Zamieniam się w słuch.wilma pisze: W ósmej klasie popłyneliśmy promem do Helsinek,przez Szwecję.Wycieczka była cudowna ,tylko powrót był nieciekawy.Kołysało jak diabli. W technikum bylismy na dwoch wycieczkach do Krakowa i Zakopanego oraz do Olsztyna,z tej ostatniej urwałam się
Ja byłam w 1984 roku po raz pierwszy na koloniach właśnie w Gdańsku. Ach cudnie było. Był ze mną mój brat, więc nie czułam się taka samiuteńka.
Mieszkaliśmy w akademikach przy słynnej ulicy Polanki (wtedy nie wiedziałam, że przy tej samej ulicy mieszkał Lech Wałęsa). Wilmo, to bardzo blisko tych akademików? Naprzeciwko nich była ogromna, porośnięta gęstym lasem góra. Uwielbiałam na nią patrzeć z mojego pokoju. Raz poszliśmy na wycieczkę na tę górę - prawdziwa wspinaczka, a jak się z niej zbiegało, było bardzo stromo i co chwila trzeba było łapać się drzew. Rok temu weszłam na stronę internetową tych akademików, ale sporo się pozmieniało.