Rowerki waszego dziecinstwa .....i nie tylko
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Na komunię to ja akurat dostałem zegarek Wigry3 kupił mi dziadek na szóste urodziny
Jakoś nie miałem większych kłopotów z opanowaniem takiego "sprzętu", bo wcześniej jeździłem już takim mniejszym składakiem, ale za diabła nie przypomnę sobie jak się nazywał.
Wigruś służył mi dzielnie przez kilka ładnych lat - dojazdy do szkoły (2km), kościoła (5km) no i wszędzie gdzie się dało - dopóki mieszkaliśmy u dziadków na wsi. Odnalazłem go w połowie lat 90tych na strychu (był już wtedy pełnoletni ). Razem z bratem przeprowadziliśmy "tuning" w warsztacie samochodowym znajomych. Piaskowanie, nowy lakier (granatowy metalic i żółte błotniki), nowy osprzęt (m.in. założyliśmy przerzutki ) itd, itp ... po prostu CUDO ...
... dwa tygodnie później wynieśli nam go z garażu ...
Jakoś nie miałem większych kłopotów z opanowaniem takiego "sprzętu", bo wcześniej jeździłem już takim mniejszym składakiem, ale za diabła nie przypomnę sobie jak się nazywał.
Wigruś służył mi dzielnie przez kilka ładnych lat - dojazdy do szkoły (2km), kościoła (5km) no i wszędzie gdzie się dało - dopóki mieszkaliśmy u dziadków na wsi. Odnalazłem go w połowie lat 90tych na strychu (był już wtedy pełnoletni ). Razem z bratem przeprowadziliśmy "tuning" w warsztacie samochodowym znajomych. Piaskowanie, nowy lakier (granatowy metalic i żółte błotniki), nowy osprzęt (m.in. założyliśmy przerzutki ) itd, itp ... po prostu CUDO ...
... dwa tygodnie później wynieśli nam go z garażu ...
O tak. Miały wajchę za pomocą której tylny bagażnik (nie wiem jak to nazwać) robił za wywrotkę. Ja na takim nie jeździłem tylko jako dobry wujek popychałem smarkaczy. Tylko co ja widzę??? Ten rowerek jest zielony, a ja pamiętam tylko czerwone.Agnieszka78 pisze:Wprawdzie takiego rowerka nie miałam, ale pamiętam, że dzieciaki na takich zasuwały
[url=http://images46.fotosik.pl/48/6abd676762b10bd3m.jpeg]Obrazek[/URL] [url=http://images46.fotosik.pl/48/87205a24a31387c8m.jpeg]Obrazek[/URL] [url=http://images32.fotosik.pl/434/2fc0ed2a8810decem.jpeg]Obrazek[/URL]
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Ja Ptysia widziałem w sklepie z zabawkami. Prawie nikt go nie kupował, bo był horrendalnie drogi a poza tym jego sprawność polegała na tym, ze nie potrafił nawet przejechać 20 metrów. Raz widziałem jak dziadek wnuczka na Ptysiu popychał.kuba70 pisze: Prawdziwym szokiem dla mnie byla wersja akumulatorowa tego rowerka pod nazwa Ptys- widzialem go raz w zyciu w Klodzku na wakacjach.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Trochę więcej było tych ruskich marek. Ale te podane były najpopularniejsze. Były też różne modele. Zapomniałem o Poljocie. Np. Poljot de luxe do dziś bije w oczy elegancją a w środku ma świetny mechanizm. A już Wołna... to prawie Omega. Niestety teraz zegarmistrz to już z reguły facet umiejący zmieniać bateryjki i ewentualnie teleskopy pod paseczek w kwarcowej chińszczyznie.kuba70 pisze:Jeszcze Łucz-e bylyDudzio pisze:Niech zgadnę. Wostok, Zaria, Rakieta czy Czajka? Pozłacany?Misiek :) pisze:Na komunię to ja akurat dostałem zegarek
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45