jakich bajek baliśmy się ?
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
jakich bajek baliśmy się ?
jakich bajek, filmów baliśmy się ?
(dziecięcym słodko-naiwnym, irracjonalnym lekiem )
Ja podobno (tak pamięta mama) bałem się któregoś z odcinków Pszczółki Maii (ten o przepiłowywaniu dżdżownicy), i filmu "Szkarłatna litera" (pamientam tylko tytuł i szczątki jakiś obrazów)
(dziecięcym słodko-naiwnym, irracjonalnym lekiem )
Ja podobno (tak pamięta mama) bałem się któregoś z odcinków Pszczółki Maii (ten o przepiłowywaniu dżdżownicy), i filmu "Szkarłatna litera" (pamientam tylko tytuł i szczątki jakiś obrazów)
-
- Posty: 134
- Rejestracja: 14 lis 2006, o 13:13
Zdaje się że "Pszczółka Maja" wywoływała najwięcej strachu u dzieci. Ja już wyrosłem z wieku dziecęcego kiedy "Maja" się pojawiła ale moja matka była lekarzem pediatrą i miała do czynienia z wieloma dziećmi i ich matkami. Te matki skarżyły się że dzieci krzyczą w nocy po obejrzeniu Mai. Faktycznie często były tam różne niesympatyczne stwory(pająki, modliszki, szerszenie itp.) przed ktorymi Maja lub Gucio(szczególnie on) uciekali. Rzeczywiście mogło to dzieci przestraszyć.
Bałem się niektórych dziwnych fragmentów czy postaci z dalszego planu.
-Np. w którymś odcinku kotek Filemon spotyka czarną słuchawkę biegającą po drutach telefonicznych. Nie wiem dlaczego, ale postać ta wywoływała u mnie niezrozumiały, irracjonalny lęk. Podobny lęk czuję dzisiaj, kiedy oglądam maszerujące młotki w teledysku "Another Brick In The Wall". Brrr.... Okropność.
-Bałem się bardzo dwóch bakterii znęcających się co jakiś czas nad biednym ząbkiem w Tik-Taku. (tak gdzieś 1984-1985r.) W pewnym okresie straciłem całą przyjemność oglądania tego programu ze względu na silny stres towarzyszący każdemu przekręcaniu wskazówki na wielkim zegarze. Trzęsłem się ze strachu "żeby tylko znowu nie było nic o zębach i bakteriach"
-Bałem się oczywiście Buki z Muminków. Genialnie wymyślona postać. W porównaniu z nią wielkie, groźnie ryczące potwory z zakrwawionymi zębami bardziej śmieszą niż straszą.
-Bałem się Rdzy i Reumatyzmu(?), które atakowały Krecika. Rdza kojarzyła mi się z jakąś żelazną czachą z wydłubanymi oczami. Nigdy zresztą nie polubiłem czaszek i bałem się również podczas pewnej sceny z Wilka i Zająca (było tam coś o połykaniu balonów i słupie wysokiego napięcia z trupią czachą). Miało to swoje dobre strony bo z daleka omijałem wszelkie transformatory i trucizny. Jak podrosłem to Szkieletora już się nie bałem.
-No i bałem się jeszcze Trąby z Pankracego,... bo była taka wielka...
-Np. w którymś odcinku kotek Filemon spotyka czarną słuchawkę biegającą po drutach telefonicznych. Nie wiem dlaczego, ale postać ta wywoływała u mnie niezrozumiały, irracjonalny lęk. Podobny lęk czuję dzisiaj, kiedy oglądam maszerujące młotki w teledysku "Another Brick In The Wall". Brrr.... Okropność.
-Bałem się bardzo dwóch bakterii znęcających się co jakiś czas nad biednym ząbkiem w Tik-Taku. (tak gdzieś 1984-1985r.) W pewnym okresie straciłem całą przyjemność oglądania tego programu ze względu na silny stres towarzyszący każdemu przekręcaniu wskazówki na wielkim zegarze. Trzęsłem się ze strachu "żeby tylko znowu nie było nic o zębach i bakteriach"
-Bałem się oczywiście Buki z Muminków. Genialnie wymyślona postać. W porównaniu z nią wielkie, groźnie ryczące potwory z zakrwawionymi zębami bardziej śmieszą niż straszą.
-Bałem się Rdzy i Reumatyzmu(?), które atakowały Krecika. Rdza kojarzyła mi się z jakąś żelazną czachą z wydłubanymi oczami. Nigdy zresztą nie polubiłem czaszek i bałem się również podczas pewnej sceny z Wilka i Zająca (było tam coś o połykaniu balonów i słupie wysokiego napięcia z trupią czachą). Miało to swoje dobre strony bo z daleka omijałem wszelkie transformatory i trucizny. Jak podrosłem to Szkieletora już się nie bałem.
-No i bałem się jeszcze Trąby z Pankracego,... bo była taka wielka...
Tak naprawdę to niczego nie zapominamy, tylko tracimy dostęp do naszych wspomnień.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
-mnie moze nie przerażały Muminki ale było coś dziwnego w tej bajce. (tak jak w "Alicji w krainie czarów")Pacan pisze: "-Bałem się oczywiście Buki z Muminków.
-które atakowały Krecika.
-Nigdy zresztą nie polubiłem czaszek"
- był odcinek Krecika z maską karnawałową maską - on się jej bał, a ja też czułem leciutk dreszczyk na widok tej maski
- Pamientam z dzieciństwa program Toniego Halika i E. Dzikowskiej o jakiś grobach i chowniu zmarłych, potem śnił mi się koszmar z tymi czaszkami.
Dżeki i Nuka: przypomniałaś mi to. jak tak dalej pójdzie to bedę pamientał dokładnie wszystkie bajki
Dzięki
Pamiętam tą słuchawkę z kota Filemona, też się jej bałem. Były jeszcze ogniki-diabełki wyskakujące z pieca. Ale prawdziwa trauma to był pan z odkurzaczem w "Chłopcu z plakatu", szczególnie jeden odcinek w którym wciągnął obu bohaterów do środka odkurzacza. Mówię wam, masakra. Podobno byłem blady ze strachu.
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Pamiętam tę słuchawkę! pamietam, że przesuwała się po drutach telegraficznych wołając w kółko "międzymiastowa". pamietam że pytałem mamę, czy takie słuchawki rzeczywsiście można na drutach takich znaleźć. bakterie z tik taka też pamietam, tak samo jak reumatyzm krecika (taki zygzak, czy coś takiego)
A, i miałem łzy ze strachu i trzęsiawkę (tak rodzice wspominają), kiedy w pszczółce Mai rosiczka pragnęła skonsumować paru bohaterów. Pamiętam, ze baaaardzo powoli zamykała się , a miała w srodku pasikonika Filipa. W pewnzm momencie on zaczął się dusić i kryzczeć, a wystawała mu tylko nogaaa! Do dziś to pamiętam, horror!
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 20 lis 2006, o 20:03
- Lokalizacja: Kielce
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
i trwało to całe popołudnie aż do zachodu słońca - był to jeden z tych mniej przyjemnych momentów w bajceobreb pisze:"Kiedy w pszczółce Mai rosiczka pragnęła skonsumować paru bohaterów. (...)Pamiętam, ze baaaardzo powoli zamykała się, a miała w srodku pasikonika Filipa."
był tki moment jak Brunhilda schodzi po schodach z zamu al bo wieży. wyłączyłem telewizor i wyszedłem z pokoju. dziś się człowiek z tego śmieje.Karlson z dachu pisze:"Jak dla mnie "Wakacje z duchami" straszny horror"
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
obreb pisze:A, i miałem łzy ze strachu i trzęsiawkę (tak rodzice wspominają), kiedy w pszczółce Mai rosiczka pragnęła skonsumować paru bohaterów. Pamiętam, ze baaaardzo powoli zamykała się , a miała w srodku pasikonika Filipa. W pewnzm momencie on zaczął się dusić i kryzczeć, a wystawała mu tylko nogaaa! Do dziś to pamiętam, horror!
Zdaje się, że były dwa różne odcinki "Pszczółki Mai" o pożeraniu kogoś przez mięsożerne kwiaty. Pamiętam scenę, gdy pszczoły na początku nie wierzyły w żarłoczność tych kwiatów, więc sprawdziły to wrzucając do rosiczki kawałek patyka. Gdy Maja i Gucio zobaczyły jak kwiat zaciska się na patyczku, przerażeni zaczęli piszczeć.