Dawne święta i inne uroczystości :-)

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wilma
Posty: 1455
Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29

Post autor: wilma » 21 lis 2007, o 14:14

Pamietam,musielismy wkuwac go na pamiec.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona

noster
Posty: 243
Rejestracja: 1 wrz 2005, o 20:54

Post autor: noster » 21 lis 2007, o 16:58

1 maja jeżeli bylo juz ciepło to jeszcze spoko. Ale jak zimno to przechlapane. Na pochodzie wytrzymywaliśmy z kumplami tylko do momentu sprawdzenia obecności. Czasem nawet i to nie. Szczytem idiotyzmu było gonienie dziatwy z podstawówek na rynek miasta żeby wysłuchac przemówienia generała Jaruzelskiego. Przeciez i tak nikt tego nie sluchał. Z perspektywy czasu wspomina się to jednak przyjemnie, bo zawsze to był fajny pretekst żeby się powłóczyc ze znajomymi. Ale pamiętam pierwszy maja 1986r. czyli 3 dni po wybuchu w Czernobylu. To była ale głupota i lekkomyślnosc władz zeby wyganiac ludzi na pochód...

Awatar użytkownika
Natuś-77
Posty: 781
Rejestracja: 21 lis 2006, o 15:50
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: Natuś-77 » 22 lis 2007, o 09:06

Ja tez pamiętam ten majowy dzień, po wybuchu w Czarnobylu. Było ciepło, mieliśmy krótkie rękawy.Trzeba było pójść do szkoły, w gabinecie higienistki należało wpić coś ohydnego w takim kieliszeczku z brązowego szkła. Nie dawali nic do popicia a dla mnie było to ohydztwo, brrrrr. Do domu miałam jakieś 5 min, biegłam, łzy napływały mi do oczu, wszystko podchodziło do gardła i...niestety...substancja, która miała mnie uratować prawie mnie zabiła i znalazła się pod ogrodzeniem boiska dosłownie pod moim blokiem. :P

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 22 lis 2007, o 09:52

Należało wpić coś ohydnego w takim kieliszeczku z brązowego szkła


To był płyn Lugola.

noster
Posty: 243
Rejestracja: 1 wrz 2005, o 20:54

Post autor: noster » 22 lis 2007, o 16:43

Tak, to był płyn Lugola. Ale co to jest wlasciwie ten płyn Lugola? Stosuje się to jeszcze do czegos? To był pierwszy i ostatni raz gdy miałem z tym czyms do czynienia...

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 22 lis 2007, o 16:57

noster pisze:Tak, to był płyn Lugola. Ale co to jest wlasciwie ten płyn Lugola? Stosuje się to jeszcze do czegos? To był pierwszy i ostatni raz gdy miałem z tym czyms do czynienia...



Tu masz wszystko o płynie Lugola:

http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82yn_Lugola

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 22 lis 2007, o 17:27

A ktoś pamięta, jak to smakowało? :?: :)

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 22 lis 2007, o 18:08

Cos podobnie jak piochtaninia czy jodyna. Piochtaniny urzywalem kiedys dawno temu jak mialem zapalenie jamy ustnej. To taki fioletowy plyn. Teraz juz go chyba nie ma

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 22 lis 2007, o 18:57

Elle pisze:A ktoś pamięta, jak to smakowało? :?: :)


Było paskudne, piekące, nie przechodziło przez gardło. Trudno porównać do czegokolwiek. Moja siostra mało nie zwymiotowała. Ja rozcieńczyłem wodą i jakoś przeszło.

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 22 lis 2007, o 19:38

Chyba nie było takie złe, skoro wypiłam. :wink:

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 22 lis 2007, o 22:58

Elle pisze:Chyba nie było takie złe, skoro wypiłam. :wink:


Zuch dziewczyna! :wink:

Awatar użytkownika
wilma
Posty: 1455
Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29

Post autor: wilma » 23 lis 2007, o 08:42

Ten plyn byl okropny,w gardle szczypalo strasznie.,ledwo go wypilam.W tym samym roku na Gwiazdke dostalismy paczki od Dziadka Mroza z zyczeniami.Byly tam jakies zabawki i slodycze.Nawet fajne.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona

Awatar użytkownika
Natuś-77
Posty: 781
Rejestracja: 21 lis 2006, o 15:50
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: Natuś-77 » 23 lis 2007, o 08:48

Piochtanina w porównaniu z płynem Lugola, jak go nazwaliście to był rarytas. Z piochtanina miałam ciągle do czynienia, ponieważ ..no właśnie ciągle smarowano mi nim łokcie i kolana, bo rany mi sie nie goi w ogóle. Nawet na zdjęciach z tamtego okresu ciągle mam wielkie strupy na kolanach. Jak to bywała przy nakładaniu zawsze się obsmarowały palce no i..zlizywałam je wiec pamietam smak. Natomiast Lugola?..mhmm..brr jak mi ktoś da powąchać ten zapach z zamkniętymi oczami to poznam to na 100%. Tego obrzydlistwa nie da sie opisać.

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 14 gru 2008, o 21:48

Cos na swieta
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 14 gru 2008, o 21:59

no ! to drugie pamientam, nawet chyba z tego robiłem takie latarenki które nakładałem na lampiki choinkowe.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

ODPOWIEDZ