Nostalgicznie w wakacje
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Pierwszy raz byłam na wczasach w Szklarskiej porębie,tego wyjazdu nie pamietam,miałam ok 1 roku.Mam tylko zdjęcie na bernardynie.Następny wyjazd do Polanicy Zdroju pamiętam tylko trochę,głównie stołówkę,pokój , jakiś park i wyprawy na miasto.Mama przywiozła stamtąd komplet fajnych talerzy,a ja śliczna figurkę górala.Potem było Jaworze,tam była juz zabawa na całego.Tam pierwszy raz ukąsił mnie bąk , miałam wielkiego bąbla i parę dni w plecy.W zerówce rodzice zrobili mi wspaniały prezent i zabrali w trzymiesięczny rejs az do Japoni.Pamiętam jeszcze ośrodek Szarotka, potem był co roku w lipcu dom wczasowy Szarlota,a w sierpniu na Sląsk do rodzinki.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Słucham? Do tej Japonii, na wschód od Chin?wilma pisze:Pierwszy raz byłam na wczasach w Szklarskiej porębie,tego wyjazdu nie pamietam,miałam ok 1 roku.Mam tylko zdjęcie na bernardynie.Następny wyjazd do Polanicy Zdroju pamiętam tylko trochę,głównie stołówkę,pokój , jakiś park i wyprawy na miasto.Mama przywiozła stamtąd komplet fajnych talerzy,a ja śliczna figurkę górala.Potem było Jaworze,tam była juz zabawa na całego.Tam pierwszy raz ukąsił mnie bąk , miałam wielkiego bąbla i parę dni w plecy.W zerówce rodzice zrobili mi wspaniały prezent i zabrali w trzymiesięczny rejs az do Japoni.Pamiętam jeszcze ośrodek Szarotka, potem był co roku w lipcu dom wczasowy Szarlota,a w sierpniu na Sląsk do rodzinki.
No, moja droga, opowiadaj i ze szczegółami. Opcja "Nie pamiętam" nie wchodzi w grę!
A'propos wspoomnianego przez Ciebie zdjęcia na bernardynie, to mi jakoś nie przytrafiły się zdjęcia z pieskami, czy białym misiem.
Widzę, że w góry często jeździliście. Szkoda, że jako dziecko nie mogłaś jeździć na wakacje nad morze. Dla mnie wczasy nad morzem to był dopiero luksus... Ciebie użądlił bąk, a ja mam z wczasów tych pierwszych inne bolesne wspomnienie. Otóż przez kilka nocy wymiotowałam i rodzice myśleli, że się nałykałam brzoskwiń (kolejny rzadki luksus w czasach PRL-u, chociaż był to okres gierkowskiej prosperity), a jak się okazało dwa-trzy tygodnie później były to symptomy zapalenia wyrosta robaczkowego, którego mi wycięli po powrocie z wczasów.
Elle,dobrze pamiętam ten rejs,mamy cały album zdjęć z niego.Jest co wspominać,choć chwalic się nie lubię.Napisałam o tym,bo zaliczam ten wyjazd do wakacji.Wypłynęlismy w kwietniu i wróciliśmy na sam koniec zerówki,wiec miałam wtedy wyjątkowo długie wakacje Najpierw był Hamburg,Malta,Wyspy Kanaryjskie,potem płynęlismy wzdłóz wybrzezy Afryki,widziałam prawdziwe delfiny,miałam chrzest morski,jechałam na wielbładzie,tylko piramid nie widziałam Nie pamietam wszystkich portów.W Tajlandii zwiedziłam wiele swiatyń i miałam okazje wziąść udział w Nowym Roku księżycowym,podczas którego wszyscy obrzucaja się woreczkami z woda.Widziałam wielkiego, złotego leżacego Buddę i byłam w pięknej jaskini,do której prowadziło 365 schodów,na końcu była swiątynia,ale to juz były chyba Indie.Pamietam jeszcze Kualalumpur,Honkgong,do którego nie dostaliśmy wizy i widzielismy tylko z daleka,Kobe i Jokohamę.Strasznie fajnie było w Japoni. W Kobe była ulica Matomaczi,bardzo kolorowa i pełno było tam sklepów z zabawkami,które wtedy interesowały mnie najbardziej.Do miasta szło się bardzo długim wiaduktem,a parenascie metrów nad nami jezdziły pociągi,których wcale nie było słychać.Zawsze się dziwiłam,jak te pociagi moga tak cicho jezdzić.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Jeszcze sobie przypominam,ze do jakiegos arabskiego portu nie moglismy wpłynąć,bo były tam jakies walki i strzały słyszelismy na statku
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Oto ona Wilmo:
Duże litery
"Bajki na dobranoc"
Papilon www.publicat.pl
cena 9,99.
Niebieska okładka z dziewczynką w zielonej sukience na huśtawce podlewającą kwiatki.
W lewym dolnym rogu logo z krasnoludkiem.
Duże litery
"Bajki na dobranoc"
Papilon www.publicat.pl
cena 9,99.
Niebieska okładka z dziewczynką w zielonej sukience na huśtawce podlewającą kwiatki.
W lewym dolnym rogu logo z krasnoludkiem.
Elle,dziekuje Ci bardzo,napewno ją kupię
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Wilmo, tylko pozazdrościć ci takiej podróżny. Wydawało mi się, że wczasy w Bułgarii to była podróż wszech czasów (tamte realia ) a tu proszę taka historia...mhm..Pewnie też długo z rodzicami czekaliście na paszporty. Ja pamiętam, że musieliśmy jechać całą rodziną do innego miasta, żeby je załatwić i chyba kilka m-cy się wtedy czekało.
A z wakacji w Bułgarii to pamiętam pola słoneczników, arbuzy, chałwę, brzoskwinie, bardzo ciepłe i przezroczyste morze, morwy i osły przy drogach i oczywiście niezapomnianą przejażdżkę kolejką, która niestety pozostawiła traumę . Teraz się z tego śmieje, ale wtedy nie było do śmiechu. Rodzice wsadzili mnie i brata w kolejkę turystyczną i zapłacili tylko w jedną stronę (nie dogadali się) i..po 6 kilometrach pan nas wysadził na końcu świata he he.
Wpadliśmy z bratem na pomysł, żeby dojść do morza i wzdłuż plaży dojść do miejsca, w którym leżakowaliśmy. Było bardzo charakterystyczne, bo stał tam bar w kształcie banana ( na tamte czasy mega hicior). W końcu po wyczerpującej wędrówce udało nam się dojść, ale kolejek miałam dość do końca podstawówki.
A z wakacji w Bułgarii to pamiętam pola słoneczników, arbuzy, chałwę, brzoskwinie, bardzo ciepłe i przezroczyste morze, morwy i osły przy drogach i oczywiście niezapomnianą przejażdżkę kolejką, która niestety pozostawiła traumę . Teraz się z tego śmieje, ale wtedy nie było do śmiechu. Rodzice wsadzili mnie i brata w kolejkę turystyczną i zapłacili tylko w jedną stronę (nie dogadali się) i..po 6 kilometrach pan nas wysadził na końcu świata he he.
Wpadliśmy z bratem na pomysł, żeby dojść do morza i wzdłuż plaży dojść do miejsca, w którym leżakowaliśmy. Było bardzo charakterystyczne, bo stał tam bar w kształcie banana ( na tamte czasy mega hicior). W końcu po wyczerpującej wędrówce udało nam się dojść, ale kolejek miałam dość do końca podstawówki.
Widzisz Natuś,a ja zawsze byłam ciekawa jak to jest w Bułgari i Jugosławi na wczasach.Wiele osób o tym mówiło a ja nie miałam pojecia,bo nigdy tam nie byłam.I masz rację na paszporty czekaliśmy długo.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Potrafiłabyś to narysować? Bo ładny widoczek nakreśliłaś. Ja bym taki obrazek nawet powiesiła na ścianie.Natuś-77 pisze: A z wakacji w Bułgarii to pamiętam pola słoneczników, arbuzy, chałwę, brzoskwinie, bardzo ciepłe i przezroczyste morze, morwy i osły przy drogach i oczywiście niezapomnianą przejażdżkę kolejką, która niestety pozostawiła traumę . Teraz się z tego śmieje, ale wtedy nie było do śmiechu. Rodzice wsadzili mnie i brata w kolejkę turystyczną i zapłacili tylko w jedną stronę (nie dogadali się) i..po 6 kilometrach pan nas wysadził na końcu świata he he.
Wpadliśmy z bratem na pomysł, żeby dojść do morza i wzdłuż plaży dojść do miejsca, w którym leżakowaliśmy. Było bardzo charakterystyczne, bo stał tam bar w kształcie banana ( na tamte czasy mega hicior). W końcu po wyczerpującej wędrówce udało nam się dojść, ale kolejek miałam dość do końca podstawówki.
Rodzice się zorientowali wcześniej?
Wilmo, twoja opowieść brzmi jak bajka! W obecnych czasach odbyć taką podróż, to jest coś, a wtedy? To tak jakby znaleźć się na innej planecie. Szkoda, że nie byłaś wtedy trochę starsza, może inne rzeczy zapamiętałabyś bardziej. Ale dzieciakom w szkole na pewno zaimponowałaś tymi japońskimi zabawkami.
Elle,z tego rejsu przywiozłam tylko komplet pisaków,małpkę Gongę(wklejona),układankę,4 kolorowanki i kostkę Rubika.Rodzice nigdy nie rozpieszczali mnie zagranicznymi zabawkami.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona