"Nikogo nie ma w domu"

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 23 maja 2008, o 18:19

w tym roku po raz pierwszy przekroczyłem granicę Polską-Słowacką od tak sobie, po prostu.
bez żadnego sprawdzania paszportów (nie mówiąc już o bagażu - pamięta ktoś "oclinki" ?)
czasy się zmieniają....
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 23 maja 2008, o 20:04

biały_delfin pisze:w tym roku po raz pierwszy przekroczyłem granicę Polską-Słowacką od tak sobie, po prostu.
bez żadnego sprawdzania paszportów (nie mówiąc już o bagażu - pamięta ktoś "oclinki" ?)
czasy się zmieniają....
Nie, Delfinie, za daleko mieszkałam od czechosłowackiej granicy, żeby tam jeździć. Moja ciotka za to była w Czechosłowacji może ze 100 razy. :shock: no i czasem coś i dla mnie skapnęło z czechosłowackich frykasów. :lol: Ja miałam za to bliskie spotkania z granicą radziecką. 8)

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 23 maja 2008, o 20:05

Byłam w zeszłym roku na wycieczce na Węgrzech, przejeżdzaliśmy przez trzy granice i ani Polacy, ani Czesi, ani Węgrzy nas nie sprawdzali, tylko Słowacy. Dosyć skrupulatnie, w dwie strony. Na dodatek przy powrocie, na granicy węgiersko-słowackiej zażądali wprost "podarku", jesli nie chcemy kilkugodzinnej kontroli autokaru. Oczywiście, nie chcielismy. Przewodnik wyjasnił nam, że to u nich standard i dał im po prostu butelkę wina, którą już wcześniej dla nich kupił.

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 23 maja 2008, o 21:16

Słowacy z Węgrami nie za bardzo się lubią, może stąd taka sytuacja na granicy.
Elle pisze:Moja ciotka za to była w Czechosłowacji może ze 100 razy. :shock: no i czasem coś i dla mnie skapnęło z czechosłowackich frykasów.
moja rodzina pracowała w CzechoSłOWACJI. albo z delegacji na Węgry. Pamiętam jakie wrażenie, kolorowe słodycze, prawdziwe czekolady, cytrusy, "zielone jabłuszko", kiedy u nas były puste półki.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 11 lis 2008, o 19:25

Kamila pisze:wpisałam w wyszukiwarce "Nikto nie je doma""pavel" i dwie stronki zwróciły moją uwagę :
* 1szy adres - na końcu przedostatniego akapitu jest coś o "Nikto nie je doma" (1974),
* 2gi adres - pod rokiem 1972.

Ale to, co najwyzej wskazuje na lata, a i pewności mieć nie możemy. Szukałam tego Jaroslava Celby w IMDb, ale wyskoczyła mi osoba z tylko jednym tytułem.
Z tego co pamiętam, to w napisach końcowych był napis 1971. Jeżeli w takich listach wpisuje sie datę premiery, to może być ten film z 1972 r.
Czy pamiętacie, że ten serial miał bardzo krótkie odcinki nie przekraczające 10 minut, tak jak dobranocki. Może w tym tkwi tajemnica tego, że tak trudno coś o nim znaleźć? Może w Polsce był bardziej popularny niż w Czechosłowacji?
:wink:

Awatar użytkownika
Natuś-77
Posty: 781
Rejestracja: 21 lis 2006, o 15:50
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: Natuś-77 » 24 lis 2008, o 14:20

Zobaczcie sami, co Gumiś umieścił na naszej stronie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 24 lis 2008, o 14:35

Już rano zwróciłem uwagę i poświęciłm 9 minut na zmagania Pawła i malarzy :cool: .

Awatar użytkownika
wilma
Posty: 1455
Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29

Post autor: wilma » 24 lis 2008, o 14:52

Pawełek jest super! :lol:
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 24 lis 2008, o 15:21

Nie wiem, czemu, ale zapamietałam tylko te rozmowy przez drzwi i sądziłam, że on nigdy nie wpuszczał nikogo do domu. :smile:

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 24 lis 2008, o 15:31

juka pisze:Nie wiem, czemu, ale zapamietałam tylko te rozmowy przez drzwi i sądziłam, że on nigdy nie wpuszczał nikogo do domu. :smile:
Paweł wypuszczał tylko wybrańców :mrgreen: .

Awatar użytkownika
kerakerolf
Posty: 818
Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: kerakerolf » 24 lis 2008, o 20:19

Eryk75 pisze:
juka pisze:Nie wiem, czemu, ale zapamietałam tylko te rozmowy przez drzwi i sądziłam, że on nigdy nie wpuszczał nikogo do domu. :smile:
Paweł wypuszczał tylko wybrańców :mrgreen: .
A pamiętacie kogo jeszcze Pawełek wpuścił do domu?
Ja pamiętam hydraulika, który mówił, że jest strasznym fachowcem, a wyszło to co zawsze. :wink:

Agnieszka78
Posty: 44
Rejestracja: 2 lis 2006, o 21:36

Post autor: Agnieszka78 » 2 gru 2008, o 21:53

Brawa dla Gumisia!

qba83
Posty: 621
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Post autor: qba83 » 12 sty 2009, o 23:47

Ja pamiętam jak wpuścił jakichś kolegów i koleżanki i sprzątali mieszkanie.

ODPOWIEDZ