symulator jazdy, czerwony panel
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
symulator jazdy, czerwony panel
pamiętam jak przez mgłę taką zabawkę z dzieciństwa, mianowicie bodajże czerwony panel przypominający panel samochodu. z jego prawej strony była bodajże kierownica, z lewej ekran. nie wiem, czy nasz samochodzik nie był do tego przymocowany i poruszany mechanicznie, w każdym razie pamiętam, że dało się włączyć i sobie jeździć... chyba. kojarzy ktoś coś takiego?
Przypominam sobie coś podobnego: deska rozdzielcza z kierownicą, a przed nią mały samochodzik leżący na przesuwającej się pod nim taśmie z namalowana drogą. Ruch kierownicy przesuwał samochodzik w prawo albo w lewo, można było też regulować prędkość taśmy.
Samodzielną (a jakże!) budowę takiego urządzenia opisywał Adam Słodowy w swojej książce "Lubię majsterkować", nazywało się to "autotrener". ZTCP, w 80-tych latach produkowali to nasi wschodni sąsiedzi.
Samodzielną (a jakże!) budowę takiego urządzenia opisywał Adam Słodowy w swojej książce "Lubię majsterkować", nazywało się to "autotrener". ZTCP, w 80-tych latach produkowali to nasi wschodni sąsiedzi.
Ja pamiętam coś jeszcze innego.
Poziome kółko (wielkości dużej pizzy) obracające się wokół własnej osi, na nim namalowane ulice, zamontowane na podstawce z kierownicą i "skrzynią biegów" (przełącznikiem pozwalającym uzyskać bodajże 3 prędkości obrotowe), koło kręciło się a w miejsu stał mały samochodzik "kierowany" przez umieszczony pod spodem magnesik połączony z kierownicą.
Bawiłem się tym kiedyś u ciotki, ale nie pamiętam jakiej to było produkcji.
Poziome kółko (wielkości dużej pizzy) obracające się wokół własnej osi, na nim namalowane ulice, zamontowane na podstawce z kierownicą i "skrzynią biegów" (przełącznikiem pozwalającym uzyskać bodajże 3 prędkości obrotowe), koło kręciło się a w miejsu stał mały samochodzik "kierowany" przez umieszczony pod spodem magnesik połączony z kierownicą.
Bawiłem się tym kiedyś u ciotki, ale nie pamiętam jakiej to było produkcji.
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Nie wiem z jakiej dekady pochodzi opisywany przez Was gadżet, ale ja z lat 70-80 pamiętam znakomity zestaw składający się z plastikowej kierownicy z wbudowanym w nią klaksonem, dźwigni zmiany biegów w "kolumnie" tejże kierownicy i podnóżka pod "kolumną", dzięki któremu cały zestaw opierał się o podłogę. We własnym zakresie robiło się "autobus" z kilku krzeseł i styropianowych "drzwi" z wytłoczek z kartonu po telewizorze i... w marzeniach jeździło się po całym mieście.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
z krzesełek były neklepsze samochody, te u babci jescze miały wyjmowaną tapicerkę więc można było zajrzeć do silnika i naprawić. Przeypomniało mi się że miałem pomarńczową kierownicę, taką luzem na plastikowym kiju (nie wiem czy była od czegoś).
Przechodziłem niedwano obok swojego przedszkola i palcu. nadal stoi na nim ta sam atobusopodobna konstrukcja z nieruchomą kierownicą, przy której się kiedyś bawiłem, inne chuśtawki i domki tak samo. patrze że, dołozyli dość dużą zjeżdżalnie.
Przechodziłem niedwano obok swojego przedszkola i palcu. nadal stoi na nim ta sam atobusopodobna konstrukcja z nieruchomą kierownicą, przy której się kiedyś bawiłem, inne chuśtawki i domki tak samo. patrze że, dołozyli dość dużą zjeżdżalnie.
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10