Guma Donald - nie tylko w Pewexie!

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

Awatar użytkownika
Natuś-77
Posty: 781
Rejestracja: 21 lis 2006, o 15:50
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: Natuś-77 » 26 sty 2011, o 13:21

Mutantko, w tym pudełku Goplany w moim domu mama trzyma guziki i haftki :)

Awatar użytkownika
Misiek :)
Posty: 366
Rejestracja: 12 paź 2006, o 07:18
Lokalizacja: Miastko

Post autor: Misiek :) » 26 sty 2011, o 15:49

basia33ster pisze: Elle, ściągi ekstra :smile:, a z czego to? :wink:
na pierwsz rzut oka biola, fiza i ruski ;) Teraz żałuję że nie zachowałem swoich ściąg. Harmonijki, książeczki, rolki ech... kreatywność uczniowska nie znała granic :mrgreen:

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 26 sty 2011, o 19:38

Misiek :) pisze:
basia33ster pisze: Elle, ściągi ekstra :smile:, a z czego to? :wink:
na pierwsz rzut oka biola, fiza i ruski ;) Teraz żałuję że nie zachowałem swoich ściąg. Harmonijki, książeczki, rolki ech... kreatywność uczniowska nie znała granic :mrgreen:
Misiu, owszem, wszystko tam jest. :lol: Basiu, zdjęcie możesz powiększyć i przeczytać. :cool:
Przyznam się jednak, że ściągi pisałam bardziej po to, żeby w czasie pisania bardziej się uczuć, a potem "lepiej" czuć się psychicznie. Rzadko kiedy udało mi się ściągnąć, z czego się zresztą cieszyłam, bo to znaczyło, że prawie wszystko umiałam. :cool:

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 26 sty 2011, o 20:28

mi się też gdzieś zahcowały sciągi, ale z poźniejszego okresu, chyba średniej, albo studiów
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

basia33ster
Posty: 46
Rejestracja: 9 sty 2011, o 19:57
Lokalizacja: Kraków/UK

Post autor: basia33ster » 26 sty 2011, o 23:36

Elle, faktycznie! :grin:

Ja też robiłam ściągi (nie zachowałam, niestety:(), zaczęłam w liceum, potem też studia. Bardzo wąskie paski, poskładane przez połowę i jeszcze raz przez połowę...
Miałam wieeeelkie szczęście, że mnie nigdy nie złapano, ale też i nie ściągałam często, raczej ściągi robiłam dla kurażu.
Kiedyś mi wszystkie ściągi wyleciały i wpadły pod krzesło (ja tego nie zauważyłam :roll: ), a właśnie przechadzał się w moim rzędzie profesor...okropnie surowy. CUD, że tego nie zobaczył, a było blisko!! :shock:

Moja siostra robiła sobie takie przemyślane ściągi schowane w długopisie obrotowym.

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 27 sty 2011, o 09:27

basia33ster pisze:Elle, faktycznie! :grin:

Ja też robiłam ściągi (nie zachowałam, niestety:(), zaczęłam w liceum, potem też studia. Bardzo wąskie paski, poskładane przez połowę i jeszcze raz przez połowę...
Miałam wieeeelkie szczęście, że mnie nigdy nie złapano, ale też i nie ściągałam często, raczej ściągi robiłam dla kurażu.
Kiedyś mi wszystkie ściągi wyleciały i wpadły pod krzesło (ja tego nie zauważyłam :roll: ), a właśnie przechadzał się w moim rzędzie profesor...okropnie surowy. CUD, że tego nie zobaczył, a było blisko!! :shock:

Moja siostra robiła sobie takie przemyślane ściągi schowane w długopisie obrotowym.
Wiesz, odkąd ja jestem po drugiej stronie barykady, to mówię moim uczniom, że to, czego według nich nie widać :lol: ja widzę bardzo dobrze. :grin: Owszem, czasami im się udaje ściągnąć...Czasami też pozwalam takiemu "niewidzialnemu" ściągnąć, ale tylko po to, żeby podejść do niego/niej niepostrzeżenie i "zaatakować" z szybkością pikującego sokoła. :wink: I słyszę wtedy jęk: "A już tyle udało mi się spisać". Bezcenne. :lol:

obreb
Posty: 307
Rejestracja: 7 lis 2005, o 09:39

Post autor: obreb » 27 sty 2011, o 10:36

Czyzbysmy odbiegli trochę od tematu?:)

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 27 sty 2011, o 11:47

Najzupelniej :wink:

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 27 sty 2011, o 12:58

Jak się odbiegnie, zawsze można wrócić. :wink: No więc co dalej z Donaldami?

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 27 sty 2011, o 19:22

Elle pisze: Wiesz, odkąd ja jestem po drugiej stronie barykady, to mówię moim uczniom, że to, czego według nich nie widać :lol: ja widzę bardzo dobrze. :grin: Owszem, czasami im się udaje ściągnąć...Czasami też pozwalam takiemu "niewidzialnemu" ściągnąć, ale tylko po to, żeby podejść do niego/niej niepostrzeżenie i "zaatakować" z szybkością pikującego sokoła. :wink: I słyszę wtedy jęk: "A już tyle udało mi się spisać". Bezcenne. :lol:
Masz rację, pociesznie to wygląda. Zawsze się zastanawiam, czy moi nauczyciele też mieli taki ubaw obserwując nas, przekonanych oczywiście, że nic nie widać :smile:.
PS. A żeby mimo wszystko nie odbiegać całkowicie od tematu wątku, w którym nie mam nic do powiedzenia, napiszę, że nigdy nie lubiłam gumy do żucia, nadal jej nie lubię i chyba na palcach obu rąk mogę policzyć wszystkie gumy przeżute w moim życiu :wink:.

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 27 sty 2011, o 21:15

juka pisze: PS. A żeby mimo wszystko nie odbiegać całkowicie od tematu wątku, w którym nie mam nic do powiedzenia, napiszę, że nigdy nie lubiłam gumy do żucia, nadal jej nie lubię i chyba na palcach obu rąk mogę policzyć wszystkie gumy przeżute w moim życiu :wink:.
Wiesz, ja też nigdy nie byłam specjalnie "przeżuwająca", ale Donaldy raz w roku musiały być. :grin:

basia33ster
Posty: 46
Rejestracja: 9 sty 2011, o 19:57
Lokalizacja: Kraków/UK

Post autor: basia33ster » 27 sty 2011, o 23:46

Donaldy służyły mi raz nawet jako pożywienie :lol: - otóż postanowiłam się ostro odchudzać :roll: i jeść tylko obiady ( w sensie - drugie dania ). Wytrzymałam tak dwa dni (jakoś mama się nie spostrzegła) i na trzeci dzień stwierdziłam, że nie wytrzymam i coś zjem przed obiadem. Ale żeby nie dopuścić do tego zaczęłam żuć Donaldy a pyszny donaldowy sok oszukiwał uczucie głodu :roll: . Zawsze, jak byłam głodna to brałam Donalda.
Na tej diecie wytrzymałam 2 tygodnie!!

ODPOWIEDZ