333 popkultowe rzeczy... PRL

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 18 lut 2009, o 22:46

Robi pisze:Pewnie tak bo to bylo dosc dawno , ale temat mozna odszukac w wyszukiwarce :wink:
Właśnie, kto szuka nie błądzi. :wink:

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 19 lut 2009, o 22:15

Dudzio pisze:Podobne do Osinobusów były pewne urocze :lol: pojazdy malowane na kolor niebieski z dziwnymi przyrządami na półkach w postaci kasków z przezroczystymi zasłonami i długimi białymi przedmiotami. Pojazdy te miały siatkowe osłony na szybach, zapewne w celu ochrony przed owadami. :lol: Czasem można było w środku dostrzec jeszcze charakterystycznie żebrowane pleksiglasowe tarcze- pawęże na półeczkach.
Oto wspominany Star 244 WT od środka: http://www.youtube.com/watch?v=fsvlYNwR ... re=related

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 22 lut 2009, o 16:32

Autor książki sugeruje, że serial ,,Kojak”z Telly Savalasem (1973-1978) zdobył w Polsce większą popularność od ,,Columbo” z Peterem Falkiem (1971-200). Osobiście od zawsze wolałem porucznika Columbo. ,,Kojak" bardzo mi się podobał tylko gdy miałem kilka lat, później już mniej. ,,Columbio” to trochę inteligentniejszy serial. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Tu jest czołówka ,,Columbo”:
http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=p ... re=related

A tu ,,Kojaka:
http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=p ... re=related

Czołówka ,,Kojaka” jest lepsza. :wink:
Załączniki
Kojak.jpg
Kojak.jpg (18.78 KiB) Przejrzano 15338 razy
Columbo.jpg
Columbo.jpg (4.93 KiB) Przejrzano 15338 razy

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 22 lut 2009, o 17:47

Ja zdecydowanie bardziej wolalem Kojaka , te drapacze chmur , te zatloczone ulice ,czasami poscigi samochodow wydawaly mi sie bardziej amerykanskie

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 22 lut 2009, o 18:18

Jak dla mnie to "Colombo" był trochę przynudnawy. Może dlatego, że styl w jakim został nakręcony serial jest trochę przestarzały. To mogło być dobre na lata 70-te i początek 80-tych, ale później to była męczarnia oglądanie Falka. Zawsze w tym samym wymiętolonym prochowcu i nieodłączny kiep memłany w ustach, aż do znudzenia. Na tym niechlujstwie i robieniu z siebie niezguły miał polegać fenomen porucznika Columbo, nie każdemu to może odpowiadać. Nie bylo zwrotów w akcji, wszystko było takie statyczne, często już na samym początku wiadomo było kto zabił, nic ciekawego jak dla mnie. Wolałem Kojaka :wink:

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 22 lut 2009, o 18:56

Eryk75 pisze:Jak dla mnie to "Colombo" był trochę przynudnawy. Może dlatego, że styl w jakim został nakręcony serial jest trochę przestarzały. To mogło być dobre na lata 70-te i początek 80-tych, ale później to była męczarnia oglądanie Falka. Zawsze w tym samym wymiętolonym prochowcu i nieodłączny kiep memłany w ustach, aż do znudzenia. Na tym niechlujstwie i robieniu z siebie niezguły miał polegać fenomen porucznika Columbo, nie każdemu to może odpowiadać. Nie bylo zwrotów w akcji, wszystko było takie statyczne, często już na samym początku wiadomo było kto zabił, nic ciekawego jak dla mnie. Wolałem Kojaka :wink:
Ja natomiast wolałem Columbo, ze względu na nietypowy schemat. Widz od poczatku wiedział kto zabił, a prawie każda zbrodnia była zaplanowana w szczegółach i prawie doskonała. Poza tym akcja działa się w środowisku śmietanki towarzyskiej i najwyższych warstw społecznych (gwiazdy filmowe, biznesmeni, naukowcy, literaci). w napięciu trzymało nie to kto jest sprawcą, tylko jak detektyw rozwikła zagadkę. Pomięty płaszcz, basset, wiecznie zepsuty stary peugeot, Columbo jako flejtuch i pozorny niezguła - to był już chyba dodatek ( no i wiadomo:żona :lol: ).
Kojak, którego też lubiłem, to typowy gliniarz z ulicy. Wartka akcja, strzelaniny, narkotyki i rynsztoki wielkiego miasta. Oba były zresztą dobre, ale każdy z nich miał inny charakter. Wielką rolę grały zapewne te dwie indywidualności: Telly Savalas i Peter Falk.
P.S.
Columbo "leci" od kilku tygodni na TVN7.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 22 lut 2009, o 19:13

Wiadomo, że wygląd ze strony Columbo to było zagranie czysto taktyczne. Dzięki temu niechlujstwu i udawanemu niezgulstwu, podejrzany przez porucznika morderca, traktował go z przymrużeniem oka, nie doceniając metod stosowanych przez Columbo, wręcz je bagatelizując. W wielu odcinkach mordercy po tym jak Columbo ich zdemaskował, przyznawali że go nie doceniali. :lol:

Awatar użytkownika
wilma
Posty: 1455
Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29

Post autor: wilma » 22 lut 2009, o 20:39

A ja zamiast Columbo i Kojaka wolałam Ulice San Francisco.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 22 lut 2009, o 21:53

Dudzio pisze: Columbo "leci" od kilku tygodni na TVN7.
,,Kojaka" też przypominano niedawno na TVP1 ok. 1.00. Na przełomie lat 80. i 90. nakręcono chyba jeszcze nowe sezony tego serialu. :wink:

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 22 lut 2009, o 22:13

wilma pisze:A ja zamiast Columbo i Kojaka wolałam Ulice San Francisco.
W jakich latach nadawano ,,Ulice San Francisco", bo ja pamiętam chyba tylko emisję z lat 90. W pierwszym sezonie zagrał Michael Douglas. Później już nie grał w serialach. Nie musiał. :wink:
Załączniki
Ulice San Francisco 1.jpg
Ulice San Francisco 1.jpg (19.78 KiB) Przejrzano 15302 razy

Awatar użytkownika
wilma
Posty: 1455
Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29

Post autor: wilma » 22 lut 2009, o 22:22

kerakerolf pisze:
wilma pisze:A ja zamiast Columbo i Kojaka wolałam Ulice San Francisco.
W jakich latach nadawano ,,Ulice San Francisco", bo ja pamiętam chyba tylko emisję z lat 90. W pierwszym sezonie zagrał Michael Douglas. Później już nie grał w serialach. Nie musiał. :wink:
To tak jak ja,wczesniej raczej nie byl puszczany.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 22 lut 2009, o 22:43

Węgrzy nakręcili komedię kryminalną (reżyser Sandor Szalkai) "Kojak w Budapeszcie", czyli węgierskie przygody amerykańskiego porucznika. Oczywiście nie gra go Savalas. Pierwszy raz TVP wyemitowała go w 1980 r. po raz drugi trafił na szklany ekran w listopadzie 1983 r. Program I wyemitował go wówczas w cyklu "Z czego się śmieją nasi sąsiedzi".

"Porucznik Kojak (jak się okazuje jest węgierskim gliną, który kiedyś wyemigrował do USA) przybywa do Budapesztu na "Międzynarodową Konferencję Pisarzy Kryminalnych", gdzie ma mieć wykład. Wkrótce po przyjeździe przypadkowo włącza się w prowadzone przez jego dawnych przyjaciół z milicji śledztwo w sprawie zabójstwa znanego naukowca. Kojak nawet nie przypuszcza, że zabójstwo to jest wyłącznie przygrywką do planowanego przez zawodowego zabójcę zamachu na jego życie."

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 23 lut 2009, o 00:14

Z kryminalnych seriali węgierskich pamiętam tylko "Pies kantor w akcji" :sad: Milicjanta i przewodnika psa grał aktor, który potem zagrał tatarskiego wodza w francuskim serialu "Michał Strogow". Skręcaliśmu się ze śmiechu kiedy "tatar" ubrany w skóry kojarzył się z milicyjnym węgierskim psem Kantorem.

No i potem z sensacyjnych - "Sęp".
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 23 lut 2009, o 08:16

Eryk75 pisze:Węgrzy nakręcili komedię kryminalną (reżyser Sandor Szalkai) "Kojak w Budapeszcie", czyli węgierskie przygody amerykańskiego porucznika. Oczywiście nie gra go Savalas. Pierwszy raz TVP wyemitowała go w 1980 r. po raz drugi trafił na szklany ekran w listopadzie 1983 r. Program I wyemitował go wówczas w cyklu "Z czego się śmieją nasi sąsiedzi".

"Porucznik Kojak (jak się okazuje jest węgierskim gliną, który kiedyś wyemigrował do USA) przybywa do Budapesztu na "Międzynarodową Konferencję Pisarzy Kryminalnych", gdzie ma mieć wykład. Wkrótce po przyjeździe przypadkowo włącza się w prowadzone przez jego dawnych przyjaciół z milicji śledztwo w sprawie zabójstwa znanego naukowca. Kojak nawet nie przypuszcza, że zabójstwo to jest wyłącznie przygrywką do planowanego przez zawodowego zabójcę zamachu na jego życie."
Pamietam ten film , ten co gral Kojaka byl nawet do niego podobny :wink:

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 23 lut 2009, o 10:55

Eryk75 pisze:Węgrzy nakręcili komedię kryminalną (reżyser Sandor Szalkai) "Kojak w Budapeszcie"
Ten węgierski ,,Kojak" był nieudacznikiem. Rozwiązał sprawę twierdząc, że w spisek na życie ofiary było zamieszanych kilkanaście osób. Byli to przeważnie sąsiedzi denata. Ustawił ich w szeregu przed blokiem i tłumaczył przełożonemu co każdy z nich zrobił. :wink:

ODPOWIEDZ