Nostalgicznie - muzycznie

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 14 maja 2009, o 13:29

Misiek :) pisze:kasety Stilon Gorzów albo Viscord Szczecin
a ja sobie wydrukowałem zjęcia okładek, przyciąłem i mam na kilku kasetach imitacje starych okładek. :grin:
szczególnie na jednej ,bardzo ważnej dl mnie, pękła taśma, jakoś ją skleiłem zrobiłem kopie i dałem imitację starej okładki.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
Shepard
Posty: 24
Rejestracja: 14 maja 2009, o 11:05
Lokalizacja: Resovia
Kontakt:

Post autor: Shepard » 14 maja 2009, o 22:20

Tak się zastanawiam... co by tu mądrego wkleić. To dobre, tamto lepsze... jak to ze słynnym osiołkiem :mrgreen:
I w sumie myślę, że tak: dla mnie najbardziej w centrum tarczy pozostanie chyba jednak Lista Przebojów Trójki. Za całokształt, ale UWAGA! - do roku około 1986, no... może 87.
Od czopątku czyli 1982.
Do dziś jak słyszę instrumentalną wersję "Look of Love" ABC - wzruszam się jak stary siennik... :wink:
Tyle emocji i wrażeń! I to POLOWANIE z ARIĄ (jakoś zawsze bardziej lubiłem szpulaki, mam tak do dziś :idea: ) na taki czy inny kawałek... i dreszcz emocji: załapie się cały? nie przesteruje?? nie spierniczy odbioru Pan Edek z naprzeciwka??? (miał skurczybyk krótkofalową radiostację, i właził czasem z nienacka w eter! :???: )
Albo na ten przykład Sylwajster Anno Domini 1985 i ... „One Night In Bangkok” Murray Head! Prowadził wieczór Kaczkowski, było wszystko co trza: szampan i dziewczyny… (no… eeee… JEDNA ). A rok się dopiero zaczynał. Czekało nas przecież: “If a Was” w solowej karierze wokalisty Ultravox (Spoko: Vienna powaliła mnie nie mniej skutecznie wcześniej :mrgreen: ), „Kayleigh” Marillion, „Perfect Strangers” Deep Purple no i… Jennifer Rush z jej wersją „Power of Love”…
Może i z dzisiejszej perspektywy wygląda to inaczej, ale wtedy… nawet „Pocztówka z Wakacji” Papa Dance brzmiało… słodko. :lol:

C.D.N.
Diabeł tkwi w szczegółach, a szczegóły... umkną naszej uwadze jeżeli ich nie odnajdziemy w porę :-)

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 14 maja 2009, o 22:25

Dudzio pisze:W połowie lat 80 na ul. Floriańskiej w Krakowie był prywatny sklep płytowy. Tam za pomocą magnetofonu kasetowego Technics RS M10 (to były sprzęty!) nagrywano płyty na kasety(chyba jakieś BASF-y). Tytuły były napisane na naklejonej na kasecie taśmie typu "gęsia skórka". Jakość była niezła.
Haha! Pamiętam tę taśmę. Mój tata jest projektantem i tej taśmy używał hurtowo do przyklejania kalki, bądź rysunków do deski kreślarskiej. :grin: Często się nią bawiłam.

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 15 maja 2009, o 07:19

Shepard pisze:Perfect Strangers” Deep Purple
.
Dla mnie to jeden z najlepszych utworow jaki slyszalem

Awatar użytkownika
Natuś-77
Posty: 781
Rejestracja: 21 lis 2006, o 15:50
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: Natuś-77 » 15 maja 2009, o 08:30

Tak troszkę na marginesie tego wątku...Shepardowi udało się stworzyć w swoim poście całkiem miłe słówko: "czopątku" -czopątek zamiast początek....Super :cool:
Z góry przepraszam, jako filolog za takie dygresje..

Awatar użytkownika
Shepard
Posty: 24
Rejestracja: 14 maja 2009, o 11:05
Lokalizacja: Resovia
Kontakt:

Post autor: Shepard » 15 maja 2009, o 08:40

"... Tak troszkę na marginesie tego wątku... "

Było całkiem zamierzone. :mrgreen:
Stosuję jeszcze inne, np. zepsół miast - zespół (muzyczny)...
Ot, nigdy nie wiadomo co jeszcze się uda :lol:

A moje ulubione, na pożegnania wieczorne: NockaDobra, lebo: NockaKobra. W takiej pisowni właśnie...

S.

P.S. Mam nadzieję, że profanacji wielkiej nie czynię, filologii tym samym nie urażając... :grin:
Diabeł tkwi w szczegółach, a szczegóły... umkną naszej uwadze jeżeli ich nie odnajdziemy w porę :-)

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 15 maja 2009, o 11:08

Natuś-77 pisze:Tak troszkę na marginesie tego wątku...Shepardowi udało się stworzyć w swoim poście całkiem miłe słówko: "czopątku" -czopątek zamiast początek....Super :cool:
Z góry przepraszam, jako filolog za takie dygresje..
Natuś, jak się to przejęzyczanie fachowo nazywa? :smile:

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 15 maja 2009, o 11:45

Shepard pisze: Czekało nas przecież: “If a Was” w solowej karierze wokalisty Ultravox (Spoko: Vienna powaliła mnie nie mniej skutecznie wcześniej :mrgreen: ), „Kayleigh” Marillion, „Perfect Strangers” Deep Purple no i… Jennifer Rush z jej wersją „Power of Love”…
New romantic wymiatał wśród młodzieży. Głos Midge Ure'a czynił panienki bardziej uległymi ;). Czy to był new romantic? Jak powiedział kiedyś mój kuzyn: ""new" to na pewno, a czy "romantic" to sprawa dyskusyjna :)
"Perfect strangers" to był wielki come back. Pamiętam teledysk w którym Parple chodzą po opuszczonej posiadłości. A "Kayleigh" wymiatało. Zresztą cała "Misplaced childhood" jest ekstra. "Lavender" puszczało się ukochanej ("lawendy błękitne, lawendy zielone, gdy ja będę królem, ty będziesz królową itd." - łza się w oku kręci). Do podanych przebojów z tamtego sezonu(ów) dodałbym jeszcze Dire Straits i "Brothers in Arms" (najbardziej oklepane kawałki wtedy to "Money for nothing", "Walk of life" i tytułowy).
Ostatnio zmieniony 15 maja 2009, o 12:14 przez Dudzio, łącznie zmieniany 1 raz.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
wilma
Posty: 1455
Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29

Post autor: wilma » 15 maja 2009, o 12:09

Robi pisze:
Shepard pisze:Perfect Strangers” Deep Purple
.
Dla mnie to jeden z najlepszych utworow jaki slyszalem
Ja nie przepadam ze Deep Purple,w przeciwieństwie do męża,który katuje mnie "Child in time" od czasu do czasu. :neutral:
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 15 maja 2009, o 13:13

A pamietacie New Model Army?

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 15 maja 2009, o 14:07

Dzięki teledyskowi "Perfect strangers" puszczanemu chyba w Przebojach Dwójki dowiedziałam się o istnieniu Purpli. Pamiętam, że była w nim scena, w której muzycy się witają i dwóch z nich (pewnie Gillan i Blackmore) nie podają sobie ręki - co miało symbolizować zatargi pomiędzy nimi - nie wiem, na ile to prawda, w końcu akurat wtedy się pogodzili i zeszli (co prawda, jak się później okazało, nie na długo :wink:), ale taką "miejską legendę" przekazał mi wtedy mój brat i tyle zapamiętałam z tego teledysku. Nie jestem ich jakąś wielką fanką, ale lubię ich płyty z lat 90, no i te klasyczne ballady w stylu "Child in time", When a blind man cries" czy"Soldier of fortune".
Co do "Brothers in arms" to oczywiście był to trójkowy przebój wszech czasów (podejrzewam, że do dziś jest w czołówce wszelkich podsumowań, ale nie śledzę już tych zestawień), natomiast ja z tej płyty najbardziej lubiłam (i lubię) "Your latest trick" z piękną saksofonową solówką.
PS. To przejęzyczenie to metateza, o ile pamiętam. Może być objawem skłonności do dysleksji (czego w przypadku Sheparda nie zauważam) albo skłonności do tworzenia neologizmów (co zauważam :grin:). Przepraszam za tę publiczną analizę, ale tzw. język osobniczy jest bardzo ciekawy i nie mogłam się powstrzymać :grin: .

Awatar użytkownika
mutant
Posty: 617
Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11

Post autor: mutant » 15 maja 2009, o 14:40

Tak, your latest trick to jest to.
New Model Army pamiętam i nawet byłam raz na ich koncercie, zresztą do dziś grają i czasem przyjeżdżają do Polski.
Ultravox ma parę niezapomnianych dla mnie przebojów i niektóre naprawdę są romantic ;)
Ktoś już wspominał o Still loving you Scorpionsów? Do dziś mam słabość.
I jeszcze Big Log Roberta Planta.
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".

Awatar użytkownika
Shepard
Posty: 24
Rejestracja: 14 maja 2009, o 11:05
Lokalizacja: Resovia
Kontakt:

Post autor: Shepard » 15 maja 2009, o 14:51

Marillion... jak dla mnie - to ON się SKOŃCZYŁ na "Misplaced Childhood"...
Ale - to jest moje prywatne zdanie... :wink:

"... dodałbym jeszcze Dire Straits i "Brothers in Arms"... "

Jasne. Wieczorem Panie Janie kochany, dorzucę pełniejszą listę wykonanwców i utworów z lat wspominanych.
Będzie i Dire Straits i inni... mniej lub bardziej kolorowo.

"... Przepraszam za tę publiczną analizę, ale tzw. język osobniczy jest bardzo ciekawy i nie mogłam się powstrzymać.. "

Czy to coś poważnego, Pani Doktor? :mrgreen:

S.
Diabeł tkwi w szczegółach, a szczegóły... umkną naszej uwadze jeżeli ich nie odnajdziemy w porę :-)

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 15 maja 2009, o 15:31

mutant pisze: I jeszcze Big Log Roberta Planta.
Jak już przy ówczesnym Plancie jesteśmy to "Moonlight in Samosa" też wymiatało.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 15 maja 2009, o 15:39

mutant pisze:Still loving you[/i] Scorpionsów? Do dziś mam słabość.
"When the smoke is going down" było lepsiejsze. Tzw pościelówa, że aż miło. Było. Obojgu. ;)
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej

ODPOWIEDZ