pamiętniki i "złote myśli"
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
pamiętniki i "złote myśli"
Chyba nie było jeszcze tematu o pamiętnikach, w których wpisywało się wierszyki i różne dedykacje. "Na górze róże, na dole fiołki, my się kochamy jak dwa aniołki" itp. Mam dwa takie pamiętniki po sobie, a jeden nawet po swojej mamie.
Za moich czasów popularne były też zeszyty zwane "złotymi myślami", gdzie trzeba było odpowiadać na różne pytania, np. Twój ulubiony aktor, zespół, kolor itp. Poniewaz w 5-6 klasie większość osób nie miała ulubionych aktorów, a nawet zespołów, zwykle wyglądało to tak, że ktoś napisał Brusli (pisownia oryginalna) i potem już wszyscy pisali Brusli. Ulubioną aktorką była Farah Fawcett - Kelly (Chris? Bo na pewno nie Sabrina) z Aniołków Charliego, a ulubionym zespołem... Czerwone Gitary.
Były jeszcze bardziej intymne pytania, np. jaki chłopak w szkole, a dla chłopaków - jaka dziewczyna w szkole najbardziej ci się podoba. Pamiętam, że u chłopaków dominowały dwie kandydatury, przy czym żadna nie była z naszej klasy, no bo to pewnie byłby obciach się przyznawać, że któremuś podoba się jakaś z własnej klasy.
Za moich czasów popularne były też zeszyty zwane "złotymi myślami", gdzie trzeba było odpowiadać na różne pytania, np. Twój ulubiony aktor, zespół, kolor itp. Poniewaz w 5-6 klasie większość osób nie miała ulubionych aktorów, a nawet zespołów, zwykle wyglądało to tak, że ktoś napisał Brusli (pisownia oryginalna) i potem już wszyscy pisali Brusli. Ulubioną aktorką była Farah Fawcett - Kelly (Chris? Bo na pewno nie Sabrina) z Aniołków Charliego, a ulubionym zespołem... Czerwone Gitary.
Były jeszcze bardziej intymne pytania, np. jaki chłopak w szkole, a dla chłopaków - jaka dziewczyna w szkole najbardziej ci się podoba. Pamiętam, że u chłopaków dominowały dwie kandydatury, przy czym żadna nie była z naszej klasy, no bo to pewnie byłby obciach się przyznawać, że któremuś podoba się jakaś z własnej klasy.
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
Re: pamiętniki i "złote myśli"
Ech pamiętam ta modę na te "złote myśli" - swoja drogą nazwa BARDZO adekwantna do zawartości nawet najwięksi klasowi malkontenci ulegli modzie na te zeszyty. Na końcu były zawsze strony poskładane w kopertki i tam była odpowiedź na te najwazniejsze pytanie "Co o mnie myślisz?" - przecież to po to się te zeszyty robiło, żeby podrzucić jakiejś "skrytej" sympatii i wybadać gruntmutant pisze: Za moich czasów popularne były też zeszyty zwane "złotymi myślami", gdzie trzeba było odpowiadać na różne pytania, np. Twój ulubiony aktor, zespół, kolor itp. Poniewaz w 5-6 klasie większość osób nie miała ulubionych aktorów, a nawet zespołów, zwykle wyglądało to tak, że ktoś napisał Brusli (pisownia oryginalna) i potem już wszyscy pisali Brusli. Ulubioną aktorką była Farah Fawcett - Kelly (Chris? Bo na pewno nie Sabrina) z Aniołków Charliego, a ulubionym zespołem... Czerwone Gitary.
Ta moda na "Złote myśli" obowiązuje do dziś Trochę się zmieniają pytania, ale z grubsza o to samo chodzi
Ja pamiętam jeszcze inne zeszyty, obowiązywały u nas w ósmej klasie, pod hasłem "Co o mnie myslisz?" trzeba było napisać szczerze nie owijając w bawełnę, a potem zakleić kartki. Przeczytać to można było dopiero po zakończeniu szkoły. Pamiętam, że jak tylko wróciłam z zakończenia, po nocy czytałam te wpisy, bo nie mogłam wytrzymać z ciekawości
Ja pamiętam jeszcze inne zeszyty, obowiązywały u nas w ósmej klasie, pod hasłem "Co o mnie myslisz?" trzeba było napisać szczerze nie owijając w bawełnę, a potem zakleić kartki. Przeczytać to można było dopiero po zakończeniu szkoły. Pamiętam, że jak tylko wróciłam z zakończenia, po nocy czytałam te wpisy, bo nie mogłam wytrzymać z ciekawości
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Nie było chyba osoby,która nie prowadziłaby takiego zeszytu U nas odpowiadało się na pytania o ulubione rzeczy,zespoły aktorów,serial,co o mnie myslisz,kto ci się podoba itp. a potem sklejalo brzegi i ozdabiało naklejkami lub rysunkami.Nikt nie ryzykował ujawnienia swoich wpisów wiec kopertek nikt nie robił.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
U nas nikt raczej w te kopertki nie zaglądał, jeszcze za moich czasów dzieciaki były bardziej "wyrobione honorowo"wilma pisze:Nie było chyba osoby,która nie prowadziłaby takiego zeszytu U nas odpowiadało się na pytania o ulubione rzeczy,zespoły aktorów,serial,co o mnie myslisz,kto ci się podoba itp. a potem sklejalo brzegi i ozdabiało naklejkami lub rysunkami.Nikt nie ryzykował ujawnienia swoich wpisów wiec kopertek nikt nie robił.
A pytania były niektóre dość.... karkołomne. Raz kolega wkleił w "złote myśli" zdjęcie.... no powiedzmy "gołej-baby", skierował strzałki w "strategiczne miejsca" i dał pytanie "Co to jest?"
"Gołej baby" - chyba nikt nigdy nie użyje określenia: "nagiej kobiety"? Ciekawe dlaczego?
Oczywiście i ja znam "złote myśli", chociaż sama swojego zeszytu nie prowadziłam. Za to miałam coś podobnego - taki zeszyt, w którym rysowało się różne miłosne "gry" i wróżby. Np. odrysowywało się rękę. Ne każdym z palców malowało pierścionek, który coś innego znaczył. Potem stosowało się wyliczankę, i sprawdzało wynik wróżby gdzieś w innym miejscu.
Nie lubiłam, jak ktoś w pamiętnikach zaginał rogi i robił "sekret" pt. "Kto tu zagląda, ten tak wygląda". W drugiej połowie lat 80 panował u nas moda na wklejanie swoich zdjęć do pamiętników.
Modne były u nas także zeszyty, do których wklejało się pocztówki i które funkcjonowały na zasadzie pamiętników. Pod pocztówką można było umieścić liścik do adresata.
Oczywiście i ja znam "złote myśli", chociaż sama swojego zeszytu nie prowadziłam. Za to miałam coś podobnego - taki zeszyt, w którym rysowało się różne miłosne "gry" i wróżby. Np. odrysowywało się rękę. Ne każdym z palców malowało pierścionek, który coś innego znaczył. Potem stosowało się wyliczankę, i sprawdzało wynik wróżby gdzieś w innym miejscu.
Nie lubiłam, jak ktoś w pamiętnikach zaginał rogi i robił "sekret" pt. "Kto tu zagląda, ten tak wygląda". W drugiej połowie lat 80 panował u nas moda na wklejanie swoich zdjęć do pamiętników.
Modne były u nas także zeszyty, do których wklejało się pocztówki i które funkcjonowały na zasadzie pamiętników. Pod pocztówką można było umieścić liścik do adresata.
U mnie to się nazywało "Zeszyt szczerości" (choć nazwa "Złote myśli" też funkcjonowała).
Zwykle odpowiedzi wkładało się w kopertę, zaklejało i całość jakoś ozdabiało. Czasami wkładało się swoje zdjęcie lub inny "prezent" (np. historyjka z gumy Donalda). Inna technika, to sklejanie dwóch kartek, wkładanie odpowiedzi (i ewentualnego prezentu) między nie. Ta była rzadka, bo szybko kartek brakowało. Trzecia technika, to było naklejanie widokówki, i dalej tak samo.
Zwykle odpowiedzi wkładało się w kopertę, zaklejało i całość jakoś ozdabiało. Czasami wkładało się swoje zdjęcie lub inny "prezent" (np. historyjka z gumy Donalda). Inna technika, to sklejanie dwóch kartek, wkładanie odpowiedzi (i ewentualnego prezentu) między nie. Ta była rzadka, bo szybko kartek brakowało. Trzecia technika, to było naklejanie widokówki, i dalej tak samo.
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
Tak najczęsciej wpisywali się chłopcySyriusz Falcon pisze:Ja też miałem pamiętnik a najfajniejsze wierszyki jakie pamietam to ."Wszyscy chodzą w kapeluszach a ja chodzę w czapce , wszyscy się wpisują w środku a ja na okładce", " Na ostatniej stronie wpisał się mąż żonie , nic nie narysował bo obiad gotował "
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Ja pamiętam takie wierszyki z pamiętników:
Na Ulicy Kopernika
stoi Ola bez bucika
Ja ją pytam gdzie ma bucik,
ona mówi, że jej uciekł.
Jechała Miki do Afryki
wiozła z sobą pamiętniki,
a ja jeden jej zabrałam
i do niego się wpisałam.
Nawet gdy śnieg będzie czarny,
a wrona czerwona,
to i tak przyjaźń nasza
nie będzie skończona.
Idź śmiało przez życie
miej wesoła minkę,
łap szczęście za ogon
i duś jak cytynkę!
Gdy będziesz w kawiarni
słodkie ciastka jadła,
gdy zapomnisz o mnie -
żebyś z krzesła spadła!
Na Ulicy Kopernika
stoi Ola bez bucika
Ja ją pytam gdzie ma bucik,
ona mówi, że jej uciekł.
Jechała Miki do Afryki
wiozła z sobą pamiętniki,
a ja jeden jej zabrałam
i do niego się wpisałam.
Nawet gdy śnieg będzie czarny,
a wrona czerwona,
to i tak przyjaźń nasza
nie będzie skończona.
Idź śmiało przez życie
miej wesoła minkę,
łap szczęście za ogon
i duś jak cytynkę!
Gdy będziesz w kawiarni
słodkie ciastka jadła,
gdy zapomnisz o mnie -
żebyś z krzesła spadła!
Re: pamiętniki i "złote myśli"
Kiedyś mój kolega wspomniał, ze znalazł "złote myśli" z wpisami uczniów z naszej klasy. Czyli pytania w stylu "twój ulubiony aktor" itp.
Nieźle się ubawiliśmy jak mi powiedział, że moją ulubioną wówczas potrawą (rok 92 czy 93) była zapiekanka z ketchupem
Nieźle się ubawiliśmy jak mi powiedział, że moją ulubioną wówczas potrawą (rok 92 czy 93) była zapiekanka z ketchupem