bajka z przyborami biurowymi w roli głównej

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
bruna77
Posty: 21
Rejestracja: 13 mar 2006, o 00:39

bajka z przyborami biurowymi w roli głównej

Post autor: bruna77 » 13 mar 2006, o 23:59

hej! Ktoś tu w którymś temacie pytał o bajke w której występowały kredki i td. Niestety, umkneło mi który to był temat :(. Ktoś podpowiedział że to moze Plastusiowy Pamiętnik (oh, jak ja to lubiłam! do dziś nie zapomnę jak mi było żal kredki czy ołowka, którą jakaś dziewczynka pogryzła z emocji w czasie rysowania i Plastuś i inne przybory szkolne musiały ją reanimować :D na długi czas przestałam gryźć moje kredki :D). Być moze chodziło faktycznie o te bajkę ale chciałam wam przypomnieć o innej, w której też brały udział materiały biurowe ;). Nie mogę sobie przypomnieć jej tytułu ale może pamiętacie towarzyszącą tej bajce piosenkę:
„...cały wielki kram,
Obok siebie mam.
Farby i nożyce,
Kredek, że nie zliczę,
Chyba rad nie rad,
Zrobię z tego świat.
Malowany świat,
Wycinany świat,
Kolorowy, że aż miło,
Może śmieszny jest
I ma trochę wad,
Ale sam go wymyśliłem...”

W każdym odcinku chłopiec tworzył z pomoca nożyczek kredek i bodaj farbek jakiś świat i postacie i przeżywał inną przygodę.

obreb
Posty: 307
Rejestracja: 7 lis 2005, o 09:39

Post autor: obreb » 14 mar 2006, o 08:55

To były przygody chłopca, któremu faktycznie pomagały przybory biurowe:). To było "Kolorowy świat" kogoś tam

[ Add: 2006-03-14, 09:00 ]
Potwierdzam, był to "Kolorowy świat Pacyka" z 1981 r. 15 odcinków. Poniżej link do tej bajki:

http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/425565

Awatar użytkownika
bruna77
Posty: 21
Rejestracja: 13 mar 2006, o 00:39

Post autor: bruna77 » 14 mar 2006, o 10:02

racja! ten chłopiec był z okładki bloku rysunkowego! :D właśnie zachodziłam w głowę skąd on się brał w tej bajce :D Serdeczne dzięki za przypomnienie!

noster
Posty: 243
Rejestracja: 1 wrz 2005, o 20:54

.

Post autor: noster » 15 mar 2006, o 17:05

O właśnie, ale to przy tej okazji przypomniało mi sie inne przedstawienie. Było tam kilka postaci kolorowo i śmiesznie poprzebieranych. Te ludziki były mniejszych od nas rozmiarów i rzecz działa się w mieszkaniu. Ale postaci te będące wzrostu np. zapałki próbowały zapalic tę olbrzymią zapałkę, albo tańczyły na płycie gramofonowej, albo odtwarzały muzykę próbując prowadzic igłę do szycia w rowku plyty gramofonowej. Później bohaterowie zabłądzili w zegarze pomiędzy tymi wszystkimi zegarowymi zębatkami i mechanizmami.
Pamięta to ktos? Nawet nie wiem czy to było polskie, bo dialogów tam raczej nie było. To nie była animacja, ani tez teatr kukiełkowy. Bohaterowie to byli ludzie poprzebierani za te postaci i techniką telewizyjną przeniesieni w mikro-świat. Cos jak w "Kochanie, zmniejszylem dzieciaki" tylko że to było przedstawienie telewizyjne a nie film.

[ Add: 2006-03-15, 17:05 ]
O właśnie, ale to przy tej okazji przypomniało mi sie inne przedstawienie. Było tam kilka postaci kolorowo i śmiesznie poprzebieranych. Te ludziki były mniejszych od nas rozmiarów i rzecz działa się w mieszkaniu. Ale postaci te będące wzrostu np. zapałki próbowały zapalic tę olbrzymią zapałkę, albo tańczyły na płycie gramofonowej, albo odtwarzały muzykę próbując prowadzic igłę do szycia w rowku plyty gramofonowej. Później bohaterowie zabłądzili w zegarze pomiędzy tymi wszystkimi zegarowymi zębatkami i mechanizmami.
Pamięta to ktos? Nawet nie wiem czy to było polskie, bo dialogów tam raczej nie było. To nie była animacja, ani tez teatr kukiełkowy. Bohaterowie to byli ludzie poprzebierani za te postaci i techniką telewizyjną przeniesieni w mikro-świat. Cos jak w "Kochanie, zmniejszylem dzieciaki" tylko że to było przedstawienie telewizyjne a nie film.

Awatar użytkownika
bruna77
Posty: 21
Rejestracja: 13 mar 2006, o 00:39

Post autor: bruna77 » 15 mar 2006, o 17:51

cóż, coś mi się po głowie kołacze... ale chyba sugeruję się takim filmem, o którym tu już coś było na forum. W jakimś ogródku lądują miniaturowi przybysze z kosmosu w pojeździe w kształcie jakiegoś kabaczka czy bakłażanka, tylko w srebrnym kolorze. Przeżywają różne prtzygody w świecie "wielkoludów" poczym odlatują w swoim śmiesznym pojeździe na swoją planetę która okazuje się... dryfującym w kosmosie drzewem (też bodaj w srebrzystym kolorze) :D

Awatar użytkownika
Tarja
Posty: 87
Rejestracja: 20 lut 2007, o 20:16
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Tarja » 3 mar 2007, o 10:57

A może chodzi o Mordziaki?

ODPOWIEDZ