Trochę sobie popisałem i teraz moja kolej, żeby zapytać kto pamięta ???
Po pierwsze - serial ale chyba raczej film - o dwoch stworkach z plasteliny albo jakiegos "wyjątkowego materiału" byly w dwoch kolorach i przygarnely je jakies dzieci - to chyba jednak byl film. Na poczatku aktywowano je heh...podczas jakiegos eksperymentu or sth. Potem masa przygod, jakies ucieczki, i na koncu te stworki dostaly chyba skrzydelek i odlecialy. Bo chyba obydwa marzyly o lataniu...i cos tam z pradem mialy wspolnego
Druga sprawa to taki film...cccp albo czeski...nadawany w czasach "filmu dla drugiej zmiany" - zaczynal sie animowaną sekwencją lądującego talerza latającego - a potem już był normalny film fabularny - zielone ludziki stały się dwoma kolesiami A zamiast statku pomykali w oldskulowym koszu na smieci I byla taka smieszna akcja jak jakiemus facetowi zmontowali samochod w mieszkaniu Na koncu odlecieli jako animowane ludki
A po trzecie cos co mnie STRASZNIE SKRĘCA !!! Pamiętam..i mnie aż to gryzie.
Nie wiem czy była to fabuła - czy może jakis film propagandowy Pamiętam taką sytuację
Jakaś polana - kilka statków kosmicznych - w kształcie sciętych u góry stożków - bardzo charakterystyczne były..hmm...jacyś ludzie w środku...startują...dużo dymu etc...i za chwilę gdzieś lądują...też w jakimś lesie...tyle pamiętam..ale bardzo charakteryszytczen były te statki...
Był jeszcze taki film...o UFO...na początku coś tam się dzieje z obserwacją UFO - i przez cały film w zasadzie nic nie ma - tlyko jakies domysły i poszukiwania...chodzą ludzie po lesie i szukają czegoś...znajdują metalową puszkę...i ktoś się smieje...jakos tak... a na samym koncu - jest taka dziwna scena - jak jakas rodzina chyba jedzie samochodem...i na niebie cos się pokazuje - nic konkretnego - przynajmniej ja tak pamiętam- jakies takie pomieszanie kolorkow i samochod nagle strasznie szybko odjezdza do tylu-tak jakby puscli tasmę do tylu. i koniec filmu.
No i ktos moze ma "GOSCI Z GALAKTYKI ARKANA" ????? PLESASE !!!!!!!!!!
(dla tych którzy nie pamiętają - facet pisze na maszynie opowiadanie - i na Ziemie przylatują w zlotej kuli kosmici - mają ze sobą kukiełkę potwora - który w pewnych okolicznościach rośnie i ROZRABIA..a nazywa się MUMU...)
[ Add: 2005-08-17, 02:14 ]
Sorki, że sam se dopiszę
Jeszcze jedna rzecz - też mnie strasznie skręca..
To był też film z czasów drugiej zmiany... chyba. Na Ziemi lądują kosmici (to było już setki razy...) ALE...w tym filmie statek kosmiczny to rodzaj ogórka i kosmici to para - kobieta i mężczyzna wielkości marchewek- lądują w czyimś ogródku. Spacerują sobie, spotykają dżdżownicę i chyba żółwia.... Jeśli ktoś to widział to musi pamiętać - to było bardzo specyficzne
Peace...
Aha..i jeszcze serial animowany o zwierzątkach (??) podróżujących statkiem powietrznym...balony, śmigła i takie tam...jacyś piraci etc. Całość miała jakiś cel tak jak w Shagmie....na TVP 1 albo 2 leciało w czasach Tajemiczych Złotych Miast....
Identyfikacja (fantasy-sf) plus "Goście z Galaktyki Ark
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Hej, ja też pamietam "Gości z galaktyki Arkana", kogoś zamienili w metalowy sześcian który potem zawisł nad jakimś jeziorkiem między skałami, a żona tego pisarza nakryła go z kosmitką i zaczęła się szybko rozbierać mówiac :"No dalej, rozbieraj się! Co, boisz się, że pogubisz nakrętki?!"
Ten stwór od urywania głów (miał zęby między palcami) urwał ją jedynemu gościowi, który miał strzelbę na tym przyjęciu na którym ten stwór urósł. Głowa wylądowała na talerzu i żona tego gościa pyta go :" Kochanie, wszystko w porządku?" a on odpowiada: "Tak, ale jak ja teraz będę strzelał?" Komedia !!!!
Nie mam pojecia dlaczego mi się dzisiaj ten film przypomniał. Oczywiście zacząłem szukać w necie i tak trafiłem na tę stronkę. Doskonale cię rozumiem Rhaven, ja też okropnie chciałbym ten film znowu zobaczyć!
I jeszcze o warzywkach, tych co wylądowały w czyimś ogródku. Pamiętam, że ich statek w kształcie cukinii czy kabaczka gadał do nich po ludzku i miał srebną powłokę ochronną i ona się topiła czy psuła ponieważ jakiś człowiek rozpalił ognisko niedaleko. Potem się chyba okazało, że temu statkowi lepiej jest bez tej powłoki, pod nią był zielony jak ogórek w każdym razie mówił, że mu lepiej jak cała z niego zeszła i odlecieli do domu. A właściwie mówiła bo głos był kobiecy.
Pozdrawiam , wszystkich którzy pamietają !!!
Ten stwór od urywania głów (miał zęby między palcami) urwał ją jedynemu gościowi, który miał strzelbę na tym przyjęciu na którym ten stwór urósł. Głowa wylądowała na talerzu i żona tego gościa pyta go :" Kochanie, wszystko w porządku?" a on odpowiada: "Tak, ale jak ja teraz będę strzelał?" Komedia !!!!
Nie mam pojecia dlaczego mi się dzisiaj ten film przypomniał. Oczywiście zacząłem szukać w necie i tak trafiłem na tę stronkę. Doskonale cię rozumiem Rhaven, ja też okropnie chciałbym ten film znowu zobaczyć!
I jeszcze o warzywkach, tych co wylądowały w czyimś ogródku. Pamiętam, że ich statek w kształcie cukinii czy kabaczka gadał do nich po ludzku i miał srebną powłokę ochronną i ona się topiła czy psuła ponieważ jakiś człowiek rozpalił ognisko niedaleko. Potem się chyba okazało, że temu statkowi lepiej jest bez tej powłoki, pod nią był zielony jak ogórek w każdym razie mówił, że mu lepiej jak cała z niego zeszła i odlecieli do domu. A właściwie mówiła bo głos był kobiecy.
Pozdrawiam , wszystkich którzy pamietają !!!