Lista seriali z 1985 r.

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 27 sty 2009, o 11:37

juka pisze: Scena w filmie trwa trzy minuty, kręcono ją trzy dni, a przygotowywano trzy miesiące :wink:.
Jerzy Hofman opowiadał kiedyś, że podczas kręcenia scen zimowych, czekano bardzo długo na odpowiednie nasłonecznienie. Czasami udawało się zrobić jedno ujecie dziennie. Aktorzy przyjeżdżali i odjeżdżali, a on i jego pomocnicy tkwili w tym ,,filmowym świecie" prawie dwa lata. :wink:

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 27 sty 2009, o 12:18

kerakerolf pisze: A on i jego pomocnicy tkwili w tym ,,filmowym świecie" prawie dwa lata. :wink:
W zamian wpływały pieniądze na kieszeni. :razz:

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 27 sty 2009, o 12:50

kerakerolf pisze:W ,,Przygodach pana Michała” w ujęciach plenerowych widać w tle prostokątne budynki i zawsze wydaje mi się, że nie pochodzą z XVII w.
W "Panu Wołodyjowskim" ponoć pojawia się ciężarówka - jest to scena zaraz po walce Wołodyjowskiego z jakimś Turkiem na szable podczas oblężenia (prawie końcówka filmu), potem pokazany jest krajobraz zza muru i w pewnym momencie w kadrze jest droga, a na niej ... :wink:

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 27 sty 2009, o 13:44

A może to był wóz?

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 27 sty 2009, o 13:51

Ja słyszałem o ciężarówce (autobusie?), która została przepuszczona przez jakiegoś miejscowego milicjanta, którego kierowca pojazdu był znajomym. Ale nie widziałem tej sceny w filmie.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 27 sty 2009, o 14:17

Bo to strasznie trudno kręcić historyczny film współcześnie, na dodatek w plenerach :smile:. Nie tylko historyczny zresztą. Pamiętam, jak twórcy "Noża w wodzie" wspominali, że członkowie ekipy musieli krążyć na łodziach, żeby odpędzać wszelkich wędkarzy, żeglarzy itp.,żeby nie wpływali na plan, bo jezioro w filmie miało być absolutnie puste (tzn. oprócz jachtu bohaterów). Podobnie w "Ostatnim dniu lata" - plaża miała być pusta, a taką latem trudno było znaleźć :wink:. Notabene, okazało się, że w ostatniej scenie tego filmu główna bohaterka "wypadła" z kadru i trzeba było ją nakręcić jeszcze raz, zrobiono to w październiku - scena dotyczy kąpieli w morzu :wink:.

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 27 sty 2009, o 14:53

juka pisze: Podobnie w "Ostatnim dniu lata" - plaża miała być pusta, a taką latem trudno było znaleźć :wink:.
Wojsko miało duże połacie pustych plaż. Jak ktoś miał chody...
Ja pamiętam, że na plaży w Jastrzębiej Górze kręcono "Na srebrnym globie" Żuławskiego. Można było oglądać dekoracje zwane przez dzieciaków "indiańską wioską". A co do "Potopu" też się otarłem o dekoracje. Przed klasztorem stała armata obwiedziona drutem kolczastym. Nawet gdzieś zdjęcie mam.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 27 sty 2009, o 16:07

Dudzio pisze:
juka pisze: Podobnie w "Ostatnim dniu lata" - plaża miała być pusta, a taką latem trudno było znaleźć :wink:.
Wojsko miało duże połacie pustych plaż. Jak ktoś miał chody...
Chyba właśnie korzystali z pomocy wojska. Pamiętam, że twórcy wspominali, że najtrudniej było uprosić, żeby nie zaorywano codziennie plaży (i przez to nie zorientowano się, czy ktoś w okresie zdjęć nie uciekł np. do Szwecji :wink:).

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 7 lut 2009, o 09:01

Oto druga część historii polskiej kinematografii według książki Stanisława Janickiego ,,Film polski od A do Z”, która sobie kiedyś spisałem.

W 1945 r. czynnych kin było 409, wyprodukowano 55 filmów krótkometrażowych.
W 1946 uruchomiono pierwsze po wojnie atelier filmowe w hali sportowej w Łodzi. Utworzone zostaje Studio Filmów Rysunkowych w Katowicach, przeniesione do Wisły, a później do Bielska Białej, gdzie w roku 1956 przyjmuje nazwę Studia Filmów Rysunkowych. Także w tym roku ukazał się pierwszy numer dwutygodnika ,,Film”, który w 1949 roku zmieniono na tygodnik.
W 1947 odbyła się premiera pierwszego filmu po wojnie filmu fabularnego pt. ,,Zakazane piosenki” Leonarda Buczkowskiego. Pierwszy powojenny film lalkowy ,,Za króla Krakusa”, pochodzi także z 1947 r.
W 1948 premierę miał ,,Ostatni etap” Wandy Jakubowskiej. Powołano do życia Państwową Wyższą Szkołę Filmową w Łodzi.
Najważniejsze premiery roku 1949 to ,,Ulica graniczna” Aleksandra Forda i ,,Skarb” Buczkowskiego. Powstała Wytwórnia Filmów Dokumentalnych w Warszawie i rozpoczęto produkcje taśmy filmowej. W roku 1950 liczba kin wzrosła do 1376.
W 1951 ,,Za króla Krakusa” dostało nagrodę na międzynarodowym festiwalu w Bahia. Na ekrany weszły ,,Mury Malapagi”, był to pierwszy zagraniczny film zdubbingowany na język polski.
W 1952 r. premierę miały ,,Pierwsze dni” Jana Rybkowskiego, był to 16 film po wojnie. Zrealizowano pierwszy barwny film krótkometrażowy ,,Mazowsze”, a ze studia doświadczalnego w Warszawie nadano pierwszą audycję telewizyjną.
W 1953 rozpoczęła działalność Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu.
Ważniejsze premiery 1954 r. to ,,Celuloza” i ,,Pod gwiazdą frygijską” Jerzego Kawalerowicza (drugi film jest kontynuacją pierwszego, z tym samym głównym bohaterem granym przez Józefa Nowaka) oraz ,,Piątka z ulicy barskiej” Forda. ,,Przygoda na Mariensztacie” Buczkowskiego, to pierwszy barwny film fabularny. Pierwszą nagrodę dla polskiego filmu rysunkowego w Karlowych Varach zdobył film ,,Koziołeczek”.
W 1955 r. ,,Pokoleniami” zadebiutował Andrzej Wajda. Powstały studia dubbingowe w Łodzi, a rok później w Warszawie. Rozpoczęło działalność Centralne Archiwum Filmowe, późniejsza Filmoteka Polska oraz pierwsze w Polsce kino panoramiczne. ,,Skalna przestrog” to pierwszy powojenny film amatorski, który otrzymał międzynarodową nagrodę. Liczba kin wzrosła do 2672.
W 1956 r. pierwsza nagrodę Syrenki Warszawskiej otrzymali Kawalerowicz za ,,Cień” oraz Hoffman i Skórzewski za ,,Uwaga chuligani!”
Ważniejsze premiery 1957 r. to ,,Kanał” Wajdy, debiut Andrzeja Munka ,,Człowiek na torze” i debiut Stanisława Lenartowicza ,,Zimowy zmierzch”. Rozpoczęła działalność Filmowa Rada Repertuarowa kwalifikująca filmy zagraniczne na polskie ekrany czyli cenzura filmowa. Ukazał się również pierwszy numer tygodnika ,,Ekran” i dwutygodnika ,,Teatr”.
Najważniejszymi filmami 1958 r. były ,,Popiół i diament”Wajdy, ,,Eroica” Munka, debiut Tadeusza Konwickiego ,,Ostatni dzień lata”, debiut Tadeusza Chmielewskiego ,,Ewa chce spać”, ,,Wolne miasto” Stanisława Różewicza oraz dwa pierwsze filmy Wojciecha Hassa ,,Pętla” i ,,Pożegnanie”. Powstało Studio Miniatur Filmowych w Warszawie.
W 1959 r. powstały ,,Zamach” Jerzego Passendorfera, ,,Lotna” Wajdy, debiut Kazimierza Kutza ,,Krzyż walecznych”, ,,Pociąg” Kawalerowicza, ,,Baza ludzi umarłych” Czesława Petelskiego i ,,Orzeł” Buczkowskiego. W Łodzi powstało też pierwsze w Polsce kino studyjne.
W 1960 r. weszły na ekrany ,,Zezowate szczęście” Munka, ,,Niewinni czarodzieje” Wajdy, pierwszy fabularny film szerokoekranowy czyli ,,Krzyżacy” Forda., debiut Janusza Morgenszterna ,,Do widzenia, do jutra” i pierwszy film Janusza Nesfetera ,,Kolorowe pończochy”. Na ekrany weszło 21 filmów, a kin było już 3418. Ważniejsze premiery roku 1961 to ,,Matka Joanna od Aniołów” Kawalerowicza, ,,Kwiecień” Witolda Lesiewicza, ,,Ogniomistrz Kaleń” Ewy i Czesława Petelskich. 21 IX zginał tragicznie Andrzej Munk.
W 1962 r. zadebiutował ,,Nożem w wodzie” Roman Polański, a Różewicz nakręcił ,,Głos z tamtego świata”. W Warszawie rozpoczęto realizację filmów fabularnych.
W 1963 r. ukończono film Munka pt. Pasażerka. Na ekrany weszły także ,,Jak być kochaną” Hasa, zadebiutowali Aleksander Ścibor Rylski filmem ,,Ich dzień powszedni” oraz Hofman i Skórzewski ,,Gangsterami i filantropami” W 1964 r. miały premierę ,,Rozwodu nie będzie” - debiut Jerzego Stawińskiego, ,,Wiano” - debiut Jana Łomnickiego, ,,Pierwszy dzień wolności” Forda (według Lucjana Kydryńskiego to pierwszy film ze sceną gwałtu w kinie polskim), ,,Giuseppe w Warszawie” Lenartowicza, ,,Prawo i pięść” Hofmana i Skórzewskiego . Powstał pierwszy polski serial ,,Barbara i Jan”.
W 1965 r. Jerzy Skolimowski zadebiutował filmami ,,Rysopis” i ,,Walkower”, wyświetlano także ,,Popioł” Wajdy, ,,Salto” Konwickiego, ,,Życie raz jeszcze” Morgenszterna, ,,Barwy walki” Passendorfera i ,,Rysopis znaleziony w Saragossie” Hasa. Był to też szczytowy rok polskiego eksportu: sprzedano 281 filmów fabularnych, 810 krótkometrażowych, a polskie filmy trafiły do 42 krajów. Kin było już 3931.
W 1966 wyprodukowano najwięcej do tej pory filmów - 26 w tym jeden dwuczęściowy. Był to chyba ,,Faraon” Kawalerowica. Pozostałe ważniejsze filmy to „Bariera” Skolimowskiego, „Niekochana” Nesfetera, „Potem nastąpi cisza” Morgenszterna, „Marysia i Napoleon” Buczkowskiego, który zmarł rok po premierze, oraz efekt współpracy polsko - radzieckiej „Lenin w Warszawie” Siergieja Jutkiewicza.
„Wystrzał” Jerzego Antczaka, to pierwszy film telewizyjny wprowadzony na ekrany kin. Ukazał się też pierwszy numer miesięcznika „Kino”.
W 1967 r. Różewicz nakręcił „Westerplatte”. „Sublokatorem” zadebiutował Janusz Majewski, Chęciński nakręcił „Samych swoich”, Łomnicki „Kontrybucję”, Paweł Komorowski „Stajnię na Salwatorz” z Gajosem wyglądającym jak Janek Kos. 8 I zginął tragicznie Zbigniew Cybulski. W Łodzi i Krakowie otwarto kina wyświetlające filmy na taśmie 70 mm.
Ważniejsze premiery 1968 r. to debiut Witolda Leszczyńskiego „Żywot Mateusza” z Pieczką, i „Lalka” W. Hassa.
W 1969 r. emitowano „Wszystko na sprzedaż” i „Polowanie na muchy”oba A. Wajdy, „Grę” - Kawalerowicza, „Pana Wołodyjowskiego” - Hofmana oraz „Kierunek Berlin” i „Ostatnie dni” J. Pasendorfera (scalona wersja tych filmów nosi tytuł: „Zwycięstwo”) i „Zbyszka’ J. Łomnickiego. Dabiutowali Krzysztof Zanussi „Strukturą kryształu”, Władysław Ślesicki – „Ruchomymi piaskami” i Wojciech Solarz – „Molem”. W wypadku samochodowym 10.VII zginął Bogumił Kobiela.
Premiery 1970 r. to „Krajobraz po bitwie” i „Brzezina” Wajdy, „Sól ziemi czarnej” Kutza, „Jarzębina czerwona’ Ewy i Czesława Patelskich i „Abel twój brat’ Nasfetera z Gołębiowskim iŁobodziańskim . Marek Piwowski zadebiutował „Rejsem”, Andrzej Kondratiuk „Dziurą w ziemi” i Zbigniew Chmielewski „Twarzą anioła”. 20. X zmarł reżyser Antoni Bohdziewicz.
Ważniejsze filmy 1971 r. to: „Życie rodzinne” Zanusiego, „Kardiogram”- debiut Romana Załuskiego i ‘Trąd’ - debiut Andrzeja Trzosa - Rostawieckiego. W kinach emitowano także pełnometrażowy film telewizyjny Jerzego Antczaka „Epilog Norymberski’.
W tym roku miała miejsce pierwsza telewizyjna emisja programu barwnego - transmitowano VI Zjazd PZPR. 2. I zmarł reżyser Jerzy Zarzycki, a 1XI gwiazda filmu przedwojennego Jadwiga Smosarska.
Ważniejsze premiery 1972 r. to „Perła w koronie” Kutza,, „Słońce wschodzi raz na dzień’ - Henryka Kluby, „Jak daleko stąd jak blisko” Konwickiego i „Trzeba zabić tę miłość Morgenszterna. Debiuty: Andrzej Żuławski ,,Trzecia część noc”, „Uciec jak najbliżej” Janusza Zaorskiego. 27. VII zmarła Mieczysława Ćwiklińska.
W 1973 r. miały premiery „Wesele”Wajdy, „Iluminacja’ Zanusiwgo, „Hubal” Poręby, „Sanatorium pod klepsydrą” Hasa, „Kopernik” Petelskich, „Motyl” Nesfetera. Debiuty: „Na wylot”- Grzegorza Królikiewicza i „Palec boży” Antoniego Krauzego. Ukazał się pierwszy numer magazynu filmowego „Film’ po połączeniu tygodników „Film” i „Magazyn filmowy’.
W 1974 r. powstała Centrala Rozpowszechniania Filmów i Telewizyjna Wytwórnia filmowa Pol-Tel. Na bazie filii Studia Miniatur Filmowych utworzono w Krakowie Studio filmów Animowanych. Ważniejsze premiery, to „Potop” Hofmana, „Nagrody i odznaczenia” Łomnickiego, „Ciemna rzeka” Szyszki, „Drzwi w murze” Różewicza, „Nie ma mocnych” Chmielewskiego, „Zapis zbrodni” Rastawieckiego. Odbył się I Festiwal Filmów Fabularnych w Gdyni. Zmarł operator i reżyser Wiktor Biegański.
Premiery 1975 r. to „Ziemia obiecana” Wajdy, „Bilans kwartalny” Zanusiego, „Dzieje grzechu” Borowczyka, „Jarosław Dąbrowski” Poręby, „Noce i dnie” Antczaka, „Wieczne pretensje” Królikiewicza. W czasie wyprawy himalajskie zmarł operator Stanisław Latałło.

Na roku 1975 kończy się książka Stanisława Janickiego. Może w późniejszych wydaniach coś dopisał?
:smile:

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 8 lut 2009, o 22:41

kerakerolf pisze: Był to też szczytowy rok polskiego eksportu: sprzedano 281 filmów fabularnych, 810 krótkometrażowych, a polskie filmy trafiły do 42 krajów. Kin było już 3931.
Zakładając, że nie wszystkie sprzedane filmy pochodziły z danego roku, to i tak imponująca liczba, ciekawe, ile filmów kręci się obecnie? I ile kin mamy? Wiem, wiem, wtedy nie było tylu kanałów TV, wideo, DVD itd., ale mimo wszystko nie cierpię tych kin-molochów i zapachu popcornu :neutral:.

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 10 lut 2009, o 12:08

Wracając jeszcze do niedociągnięć w filmach historycznych. w ,,Westerplatte" Stanisława Różewicza gdy padają pierwsze strzały z pancernika Schleswig-Holstein, na dworze jest widno. Sucharski mówi wtedy do psa ,,To nic, to wojna". Pancernik rozpoczął ostrzał Westerplatte o 4.48, a w dniu 1 września słonce wschodzi o 5.45. Przez godzinę walki odbywały się jeszcze w ciemnościach. Podobno był to celowy wybór filmowców, aby walki były bardziej widoczne. Tej samej nocy rozgrywa się również akcja ostatniego odcinka ,,Na kłopoty Bednarski". Polacy chcą w nim sprzedać Niemcom fałszywe plany Westerplatte. Dla autentyzmu Bednarski płynie łódką pod ostrzałem w całkowitych ciemnościach, ale żeby było go lepiej widać założono mu białą koszulę. Oglądałem ten odcinek ze znajomym, który stwierdził: ,,Kto by się wybrał pod ostrzał w białej koszuli?". Jak to mówia: tak źle i tak niedobrze. :wink:

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 10 lut 2009, o 13:12

"Schleswig" miał opóźnienie bodajże ze względu na manewry w kanale.
Ale Stanisław Różewicz bardzo przyłożył się do odtworzenia autentycznego wyglądu Westerplatte. Makieta koszar jest dobrze zrobiona. Ponadto około 20 procent zdjęć było kręcone w autentycznych plenerach terenu Składnicy. Niestety już wtedy zaczęła się niwelacja terenu pod "genialne" projekty artystów mające z półwyspu zrobić miejsce propagandowych imprez i to co się autentycznie zachowało zostało w większości zniszczone,a teren zniwelowany. Nawet jedno skrzydło ruin nowych koszar (n.b. zrujnowanych doszczętnie po wojnie przez Sowietów, a nie podczas obrony w 1939r.) rozebrano pod aleje prowadzącą pod pomnik. Zwrócić należy uwagę na autentyczne uzbrojenie, którego już nie znajdziemy w żadnym innym filmie - strzelające polskie cekaemy wz. 30, erkaemy wz. 28, mauzery, hełmy wz. 31. (chociaż wpadki też były - np. armatka ppanc. kal. 45 mm - mogli ją przynajmniej trochę "uboforsowić" :wink: )). Dobra obsada aktorska także zrobiła swoje. A ze naprawdę było trochę inaczej (co nie umniejsza bohaterstwa obrońców) to już nie wina reżysera, ale ówcześnie bezwarunkowo lansowanej wersji z Sucharskim jako głównym bohaterem. Panowała w tym względzie wśród obrońców niezwykła lojalność (część zresztą nic nie widziała - byli na pierwszej linii), co dzisiaj jest często zupełnie niezrozumiałe. Zresztą z tego co wiem Różewicz miał jako konsultantów prawdziwych obrońców w tym por. Grodeckiego.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 10 lut 2009, o 14:55

kerakerolf pisze:Tej samej nocy rozgrywa się również akcja ostatniego odcinka ,,Na kłopoty Bednarski". Polacy chcą w nim sprzedać Niemcom fałszywe plany Westerplatte. Dla autentyzmu Bednarski płynie łódką pod ostrzałem w całkowitych ciemnościach, ale żeby było go lepiej widać założono mu białą koszulę. Oglądałem ten odcinek ze znajomym, który stwierdził: ,,Kto by się wybrał pod ostrzał w białej koszuli?". Jak to mówia: tak źle i tak niedobrze. :wink:
Bednarski w brawurowej akcji zatrzymuje pociąg :lol: , który miał staranować bramę kolejową i może jeszcze jakichś szkód narobić :grin: . Tak więc Stefan Friedman zagrał w dwóch filmach epizody związane z Westerplatte.

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 10 lut 2009, o 15:26

Westerplatte" Stanisława Różewicza jakoś się nie starzeje i nada przebija sporo późniejszych produkcji, że o najnowszych "filmach wojennych" nie wspomnę. "Budynek" nr 2 to jakaś dekoracja. Podobnie zrobiono z budynkami koło "Ankra" w scenach po kapitulacji, kiedy widać wiwatujących Niemców po drugiej stronie kanału. Staranne odwzorowanie budynku koszar, wnętrze też bardzo zbliżone do oryginałuJak dla mnie to dobry przykład maskowania i starania się o autentyzm II i III planu. Budynek nr 3 to już jakaś portowa komuna. Przy scenie z 75-tką jest taki moment, który zawsze powoduje u mnie uśmiech, zwróćcie uwagę jak "Grabowski" recytuje dane dla artylerzystów i w pewnym momencie patrzy kątem w górę, bo zapomniał tekstu, taki drobiazg. Scena na "Forcie", którego to budynku ani razu nie ma w filmie- strzelający w czasie snu żołnierz dostaje w łeb od kpr. Szamlewskiego (scena autentyczna) i tekst: jestem ranny, dostałem w głowę! Podoba mi się, kiedy żołnierze i oficerowie rozmawiają przez telefon i słychać głos żołnierza po drugiej stronie. To bardzo rzadkie w filmach! Wybuchy- trzęsąca się kamera, strzelająca wz.30, wz.28, łuski prawie z ekranu wylatują- świetne to wygląda w filmie.
Mankamenty: na "Jedynkę", jak i w innych scenach Niemcy nacierają w sile nie przekraczającej 15 żołnierzy, szkoda. Gdyby dodano z 50 statystów było autentyczniej, a tak walka z patrolami... Stacja po prawej od torów nie po lewej, taki mały minus. Jest taka scena w której "Niemiec" strzela bodaj z MG-34 z rowu czy jakiegoś zagłębienia. Obok wybucha pocisk, dalej szkop uparcie strzela choć pewnie wg. scenariusza miał zginąć. W pewnym momencie chyba ktoś mu dał znak, albo sobie o tym przypomniał i osuwa się do rowu choć już nie padają wokół żadne strzały ani pociski. Boforsa "gra" w filmie sowiecka armatka ppanc ze tego względu, że pierwszego boforsa (dziś w MWP) znaleziono warszawskiej Pradze, kiedy Westerplatte juz dawno zostało nakręcone, więc raczej nie bylo takiej mozliwosci.Z uzbrojenia, to jeszcze, jak pamiętam drobnym mankementem jest scena rozdawania zolnierzom rosyjskich F-1, ale i tu podejrzewam, nie bylo "na składzie" polskich granatow.

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 10 lut 2009, o 15:51

Eryk75 pisze: Scena na "Forcie", którego to budynku ani razu nie ma w filmie-
Bo prawdziwy pokaiserowski schron i placówka "Fort" była jakieś 100 metrów za tym filmowym. Co do "czterdziestki piątki" to mogli przynajmniej optycznie trochę upodobnić działko do Boforsa robiąc płaską osłonę i klapy z zawiasami na koła oraz pogrubić koniec lufy. Ale i tak jest super. Pamiętam że w kilkanaście lat później w widowisku poświęconym bitwie nad Bzurą, żołnierze szli do ataku na bagnety w hełmach-szłomach wz. 51 i trzymając mosiny z rozłożonymi "sztykami".
"Grabowski" mógł się pomylić, bo komenda była z tego co pamiętam skomplikowana. Granat stalowo-żeliwny, zapalnik z krótką zwłoką i tak dalej.
P.S.
Co ciekawa, stosunkowo niedawno okazało się, że oprócz przeniesionej "jedynki" ocalała jeszcze "czwórka". Była na strzeżonym terenie wojskowym i dlatego o niej zapomniano.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

ODPOWIEDZ