poczta

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

Awatar użytkownika
Helmutt
Posty: 324
Rejestracja: 18 paź 2007, o 06:20
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: Helmutt » 22 wrz 2010, o 09:01

Dziś też kradnie się na poczcie, sam straciłem kilka przesyłek. Zresztą... mój szwagier który pracuje jako konwojent na poczcie, to ile on paczek ukradzionych do odmu przynosił to głowa mała.

qba83
Posty: 621
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Post autor: qba83 » 6 paź 2010, o 11:41

U mnie na poczcie były obrotowe drzwi, z takimi szczotami na dole, drewniane, przeszklone. Na holu była ściana ze skrytek pocztowych, stalowe drzwiczki różnej wielkości, pomalowane na szary mat. Jak miałem 3 lub 4 lata wrzuciłem czapkę za osłonę kaloryfera i matka była zła, bo sama mi tą czapkę uszyła, a mnie to smieszyło. jak byłem troche starszy, gdzieś 9 - 10 lat to próbowałem nawet wyciągnąć z stamtąd ta czapkę, ale się nie udało. Podejzrewam, że przelażała pod kaloryferem do 2005r, czyli do generalnego remontu i przebudowy poczty.

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 7 paź 2010, o 17:36

qba83 pisze:U mnie na poczcie były obrotowe drzwi, z takimi szczotami na dole, drewniane, przeszklone.
u mnie też, takie brązowe, nawet dwoje takich drzwi, szkoda że już je zdemontowali.
fajna historia z czapką
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

qba83
Posty: 621
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Post autor: qba83 » 8 paź 2010, o 13:22

U mnie to były takie poczwórne, co obracały sie w jedną stronę. Ostatni tego typu drzwi (ale znacznie większe i automatycznie sterowane) widziałem w jednym centrum handlowym..

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 8 paź 2010, o 13:33

Skoro o pocztowych drzwiach mowa: u mnie były wahadłowe - ciężkie, drewniane z szybkami u góry. Wydaje mi się, że strasznie niebezpieczne, dlatego chyba już ich się nie spotyka, choć były charakterystyczne dla rozmaitych urzędów.

kzez1986
Posty: 33
Rejestracja: 2 sty 2005, o 19:16

Post autor: kzez1986 » 8 paź 2010, o 19:49

TVP pokazywała cykl w TVP Infor Listy do PRLu. Tu jest o złodziejstwie na poczcie: http://www.tvp.pl/historia/cykle-dokume ... rek/883991

Zyrafa
Posty: 93
Rejestracja: 5 kwie 2010, o 04:04

Post autor: Zyrafa » 12 lis 2010, o 10:46

Pracownicy poczty kilkakrotnie okradli moje przesyłki, więc wspomnienia mam złe, ale to bardziej współczesne czasy...

Natomiast z dzieciństwa pamiętam katalogi Domu Sprzedaży Wysyłkowej (chyba tak to się nazywało?). Kiedyś mama zamówiła mi kilka sukienek i zabawek, po czym przyszły zupełnie inne sukienki i zabawki niż przedstawione w katalogu, ale też były fajne! :-D

To takie luźne skojarzenie z pocztą...

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 12 lis 2010, o 14:31

Zyrafa pisze:Kiedyś mama zamówiła mi kilka sukienek i zabawek, po czym przyszły zupełnie inne sukienki i zabawki niż przedstawione w katalogu! :-D
...
To bylo dosc nagminne zjawisko wtedy

Sparrow
Posty: 28
Rejestracja: 26 maja 2006, o 17:48

Post autor: Sparrow » 14 lis 2010, o 03:44

A znacie popularny niegdyś sposób na recykling znaczków? :twisted: Za łebka, gdy wysyłało się sporo listów, a kieszonkowe było dość skromne, smarowało się znaczki cienką warstwą kleju. Potem odbiorca wycinał te znaczki i odsyłał razem z odpowiedzią. Następnie odparowywało się znaczki od koperty i wsadzało je do ciepłej wody z mydłem. Klej schodził razem z pieczątką i po wyschnięciu znaczki były jak nowe. Oczywiście po ponownym naklejeniu na kopertę znaczki znów traktowało się je klejem po wierzchu. :wink: Trzeba było robić to jednak dość umiejętnie – jeżeli kleju było za mało, to pieczątka mogła nie zejść pod wodą, natomiast jeżeli nawaliło się za go za dużo, to z kolei pieczątka mogła się w ogóle nie odcisnąć. Ważny był też dobór odpowiedniego kleju – tak by znaczki nie świeciły się jak psu jajca.

Wiem, wiem – to było nieuczciwe, ale nikt nie lubiał państwowego monopolisty, zresztą poczta też święta nie była. :wink:

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 14 lis 2010, o 08:42

Nie słyszałam o czymś takim. :shock: :smile:

Awatar użytkownika
80man
Posty: 207
Rejestracja: 13 lis 2010, o 09:36
Lokalizacja: ... tu i tam

Post autor: 80man » 15 lis 2010, o 10:22

Sparrow pisze:A znacie popularny niegdyś sposób na recykling znaczków? :twisted: Za łebka, gdy wysyłało się sporo listów, a kieszonkowe było dość skromne, smarowało się znaczki cienką warstwą kleju. Potem odbiorca wycinał te znaczki i odsyłał razem z odpowiedzią.
Stary sprawdzony numer... ja często stosowałem też lakier do paznokci podbierałem go mamie :oops: a mama szalała z wściekłości że go ubywa chcoć nie było drugiej kobitki w domu! Ja w latach 80' zbierałem znaczki więc stosowałem tego typu "przekręty". Nieraz namawiałem swoich znajomych, aby szli za moim przykładem. Taki byłem :wink:
Sparrow pisze:Wiem, wiem – to było nieuczciwe, ale nikt nie lubiał państwowego monopolisty, zresztą poczta też święta nie była. :wink:
Nazwałbym to bardziej przedsiębiorczością :lol:

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 15 lis 2010, o 18:46

Sparrow pisze:A znacie popularny niegdyś sposób na recykling znaczków?
robiło się tak, tez pamientam
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
80man
Posty: 207
Rejestracja: 13 lis 2010, o 09:36
Lokalizacja: ... tu i tam

Post autor: 80man » 16 lis 2010, o 17:08

Helmutt pisze:Zresztą... mój szwagier który pracuje jako konwojent na poczcie, to ile on paczek ukradzionych do odmu przynosił to głowa mała.
To chyba nie są powody do pisania tego na forum? Ja to nazywam złodziejstwem :???:
Man kann Dir den Weg weisen, aber gehen musst Du ihn selbst.
- Można wskazać Ci drogę, ale pójść nią musisz sam.

Obrazek

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 16 lis 2010, o 19:50

Helmutt pisze:Dziś też kradnie się na poczcie, sam straciłem kilka przesyłek. Zresztą... mój szwagier który pracuje jako konwojent na poczcie, to ile on paczek ukradzionych do odmu przynosił to głowa mała.
dobre uczynki wracają, widać złe także
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Re: poczta

Post autor: Robi » 2 mar 2012, o 14:22

Obrazek Obrazek

ODPOWIEDZ