Podwórkowe powiedzonka
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Podwórkowe powiedzonka
Podwórkowy język pokolenia 80`" http://dzieci.pl/chgid,12325662,page,4, ... caid=6a44d
Ostatnio zmieniony 2 cze 2010, o 08:32 przez Natuś-77, łącznie zmieniany 2 razy.
Heh, wcale nie mówiło się palec, tylko dupęNatuś-77 pisze:Podwórkowy język pokolenia 80`" http://dzieci.pl/chgid,12325662,page,4, ... caid=6a44d
Było więcej fajnych tekstów, np. "Czego się gapisz?" - "Na to mam oczy" - "Niech ci żaba wskoczy!" albo kiedy ktoś na przykład dał ci sójkę w bok i mówił "podaj dalej", mówiło się "Nie przyjmuję, bo choruję", a on odpowiadał "Na choroby są sposoby". U nas potem mówiło się "Nie odbieram, bo umieram", a odpowiedź (ale to już przez nas wymyślona) brzmiała "Takie trupy są do dupy".
Jeśli chodzi o przejechanie się czyimś rowerem, to u nas się mówiło "Daj się rypnąć", a u mojego męża "garnąć".
Ale ja jestem pokolenie '70!!!
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
A u nas "przeżywasz jak mrówka okres"
Jak się chciało komuś ostentacyjnie pokazać, że nie będziemy się zniżać do rozmowy z nim, to gdy sie odezwał, odpowiadało się "Ktoś coś mówił, czy to mucha pierła?", albo "Ktoś coś mówił, czy to gnój paruje?"
Na pachtę też nie mówiliśmy, za to chodziliśmy na szachtę - to była nazwa takich zalanych wodą glinianek, z których zrobił się staw i tam się próbowało łowić ryby albo coś, ogólnie przygoda.
A jak chodziliśmy obrabiać ogródki, to nie wiem, czy to miało jakąs nazwę. Po prostu się szło "na jabłka", "na orzechy" itp.
I jeszcze: "Fikasz? Piernę i znikasz!" (Wiem, powinno sie pisać "pierdnę", ale my mówiliśmy piernę, pierła itp.).
Jak się chciało komuś ostentacyjnie pokazać, że nie będziemy się zniżać do rozmowy z nim, to gdy sie odezwał, odpowiadało się "Ktoś coś mówił, czy to mucha pierła?", albo "Ktoś coś mówił, czy to gnój paruje?"
Na pachtę też nie mówiliśmy, za to chodziliśmy na szachtę - to była nazwa takich zalanych wodą glinianek, z których zrobił się staw i tam się próbowało łowić ryby albo coś, ogólnie przygoda.
A jak chodziliśmy obrabiać ogródki, to nie wiem, czy to miało jakąs nazwę. Po prostu się szło "na jabłka", "na orzechy" itp.
I jeszcze: "Fikasz? Piernę i znikasz!" (Wiem, powinno sie pisać "pierdnę", ale my mówiliśmy piernę, pierła itp.).
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
"git", "gitesowy"Helmutt pisze:Jak pierwowzory określenia "zaje*isty" funkcjonowały takie słowa jak: "bajerancki", "superancki", "superowy", "fajoski"....
"superowy" maja koleżanka używa do dziś, zresztą nie tylko ona, tak samo z mrówką i okresem
u mnie w klasie jak ktoś coś późno zajarzył, albo przyszedł to się mówiło "no w czas"
Albo "przeżywasz jak świnia pierwszy stosunek".U nas właśnie na pachtę się chodziło Na ładnego chłopca mówiliśmy ziutek lub ziętek a zamiast k..wa mówiliśmy kuźwa.Misiek :) pisze:U nas z kolei było:mutant pisze:A u nas "przeżywasz jak mrówka okres"
"przeżywasz jak żaba ciążę" lub "przeżywasz jak żyd okupację"
Ostatnio zmieniony 2 cze 2010, o 08:52 przez wilma, łącznie zmieniany 1 raz.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
U mnie mówiło się : "idę na hajze", wtedy, gdy trzeba było zakończyć zabawę na podwórku i wracać do domu. (Myślę, ze była to kalka z jęz. niem. Hause)
"Co się patrzysz? jak świnia w grzmot"
Mówiło się również fajowy i fajurski a potem był gites, gitesowy.
Ostatnio zauważyłam, że jeszcze w 1997 (de facto w trakcie powodzi, która nawiedziła Wrocław) ludzie używali słowa "makabra" na opisanie ówczesnej sytuacji. Dziś słyszy się rzadko, raczej każdy używa "masakra"
"Co się patrzysz? jak świnia w grzmot"
Mówiło się również fajowy i fajurski a potem był gites, gitesowy.
Ostatnio zauważyłam, że jeszcze w 1997 (de facto w trakcie powodzi, która nawiedziła Wrocław) ludzie używali słowa "makabra" na opisanie ówczesnej sytuacji. Dziś słyszy się rzadko, raczej każdy używa "masakra"
U nas było "mówisz do mnie ,czy koło mnie?" lub "Pogadaj do żarówki to cię w elektrowni usłyszą."mutant pisze:
Jak się chciało komuś ostentacyjnie pokazać, że nie będziemy się zniżać do rozmowy z nim, to gdy sie odezwał, odpowiadało się "Ktoś coś mówił, czy to mucha pierła?", albo "Ktoś coś mówił, czy to gnój paruje?"
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Po kaszubsku mówi się "idę na hawirę"(?-nie wiem jak to się pisze )ale w dzieciństwie nie znałam tego określenia.Natuś-77 pisze:U mnie mówiło się : "idę na hajze", wtedy, gdy trzeba było zakończyć zabawę na podwórku i wracać do domu. (Myślę, ze była to kalka z jęz. niem. Hause)
Ostatnio zmieniony 2 cze 2010, o 09:03 przez wilma, łącznie zmieniany 1 raz.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Tez było.biały_delfin pisze:"git", "gitesowy"Helmutt pisze:Jak pierwowzory określenia "zaje*isty" funkcjonowały takie słowa jak: "bajerancki", "superancki", "superowy", "fajoski"....
Dziś już prawie zapomniana "forsa" jako określenie pieniędzy.
"buda" - szkoła
"kapelki" - kapsle (w sensie do grania)
"lasek" - ładny chłopak (uzywane przez dziewczyny)
"resorki" - metalowe modele samochodów
"starzy" - rodzice
Z gatunku "przeżywanie" - "Przeżywasz jak stonka wykopki".
Z gatunku głupich powiedzonek - "Ja się ciebie nie boję, bo mam w d... naboje".
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt: