Zabawki
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
A modele kto sklejał?
Pamietam jak z ojcem jeździliśmy do Składnicy Harcerskiej po modele - oczywiście nieśmiertelny PZL-Łoś, Jak-1, Ił-2 - i wiele innych. Z początku pracowicie sklejał ojciec a ja...no..... bawiłem się tym samolotem aż go rozbijałem w jednej ze spektakularnych katastrof z udziałem małych żołnierzyków:)
Później sam sklejałem, Łosi skleiłem niezliczoną ilość, do dziś pamiętam mniej-więcej z jakich częsci się składał model.
Miałem też modele samolotów pasażerskich - Ił-62 i Tu-144 z ruchomym dziobem, który oczywiście szybko odpadł.
Na którąś gwiazdkę dostałem fantastyczny prezent - model do sklejania samochodu "Moskwicz" produkcji CCCP (samochód jak i jego model). Skleiłem go sam prawie w całości - nie znalazłem nigdy sposobu na trwałe umocowanie kółek na osiach - instrukcja w tym miejscu była wyjątkowo źle odbita (jak to radzieckie instrukcje) - ale samochód był super - miał silniczek elektryczny, otwierane szyby, przekładnię kierowniczą - cały z plastiku orócz osi, które były z metalu.
Pamietam jak z ojcem jeździliśmy do Składnicy Harcerskiej po modele - oczywiście nieśmiertelny PZL-Łoś, Jak-1, Ił-2 - i wiele innych. Z początku pracowicie sklejał ojciec a ja...no..... bawiłem się tym samolotem aż go rozbijałem w jednej ze spektakularnych katastrof z udziałem małych żołnierzyków:)
Później sam sklejałem, Łosi skleiłem niezliczoną ilość, do dziś pamiętam mniej-więcej z jakich częsci się składał model.
Miałem też modele samolotów pasażerskich - Ił-62 i Tu-144 z ruchomym dziobem, który oczywiście szybko odpadł.
Na którąś gwiazdkę dostałem fantastyczny prezent - model do sklejania samochodu "Moskwicz" produkcji CCCP (samochód jak i jego model). Skleiłem go sam prawie w całości - nie znalazłem nigdy sposobu na trwałe umocowanie kółek na osiach - instrukcja w tym miejscu była wyjątkowo źle odbita (jak to radzieckie instrukcje) - ale samochód był super - miał silniczek elektryczny, otwierane szyby, przekładnię kierowniczą - cały z plastiku orócz osi, które były z metalu.
O, przypomnieliście mi te modele. Oczywiście, też sklejałam z bratem (i tatą, on wykonywał te najbardziej skomplikowane czynności), do dzisiaj pamiętam zapach tego kleju modelarskiego. Potem oczywiście modele stały na półkach i co jakiś czas w wyniku różnych wydarzeń któryś został utrącony. Pamiętam, że najciekawszym naszym okazem był srebrny helikopter, poza tym pamiętam napis PANAM na innym. Na markach się nie znałan i nie znam. .
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
tego plastikowego niedźwiedzia polarnego też miałem, co do klocków to pare lat temu bawiłem się programem LegoCad (bo klockami już mi nie wypada);
muszę jeszcze wypomnieć o zabawkach które robił dla mnie mój dziadek:
z drewna - windy, szlabany, światła, z papieru - całe gospodarstwowo narysowane, wycięte z papieru i "zbudowane" na kartonie A3 (domek, obora, stajnia buda dla psa, ogrodzenie, wyrysowane ścieżki i trawa) szkoda ze się nie zachowało
miałem też samochód zdalnie sterowny z otwieranymi drzwiami i bagażnikiem i jak sie bawiłem z kumplem u babci - zachował się z niego silniczek, który pamięta tamte chwile
muszę jeszcze wypomnieć o zabawkach które robił dla mnie mój dziadek:
z drewna - windy, szlabany, światła, z papieru - całe gospodarstwowo narysowane, wycięte z papieru i "zbudowane" na kartonie A3 (domek, obora, stajnia buda dla psa, ogrodzenie, wyrysowane ścieżki i trawa) szkoda ze się nie zachowało
miałem też samochód zdalnie sterowny z otwieranymi drzwiami i bagażnikiem i jak sie bawiłem z kumplem u babci - zachował się z niego silniczek, który pamięta tamte chwile
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Ja miałam taką fajną kolejkę, co w kółko jeździła na torach.
Apropos cdiełano w CCCP, to ja do dziś mam wprawdzie nie zabawkę, ale budzik "RAKIETA" z napisem "made in USSR". Wciąż działa, tylko często trzeba go nakręcać i trochę się spóźnia.
Mam też płytę (kompaktową) z napisem "made in West Berlin"
Apropos cdiełano w CCCP, to ja do dziś mam wprawdzie nie zabawkę, ale budzik "RAKIETA" z napisem "made in USSR". Wciąż działa, tylko często trzeba go nakręcać i trochę się spóźnia.
Mam też płytę (kompaktową) z napisem "made in West Berlin"
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
Mój wujek mówil na ruskie wyroby -made in charaszo.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona