"Nikogo nie ma w domu"
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Jak do tej pory to udało mi się ustalić, że w filmie grała Katarina Zatovič siostra niejakiego Martina, o którym jest wzmianka w art. na jakiejś słowackije stronie cyt:
" Talent zdedila aj Martinova slávnejšia sestra Katarína, ktorú si môžeme pamätať najmä zo seriálu Leto s Katkou, Nikto nie je doma či Bolo nás jedna záhrada."
Nadal stoimy w miejscu, aż dziw bierze, ze niczego nie można znaleźć, choćby jakiegoś zdjęcia...
" Talent zdedila aj Martinova slávnejšia sestra Katarína, ktorú si môžeme pamätať najmä zo seriálu Leto s Katkou, Nikto nie je doma či Bolo nás jedna záhrada."
Nadal stoimy w miejscu, aż dziw bierze, ze niczego nie można znaleźć, choćby jakiegoś zdjęcia...
Jak przytacza Natuś w cytowanym wyżej poście, " Talent zdedila aj Martinova slávnejšia sestra Katarína, ktorú si môžeme pamätať najmä zo seriálu Leto s Katkou, Nikto nie je doma či Bolo nás jedna záhrada."
Ja też pamiętam, że chłopak wołał "nikto nie (bądź ne) je doma", więc pewnie był słowacki
Ja też pamiętam, że chłopak wołał "nikto nie (bądź ne) je doma", więc pewnie był słowacki
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
I co było dalej? Puściła?biały_delfin pisze:Słowacy mówią "bardziej po polsku"
czeskie - "dobry den"
słowackie - brzmi prawie jak "dzień dobry"
Powiedziałem słowackiej celnicze "dobry den" to powiedziała że ona nie jest Czeszką.
(jeszcze były wtedy granice )
Chłopak chciał błysnąć znajomością języków, a tu pech.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Tak to było. Jak się trochę poobracało wśród Czechów, a potem pobyło pomiędzy Słowakami to sie wszystko myliło. Czesi mówili "Co?", a Słowacy "Czo?". Przy zamawianiu obiadu "priloha" myliła się z "oblohą".
A co do celników czechosłowackich za komuny, to byli jednakowo wredni wobec Polaków, bez względu na narodowość. Zresztą nie tylko dla Polaków.
A co do celników czechosłowackich za komuny, to byli jednakowo wredni wobec Polaków, bez względu na narodowość. Zresztą nie tylko dla Polaków.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
-
- Posty: 44
- Rejestracja: 2 lis 2006, o 21:36
A może tytuł oryginalny był inny? Stąd problemy ze znalezieniem czegokolwiek w sieci.
Nie jestem też pewna na 100%, że serial był czeski lub słowacki. Kto wie, może np. węgierski? Albo jeszcze inny?
Pamiętam, że serial był dubbingowany. Może główny bohater w oryginale nie nazywał się Pawełek, tylko został tak nazwany na potrzeby dubbingu?
Podane linki uwzględniają listę filmów, a ten to przecież był serial.
Mnie też temat męczy i aż się nie chce wierzyć, że nic a nic nie ma w sieci
Nie jestem też pewna na 100%, że serial był czeski lub słowacki. Kto wie, może np. węgierski? Albo jeszcze inny?
Pamiętam, że serial był dubbingowany. Może główny bohater w oryginale nie nazywał się Pawełek, tylko został tak nazwany na potrzeby dubbingu?
Podane linki uwzględniają listę filmów, a ten to przecież był serial.
Mnie też temat męczy i aż się nie chce wierzyć, że nic a nic nie ma w sieci
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
patrząc po necie wszycy pamietają tytuł "Nikto nie je doma", ja też taki pamiętam
teraz już się przestaje opłacać, niektóre alkohole znikają, a granic i celników nie ma
(tzn. teoretycznie są, ale w terenie)
później pamiętam, że było odwrotnie - polscy celnicy trzepali, a tamci przepuszczali, no bo Polacy kupowali u Czechów lub Słowaków w przygranicznych sklepach - "Poraviny" (spożywczy + alkohole)Dudzio pisze:A co do celników czechosłowackich za komuny, to byli jednakowo wredni wobec Polaków, bez względu na narodowość. Zresztą nie tylko dla Polaków.
teraz już się przestaje opłacać, niektóre alkohole znikają, a granic i celników nie ma
(tzn. teoretycznie są, ale w terenie)
Ostatnio zmieniony 23 maja 2008, o 18:06 przez biały_delfin, łącznie zmieniany 1 raz.