Jakich dobranocek nie lubiliście?

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

Sławomir
Posty: 32
Rejestracja: 11 maja 2008, o 20:58

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: Sławomir » 13 kwie 2013, o 20:58

Może wyda Wam się to dziwne, ale w ogóle nie lubiłem polskich kreskówek. Wszystkie wydawały mi się ugrzecznione i dydaktyczne, do tego jakieś takie nudne. "Colargola" też nie lubiłem, ale w tym przypadku dlatego, że odbierałem go jako bardzo smutną bajkę. Z produkcji zagranicznych nie lubiłem "Gumisiów". Może to dlatego, że w dzieciństwie nie przepadałem za tematyką średniowieczno-rycerską (nie potrafię powiedzieć, dlaczego).

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: biały_delfin » 19 kwie 2013, o 20:15

zaciekawiły mnie 2 ostanie posty, moglibyście powiedzieć co lubiliście, albo szerzej dlaczego nie lubiliście
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Pablo1989
Posty: 14
Rejestracja: 16 sie 2012, o 22:38

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: Pablo1989 » 20 kwie 2013, o 01:49

Też jakoś mi Muminki nie przypadły do gustu więc nie oglądałem odcinek po odcinku, I wcale :P nie z względu występującej tam Buki.

Po prostu nie trawiłem klimatu, choć postać Włóczykija byłą moją ulubioną bo trochę z charakteru jestem do niego podobny.

Sławomir
Posty: 32
Rejestracja: 11 maja 2008, o 20:58

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: Sławomir » 20 kwie 2013, o 21:09

biały_delfin pisze:zaciekawiły mnie 2 ostanie posty, moglibyście powiedzieć co lubiliście, albo szerzej dlaczego nie lubiliście
Co lubiłem: na przykład "Muminki". Zarówno książki, jak i serial animowany mają niesamowity klimat, także i dzisiaj tak je odbieram. Wiem, że wersja animowana znacznie odbiega od oryginału i jest nieco "przesłodzona", ale zupełnie nie przeszkadza mi to lubić zarówno jedno, jak i drugie. Oprócz tego jak byłem mały bardzo śmiałem się z kreskówek "Looney Tunes", których za to obecnie nie cierpię (strasznie mnie denerwuje postać królika Bugsa). Jest tylko jeden wyjątek: "Taz-Manię" uwielbiam do dzisiaj, szkoda tylko że jest puszczana znacznie rzadziej od pokrewnych jej kreskówek, chociaż ostatnio widziałem ją na Boomerangu. Inne seriale animowane, które lubiłem to "Wiewiórcze opowieści" i "Bystry Bill".

Jak więc widać, moje dzieciństwo to już początek lat dziewięćdziesiątych. I to może tłumaczyć, dlaczego polskie kreskówki odbierałem jako przesadnie dydaktyczne. Przekaz typu "pomagaj słabszym", "nie baw się zapałkami", "ubieraj się ciepło w zimie" był tam dla mnie zbyt "łopatologiczny", tzn. w ogóle nie zawoalowany, nie okraszony ciętym językiem typowym dla bajek zachodnich i japońskich (no tak, w większości były to kreskówki nieme). Poza tym np. "Reksio" kojarzył mi się z biedą polskiej wsi - z jednej strony widziałem pokazywane w telewizji nowoczesne gospodarstwa rolne, potężne i wydajne maszyny rolnicze, obserwowałem jak małe wiejskie domki przerabiane są na eleganckie wille, no i - co najważniejsze - strasznie współczułem psu, który zamiast na kanapie w pokoju sypia w jakiejś drewnianej budzie. A tu - zderzenie z szarą PRL-owską rzeczywistością, co do której wszyscy wokół mnie chcieli, by jak najszybciej odeszła. Tzn. kurz, błoto, psy w budach, kury ganiające po podwórzu, babcie w chustkach na głowach itp. Teraz odbieram to inaczej, ale wtedy, na początku lat 90., cóż mógł myśleć dzieciak z miasta, dla którego to co "wiejskie" było automatycznie gorsze. Wiem, że to głupie myślenie, ale moi koledzy z podwórka i szkoły tak to odbierali i ja też tym nasiąkałem. "Reksia" i "Bolka i Lolka" nie trawię do dzisiaj, ale już np. "Miś Uszatek" kojarzy mi się bardzo pozytywnie.

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: Syriusz Falcon » 21 kwie 2013, o 11:32

Nie jesteś dzieckiem PRL-u i to tłumaczy twoje spekulacje dla starych bajek. Twemu pokoleniu zaszczepiono bowiem od wczesnego dzieciństwa wartości które dla naszego pokolenia były cenne, a dla ciebie są przesadnie dydaktyczne, wniosek jest prosty, bardzo łatwo cie zmanipulować i o to mniej więcej chodzi producentom filmów rysunkowych, którzy zarzucają potem rynek mnóstwem gadżetów, na które dzieciaki tracą kieszonkowe i inne swoje oszczędności.
Nie oglądam dzisiejszych kreskówek są dla mnie bez wartości, bezużyteczne pod względem wychowawczym i edukacyjnym (być może nie wszystkie, ale z pewnością większość)
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

Sławomir
Posty: 32
Rejestracja: 11 maja 2008, o 20:58

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: Sławomir » 21 kwie 2013, o 16:42

Syriusz Falcon pisze:Nie jesteś dzieckiem PRL-u i to tłumaczy twoje spekulacje dla starych bajek. Twemu pokoleniu zaszczepiono bowiem od wczesnego dzieciństwa wartości które dla naszego pokolenia były cenne, a dla ciebie są przesadnie dydaktyczne, wniosek jest prosty, bardzo łatwo cie zmanipulować i o to mniej więcej chodzi producentom filmów rysunkowych, którzy zarzucają potem rynek mnóstwem gadżetów, na które dzieciaki tracą kieszonkowe i inne swoje oszczędności.
Nie tyle "starszych" co PRL-owskich czy też raczej "demoludzkich" (z kilkoma wyjątkami). Kreskówki amerykańskie czy japońskie wyprodukowane w tym okresie oglądałem z powodów, jakie opisałem powyżej, tzn. miały w sobie jakąś taką zadziorność, zawadiactwo, przewrotność, nie wiem jak to nazwać. W każdym razie podobało mi się, że w tych zachodnich bajkach dorośli (w tym rodzice) nie byli przedstawiani jako nieomylni, lecz też popełniali błędy i czasami dobrze wychodziło na tym, że dzieci nie posłuchały się starszych. Chociaż ogólny przekaz pozostawał pozytywny: kochać i szanować rodziców i przeważnie (choć nie zawsze) ich się słuchać. Oczywiście, nie dotyczyło to wszystkich bajek, ale relacje dorośli-dzieci wyraźnie były tam bardziej elastyczne niż u nas. Reszty dopełniała chyba kreska rysownika - lubiłem np. jak postaci futrzaste rysowano z postrzępioną sierścią.
Co do manipulowania, żeby kupować jakieś gadżety, to mnie akurat nie dotyczyło. Nigdy nie zbierałem żadnych figurek czy naklejek, nie grywałem w tematyczne gry komputerowe i wprost nienawidziłem ubrań i akcesoriów szkolnych upstrzonych wizerunkami kreskówkowych bohaterów. Nawet na balu maskowym nigdy się nie przebrałem np. za Batmana!
Syriusz Falcon pisze:Nie oglądam dzisiejszych kreskówek są dla mnie bez wartości, bezużyteczne pod względem wychowawczym i edukacyjnym (być może nie wszystkie, ale z pewnością większość)
Ja też ich nie oglądam. 95% tego co wyprodukowano w drugiej połowie lat 90. i później nie nadaje się moim zdaniem do oglądania. Jak czasem przełączę na Cartoon Network czy inną tego typu stację, jestem zszokowany tym, co tam puszczają. Chociaż i tu kilka wyjątków jest, np. "Fineasz i Ferb" wydają mi się całkiem symaptyczną kreskówką. Najgorsze są te wszystkie z superbohaterami, potworami, kosmitami, gadającymi maszynami itp.

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: biały_delfin » 21 kwie 2013, o 22:47

panowie spokojnie :)
Syriuszu - rzeczywiście bajki przekazywały pozytywowe wartości i były o wiele spokojniejsze (teraz też są takie - Strażak Sam, bajka o lokomotywach chyba tej samej produkcji, Teletubisie),
z drugiej strony człowiek jest człowiekiem - jak coś jest nadmiernie dydaktyczne i sztuczne to wydaj się po prostu nieżyciowe nudne i dzieci od razu to wyczuwają. forumowiczom nie podobał się Miś Colargol.
moja młodsza siostra z innymi śpiewała "nie pij dużo mleka bo będziesz kaleka" :)
myślę że o to ci chodzi Sławomirze.
inna sprawa to że za prlu co innego było w tv, a co innego w rzeczywistości.

przypomnieliście mi, że w jednym z Tytusów, była scena gdzie chłopcy wlewają kolegom chuliganom olej do głowy i ci stają się grzeczni*. wyjątkowo tylko tego jednego momentu nie lubiłem w ulubionym komiksie, nie ze względu na kontekst, ale coś takiego słyszałem (nie wiem czy słusznie).


*żeby tak dzisiaj można było z niektórymi.....
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Sławomir
Posty: 32
Rejestracja: 11 maja 2008, o 20:58

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: Sławomir » 22 kwie 2013, o 16:09

O właśnie, Tytus! Uwielbiałem te komiksy (któraś z sąsiadek podrzuciła nam swego czasu sporo zeszytów po swoim synu). Szkoda że twórcy filmów animowanych z tamtych lat nie podchwycili podobnego pomysłu; podejrzewam, że takie bajki bym oglądał.

Aha, jeszcze dorzucę coś o Rumcajsie - to akurat lubiłem obejrzeć właśnie dlatego, że był momentami ciut (a może nawet CIUT) bezsensowny. Także w Tytusie pojawiały się często myśli "błyskotliwe inaczej", głównie ze strony tytułowego bohatera. Już chyba wiem, o co chodziło z tym, że nie lubiłem polskich kreskówek. Tu chodziło nie tyle o brak "zadziorności" i podważania autorytetów, co raczej o to, że wszystko tam było proste, logiczne, oczywiste i wyjaśniające się "samo przez się" - a więc brakowało tej nutki bezsensu i absurdu. Z "bratnich" nacji Czesi radzili sobie z tym lepiej.

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: biały_delfin » 22 kwie 2013, o 18:38

to mi się podoba ! to chciałem wiedzieć.

o Tytusie założyłem temat. viewtopic.php?f=8&t=798&hilit=tytus
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: Doctor_Who » 23 kwie 2013, o 15:50

W Gumisiach zawsze zastanawiało mnie skąd się wzięły dwa najmłodsze (ten różowy i żółta, imion nie podejmę się fonetycznie z pamięci zapisać, a zresztą pewnie wszyscy wiedzą o kogo chodzi). Dawne gumisie odeszły za wodę/wyginęły, więc kto je, kurtka ''zrobił'' :D? Smerfy to przynajmniej rozmnażają się przez magię...

Poza tym gumisie były spoko.
A do tematu to chyba nie znosiłem ''Makowej panienki''.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
V@letQier
Posty: 56
Rejestracja: 8 lis 2011, o 13:45

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: V@letQier » 9 wrz 2013, o 12:06

Sławomir pisze:Może wyda Wam się to dziwne, ale w ogóle nie lubiłem polskich kreskówek. Wszystkie wydawały mi się ugrzecznione i dydaktyczne, do tego jakieś takie nudne. "Colargola" też nie lubiłem, ale w tym przypadku dlatego, że odbierałem go jako bardzo smutną bajkę. Z produkcji zagranicznych nie lubiłem "Gumisiów". Może to dlatego, że w dzieciństwie nie przepadałem za tematyką średniowieczno-rycerską (nie potrafię powiedzieć, dlaczego).
Gumisie bardzo lubiłem, ale po rosyjsku, lepiej podkładali głosy. Najlepsza była i jest Brygada RR, ale to inna rubryka. Z filmów Disneya nie cierpiałem natomiast "Siostrzeńców Kaczora Donalda" w dowolnej wersji językowej (nie potrafię powiedzieć, dlaczego). Colargol... smutny, dokładnie, ale lubiłem go i nadal lubię.

Ugrzecznione i dydaktyczne peerlowskie skrekówki... proszę obejrzeć film instruktażowy w sam raz dla dzieci http://www.youtube.com/watch?v=Nsn7ZGw8WXY

Muminki, rozumiem że te japońskie, ładnie robione ale mało mające wspólnego z oryginałem (w latach 80 były krajowe, zamiast rysunków, dwuwymiarowe lalki, dość zgodne z oryginałem).

"Miś Uszatek" byłby bardziej udany gdyby każde zwierzątko miało swój głosik, jak u Colargola.

Smerfy były fajne (tych kinowych nie znam).

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: Doctor_Who » 4 paź 2013, o 20:31

V@letQier pisze:Smerfy były fajne (tych kinowych nie znam).
Smerfów kinowych nie widziałem i boję się szczerze mówiąc, ale patrząc po reklamówkach sądzę, że wygląd nowego Gargamela to porażka na całej linii. I w sumie nie potrafię wskazać palcem czego mu brakuje. Odnajduję po prostu w nim takie ''wewnętrzne fuj'' ;).
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
Erin
Posty: 97
Rejestracja: 14 lut 2013, o 20:03
Lokalizacja: Śledzikowo ;-)

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: Erin » 12 paź 2013, o 11:03

Doctor_Who pisze:
V@letQier pisze:Smerfy były fajne (tych kinowych nie znam).
Smerfów kinowych nie widziałem i boję się szczerze mówiąc, ale patrząc po reklamówkach sądzę, że wygląd nowego Gargamela to porażka na całej linii. I w sumie nie potrafię wskazać palcem czego mu brakuje. Odnajduję po prostu w nim takie ''wewnętrzne fuj'' ;).
Coś w tym jest, też mnie przed kinową wersją odrzuca.
YOU'LL NEVER BEAT THE IRISH :)
Koty to cudne istoty :) Obrazek

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: qba83 » 24 paź 2013, o 19:20

Przypomniało mi się, że nie znosiłem też bałwanka Bouli, kiedy po raz pierwszy leciał w polskiej telewizji, a było to jakoś na przełomie 1990 i 91. jakoś strasznie drażniły mnie te bałwanki, cała fabuła i piosenka tytułowa, a miałem wtedy 7 lat. Wychodziły też książki o tym irytującym bałwanie, pamiętam, że moja siostra miała dwie.

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Re: Jakich dobranocek nie lubiliście?

Post autor: biały_delfin » 26 paź 2013, o 16:36

mnie też drażnią bałwanki, ale nie te w bajkach :)
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

ODPOWIEDZ