piosenki na muzyce

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Post autor: Syriusz Falcon » 2 sie 2010, o 12:50

To napewno było "Poszlo dziewczę w ciemny las ... " To byla piosenka ktorą pierwszą śpiewalem jak chcialem sie pochwalić swoimi zdolnościami wokalnymi , oczywiście w wieku przedszkolnym.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

Awatar użytkownika
Helmutt
Posty: 324
Rejestracja: 18 paź 2007, o 06:20
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: Helmutt » 4 sie 2010, o 06:41

Takie jeszcze sprawy mi się przyppomniały (teksty znalazłem w necie bo mi się tyle wpisywac nie chciało:) )

"Sanna"

Zima, zima, zima,
pada, pada śnieg
jadę, jadę w świat sankami
sanki dzwonią dzwoneczkami.
Dzyń, dzyń, dzyń
dzyń, dzyń, dzyń
dzyń, dzyń, dzyń.
Jaka pyszna sanna
parska raźno koń,
śnieg rozbija kopytami
sanki, dzwonią dzwoneczkami.
Dzyń, dzyń, dzyń
dzyń, dzyń, dzyń
dzyń, dzyń, dzyń .
Zasypane pola,
w śniegu cały świat.
Biała droga hen, przed nami,
sanki dzwonią dzwoneczkami.
Dzyń, dzyń, dzyń
dzyń, dzyń, dzyń
dzyń, dzyń, dzyń .

"Czarny Baran"

Gdzieżeś ty bywał, czarny baranie?
We młynie, we młynie, mościewy panie.
Cóżeś tam robił czarny baranie?
Mełł mączki na pączki na pączki mościewy Panie!
Cóżeś tam jadał, czarny baranie?
Kluseczki z miseczki, mościewy panie.
Cóżeś tam pijał, czarny baranie?
Miód mleczko, miód mleczko mościewy panie.
Gdzieżeś tam sypiał czarny baranie?
Na piecu, na piecu mościewy panie

"Krasnoludki"

My jesteśmy krasnoludki,
hopsa sa, hopsa sa!
Pod grzybkami nasze budki,
hopsa sa, hopsa sa!
Jemy mrówki, żabie łapki, oj tak tak, oj tak tak!
A na głowach krasne czapki, to nasz znak, to nasz znak!
Gdy kto zbłądzi, to trąbimy: tru tu tu, tru tu tu,
A kto senny to uśpimy: lu lu lu, lu lu lu.

"Stokrotka"

Gdzie strumyk płynie z wolna i rozsiewa zioła maj,
stokrotka rosła polna a nad nią szumiał gaj,
stokrotka rosła polna a nad nią szumiał gaj.

W tym lesie tak ponuro że aż przeraża mnie,
ptaszęta za wysoko, a mnie samotnej źle,
ptaszęta za wysoko, a mnie samotnej źle.

Wtem harcerz idzie z wolna "stokrotko, witam cię
twój urok mnie zachwyca czy chcesz być mą czy nie",
twój urok mnie zachwyca czy chcesz być mą czy nie".

Stokrotka się zgodziła i poszli w ciemny las,
a harcerz taki gapa, że aż w pokrzywy wlazł,
a harcerz taki gapa, że aż w pokrzywy wlazł.

Cóż ona, ona, ona cóż biedna robić ma
nad gapą pochylona i śmieje się "haha",
nad gapą pochylona i śmieje się "haha".
Gdzie strumyk płynie z wolna i rozsiewa zioła maj,
Stokrotka znikła polna z harcerzem poszła w dal,
Stokrotka znikła polna z harcerzem poszła w dal.

- "Stokrotki" nie lubiłem, ale wręcz nienawidziałem poniższej piosenki:

"Czerwona róża, biały kwiat"

Czerwona róża, biały kwiat
Czerwona róża, biały kwiat
Wędruj harcerko, harcerko wędruj,
Wędruj harcerko ze mną w świat.

Jakżesz ja będę wędrować
Jakżesz ja będę wędrować
Będą się ludzie, ludzie się będą,
Będą się ludzie dziwować.

A niech się ludzie dziwują
A niech się ludzie dziwują
Harcerz z harcerką, z harcerką harcerz
Harcerz z harcerką wędrują.

Zawędrowali w ciemny las
Zawędrowali w ciemny las
Tutaj harcerko, harcerko tutaj,
Tutaj harcerko obóz nasz.

A kto nas tutaj obudzi
A kto nas tutaj obudzi
Kiedy daleko, daleko kiedy,
Kiedy daleko od ludzi?

Obudzi nas tu ptaszyna
Obudzi nas tu ptaszyna
Kiedy wybije, wybije kiedy,
Kiedy wybije godzina.

Godzina bije raz, dwa, trzy
Godzina bije raz, dwa, trzy
Wstawaj harcerko, harcerko wstawaj,
Wstawaj harcerko do pracy.

Harcerka wstawać nie chciała
Harcerka wstawać nie chciała
Ale rozkazu, ale rozkazu,
Ale rozkazu słuchała.

observator71
Posty: 21
Rejestracja: 5 sie 2010, o 23:00
Lokalizacja: Dzierżoniów

Post autor: observator71 » 7 sie 2010, o 12:19

Z muzyki, z klasy bodajże piątej, pamiętam naukę gry na... flecie :lol:
Przede wszystkim, trudno było zdobyć flet. Była przeprowadzona akcja "masowego zakupu fletów". Cała klasa zakupiła flety z plastyku, w kolorze jasnokremowym. Tylko jeden kolega miał flet drewniany :wink: Na flety trzeba było bardzo uważać. Były bardzo podatne na pęknięcia i złamania. Sam miałem swój instrument poklejony...
Uczyliśmy się na nich różnych melodii na przykład:
Dzik jest dziki,
dzik jest zły,
dzik ma bardzo ostre kły...

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Post autor: Syriusz Falcon » 7 sie 2010, o 14:00

U nas w szkole było pianino . Chociaż wiele dzieci sie rwalo aby na nim zagrać , niestety nie pozwalano .
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

Awatar użytkownika
wilma
Posty: 1455
Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29

Post autor: wilma » 7 sie 2010, o 14:53

observator71 pisze:Z muzyki, z klasy bodajże piątej, pamiętam naukę gry na... flecie :lol:
Przede wszystkim, trudno było zdobyć flet. Była przeprowadzona akcja "masowego zakupu fletów". Cała klasa zakupiła flety z plastyku, w kolorze jasnokremowym. Tylko jeden kolega miał flet drewniany :wink: Na flety trzeba było bardzo uważać. Były bardzo podatne na pęknięcia i złamania. Sam miałem swój instrument poklejony...
Uczyliśmy się na nich różnych melodii na przykład:
Dzik jest dziki,
dzik jest zły,
dzik ma bardzo ostre kły...
U nas była akcja zakupu cymbałek.Pani miala hopla na punkcie gry na nich.Do dziś pamiętam melodię "zielony mosteczek":
Do-do do /do-mi-sol/fa-mi-re-do/sol-sol-sol/mi-sol-do/la-sol-fa-mi/re-re-re/re-fa-la-sol-fa-mi-re/do-do-do/do-mi-sol-fa-mi-re-do
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 8 sie 2010, o 07:21

wilma pisze:
observator71 pisze:Z muzyki, z klasy bodajże piątej, pamiętam naukę gry na... flecie :lol:
Przede wszystkim, trudno było zdobyć flet. Była przeprowadzona akcja "masowego zakupu fletów". Cała klasa zakupiła flety z plastyku, w kolorze jasnokremowym. Tylko jeden kolega miał flet drewniany :wink: Na flety trzeba było bardzo uważać. Były bardzo podatne na pęknięcia i złamania. Sam miałem swój instrument poklejony...
Uczyliśmy się na nich różnych melodii na przykład:
Dzik jest dziki,
dzik jest zły,
dzik ma bardzo ostre kły...
U nas była akcja zakupu cymbałek.Pani miala hopla na punkcie gry na nich.Do dziś pamiętam melodię "zielony mosteczek":
Do-do do /do-mi-sol/fa-mi-re-do/sol-sol-sol/mi-sol-do/la-sol-fa-mi/re-re-re/re-fa-la-sol-fa-mi-re/do-do-do/do-mi-sol-fa-mi-re-do
:lol: :lol: :lol:

Inka
Posty: 1
Rejestracja: 8 sie 2010, o 20:00

Post autor: Inka » 8 sie 2010, o 20:34

A czy ktoś zna tekst piosenki z "muzyki" (chyba klasy początkowe)? Pamiętam jej fragment:

Zielone liście, zielony las
dróżka, drożyna prowadzi nas
A pod mostem, w chłodnych cieniach (chłodnym cieniu?)
woda pluszcze po kamieniach....

Lubiłam muzykę. Pani często włączała audycję radiową (chyba istniał jakiś radiowy program edukacyjny?). Cymbałki, dzwonki (cymbałki w rozmiarze XXL :lol: ) flety, trójkąty, grzechotki, wszystko to było "zaliczone" w ramach podstawowej edukacji muzycznej. Pamiętam "kartkówki" z zapisów nutowych. Zapis odsłuchiwanej melodii, to już była wyższa szkoła jazdy! Podobały mi się książki do muzyki (wielkie, chyba większe od A4, bo musiałam oprawiać w papier szary :lol: ). Na końcu książki zawsze były ciekawostki muzyczne, od klasyki do współczesnej muzyki. Chyba dzięki "muzyce" pokochałam Novi Singers...

Awatar użytkownika
Helmutt
Posty: 324
Rejestracja: 18 paź 2007, o 06:20
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: Helmutt » 9 sie 2010, o 07:11

observator71 pisze:Z muzyki, z klasy bodajże piątej, pamiętam naukę gry na... flecie :lol:
Przede wszystkim, trudno było zdobyć flet. Była przeprowadzona akcja "masowego zakupu fletów". Cała klasa zakupiła flety z plastyku, w kolorze jasnokremowym. Tylko jeden kolega miał flet drewniany :wink: Na flety trzeba było bardzo uważać. Były bardzo podatne na pęknięcia i złamania. Sam miałem swój instrument poklejony...
Uczyliśmy się na nich różnych melodii na przykład:
Dzik jest dziki,
dzik jest zły,
dzik ma bardzo ostre kły...
Flety.... Jak już gdzieś pisałem, w podstawówie mieliśmy bardzo wymagającego faceta od muzyki - jakiś niespełniony muzyk (grał na wszystkim podobno), w dodatku były śpiewak operowy, no i jeszcze koleś surowy i nerwowy jak cholera.
No i kiedyś kazał nabyć "flet prosty C". Oczywiście 3/4 klasy lekce sobie to wazyło, każdy mówił "E nie kupię fleta, powiem Stachowi (tak gościa nazywaliśmy), że fletów nigdzie nie było". Oczywiśćie "kablusie" (tak nazywaliśmy grupę dziewvzyn, które podlizywały się każdemu nauczycielowi, skarżyły na wszystkich i zawsze miały same piątki ze wszystkiego) przyniosły jakies wyrąbane w kosmos flety, składane, w pudełeczkach, z akcesoriami etc.
A Stacho przytargał skądś pudłe pełne fletów i niestety - każdy musiał grać. No... "grać" to za wiele powiedziane, nigdy nie zapomnę tych 45 minut pełnych żałosnych gwizdów, świstów i wrzasków Stacha, który usiłował zmusić nas do wydobycia z instrumentów czegoś choćby w ogólnych zarysach przypominającego gamę...
Do dziś mam uraz do dźwięków fletu.

Awatar użytkownika
Natuś-77
Posty: 781
Rejestracja: 21 lis 2006, o 15:50
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: Natuś-77 » 9 sie 2010, o 12:17

U mnie też grywano na cymbałkach, ale to już w 4 klasie, kiedy to pojawił się przedmiot muzyka.
Ja grałam piosenkę, której pamietam fragment i chyba też potrafiłabym zagrać :grin:

"Wniosły dzieci z sadu,
koszyczek zielony
Jabłek żółtych, jabłek kraśnych
jabłuszek czerwonych"

Grałam tez na cymbałkach na jakimś konkursie zuchowym, który nazywał się " Śpiewające szóstki", bo występowało się w 6 osób. Ale za chiny nie mogę przypomnieć sobie, co to była za piosenka.

Awatar użytkownika
Helmutt
Posty: 324
Rejestracja: 18 paź 2007, o 06:20
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: Helmutt » 9 sie 2010, o 12:29

Na cymbałkach umiałem tylko zagrać "Pojedziemy nałów" - do-re-mi-fa-sol-mi-sol-mi-mi-mi-re-re-do :D Myśmy zresztą na muzyce bardziej śpiewali niz grali na czymkolwiek. No chyba, że u Stacha. Stacho był mocarzem i z każdego chciał zrobić Mozarta :)

"Konikiem" zaś opisywanego już przeze mnie Stacha było wyklaskiwanie - Stacho w ten sposób uczył nas rytmu w zapisie nutowym, czyli metrum i takich tam ile nuty trwac powinny, wszystki ete pauzy etc.
Ile lekcji przeszło na te "raz-i-dwa-i-trzymamy!-trzymamy!- trzy-i" to nie zliczę. Niektórym po nocach się to śniło. Ja jakoś... rozumiałem to i nie sprawiało mi problemu, może dlatego, że podszedłem do tego czysto matematycznie, większośc klasy zaś... przeżywała horror, a potężne krzyki Stacha słychac było w całej szkole.

Ja w ogóle byłem muzyczny antytalent, do czasu jak odkryłem gitarę.

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 9 sie 2010, o 21:04

Fajnie się Helmucie czytało o panu Stachu od muzyki. :lol:

Awatar użytkownika
Helmutt
Posty: 324
Rejestracja: 18 paź 2007, o 06:20
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: Helmutt » 10 sie 2010, o 07:29

Elle pisze:Fajnie się Helmucie czytało o panu Stachu od muzyki. :lol:
Bo to była postac, której się nie zapomina. Dodatkowo postury był iście potężnej w dzwi klasy ledwo się mieścił, a krzesło zawsze niebezpiecznie pod nim trzeszczało.
Kiedyś przyprowadził do szkoły (przy okazji jakiegoś święta) całą swoją rodzinkę i zagrali dla nas koncert. Okazało się, że cała stachowa rodzina muzykuje.

Zyrafa
Posty: 93
Rejestracja: 5 kwie 2010, o 04:04

Post autor: Zyrafa » 10 sie 2010, o 08:30

Przypomniała mi się jeszcze jedna piosenka, której uczyliśmy się na muzyce:

Nie pamiętasz bo nie możesz
Byłeś wtedy małym chłopcem
Gdy twój ojciec z karabinem szedł na bój

Ref.: Wśród wystrzałów, huków bomb
Bronił on ojczyznę swą
Byś mógł teraz wybudować
Piękny dom ,nowy dom

Patrzysz w niebo widzisz błękit
i lecący sznur łabędzi
i do szkoły znów spokojnie możesz iść

Ref. Ale wtedy, ale wtedy
zamiast białych łabędzi
czarne skrzydła samolotów
i huk bomb, wystrzały bomb

My nie chcemy więcej wojny
Chcemy żyć życiem spokojnym
Jaki długi i szeroki jest nasz świat

Ref: Chcemy miłość stworzyć wszędzie
wojna niech legendą będzie
szczęście, miłość niech okryje
wojny ślad, z dawnych lat.

Awatar użytkownika
Trajgul
Posty: 23
Rejestracja: 14 wrz 2012, o 09:13
Lokalizacja: Grudziądz

Re: piosenki na muzyce

Post autor: Trajgul » 26 wrz 2012, o 11:51

Mi chyba najbardziej zapadł w pamięć poniższy utwór. Zdaje się, że był to początek 4 klasy czyli w moim wypadku wrzesień 1990r.

Do widzenia, lesie zielony,
do widzenia, rzeko pluszcząca!
Do widzenia, szpaki i wrony
żeglujące prosto do słońca!
Spakowany plecak, walizka,
odjeżdżamy już jutro rano.
Mrok zapada - brzozo srebrzysta
i dąbrowo złocista - dobranoc!

Do widzenia, rzęso z jeziora,
muszlo z Wisły jasna jak gwiazda.
Witaj, progu szkolny! Już pora
wracać niby ptakom do gniazda.

Awatar użytkownika
mutant
Posty: 617
Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11

Re: piosenki na muzyce

Post autor: mutant » 26 wrz 2012, o 12:41

Trajgul, pamiętam tę piosenkę doskonale, ponieważ pani od muzyki zaprosiła chłopaka ze starszej klasy, który śpiewał w chórze, żeby przyszedł i nam ją zaśpiewał :)
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".

ODPOWIEDZ