Główni bohaterowie, którzy giną

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 6 gru 2008, o 13:46

Eryk75 pisze: Tytuł tego serialu powinien raczej brzmieć "Czas humoru" to bardzo świetny film w konwencji historia dla niedorozwiniętych o tym jak przecudni agenci cicho i po ciemku z grafiki komputerowej wyskoczyli :mrgreen: . TVP na siłę wciska kolejną pseudo-historyczną produkcję. Wolałbym oparty na faktach dokument niż coś takiego, a i koszty dla TVP byłyby mniejsze. Historycznie to ten serial sporo traci. Ten serial to ogólny brak klimatu, mnóstwo błędów, przerażająca sztuczność scenografii, a efekty komputerowe w postaci samolotów dopełniają miary w tym odpustowym filmiku. Ale jak widać na takie coś kasa się znalazła.
Jeśli ktoś oczekuje serialu, z serii zabili go i uciekł, po drodze podbijając serca połowy panienek, to ok. Jednak ja chciałbym zobaczyć coś, co opowiadałoby historię zgodną z realiami. Czy naprawdę historie naszych cichociemnych były aż tak nudne, że trzeba było wymyślać coś innego?. Dobrze nie płacę abonamentu na utrzymanie instytucji, która produkuje takie gnioty.

Fakt, cała masa błędów, nawet w prostym nazewnictwie ulic. W regułach konspiracyjnego zachowania również. O okupacyjnych realiach rozmawiałem z żyjącymi warszawiakami, którzy przeżyli okupacyjną noc w tym mieście. Nie pozostawili na tym serialu suchej nitki. Ja też mam mnóstwo zastrzeżeń (no wybaczcie, pułkownik SD osobiście uczestniczący w przesłuchaniach i leczący się w polskim szpitalu to już szczyt) Moje może usprawiedliwieniem może być fakt, że serial miał zaledwie 3,5 miliona budżetu. Z drugiej strony filmowcy nie słuchali uwag konsultantów. Ponadto wygląda na to, ze scenariusz mógł wystarczyć na trzy cztery odcinki, a rozwleczono go w nieskończoność). Wielość wątków i podkład muzyczny non stop dekoncentrował. I wyszło jakby Rosjanie powiedzieli o pewnej czynności wykonywanej z tygrysem. I smieszno i straszno.
Szkoda. Przecież o dziejach cichociemnych można byłoby nakręcić całą serię przypominającą "Bondy".
Ostatnio zmieniony 6 gru 2008, o 13:53 przez Dudzio, łącznie zmieniany 2 razy.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 6 gru 2008, o 13:48

Dudzio pisze:Trzeba jeszcze dodać, ze jesli "Stawka" to zupełne science fiction i fałsz historyczny, to "Pogranicze" zawiera motywy prawdziwe jak np. sprawę rotmistrza Sosnowskiego (autentyczna historia, nieco zmieniona). Ponadto pod koniec lat 80. już można było powiedzieć nieco więcej o wywiadzie i kontrwywiadzie II RP, które należały do lepszych w Europie. Wcześniej z wiadomych względów nie można było na ten temat powiedzieć ani słowa.
Rotmistrz Jerzy Sosnowski był najlepszym i najbardziej wartościowym polskim agentem, a jego siatka wywiadowcza na terenie Niemiec odnosiła sukcesy. Zapoczątkowana w latach 1925-1926 akcja otrzymała w aktach „Dwójki” niepozorny kryptonim „In.3”, a od chwili jej zakończenia w lutym 1934 r., wskutek aresztowania kierownika „In.3”, znana jest na całym świecie jako „afera Sosnowskiego”. Sosnowski zdobył między innymi niemiecki plan sztabowy „Organisation- Kriegsspiel” (Organizacja- gra wojenna) opracowanego z myślą o agresji na Polskę. Bardzo dobrze i przejrzyście ukazano formy działania Abwehry, jak chociażby ukrycie placówki Abwehry (Nebenstelle Danzig) w budynku policji gdańskiej, która pod tą przykrywką działała na odcinku przeciwpolskim.
O wysokiej ocenie naszych służb wywiadowczych w dwudziestoleciu międzywojennym przez przeciwnika świadczy sprawa podporucznika rezerwy Witolda Tułodzieckiego, który był urzędnikiem cywilnym w Samodzielnym Referacie Informacyjnym w Poznaniu. Mając dostęp do tajnych akt wykradł on 15 dokumentów z klauzulą „ściśle tajne” i w październiku 1931 roku wyjechał z nimi do Gdańska, gdzie zgłosił się do siedziby gdańskiej policji w której mieściła się zakamuflowana placówka niemieckiego wywiadu Nebenstelle Danzig. Niemcy nie wierząc, że polski oficer mógł się dopuścić takiej rzeczy uznali to za szytą grubymi nićmi prowokację „Dwójki” i wydalono go z Wolnego Miasta Gdańsk. Polskie władze natychmiast aresztowały Tułodzieckiego i skazały go na karę śmierci za zdradę.

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 6 gru 2008, o 14:33

Daguchna pisze: Pogranicze w ogniu a Czas honoru to około 15 poziomów różnicy, a po secundo - dzięki takim serialom jak Czas honoru telewizja nie dostaje ode mnie abonamentu.
,,Czas honoru" pomimo swoich wad związanych z niedociągnięciami w scenariuszu i niskim budżetem (np. na jednej ucharakteryzowanej ulicy nakręcono większość scen toczących sie w Warszawie) ma jeszcze wciągającą akcje. Czego nie da sie powiedzieć o ,,Tajemnicy twierdzy szyfrów", gdzie z trzystu stronicowej słabej książki zrobiono 13 odcinków serialu, a materiału było na jakieś 3. Poza tym akcja ciągnęła sie niemiłosiernie, a tak niemyślących niemieckich oficerów można było spotkać ostatni raz w ,,Stawce...". Z serialu dobrze wspominam tylko Cezarego Żaka grającego Hauptsturmfuhrera Harrego Sauera. :wink:

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 6 gru 2008, o 14:52

kerakerolf pisze:,,Czas honoru" pomimo swoich wad związanych z niedociągnięciami w scenariuszu i niskim budżetem (np. na jednej ucharakteryzowanej ulicy nakręcono większość scen toczących sie w Warszawie) ma jeszcze wciągającą akcje. Czego nie da sie powiedzieć o ,,Tajemnicy twierdzy szyfrów", gdzie z trzystu stronicowej słabej książki zrobiono 13 odcinków serialu, a materiału było na jakieś 3. Poza tym akcja ciągnęła sie niemiłosiernie, a tak niemyślących niemieckich oficerów można było spotkać ostatni raz w ,,Stawce...". Z serialu dobrze wspominam tylko Cezarego Żaka grającego Hauptsturmfuhrera Harrego Sauera. :wink:
Serial kiepski tak samo. Jedyne co można było fajnego pooglądąc to to strzelające sprzężone działko pelot i trochę sprzętu. Ale to zasługa grup rekonstrukcyjnych. Tylko że miał budżet ponad trzy razy większy niż "Czas honoru". Ale Żak jako oficer SS jedzący łapami kiszone ogórki jak stary Czereśniak to mistrzostwo idiotyzmu. I jeszcze potem zostawienie go pod wejściem do sztolni. Jako wizytówkę. Dajcie spokój. Jako zły charakter jako tako wyglądał w "Pułkowniku Kwiatkowskim" jako porucznik UB Brzózka w tym skórzanym płaszczyku. Na szczęście tylko był.
A co do wartkości akcji? To do podsumowania wystarczy monolog inżyniera Mamonia z "Rejsu". :lol:
Ostatnio zmieniony 6 gru 2008, o 14:56 przez Dudzio, łącznie zmieniany 5 razy.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 6 gru 2008, o 15:24

Nie bez powodu po zapoznaniu się ze scenariuszem gen. Stefan Bałuk (cichociemny) poprosił o zmianę tytułu z "Cichociemni" na coś innego. Porównując ten serial do "Polskich dróg" to niebo a ziemia. Pomijając zakłamania historyczne w "Polskich drogach" serial był dynamiczny, akcja wartko się toczyła, bohater z krwi i kości a nie "Batman" , dialogi nie papierowe no i gra "nie gwiazdorska" tylko aktorska, zachowane były realia okupacyjne, "wątek miłosny" był, ale nie nachalny. Produkcja mogłaby być idealna, zwłaszcza w okresie młodej konspiracji, tylko brakuje...właśnie, czego? Akcji, dynamiki, emocji, idealnego wręcz zagrania postaci, przekonywującego i efektownego, tam powinna trafić cała śmietanka najlepszych aktorów lub młodzi nie ograni jeszcze aktorzy, co by wg mnie bardzo podniosło poziom, za dużo jest miłości, dialogów i zwykłego oczekiwania na jakikolwiek moment akcji.
A tak mamy "Bonda" + "Trędowatą" w scenerii pseudo GG.
Ostatnio zmieniony 6 gru 2008, o 15:39 przez Eryk75, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 6 gru 2008, o 16:07

Eryku nie obrażaj "Bondów". :wink: Tam przynajmniej było napięcie i szybka akcja.
Co do "Polskich dróg" nachalność pewnych wątków jest denerwująca. Władek Niwiński potyka się o konspirujących komunistów jak o wystające kostki w bruku. Wiadomo jak było naprawdę. Uważam też, że to kwestia aktorów. Wtedy jeszcze grali Ci, którzy naprawdę zetknęli się z "rasą panów". Przecież aktor i reżyser August Kowalczyk, grający gestapowca, był prawdziwym więźniem i uciekł z Oświęcimia.
P.S.
I pomyśleć, że kiedyś Amerykanie chcieli ponoć kupić "Kolumbów". Serial był kręcony na czarno-białej taśmie i nie wyszło.
Ostatnio zmieniony 6 gru 2008, o 16:14 przez Dudzio, łącznie zmieniany 2 razy.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 6 gru 2008, o 17:26

Żeby znów nie było, że ktoś odchodzi od tematu to w ,,Tajemnicy twierdzy szyfrów" ginie, wchodząc na minę, Hamlet. Jest to jeden z komandosów, którzy dostają sie do podziemi zamku Czocha choć nie wiadomo po co. Nie wiem jak was, ale mnie raczej nie rusza śmierć papierowych bohaterów bez historii o których nic nie wiem. Podobno podczas kręcenia tego serialu nawiązał sie romans pomiędzy Anna Dereszowską i Piotrem Grabowskim, ale to już nie jest na temat. :wink:

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 6 gru 2008, o 21:24

kerakerolf pisze:Podobno podczas kręcenia tego serialu nawiązał sie romans pomiędzy Anna Dereszowską i Piotrem Grabowskim, ale to już nie jest na temat. :wink:
Na pewno się nawiązał. :neutral: Owoc tego nawiązania ma już kilka miesięcy.

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 7 gru 2008, o 12:36

Lubię Piotra Grabowskiego i uważam za jednego z lepszych aktorów młodszego pokolenia. Zauważyliście, ze ma dykcję i głos podobny do Andrzeja Seweryna?
Natomiast był inny aktor teatralny i filmowy o tym samym imieniu i nazwisku, niestety już nieżyjący. Dość charakterystyczny zresztą. Obsadzany w rolach drugo i trzecioplanowych.
Pamiętam go jak jeździł autobusem do pracy w takim zielonym myśliwskim kapelusiku.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 7 gru 2008, o 17:07

fajne posty, mozan się sporo dowiedzieć.
Pogranicze w ogniu. pamientam jak Cezary Pasura zachęcał do oglania tego filmu. żałował że serial laci tak późno, bo młodzi ludzie nie skorzytają na tym.
ja nastawiałem timer w magnetowidzie, a następnego dnia po przyjsciu ze szkoły oglądłem z kaset. serail bardzo mi się podobał. opowiadał o historii Polski a zarazem wciągał.
zresztą zawsze lubiłem historie szpiegowskie czy to w "sensacjach XX w." czy w bieżącej pilityce.
po latach ucieszyłem sie, bo zauważyłem ze muzykę do serialu napisał jeden z moich ulbionych muzyków jazzowych Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz, zresztą napisał muzykę do więszości seriali wspominanych na forum - 40latek, Stawka, Janosik itd itd.
Jak zobaczyłem następny film z Pazurą - Nic śmiesznego - bardzo się rozczarowałem,
(śmieszny jest nie powiem, ale poziom niski) no ale to jest tylko moje zdanie.
Ostatnio zmieniony 7 gru 2008, o 17:08 przez biały_delfin, łącznie zmieniany 1 raz.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 7 gru 2008, o 17:32

biały_delfin pisze:fajne posty, mozan się sporo dowiedzieć.
Pogranicze w ogniu. pamientam jak Cezary Pasura zachęcał do oglania tego filmu. żałował że serial laci tak późno, bo młodzi ludzie nie skorzytają na tym.
ja nastawiałem timer w magnetowidzie, a następnego dnia po przyjsciu ze szkoły oglądłem z kaset. serail bardzo mi się podobał. opowiadał o historii Polski a zarazem wciągał.
zresztą zawsze lubiłem historie szpiegowskie czy to w "sensacjach XX w." czy w bieżącej pilityce.
po latach ucieszyłem sie, bo zauważyłem ze muzykę do serialu napisał jeden z moich ulbionych muzyków jazzowych Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz, zresztą napisał muzykę do więszości seriali wspominanych na forum - 40latek, Stawka, Janosik itd itd.
Jak zobaczyłem następny film z Pazurą - Nic śmiesznego - bardzo się rozczarowałem,
(śmieszny jest nie powiem, ale poziom niski) no ale to jest tylko moje zdanie.
Bo wg mnie Cezary miał jeszcze "ikrę", świeżość i nie był tak zmanierowany jak po "13. Posterunku".
Serial mógłby być dużo lepszy, ale widać zaciążyły braki ( finansowe?). Przecież to był tzw. okres przełomu. A zresztą czy teraz jest lepiej? Jak za kilka milionów ktoś chce kręcić film, gdzie wymagany jest plener, efekty specjalne, masa sprzętu, umundurowania i pirotechnika. Bo sztuka jest sztuka. :wink:
Osobiście "pogranicze w ogniu" początkowo uważałem za serial taki sobie. Zbyt rozwleczony. No, ale po oglądnięciu "Tajemnicy Twierdzy Szyfrów" to dla mnie jak intercity do bieszczadzkiej ciuchci. I potem dziwią się, że ludzie chcą nadal oglądać przygody oberleutnanta Klossa.
Oczywiście to tylko moje osobiste zdanie.
Ostatnio zmieniony 7 gru 2008, o 17:34 przez Dudzio, łącznie zmieniany 1 raz.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 7 gru 2008, o 18:11

Dudzio pisze:Osobiście "pogranicze w ogniu" początkowo uważałem za serial taki sobie. Zbyt rozwleczony. No, ale po oglądnięciu "Tajemnicy Twierdzy Szyfrów" to dla mnie jak intercity do bieszczadzkiej ciuchci. I potem dziwią się, że ludzie chcą nadal oglądać przygody oberleutnanta Klossa.
Oglądanie "Tajemnicy Twierdzy Szyfrów" odpuściłem sobie po pierwszym odcinku :neutral: . Jednym z nielicznych pozytywów w tym serialu był udział 8 historycznych grup rekonstrukcyjnych (Pomerania 1945, Normandia 44, Festung Breslau, Aufklärungs-Abteilung 7 (AA7), Arnhem 44, Trójmiejska Grupa Rekonstrukcji Historycznych, Grupa Rekonstrukcji Historycznych „Pilica”, Czeska Grupa Rekonstrukcyjna), dzięki tym grupom było trochę ciekawego sprzetu z epoki.

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 8 gru 2008, o 20:32

Dudzio pisze:
Bo wg mnie Cezary miał jeszcze "ikrę", świeżość i nie był tak zmanierowany jak po "13. Posterunku".
Pazura tą swoja manierę komediową nabył od Jima Careeya z filmów: ,,Maska”, ,,Ace Ventura” i ,,Głupi i głupszy". Po wielu latach spróbował pozbyć się tej komediowej szufladki z rolami komediowymi - serialami ,,Oficerowie” i ,,Trzeci oficer”. Uważam, że mu się udało, chociaż oba seriale nie były już tak dobre jak pierwszy ,,Oficer”. W ,”Trzecim oficerze” nawet dzisiaj trudno uwierzyć, że część gierkowskich kredytów poszła na polską bombę atomową. Gdyby to była prawda brakło by chyba pieniędzy na ,,Studio 2”.
Z Cezarym Pazura wiąże się jeszcze jedna anegdota. Może ktoś nie słyszał.
Otóż pewnego razu kilka scen ,,Czterech pancernych i psa” kręcono w mieście małego Cezarego Pazury. Bardzo chciał mieć autograf serialowego Janka i cały dzień uczył się formułki jak go zagadać. W końcu za zgodą rodziców podszedł do zdenerwowanego na producenta - Gajosa i powiedział: - Dzień dobry nazywam się Czaruś Pazura, czy mogę prosić pana o autograf. A Gajos wrzasnął: - Poszedł mi stąd! Czaruś rozpaczał kilka dni. Po latach obaj panowie spotkali się na planie filmu ,,Psy”. Gajos zaproponował przejście na ty. Pazura przypomniał mu wtedy jak go kiedyś nieładnie potraktował.
A Gajos na to: - Nie mogłeś mi powiedzieć, że to TY?; :wink:
Ostatnio zmieniony 8 gru 2008, o 20:39 przez kerakerolf, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 8 gru 2008, o 20:37

Dudzio pisze:Lubię Piotra Grabowskiego i uważam za jednego z lepszych aktorów młodszego pokolenia. Zauważyliście, ze ma dykcję i głos podobny do Andrzeja Seweryna?

Piotr Grabowski oprócz tego, że ma podobna dykcję, to jeszcze jest trochę podobny do młodego Andrzeja Seweryna. W ,,Tajemnicy twierdzy szyfrów” jako Czerny wypadł bardzo wiarygodnie. Z jego udziałem nie podobał mi się tylko serial ,,Fałszerze – Powrót Sfory”, ale tam na mizernym poziomie był scenariusz, reżyseria i zdjęcia, a aktorzy dostosowali się tylko do całości.
Co się zaś tyczy kupowania polskich filmów przez amerykanów, to Karol Strasburger w jednym z wywiadów opowiadał, że pierwszym filmem zakupionym przez Amerykanów do dystrybucji kinowej był ,,Agent nr 1” z jego udziałem”. Nie wiem czy to prawda, bo dziwiło mnie dlaczego na przykład nie kupili wcześniej nominowanego do Oscara - ,,Faraona”.
Tomasz Mędrzak opowiadał z kolei, że Metro Golden Mayer kupiło ,,W pustyni i w puszczy” co spowodowało, że jako Staś musiał ze swoja partnerką Monika Roscą jeździć po świecie na promocje i premiery tego filmu. Swoja drogą ciekawe czy Amerykanie kupili do dystrybucji: ,,Potop” i ,,Ziemie obiecaną”. :wink:

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 8 gru 2008, o 20:38

Pazurę lubiłam tylko w wywiadach, kiedy się nie wygłupiał. :roll:

ODPOWIEDZ