internet - pierwszy kontakt i pierwsze kroki
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 1 lut 2009, o 12:13
W ogóle tzw. kafejki internetowe to twór raczej efemeryczny. Zacznijmy od tego, że w Polsce nie widziałem wtedy i dziś ani jednej takiej, powiedzmy, placówki, w której realizowano by pojęcie "kafejki internetowej" sensu stricte. Tak, jak napisano powyżej funkcjonowały jakieś budy z przedpotopowym albo wysłużonym sprzętem, gdzie czasem można było za jakieś z kosmosu wzięte ceny kupić najwyżej paczkę czipsów, albo coca-colę - o spędzeniu czasu przy komputerze, w lokalu na poziomie, przy filiżance kawy, herbaty, czy ciastku to można było pomarzyć.
Sieć poszła jednakowoż do przodu, a konkretnie sposoby dostępu do niej i teraz w wielu zwykłych lokalach, takich jak pizzerie, kafeterie, czy innego rodzaju restauracje (a nawet dworce, czy lotniska) można z własnym laptopem skorzystać z internetu za pośrednictwem Wi-Fi. Taką formę publicznego korzystania z internetu, jak najbardziej popieram
Sieć poszła jednakowoż do przodu, a konkretnie sposoby dostępu do niej i teraz w wielu zwykłych lokalach, takich jak pizzerie, kafeterie, czy innego rodzaju restauracje (a nawet dworce, czy lotniska) można z własnym laptopem skorzystać z internetu za pośrednictwem Wi-Fi. Taką formę publicznego korzystania z internetu, jak najbardziej popieram
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
znaczy, ja Ci powiem, ze u mnie w mieście były dwie takie cafe - jedna razem ze sklepem muzycznym i pizzerią, kdzie mozna było zoś zamówić (wg mnie legackie ze nie smiałwm wxhodzić na strony xxx), a w drugiej były promocje w - hurtem do ceny interentu była doliczona kawa, herbata albo napój, sprzet był powiedzmy znosny. czy były na pozimie ? no rczej nie było to coś olsniewającego,owszem pimiesczenie raczej przyciemnione, do kazdego kompa lampka i sluchawki.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
znaczy, ja Ci powiem, ze u mnie w mieście były dwie takie cafe - jedna razem ze sklepem muzycznym i pizzerią, kdzie mozna było zoś zamówić (wg mnie legackie ze nie smiałwm wxhodzić na strony xxx), a w drugiej były promocje w - hurtem do ceny interentu była doliczona kawa, herbata albo napój, sprzet był powiedzmy znosny. czy były na pozimie ? no rczej nie było to coś olsniewającego,owszem pimiesczenie raczej przyciemnione, do kazdego kompa lampka i sluchawki.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
znaczy, ja Ci powiem, ze u mnie w mieście były dwie takie cafe - jedna razem ze sklepem muzycznym i pizzerią, kdzie mozna było zoś zamówić (wg mnie legackie ze nie smiałwm wxhodzić na strony xxx), a w drugiej były promocje w - hurtem do ceny interentu była doliczona kawa, herbata albo napój, sprzet był powiedzmy znosny. czy były na pozimie ? no rczej nie było to coś olsniewającego,owszem pimiesczenie raczej przyciemnione, do kazdego kompa lampka i sluchawki.
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 1 lut 2009, o 12:13
Przeglądać strony z panienkami w kafejce? Trochę ekshibicjonistyczne!biały_delfin pisze:wg mnie legackie ze nie smiałwm wxhodzić na strony xxx
Skoro już jesteśmy przy tej stronie internetu, to przypomniało mi się coś jeszcze. Chociaż w chwili obecnej z uroków erotycznej strony sieci nie korzystam, to pamiętam, jak kiedyś się to i owo przeglądało. Jaka jest różnica między wczoraj a dziś? Otóż, przypominam sobie, że "za mojej młodości" istniały strony amatorskie, zakładane na darmowym Onecie, Wirtualnej Polsce czy tam Polboksie, gdzie wrzucane było od groma fotek... no, pornograficznych. Teraz też istnieją, ale: po pierwsze są to serwisy płatne, a po drugie większość to kopalnia wirusów. A kiedyś wpisywało się, co trzeba i już ładowały się strony ze zdjątkami jedna po drugiej Ustawa o rozpowszechnianiu pornografii spowodowała szybkie reakcje administratorów większości serwisów oferujących możliwość publikowania darmowych stron. Tych płatnych chyba też
Nie wiem, czy dzisiaj jest to zakazane, ale wiem, że ta przestrzeń sieci mocno się skomercjalizowała...
To tyle, z cyklu "Wspomnienia Różowego Pantofelka" na dziś
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Na przełomie 1997/98 zaczęłam pisać na komputerze brata swoją pracę magisterką. Mało osób miało wtedy jeszcze (serio!) swój komputer. Koledzy i koleżanki pisali u znajomych. Dzięki temu, metodą prób i błędów uczyłam się obsługi komputera. Raz coś mi się zawiesiło, a ja spłakałam się, myśląc, że coś popsułam.
W 1999 brat podłączył internet, więc na jego komputerze stawiałam swoje pierwsze kroki i w tym zakresie.
W 1999 brat podłączył internet, więc na jego komputerze stawiałam swoje pierwsze kroki i w tym zakresie.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
U mnie pierwszy kontakt to tak jak u większości 0202122 (1999r), kosmiczne rachunki, czy dobrze pamiętam ze podajże po 22 było taniej o polowe???
Pamiętam też że nieraz przez kilkanaście minut modem nie potrafił się połączyć.
Prawdziwy net to neostrada 2003r, czułem się tak jakbym z malucha wsiadł do ferrari
Pamiętam też że nieraz przez kilkanaście minut modem nie potrafił się połączyć.
Prawdziwy net to neostrada 2003r, czułem się tak jakbym z malucha wsiadł do ferrari
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 1 lut 2009, o 12:13
Ja pamiętam, przede wszystkim, że w ciągu kilkunastu minut potrafił się kilkanaście razy rozłączyć.sebcio pisze:Pamiętam też że nieraz przez kilkanaście minut modem nie potrafił się połączyć.
Pamiętam też - taka ciekawostka - że przez pewien czas (nie wiem, jak teraz, bo już szmat czasu w Polsce nie byłem) tryumfy święciła niezależna od Telekomunikacji telefonia radiowa (takie podłużne anteny montowali każdemu abonentowi) i dostęp do internetu za ich pośrednictwem. Firma nazywała się, bodajże, El-Net. Szybkość nie była wcale większa niż ta za pośrednictwem kabla "Telekomuny", ale jajca zaczynały się zimą, kiedy antenki owe pokrywał szron, tudzież śnieg - internet chodził baaaardzo wolno natenczas, a czasem w ogóle nie sposób było sie połączyć.
Ja się tak poczułem, kiedy zasmakowałem internetu w UK - firma Virgin Media i internet o prędkości 50Mb bez limitów za jedyne 15 funtów miesięcznie (czyli, jakieś 60 złotych). Jak przy tym wypada Neostrada ze swoim najlepszym pakietem 20MB/s za prawie dwa razy tyle? No jak? Bladosebcio pisze:Prawdziwy net to neostrada 2003r, czułem się tak jakbym z malucha wsiadł do ferrari
I tak śmiesznie chrobotało przy połączeniu.sebcio pisze:U mnie pierwszy kontakt to tak jak u większości 0202122 (1999r), kosmiczne rachunki, czy dobrze pamiętam ze podajże po 22 było taniej o polowe???
Pamiętam też że nieraz przez kilkanaście minut modem nie potrafił się połączyć.
Prawdziwy net to neostrada 2003r, czułem się tak jakbym z malucha wsiadł do ferrari
http://www.youtube.com/watch?v=FG1AQcGGSecElle pisze: I tak śmiesznie chrobotało przy połączeniu.
Tu jest wytłumaczenie co tak chrobotało
No wiecie co? Nawet do tego jest wytłumaczenie. Myślałam, że tylko ja zapamiętałam ten chrobot.kuba70 pisze:http://www.youtube.com/watch?v=FG1AQcGGSecElle pisze: I tak śmiesznie chrobotało przy połączeniu.
Tu jest wytłumaczenie co tak chrobotało