sobie, żeby była organizowana oddzielna akademia w dniu jego śmierci.
----------------------------------------------------------------------------------------------
http://www.spkosciernica.republika.pl/polozenie.htm
Urodził się 29 stycznia 1923 r. w Hajnówce na Białostoczyźnie w rodzinie urzędnika kolejowego. Szkołę podstawową i 4 klasy gimnazjum ukończył w Łunińcu na Podlasiu. Dalszą naukę przerwała mu wojna.
Wraz z rodziną został zesłany do Kazachstanu.
Na wieść o tworzeniu się oddziałów Wojska Polskiego latem 1943 r. przybywa do Sielc nad Oką. Zostaje skierowany do Oficerskiej Szkoły Piechoty w Razaniu, którą ukończył w stopniu chorążego. 20 grudnia 1943 r. zostaje wyznaczony na stanowisko dowódcy plutonu strzeleckiego w 2 Dywizji Piechoty im. H. Dąbrowskiego, następnie na Ukrainę do Berdyczowa i Łucka na Wołyniu.
W tym czasie uczył żołnierzy swego oddziału współdziałania w natarciu na obronę nieprzyjaciela, forsowaniu rzek, niszczeniu przeciwnika.
23 lipca 1944 r. w miejscowości Uchanka Ryszard Kulesza wraz z pułkiem przekroczył Bug. na czele swego plutonu maszerował w kierunku Lublina i Wisły, w ślad za cofającym się przeciwnikiem. Krwawy chrzest bojowy 5 pułk piechoty, a za nim chorąży Kulesza przeszedł w walkach na prawym brzegu Wisły pod Puławami.
Walczył o zdobycie pozycji na zachodnim brzegu Wisły, aby zbliżyć się do Warszawy. jako dowódca plutonu dowodził walkami na przyczółku warecko-magnuszewskim. następnie walczył na prawym brzegu Wisły w rejonie Warszawy. Ten świetny strzelec zwrócił na siebie uwagę jako pełen inicjatywy i śmiałości zwiadowca.
W czasie walk o wyzwolenie Warszawy zdobył cenne wiadomości o obronie wojsk niemieckich, środkach ogniowych, sile uderzenia nieprzyjaciela. Szczególnym męstwem wyróżnił się podczas akcji zwiadowczej w nocy z 24/25 października 1944 r. wraz ze swym oddziałem miał przejść na lewy brzeg Wisły po przęsłach zburzonego mostu, pod ogniem nieprzyjaciela. Zadanie zostało wykonane.
Za wszystkie bojowe zasługi, za okazanie męstwa i dowódcze umiejętności Ryszard Kulesza 4 listopada 1944 r. został mianowany ppor. i dowódcą pierwszego zwiadu 5 pułku. Przez wiele tygodni walczył o wyzwolenie stolicy. Potem jego oddziały przeniosły się na Wał Pomorski. ppor. bierze udział w zdobywaniu Mirosławca, lotniska niemieckiego w Borujsku.
Dalsza droga bojowa wiodła ku Bałtykowi. Maszerując na płn. - zach. w kierunku Kamienia Pomorskiego i Dziwnowa ppor. Kulesza bierze udział w zdobywaniu Złocieńca i Płotów. w marcu 1945 r. walczy o wyzwolenie Dziwnowa. potem następuje marsz wojsk 5 pułku na południe. Zaczyna się forsowanie Odry w rejonie Gozdowic. ppor. Kulesza organizuje zwiad w okolicy Neu Wustrow, aby zdobyć informacje o nieprzyjacielu. Tutaj dosięga go salwa niemieckich pocisków moździerzowych. Pada śmiertelnie ranny dowódca i inni zwiadowcy. jest 18 kwietnia 1945 r. godz. 17.05. ginie dzielny dowódca zwiadowców, mężny i prawy oficer, gorący patriota.
Po śmierci został odznaczony Krzyżem Walecznym i Krzyżem Virtuti Militari. Po zakończeniu wojny żołnierze polegli w walkach nad Odrą, spoczęli w Siekierkach na cmentarzu 1 Armii Wojska Polskiego. Wśród nich w ziemi ojczystej spoczywa bohater II wojny światowej ppor. Ryszard Kulesza.
----------------------------------------------
Patronem mojego liceum był Adam Mickiewicz, ale tam już żadnych apeli nie było.
Ppor Kulesza spoczywa w pokoju w Siekierkach nad Odrą, nie niepokojony przez zawieruchę polityczną i awanturę, czy walczył w tej "właściwej" armii czy nie.
Uroczystości odbywały się 1 września, 9 maja, jak wszędzie. Potem też czasami leżały kwiatki, ale nie przypominam sobie, żeby była organizowana oddzielna akademia w dniu jego śmierci.
----------------------------------------------------------------------------------------------
http://www.spkosciernica.republika.pl/polozenie.htm
Urodził się 29 stycznia 1923 r. w Hajnówce na Białostoczyźnie w rodzinie urzędnika kolejowego. Szkołę podstawową i 4 klasy gimnazjum ukończył w Łunińcu na Podlasiu. Dalszą naukę przerwała mu wojna.
Wraz z rodziną został zesłany do Kazachstanu.
Na wieść o tworzeniu się oddziałów Wojska Polskiego latem 1943 r. przybywa do Sielc nad Oką. Zostaje skierowany do Oficerskiej Szkoły Piechoty w Razaniu, którą ukończył w stopniu chorążego. 20 grudnia 1943 r. zostaje wyznaczony na stanowisko dowódcy plutonu strzeleckiego w 2 Dywizji Piechoty im. H. Dąbrowskiego, następnie na Ukrainę do Berdyczowa i Łucka na Wołyniu.
W tym czasie uczył żołnierzy swego oddziału współdziałania w natarciu na obronę nieprzyjaciela, forsowaniu rzek, niszczeniu przeciwnika.
23 lipca 1944 r. w miejscowości Uchanka Ryszard Kulesza wraz z pułkiem przekroczył Bug. na czele swego plutonu maszerował w kierunku Lublina i Wisły, w ślad za cofającym się przeciwnikiem. Krwawy chrzest bojowy 5 pułk piechoty, a za nim chorąży Kulesza przeszedł w walkach na prawym brzegu Wisły pod Puławami.
Walczył o zdobycie pozycji na zachodnim brzegu Wisły, aby zbliżyć się do Warszawy. jako dowódca plutonu dowodził walkami na przyczółku warecko-magnuszewskim. następnie walczył na prawym brzegu Wisły w rejonie Warszawy. Ten świetny strzelec zwrócił na siebie uwagę jako pełen inicjatywy i śmiałości zwiadowca.
W czasie walk o wyzwolenie Warszawy zdobył cenne wiadomości o obronie wojsk niemieckich, środkach ogniowych, sile uderzenia nieprzyjaciela. Szczególnym męstwem wyróżnił się podczas akcji zwiadowczej w nocy z 24/25 października 1944 r. wraz ze swym oddziałem miał przejść na lewy brzeg Wisły po przęsłach zburzonego mostu, pod ogniem nieprzyjaciela. Zadanie zostało wykonane.
Za wszystkie bojowe zasługi, za okazanie męstwa i dowódcze umiejętności Ryszard Kulesza 4 listopada 1944 r. został mianowany ppor. i dowódcą pierwszego zwiadu 5 pułku. Przez wiele tygodni walczył o wyzwolenie stolicy. Potem jego oddziały przeniosły się na Wał Pomorski. ppor. bierze udział w zdobywaniu Mirosławca, lotniska niemieckiego w Borujsku.
Dalsza droga bojowa wiodła ku Bałtykowi. Maszerując na płn. - zach. w kierunku Kamienia Pomorskiego i Dziwnowa ppor. Kulesza bierze udział w zdobywaniu Złocieńca i Płotów. w marcu 1945 r. walczy o wyzwolenie Dziwnowa. potem następuje marsz wojsk 5 pułku na południe. Zaczyna się forsowanie Odry w rejonie Gozdowic. ppor. Kulesza organizuje zwiad w okolicy Neu Wustrow, aby zdobyć informacje o nieprzyjacielu. Tutaj dosięga go salwa niemieckich pocisków moździerzowych. Pada śmiertelnie ranny dowódca i inni zwiadowcy. jest 18 kwietnia 1945 r. godz. 17.05. ginie dzielny dowódca zwiadowców, mężny i prawy oficer, gorący patriota.
Po śmierci został odznaczony Krzyżem Walecznym i Krzyżem Virtuti Militari. Po zakończeniu wojny żołnierze polegli w walkach nad Odrą, spoczęli w Siekierkach na cmentarzu 1 Armii Wojska Polskiego. Wśród nich w ziemi ojczystej spoczywa bohater II wojny światowej ppor. Ryszard Kulesza.
----------------------------------------------
Patronem mojego liceum był Adam Mickiewicz, ale tam już żadnych apeli nie było.
Patronami wszystkich moich szkół byli pisarze, więc odbywały się quizy o zyciu i twórczości, inscenizacje fragm. ksiązek, ilustracje do książek, układanie wierszyków o bohaterach itp. (oczywiście to w SP, w liceum był tylko quiz). Ponadto oglądalismy filmy nakręcone na podst. ksiązek patrona. Coroczne wyprawy do kina i zbiorowe oglądanie "Króla Maciusia" nikogo nie zachwycało (juz wtedy film delikatnie mówiąc trącał myszką ), ale pociechą był brak lekcji, no a bractwo zgromadzone w kinie zamiast losami nieszczęsnego króla zajmowało się wesołą zabawą typu strzelanie róznymi przedmiotami w swiatło rzucane przez projektory, podnoszenie foteli sąsiadów z wcześniejszego rzędu (u nas były takie fotele z ruchomym siedzeniem, których tył wystawał nieco do tyłu i jak się mocno nacisnęło na ten wystający tył, siedzenie niczym dźwignia wędrowało do góry razem z delikwentem - dlatego, żeby uniknąć takich atrakcji wszyscy staczali walki o ostatni rząd ); no i oczywiście zjadalismy zapasy częstując wszystkich w promieniu paru rzędów i szeleszcząc niemiłosiernie.
W szkole średniej zabawy były bardziej stonowane i skupiały się gł. na dyskretnym wymknięciu się z kina, zresztą pilnujący nas nauczyciele czesto robili to samo .
W szkole średniej zabawy były bardziej stonowane i skupiały się gł. na dyskretnym wymknięciu się z kina, zresztą pilnujący nas nauczyciele czesto robili to samo .
Moja druga szkoła miała za patrona swego założyciela,człowieka zasłużonego dla Gdyni profesora Teofila Zegarskiego.Jego córka uczyła nas niemieckiego. O dziwo nigdy specjalnie nie obchodziliśmy dnia patrona,ale za to jeden raz była feta z okazji rocznicy powstania szkoły i nawet w prasie i telewizji lokalnej byliśmy.
http://ttgdy.pl.pl/historia2.htm (tekst o profesorze u dołu strony)
http://ttgdy.pl.pl/historia2.htm (tekst o profesorze u dołu strony)
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Przeczytałam.wilma pisze:Moja druga szkoła miała za patrona swego założyciela,człowieka zasłużonego dla Gdyni profesora Teofila Zegarskiego.Jego córka uczyła nas niemieckiego. O dziwo nigdy specjalnie nie obchodziliśmy dnia patrona,ale za to jeden raz była feta z okazji rocznicy powstania szkoły i nawet w prasie i telewizji lokalnej byliśmy.
http://ttgdy.pl.pl/historia2.htm (tekst o profesorze u dołu strony)
Wilmo, naprawdę widać morze z okien twojej szkoły?
Ja o Twoim patronie też ElleElle pisze: Przeczytałam.
Wilmo, naprawdę widać morze z okien twojej szkoły?
Teraz już niestety nie, drzewa zasłaniają ale dawniej ,przed wojną i krótko po las nie był taki wyrośnięty i dobrze było widać stamtąd morze.
W odległości jednego przystanku od szkoły jest ulica ,którą chodziliśmy w dól aż do mola na wagary.Za moich czasów było tam niemal pusto teraz zabudowało się tam nieco,w pobliżu jest słynny Maxim.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Jak będę w weekend w Gdyni, to Ci pomacham (Jadę wprawdzie do Gdańska, ale może wyskoczymy do Gdyni na plażę - to prawda, że jest tam fajniej i mniej ludzi niż na tej w Gdańsku? - tj. byłam już w Gdyni na plaży i faktycznie nie było zbyt wielu osób, ale było wtedy chłodno i czerwona flaga, a w Gdańsku na plaży nie byłam). Poza tym mam w Gdyni ful krewnych i może się z kimś umówię, acz z drugiej strony boję się, że 1,5-dniowy weekend możewtedy nie wystarczyć, żeby pójść na plażę lub cokolwiek zrobić, no chyba że umówię się z nimi na plaży.
To tak offtopowo, a patroni - klasy 1-4 - Henryk Sienkiewicz, klasy 5-8 - nowa szkoła, początkowo bez patrona, potem Erazm z Rotterdamu (gdzieś tu chyba przytaczałam hymn napisany przez polonistki). W podstawówce za bardzo nie pamiętam apeli z okazji dnia patrona, ale za to w liceum naszym patronem był Georgi Dimitrow (bułgarski komunista, w Sofii jest jego mauzoleum) i obchodziliśmy święto patrona, trzeba się było ubrać na galowo. Pamiętam, że raz mnie matematyczka opieprzyła, bo miałam białą bluzkę i dżinsy, że co to za przychodzenie na apel w dżinsach, i kazała mi iść do domu się przebrać, więc poszłam i już nie wróciłam
To tak offtopowo, a patroni - klasy 1-4 - Henryk Sienkiewicz, klasy 5-8 - nowa szkoła, początkowo bez patrona, potem Erazm z Rotterdamu (gdzieś tu chyba przytaczałam hymn napisany przez polonistki). W podstawówce za bardzo nie pamiętam apeli z okazji dnia patrona, ale za to w liceum naszym patronem był Georgi Dimitrow (bułgarski komunista, w Sofii jest jego mauzoleum) i obchodziliśmy święto patrona, trzeba się było ubrać na galowo. Pamiętam, że raz mnie matematyczka opieprzyła, bo miałam białą bluzkę i dżinsy, że co to za przychodzenie na apel w dżinsach, i kazała mi iść do domu się przebrać, więc poszłam i już nie wróciłam
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
Erazm? To ciekawe, i inne.mutant pisze: To tak offtopowo, a patroni - klasy 1-4 - Henryk Sienkiewicz, klasy 5-8 - nowa szkoła, początkowo bez patrona, potem Erazm z Rotterdamu (gdzieś tu chyba przytaczałam hymn napisany przez polonistki). W podstawówce za bardzo nie pamiętam apeli z okazji dnia patrona, ale za to w liceum naszym patronem był Georgi Dimitrow (bułgarski komunista, w Sofii jest jego mauzoleum) i obchodziliśmy święto patrona, trzeba się było ubrać na galowo. Pamiętam, że raz mnie matematyczka opieprzyła, bo miałam białą bluzkę i dżinsy, że co to za przychodzenie na apel w dżinsach, i kazała mi iść do domu się przebrać, więc poszłam i już nie wróciłam
Może jakieś bułgarskie piosenki znasz?
Bunt!