"Nikogo nie ma w domu"
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Nie, Delfinie, za daleko mieszkałam od czechosłowackiej granicy, żeby tam jeździć. Moja ciotka za to była w Czechosłowacji może ze 100 razy. no i czasem coś i dla mnie skapnęło z czechosłowackich frykasów. Ja miałam za to bliskie spotkania z granicą radziecką.biały_delfin pisze:w tym roku po raz pierwszy przekroczyłem granicę Polską-Słowacką od tak sobie, po prostu.
bez żadnego sprawdzania paszportów (nie mówiąc już o bagażu - pamięta ktoś "oclinki" ?)
czasy się zmieniają....
Byłam w zeszłym roku na wycieczce na Węgrzech, przejeżdzaliśmy przez trzy granice i ani Polacy, ani Czesi, ani Węgrzy nas nie sprawdzali, tylko Słowacy. Dosyć skrupulatnie, w dwie strony. Na dodatek przy powrocie, na granicy węgiersko-słowackiej zażądali wprost "podarku", jesli nie chcemy kilkugodzinnej kontroli autokaru. Oczywiście, nie chcielismy. Przewodnik wyjasnił nam, że to u nich standard i dał im po prostu butelkę wina, którą już wcześniej dla nich kupił.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Słowacy z Węgrami nie za bardzo się lubią, może stąd taka sytuacja na granicy.
moja rodzina pracowała w CzechoSłOWACJI. albo z delegacji na Węgry. Pamiętam jakie wrażenie, kolorowe słodycze, prawdziwe czekolady, cytrusy, "zielone jabłuszko", kiedy u nas były puste półki.Elle pisze:Moja ciotka za to była w Czechosłowacji może ze 100 razy. no i czasem coś i dla mnie skapnęło z czechosłowackich frykasów.
- kerakerolf
- Posty: 818
- Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
- Lokalizacja: Namysłów
Z tego co pamiętam, to w napisach końcowych był napis 1971. Jeżeli w takich listach wpisuje sie datę premiery, to może być ten film z 1972 r.Kamila pisze:wpisałam w wyszukiwarce "Nikto nie je doma""pavel" i dwie stronki zwróciły moją uwagę :
* 1szy adres - na końcu przedostatniego akapitu jest coś o "Nikto nie je doma" (1974),
* 2gi adres - pod rokiem 1972.
Ale to, co najwyzej wskazuje na lata, a i pewności mieć nie możemy. Szukałam tego Jaroslava Celby w IMDb, ale wyskoczyła mi osoba z tylko jednym tytułem.
Czy pamiętacie, że ten serial miał bardzo krótkie odcinki nie przekraczające 10 minut, tak jak dobranocki. Może w tym tkwi tajemnica tego, że tak trudno coś o nim znaleźć? Może w Polsce był bardziej popularny niż w Czechosłowacji?
Pawełek jest super!
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
- kerakerolf
- Posty: 818
- Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
- Lokalizacja: Namysłów
A pamiętacie kogo jeszcze Pawełek wpuścił do domu?Eryk75 pisze:Paweł wypuszczał tylko wybrańców .juka pisze:Nie wiem, czemu, ale zapamietałam tylko te rozmowy przez drzwi i sądziłam, że on nigdy nie wpuszczał nikogo do domu.
Ja pamiętam hydraulika, który mówił, że jest strasznym fachowcem, a wyszło to co zawsze.