jakich bajek baliśmy się ?

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
kero
Posty: 29
Rejestracja: 1 mar 2018, o 16:13

Re: jakich bajek baliśmy się ?

Post autor: kero » 1 cze 2021, o 13:30

Bob z "Miasteczka Twin Peaks" to naprawdę była straszna postać .

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: jakich bajek baliśmy się ?

Post autor: qba83 » 1 sie 2021, o 18:38

Bob się pojawiał w najmniej spodziewanych momentach, zwłaszcza jak opętał Lelanda i się w niego zmieniał.

Geo Dutour
Posty: 292
Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10

Re: jakich bajek baliśmy się ?

Post autor: Geo Dutour » 14 wrz 2021, o 22:49

Trochę chyba bałem się też orła Sama z Muppetów. Może nie tyle się bałem, co mnie ta postać jakoś denerwowała. A w późniejszych latach to nawet śmieszyła.

xetras
Posty: 9
Rejestracja: 29 sie 2022, o 09:25
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: jakich bajek baliśmy się ?

Post autor: xetras » 17 wrz 2022, o 09:32

Witam!

1.
To, co najmocniej zapadło mi w pamięć:
Cykl 6 słuchowisk w radio: "Solaris" (1970,1975) - (Walczewski, Nowak, Herdegen, Włudarski, Trela, Bednarz, oraz inni), w ramach teatru "Codziennie powieść w wydaniu dźwiękowym".
Nastrój niepokoił, wywoływał dreszcze, ale też przyciągał do kontynuacji odbioru i zainteresowania. Dziecięce ciekawstwo odnośnie szczęśliwego zakończenia przygody było silniejsze niż wygodne zacisze domowe (Polski Ludowej PRL).
Artyści od wrażeń dźwiękowych to nasz skarb narodowy!

2.
Głos i postać Józefa Duriasza (choćby w krótkim metrażu tv: "Marsjanie" (1967) z cyklu "Opowieści niesamowite")

3.
Niedzielne opowieści o obłędzie naukowo technicznym z intrygą kryminalno szpiegowską, czyli "Rewolwer i melonik" (oryginalnie - brytyjski "The Avengers" z lat 1961-1976). W zasadzie to serial SF.

4. Autony, czyli manekiny sklepowe rządzące zwykłymi ludźmi (serial "Dr.Who") - to jakby "przez mgłę" niepamięci. Samych konkretnych sytuacji nie przypomnę sobie.

5. Serial "Slim John" - był bez napisów, bez dubbingu, bez lektora - chyba jako cykl do nauki języka był na antenie emitowany (?)
Pełno było tam klonów, cyborgów, a mowa była mi obca do imentu. Kompletnie zawróciły mi w głowie odcinki tego serialu.

Przy okazji - polskie kino SF w latach 59-89/90 było dalekie od prawniczo-kryminalnych zdarzeń. [Choćby detektyw śledczy w "Hotelu pod poległym alpinistą" (1976) był dociekliwy ale także absurdalny (przypominał mi Columbo)].
Jedynie może Nowicki, Piestrak, Szulkin to podejmowali, a Żuławski to już zbyt ekstremalny był. Chyba dopiero w 21 wieku (będąc zupełnie dorosłym) przestałem czuć wstręt do jego filmu.

"Enak"(1992), "Czarne słońca" (1992), "Avalon" (2001) - to już prawie współczesne realizacje, ale także nieco "straszące".

Na ich tle - "Milcząca gwiazda" (1959), "Wielka, większa i największa" (1962), "Test pilota Pirxa" (1978), "Paradyzja" (1986), "Zakaz wyjazdu" (1986), "Rachunek błędów" (1988), "Błąd w rachunku" (1988), - to zabawy przygodą, ale też i nauczka o ludziach, ku pożytkowi widza. Włączam do tego edukacyjnego składu także Szulkinowskiego "Golema" (1979) oraz "Wojnę światów następne stulecie (1981 - 1983).

Pozdrawiam serdecznie (i dziękuję za aktywację mojego profilu, bo to jest mój inauguracyjny post).
PS.
Czy uważacie "Medium" (1985) lub "Lubię nietoperze" (1986) za śmieszne czy straszne ?
Aha - czy w "Hydrozagadce" (1970) jest się czego bać ?
~a priori z zasady jak ?~

ODPOWIEDZ