Nostalgicznie - muzycznie
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Tu znalazlem cos o Pawle Sito
http://pl.wikinews.org/wiki/Pawe%C5%82_ ... _Radia_Bis
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pawe%C5%82_Sito
A tu troche o Bozenie Sitek
http://www.goldenline.pl/bozena-sitek
http://pl.wikinews.org/wiki/Pawe%C5%82_ ... _Radia_Bis
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pawe%C5%82_Sito
A tu troche o Bozenie Sitek
http://www.goldenline.pl/bozena-sitek
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
hm słodkie czasy, pamnientam jak jedna z ostatnich płyt roxette kupiłem jauż z hologramem, kosztowała 5 x drożej,juka pisze: rynek zalały kasety produkowane na potęgę przez rozmaite wytwórnie (zapewne bez żadnych licencji czy praw)
pózniej pojawiły się pirackie na ryneczku i takie się kupowało.
albo gry i programy komputerowe - jeszcze się załapałem na darmowe, po pół roku kumpel mi dał corela na dykietkach - już sie nie dało zainstalować.
pamientam jak znajomy rodziców handlował kasetami i dał nam na przechowanie -
cały wór kaset i 2 tygodnie na przeglądanie (mozna było od niego kupic bardzo tanio)
Przypomniała mi się jescze "Shup schup song" Cher i
moze ktoś pamieta - była takaraczej mówiona piosenka gdzie wimieniano mnóstwo popularny aktorów i reżyserów. refren leciał:
"Movie,
cinema,
Movie"
W początkach lat osiemdziesiątych kasety tego typu najczęściej były dostępne w tak zwanych "komisach". Były to sklepy ze sprowadzanymi "prywatnie" rzeczami z za granicy. Wśród nich zdarzały się również i kasety. Oprócz rzeczywiście oryginałow, czasem zdarzały sie nieco "tańsze" - sprowadzane z zachodu "piraty". Zwykle były one z dalekiego wschodu - Tajwan - Hongkong... Później pojawiły się polskie firmy które zgodnie z ówczesnym bezprawiem wydawały pirackie kasety zachodnich wykonawców, wtedy na przeróżnych targach można było kupić prawie wszystko Jakość techniczna, a także szata graficzna tych nagrań była bardzo różna, ale tylko to można było wtedy dostać za rozsądną (choć wcale nie małą) cenę. Trwało to do października 1994 roku, weszła w życie odpowiednia ustawa i skończył się ten raj, produkcja i sprzedaż takich kaset stała się nielegalna.
Sporo informacji na temat ówczesnych piratów fonograficznych można znaleźć tutaj: http://www.djsportal.com/pl/artykuly/in ... ?id=piraci
Sporo informacji na temat ówczesnych piratów fonograficznych można znaleźć tutaj: http://www.djsportal.com/pl/artykuly/in ... ?id=piraci
Widzę, ze masz parę sztuk kaset wydanych przez firmę TAKT, która prezentowała chyba najlepszą jakość i w miarę prawdziwe tytuły nagrań i ich wykonawcow. Doskonała jakość kaset TAKTu wynikała z zastosowanych wysokiej jakości kopiarek i dostępności oryginałów na CD. TAKT słynął ze świetnej, profesjonalnej szaty graficznej, każda kaseta miała oryginalną okładkę z oryginalnej płyty, wszystko było jakoś tak porządnie wkomponowane.
Firma działa do dzisiaj i ma się całkiem dobrze, tłoczy płyty CD. Dorobiła się w starych czasach na piratach.
Firma działa do dzisiaj i ma się całkiem dobrze, tłoczy płyty CD. Dorobiła się w starych czasach na piratach.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
kilka melodia przed lat, które mi utkwiły mi w pamięci :
Irena Santor - Już nie ma dzikich plaż (youtube)
Papierowy księżyc Haliny Frąckowiak (youtube - orginalny teledysk)
Skaldowie - Nie domykajmy drzwi
(pamiętam że już wtedy bardzo mi się podobało)
Irena Santor - Już nie ma dzikich plaż (youtube)
Papierowy księżyc Haliny Frąckowiak (youtube - orginalny teledysk)
Skaldowie - Nie domykajmy drzwi
(pamiętam że już wtedy bardzo mi się podobało)
Grają, grająjuka pisze: co do tych z lat 80 nie jestem pewna, czy w ogóle jeszcze grają
Ok. 1985r. zacząłem z tatą jeździć co jakiś czas do Poznania. Byliśmy dumnymi posiadaczami stareńkiego Mercedesa, w którym to i owo trzeba było czasem zrobić - a serwis w Poznaniu (choć mieliśmy dużo bliżej do Gdańska) jakoś tacie bardziej leżał
Procedura była taka: 8 rano meldowaliśmy się u panów właścicieli z kilkoma kilogramami wędzonych węgorzy (żeby serwis był od ręki i na dzisiaj ) i ruszaliśmy na miasto - czytaj na bazar
Pół klasy zaopatrywałem w przywiezione stamtąd kasety "MAX". Na owe czasy były wydane rewelacyjnie (ściągane były chyba z Węgier lub Jugosławii) i praktycznie wszystko można było dostać Od Neny, przez Madonnę po AC/DC, Iron Maiden
Były drogie , ale bez porównania lepsze od "BW" (Brzezicki Wojciech) albo tych z okładką zrobioną z ...fotografii ...
I jak już wspomniałem - grają do dzisiaj !
Właśnie w drugiej połowie lat 80 kupowałam kasety w Poznaniu na Starym Rynku - tam był taki prywatny sklepik muzyczny (specjalizował się głównie w metalu, w każdym razie na pewno stamtąd mam Kinga Diamonda i Iron Maiden, no i pamiętam, że oprócz kaset były tam rozmaite gadżety typu plakaty, naszywki itd., głównie metalowe, więc tak mi się kojarzy). Nie wiem, na jakiej zasadzie ten sklep działał (zapewne na zasadzie piractwa ), ale na pewno miał lepszą jakość od asortymentu bazarowego, ceny też były wyższe. Natomiast na bazarze kupowałam kasety w Szczecinie, czyli na słynnym Turzynie.
Tak mi się jeszcze przypomniało, że niektórzy do nagrywania wykorzystywali oficjalne kasety wykonawców wtedy "niechodliwych" typu Połomski, Sośnicka itp, zalegały one w sklepach i chyba były tańsze od kaset nowych, czystych. A może używano ich wtedy, gdy brakowało tych nowych? W każdym razie nie pamiętam jakichś długotrwałych braków w zaopatrzeniu, może dlatego, że do Gorzowa mam żabi skok, więc te kasety stilonowskie u nas były. Pamiętam do dziś ich cenę: kosztowały 330 zł, potem podrożały do 345.
Tak mi się jeszcze przypomniało, że niektórzy do nagrywania wykorzystywali oficjalne kasety wykonawców wtedy "niechodliwych" typu Połomski, Sośnicka itp, zalegały one w sklepach i chyba były tańsze od kaset nowych, czystych. A może używano ich wtedy, gdy brakowało tych nowych? W każdym razie nie pamiętam jakichś długotrwałych braków w zaopatrzeniu, może dlatego, że do Gorzowa mam żabi skok, więc te kasety stilonowskie u nas były. Pamiętam do dziś ich cenę: kosztowały 330 zł, potem podrożały do 345.
W połowie lat 80 na ul. Floriańskiej w Krakowie był prywatny sklep płytowy. Tam za pomocą magnetofonu kasetowego Technics RS M10 (to były sprzęty!) nagrywano płyty na kasety(chyba jakieś BASF-y). Tytuły były napisane na naklejonej na kasecie taśmie typu "gęsia skórka". Jakość była niezła.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
TAK !!!
Znamy, znamy
W latach 86-89 kilkakrotnie zdażyło mi się być w Krakowie przy okazji różnych wycieczek szkolnych/obozów harcerskich. Ciągneliśmy na Floriańską jak do Mekki
Pamietam że kosztowały te kasety sporo, ale były na dobrych nośnikach i przeżywalność miały niesamowitą (oczywiście w porównaniu z rzeczami nagrywanymi na kasety Stilon Gorzów albo Viscord Szczecin )
Z tego co wiem, to było jedno z pierwszych miejsc w Polsce, w którym na "masową" skalę kasety były nagrywanwe z płyt kompaktowych .
Jeśli akurat czegoś nie było, a była płyta, pan prosił żebyśmy przydreptali np. za godzinkę Czasami brał zaliczkę, a czasami nie
Znamy, znamy
W latach 86-89 kilkakrotnie zdażyło mi się być w Krakowie przy okazji różnych wycieczek szkolnych/obozów harcerskich. Ciągneliśmy na Floriańską jak do Mekki
Pamietam że kosztowały te kasety sporo, ale były na dobrych nośnikach i przeżywalność miały niesamowitą (oczywiście w porównaniu z rzeczami nagrywanymi na kasety Stilon Gorzów albo Viscord Szczecin )
Z tego co wiem, to było jedno z pierwszych miejsc w Polsce, w którym na "masową" skalę kasety były nagrywanwe z płyt kompaktowych .
Jeśli akurat czegoś nie było, a była płyta, pan prosił żebyśmy przydreptali np. za godzinkę Czasami brał zaliczkę, a czasami nie
Ten sklep był niedaleko Bramy Floriańskiej po prawej stronie patrząc w stronę Rynku. Jakość była niezła, bo i kasety - nośniki przyzwoite i płyty w bardzo dobrym stanie. Kto wtedy się przejmował prawami autorskimi? Dzisiaj to by do sklepu wpadły naraz: CBŚ, ABW, policja i jeszcze antyterroryści, a właściciel oglądał by niebo w kratkę długie lata:
- No, długo jeszcze będziecie siedzieć?
- Piętnaście lat, ale będę apelował!
- No, długo jeszcze będziecie siedzieć?
- Piętnaście lat, ale będę apelował!
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej