NIEWIDZIALNA RęKA
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
NIEWIDZIALNA RęKA
Niewidzialna ręka, program telewizyjny, emitowany w Telewizji Polskiej w latach 70. w ramach Ekranu z bratkiem oraz Teleranka, autorstwa Macieja Zimińskiego. Formuła programu, skierowanego głównie do harcerzy, zakładała wyrobienie w młodych ludziach postaw prospołecznych, kierując ich energię na pomaganie potrzebującym. Aby wciągnąć młodych ludzi do wykonywania zadań nie przynoszących im żadnego zysku (altruizm nie jest postawą powszechną), stworzono atmosferę przypominjącą zadania wywiadowcze. Nie było widać twarzy prowadzącego, tylko jego sylwetkę, także sposób prowadzenia odbywał się w specyficzny, tajemniczy sposób (powitanie, pożegnanie - "Niewidzialna ręka to także ty"). Młodzież miała wykonywać zadania, polegające na bezinteresownym pomaganiu innym, zwłaszcza osobom starszym i chorym, tak, aby nie dać się zobaczyć, na miejscu pozostawiając tylko znak odbitej dłoni. Satysfakcję miało sprawiać samo poczucie wykonania potrzebnej pracy. Z przebiegu zadań uczestnicy pisali raporty, które wybiórczo prezentowane były podczas programu.
Pamietam ten program z Teleranka, oprocz znaku niewidzialnej reki zostawialo sie na miejscu bilet ktory znalazca powinien wyslac do Teleranka. Pamietam ze czytano pozniej czytano listy od osob ktorym niewidzialana reka pomogla .
Tu jest zdjęcie takiego biletu
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/541 ... fddf4.html
Tu jest zdjęcie takiego biletu
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/541 ... fddf4.html
-
- Posty: 134
- Rejestracja: 14 lis 2006, o 13:13
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
Rozmowa z Maciejem Zimińskim - http://film.onet.pl/0,0,1628415,1,596,artykul.html
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Może ktoś ma namiary na książkę p. Macieja "Wyprawa 1000 Przygód"? Szukam książki, w której jest opisane jak zorganizować olimpiadę na podwórku i jak sporządzić mapę terenu z ciekawymi miejscami, itp. i wydaje mi się, że to właśnie ta książka (na 90%). Po części "poradnikowej" była część "artystyczna" czyli opisy działalności konkretnych grup (nie wiem czy fikcyjnych, czy prawdziwych): "Rosomak", o dzieciakach które skonstruowały jakąś kolejkę linową pomiędzy drzewami, urządzały wyścigi w pływaniu, o chłopaku chorym na krzywicę, który budował instrumenty muzyczne, itp.
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Re:
Dzięki Allegro, odzyskałem tą książeczkę (podziękowania dla p. Rafała - "Książki Sulejówek"). Kilka z niej cytatów odnośnie "Niewidzialnej Ręki":Geo Dutour pisze:Może ktoś ma namiary na książkę p. Macieja "Wyprawa 1000 Przygód"?
Drżącymi rękami wyciągnęła z dziurki od klucza zwitek papieru. Tak, to do niej. Wyraźnie napisane: "Szanowna Pani Marciniakowa!" - rozwinęła kartkę i zaczęła powoli czytać:
"Przepraszamy, że bez pozwolenia weszliśmy dzisiejszej nocy na Pani podwórko. Psu daliśmy kawałek kiełbasy, więc nie szczekał. Siekierę, która była bez trzonka, oddamy po naprawieniu jutro o północy. Jesteśmy na szlaku 'Niewidzialnej Ręki'".
Pod listem nie było żadnych imion, ani nazwisk. Tylko rysunek godła - naciągnięty łuk i strzała. Cóż to za tajemnicza historia? Kto tu nocą plądrował?
Podwórko było wysprzątane, drzwi od komórki wstawione, przy furtce nie wiadomo jak "sam" się zreperował haczyk, a w ogródku pod rozłożystym krzakiem bzu, stała nowa niewielka ławka. Znalazła się potem i oprawiona siekiera.
(...)
Pucek brzęczał łańcuchem przy pięknie błyszczącej zieloną farbą budzie. Nad jej wejściem tkwił tajemniczy napis "W 1000 P". Zdumionym staruszkom ach dech zaparło. Po starej budzie ani śladu.
W ciągu najbliższych dni zdarzyły się dalsze dziwne i niemniej niezrozumiałe rzeczy w obejściu państwa Maciejowskich. Na wysokim drzewie, tuż przy skrzypiącej furtce, staruszkowie odkryli zielony domek dla ptaków, z tym samym tajemniczym znakiem "W 1000 P". A w parę godzin potem, w nowe zdumienie wprawił ich na biało pomalowany zbiornik na wodę. Stał tyle czasu zardzewiały tuż przy schodkach prowadzących do ich mieszkania. Staruszkowie nie wiedzieli już teraz co o tym wszystkim myśleć.
- Co to za znaki "W 1000 P"? Co za jakaś "niewidzialna ręka" wtargnęła do ich cichego, monotonnego życia?