Sławne miłości z czasów młodości (wczesnej)

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 20 kwie 2009, o 16:51

wilma pisze:Ja stracilam głowę wiele razy.Z aktorów to:Han Solo vel Harrison Ford,Pierre Cosso,Patrick Swayze,Tom Cruise,Pierre Marie Escourrou.Z piosenkarzy wpadł mi w oko Glenn Medeiros,Rick Astley(chyba ze wzgledu na głos),Jason Donovan i Thomas Anders.Aha jeszcze Richard Marx.Z każdym razem stawałam na głowie,zeby zdobyć fotki,plakaty ze swoim wybrankiem.Kiedys w TIm-ie było duze zdjecie Toma,włożylam je za okładkę zeszytu i wzdychałam na lekcjach. :smile:
Kto to? :oops:
Jesteś okrutna. :mrgreen:
Ja za każdą okładką zeszytu od matematyki w 1 klasie LO miałam zdjęcie Jasona Donovana. Małe portrety Jasona przyklejałam w rogach zeszytu. W 8 klasie za okładką (też matematyki) miałam Alberto Tombę (ale nie dlatego, że się w nim podkochiwałam - był na topie po Igrzyskach w Calgary), a zdjęcie było bardzo ładne. W 2 klasie LO za okładką zeszytu z biologii był Jim Morrison (przechodziłam wówczas fazę The Doors) :smile: .
Richarda Marxa bardzo lubiłam i lubię do dzisiaj. Mam dwie jego płyty.
A'propos Glena Medeirosa i Thomas Andersa: wiesz, że nagrali wspólnie piosenkę i teledysk? :smile:

Awatar użytkownika
wilma
Posty: 1455
Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29

Post autor: wilma » 20 kwie 2009, o 17:05

Elle pisze:
wilma pisze:Ja stracilam głowę wiele razy.Z aktorów to:Han Solo vel Harrison Ford,Pierre Cosso,Patrick Swayze,Tom Cruise,Pierre Marie Escourrou.Z piosenkarzy wpadł mi w oko Glenn Medeiros,Rick Astley(chyba ze wzgledu na głos),Jason Donovan i Thomas Anders.Aha jeszcze Richard Marx.Z każdym razem stawałam na głowie,zeby zdobyć fotki,plakaty ze swoim wybrankiem.Kiedys w TIm-ie było duze zdjecie Toma,włożylam je za okładkę zeszytu i wzdychałam na lekcjach. :smile:
Kto to? :oops:
Jesteś okrutna. :mrgreen:
Ja za każdą okładką zeszytu od matematyki w 1 klasie LO miałam zdjęcie Jasona Donovana. Małe portrety Jasona przyklejałam w rogach zeszytu. W 8 klasie za okładką (też matematyki) miałam Alberto Tombę (ale nie dlatego, że się w nim podkochiwałam - był na topie po Igrzyskach w Calgary), a zdjęcie było bardzo ładne. W 2 klasie LO za okładką zeszytu z biologii był Jim Morrison (przechodziłam wówczas fazę The Doors) :smile: .
Richarda Marxa bardzo lubiłam i lubię do dzisiaj. Mam dwie jego płyty.
A'propos Glena Medeirosa i Thomas Andersa: wiesz, że nagrali wspólnie piosenkę i teledysk? :smile:
Ricka Astleya nie znasz? Głos ma super! Reszta,co kto lubi :wink: http://www.youtube.com/watch?v=3HrSN7176XI&translated=1 Pierre Marie znajdziesz jak klikniesz w moją stopkę,blondyn w zbroi. Miałam dokładnie to samo z Doorsami! :grin: Tego nie wiedziałam.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 20 kwie 2009, o 19:25

No pewnie, że znam Ricka Astleya! :o :smile:
Rozumiem, to francuski aktor, z twojego ulubionego serialu (myślałam, że piosenkarz :oops: :grin: )

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 20 kwie 2009, o 19:35

Glenn Medeiros, Thomas Anders i Richard Marx to chyba 3 najgorsze głosy, których po prostu nie znoszę - przepraszam, dziewczyny :razz: . Do tego jeszcze jeden taki popularny w latach 80 czy 90 z kręconymi długimi włosami, nie pamiętam teraz nazwiska. Ja wolę bardziej zdecydowane głosy :grin:.
Edit:
Znalazłam tego nielubianego gościa - to Michael Bolton :wink:.

Awatar użytkownika
wilma
Posty: 1455
Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29

Post autor: wilma » 20 kwie 2009, o 20:20

juka pisze:Glenn Medeiros, Thomas Anders i Richard Marx to chyba 3 najgorsze głosy, których po prostu nie znoszę - przepraszam, dziewczyny :razz: . Do tego jeszcze jeden taki popularny w latach 80 czy 90 z kręconymi długimi włosami, nie pamiętam teraz nazwiska. Ja wolę bardziej zdecydowane głosy :grin:.
Edit:
Znalazłam tego nielubianego gościa - to Michael Bolton :wink:.
Podoba mi się jego nagranie "When the man loves the woman" i nnych nie kojarzę.Głos ma świetny!
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 20 kwie 2009, o 21:09

juka pisze:Glenn Medeiros, Thomas Anders i Richard Marx to chyba 3 najgorsze głosy, których po prostu nie znoszę - przepraszam, dziewczyny :razz: . Do tego jeszcze jeden taki popularny w latach 80 czy 90 z kręconymi długimi włosami, nie pamiętam teraz nazwiska. Ja wolę bardziej zdecydowane głosy :grin:.
Edit:
Znalazłam tego nielubianego gościa - to Michael Bolton :wink:.
O głosie Medeirosa nie mam wyrobionej opinii.
Głosu Boltona nie kojarzę.

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 20 kwie 2009, o 21:43

Elle pisze: O głosie Medeirosa nie mam wyrobionej opinii.
Głosu Boltona nie kojarzę.
Bolton:
http://www.youtube.com/watch?v=3u2_GQlw ... re=related
PS. Może i te głosy nie są najgorsze, tylko ja nie lubię takiej muzyki :wink:.

Ryfka
Posty: 13
Rejestracja: 13 kwie 2009, o 05:14

Post autor: Ryfka » 25 kwie 2009, o 15:13

:roll: No taak - zapomnialam jeszcze o Medeirosie:)Rick Astley tez ze wzgledu na glos:)

Awatar użytkownika
Natuś-77
Posty: 781
Rejestracja: 21 lis 2006, o 15:50
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: Natuś-77 » 15 maja 2009, o 08:49

Natknęłam się przypadkiem na taki oto artykuł, który pasuje do tego tematu: http://www.lecinema.pl/na/na061250.php

Awatar użytkownika
Shepard
Posty: 24
Rejestracja: 14 maja 2009, o 11:05
Lokalizacja: Resovia
Kontakt:

Post autor: Shepard » 15 maja 2009, o 08:55

AAAAA! BŁĄD! Błąd jest!!! Wymieniona w Podróży za Jeden Uśmiech - JOLA - to nie Jola tylko Marta! Jola to ona była w Wakacjach z Duchami (ksywa: Dziewiątka) ...
To jest właśnie Joasia Duchnowska, o której wspominałem w innym poście.

Oczywiście - moja miłość z tamtych czasów... :oops:

S.
Ostatnio zmieniony 15 maja 2009, o 09:17 przez Shepard, łącznie zmieniany 1 raz.
Diabeł tkwi w szczegółach, a szczegóły... umkną naszej uwadze jeżeli ich nie odnajdziemy w porę :-)

Awatar użytkownika
Shepard
Posty: 24
Rejestracja: 14 maja 2009, o 11:05
Lokalizacja: Resovia
Kontakt:

Post autor: Shepard » 15 maja 2009, o 09:14

A tak na marginesie: te dwa seriale to klasyczne krzyżowanie motywów i postaci, występujących w wersjach książkowych. W sumie – w rodzinie zostaje, bo syćko to są dzieła Adama Bahdaja, i to on pracował przy scenariuszach, ale…

- Serialowa Jola z „Wakacji z Duchami”, w książce – nie ma pseudonimu „Dziewiątka”. Nie zna judo i w ogóle – jest nieco inna. Dziewiątka (która zresztą leje kumpli jak trza :mrgreen: ) to Krysia z „Kapelusza z 100 Tysięcy”.
„Kapelusz…” to była moja ulubiona lektura Bahdaja i bardzo ubolewałem, że nie doczekała się realizacji filmowej. Jednak sympatię musiała generować także u autora scenariuszy seriali, ponieważ motyw z „Kapelusza… „ znajdziemy też w filmowej „Podróży za Jeden Uśmiech” – odcinek pt. „Polowanie na Kapelusz” to jest właśnie to.

- Inne ciekawostki to pomieszanie imion (a w zasadzie – ksywek) postaci w „Wakacjach…”
W książce mamy: Paragona i Mandżaro. W serialu jest: Pikador i Mandaryn. Zgadza się tylko – Perełka:grin: Czyżby… jakieś korelacje z „Do przerwy 0 -1” ???

Pozdr,
S.
Diabeł tkwi w szczegółach, a szczegóły... umkną naszej uwadze jeżeli ich nie odnajdziemy w porę :-)

basia33ster
Posty: 46
Rejestracja: 9 sty 2011, o 19:57
Lokalizacja: Kraków/UK

Post autor: basia33ster » 10 sty 2011, o 02:49

Podbijam temat i ożywiam:)

Ja to się kochałam okropnie w Grigoriju z Czterech Pancernych, te jego piękne wąsy i czarniawa głowa...i w Panu Wołodyjowskim Łomnickim, który dla mnie był po prostu "Wołodyjo" i wywoływał rumieniec na mojej kochliwej twarzyczce:)

I bardzo, ale to bardzo kochałam się w Shakinie Stevensie!

Awatar użytkownika
mutant
Posty: 617
Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11

Post autor: mutant » 10 sty 2011, o 13:02

Moje koleżanki kochały się w Shakin' Stevensie, miałam z nimi trzy światy - wciąż o nim gadały.

Jeśli chodzi o postacie z filmów, to właśnie fajne było to, że kochałyśmy/liśmy się nie tyle w aktorach, ile w postaciach. A nawet jeśli w aktorach, to z tamtego okresu, neiważne, że teraz mogli być o 40 lat starsi. Przypomniał mi się motyw z książki "Słoneczne wino" Raya Bradbury'ego, gdzie dziennikarz kocha się w zdjęciu aktorki. On ma 30 lat, ona ponad 80, ale zobaczył jej zdjęcie z czasów młodości i się zakochał. Potem ją spotyka i się zaprzyjaźniają. Okazuje się, że wszystko ich łączy, a dzieli tylko te 50 lat...

Ja trochę tak miałam z Gregorym Peckiem i Clintem Eastwoodem, tj. wiedziałam, że są już starzy, ale jak oglądałam wczesne filmy z nimi, to mimo wszystko się podkochiwałam. Podobnie z piosenkarzem Robertem Plantem...

A już stricte z postaci filmowych to np. Sabrina z "Aniołków Charliego". Wprawdzie jak zmienili aktorkę, to już jej tak nie lubiłam, ale jednak trudno powiedzieć, żebym była zafascynowana samą aktorką, raczej charakterem postaci+wyglądem, któy moim zdaniem do tego charakteru pasował. Dla mnie ta postać po prostu TAK WYGLĄDAŁA, dlatego nie mogłam zaakceptować, gdy ją wymieniono na inną.

Podobnie z Robin Hoodem - podobał mi sie pierwszy, Michael Praed, a Jason Connery już nie bardzo.
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Post autor: Syriusz Falcon » 10 sty 2011, o 19:58

A ja Kochałem się w Arabeli . Mam wszystkie odcinki tego serialu i co jakiś czas je oglądam
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

basia33ster
Posty: 46
Rejestracja: 9 sty 2011, o 19:57
Lokalizacja: Kraków/UK

Post autor: basia33ster » 10 sty 2011, o 22:27

U mnie, jeżeli chodzi o S. Stevensa to był prawdziwy amok - mogłam patrzeć na niego i słuchać godzinami, kaseta z jego piosenkami to była dla mnie prawie że relikwia.
Grigorij i Pan Wołodyjowski...ah, kochałam się w postaciach z książek, tzn moich wyobrażeniach o nich. I najczęściej, tak jak trzej w.w., byli oni sporo starsi ode mnie wtedy.
Takie to już miałam preferencje.

ODPOWIEDZ