Zabawki

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 27 wrz 2007, o 12:22



Ta dymiąca lokomotywa to już była chyba chińska produkcja. Jakieś ustrojstwo było pod kominem i robiło tą smużkę. Nie pamietam dobrze, bo bawiłem się nią tylko kilka godzin.


Ja tez jej dlugo nie mialem , bo starszy kolega z zazdrosci mi ja zniszczyl :cry:

juka
Posty: 1328
Rejestracja: 19 wrz 2007, o 22:50

Post autor: juka » 27 wrz 2007, o 16:33

"Ten mój T-62 na pewno był produkcji enerdowskiej. Dołączali do niego dowódcę czołgu, bez nóg, z elastycznego plastiku. Wkładało sie go w wieżyczkę dowódcy (miała odchylaną klapkę). Oprócz tego była załączana do pudełka połowa lufy (nakładało się ją na tą część, która była już zamontowana w wieży - pewnie dlatego iż z całą lufą czołg nie mieściłby się w pudełku)) i dwie beczki, które instalowało się za pomocą gumek z tyłu kadłuba."

Nie, to mój był inny - dowódca był sztywny, wciskało go się w wieżyczkę (chyba też miał sam korpus bez nóg), lufa nie była składana, no i żadnych beczek nie pamiętam. Może nawet to była polska produkcja, nie pamiętam.

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 16 lis 2007, o 16:02

Mialem ta dluga i ta zielona wyscigowke , do dzisiaj pamietam jak piszczaly kolka w tej zielonej
ObrazekObrazekObrazek

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Post autor: biały_delfin » 16 lis 2007, o 16:05

miałem te samochodziki obok pudełka zapałek.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 16 lis 2007, o 16:15

Również byłem posiadaczem tych wyścigówek, a dla tych malutkich ciężarówek,koparki i spychacza robiłem drogę z plasteliny, żeby były ślady opon, jak na budowie :P .

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 16 lis 2007, o 16:48

Robi, to twoje zabawki? :)
Może zostały wam się jakieś wasze zabawki, więc wklejcie zdjęcia. :P

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 16 lis 2007, o 16:50

Eryk75 pisze:Również byłem posiadaczem tych wyścigówek, a dla tych malutkich ciężarówek,koparki i spychacza robiłem drogę z plasteliny, żeby były ślady opon, jak na budowie :P .
------------------------------------------
A tę plastelinę, to gdzie układałeś? :lol: :wink:

Awatar użytkownika
Eryk75
Posty: 1468
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:53
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Eryk75 » 16 lis 2007, o 16:59

A tę plastelinę, to gdzie układałeś?


Zazwyczaj na stole, parapecie ale miałem też podłoże z papieru technicznego :D

Awatar użytkownika
Elle
Posty: 2178
Rejestracja: 7 cze 2007, o 18:15
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Elle » 16 lis 2007, o 17:01

Myślałam, że na dywanie. :wink:

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 16 lis 2007, o 17:01

Elle, to niestety nie moje , wszystkie zabawki przepadly podczas roznych przeprowadzek , zostaly mi tylko 4 resorowce , jak znajde chwile to zrobi zdjeciai wrzuce

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 18 lis 2007, o 13:12

I oto 4 moje resorowce ktore mi pozostaly
Obrazek
Furgonetka byla pierwsza, dostalem ja jak mialem z 7 lat i bylem chory , tego czerwonego wymienilem na kilka zolnierzykow z kolega. Tego bialego dostalem pod choinke , podobnie jak ta Wolge , tylko ta wolga to taki nietypowy resorak

Awatar użytkownika
Dudzio
Posty: 1567
Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Dudzio » 18 lis 2007, o 20:38

Ta czerwona furgonetka to pewnie VW "ogórek" francuskiej firmy "Majorette". Miałem taką samą z otwieraną białą klapką z tyłu. Nawet nadruk na bokach bodajże ten sam. :)

Robi
Moderator
Posty: 2379
Rejestracja: 23 gru 2004, o 23:10
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: Robi » 18 lis 2007, o 20:45

Zgadza sie , to ten sam :)

Awatar użytkownika
Helmutt
Posty: 324
Rejestracja: 18 paź 2007, o 06:20
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: Helmutt » 19 lis 2007, o 10:29

Mieliśmy z bratem dosyć pokaźną kolekcję ludzików, czy jak się to wtedy mówiło "hipków", wykonanych z gumy, przedstawiających postacie z kreskówek czy komiksów, wielkości jakichś 4-5 cm. Może ktoś z Was też miał takie zabawki?

Z tych na zdjęciach, to miałem oczywiście pistolet "Precyzja", korko-kapiszonowca (kilka sztuk), dmuchane organki a samochdzików to całą masę. Prócz tego mnóstwo żołnierzyków - zarówno te kupowane w kioskach, jak i zestwy tematyczne (jednokolorowe, skala bodajże 1:87 - pamiętam, że pasowały do kolejki H0) kupowane w kultowym sklepie w mojej dzielnicy - "Jędrusiu". Czegoż nie było w tym sklepie - przede wszystkim figurki z "Gwiezdnych wojen" - oczywiście podróby, wykonane paskudnie, jak się spojrzy na to z perspektywy lat, ale i tym się człowiek bawił. Figurki z "He-mana" - również podróbki (były zatytułowane "Gwiezdny patrol"), w dodatku kiepskiej jakości, ale to nie przeszkadzało nam zakupywac całe zestawy. W ogóle mnóstwo kasy się w tym "Jędrusiu" traciło.

Z resoraków miałem głownie "matchboxy", ale trafiały się i "mażoretki". uzyskane głównie drogą wymiany - starych nie było stać na "Pewexy".

Gry planszowe - miałem bardzo dużo, graliśmy w coś zawsze z bratem. A więc przede wszytskim - wszelkie "biznesy" - najlepszy były Eurobiznes, Monopoly, Fortuna (świetna, bardzo dobre wykonanie), no i reszta, cała masa "dziwadeł" w stylu Football-biznes (kupowało się kluby piłkarskie), Cosmos-bizness (planety) i in. Dalej "Makler giełdowy" - coś jak biznesy, ale bardziej skomplikowane i urealnione, "Komandosi" - takie "Jagged alliance" w wersji planszowej. Z firmy Encore (gry sf-fantasy z charakterystycznymi kwadratowymi żetonami z kartonu) miałem "Wojnę o pierścień", "Gwiezdnego kupca" - w którego ani razu nie zagrałem bo dla brejdaka było za trudne, "Labirynt smierci" - w którą gierkę można było grać samemu i za każdym razem był inny układ lochów - takie "Diablo" na papierze, "Odkrywcy nowych światów" - tez gra dla samotników, nawet fajna, choć na dłuższą metę nudna i "Dreszcz" - fajna tekstówka. Z formy Sfera - niestety nie mogłem nigdzie dostać "flagowego" produktu czyli "Magii i Miecza", miał ją mój kumpel i na wszelkie próby wyciagnięcia jej od niego słyszałem twarde "NIE", choć baran nawet jej nie rozpakował z pudełka. Miałem "Przekleństwo Mumii" ale to już nie to, choc gra była pieknie wydana. A w "Magię i miecz" grałem lata poźniej z kumplami .... na studiach. Bawiliśmy się znakomicie.
Z gier tekstowych była taka seria "Wehikuł czasu" - miałem sporo części, najlepsza była chyba pierwsza, o królu Arturze.

Awatar użytkownika
Daguchna
Posty: 466
Rejestracja: 8 paź 2005, o 17:13
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontakt:

Post autor: Daguchna » 19 lis 2007, o 13:18

Helmutt pisze:Mieliśmy z bratem dosyć pokaźną kolekcję ludzików, czy jak się to wtedy mówiło "hipków", wykonanych z gumy, przedstawiających postacie z kreskówek czy komiksów, wielkości jakichś 4-5 cm. Może ktoś z Was też miał takie zabawki?


Wraz z innymi starymi zabawkami po kuzynce dostałam figurki Smerfów (Papa Smerf, Osiłek, Smerfetka), Kaczora Donalda i któregoś z jego siostrzeńców. W stosunku do tych, która mi mama kupowała "u Ruskich" na bazarze w latach 90. wyglądają dosyć pokracznie :)

ODPOWIEDZ