Czasopisma dla dzieci
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Pamiętam, że podobno najlepsze tzw. gołe baby były w "Żołnierzu polskim", w końcu trzeba było choć trochę osłodzić życie wojakom Nasz facet od PO miał całą kolekcję tych gazet, więc często je przeglądaliśmy - no i te zdjęcia wzbudzały prawdziwy zachwyt (zeby nie powiedzieć podniecenie ) męskiej części klasy.
Tak, ja też pamiętam "te" atrakcje Żołnierza Polskiego, chociaż to właśnie militaria były tym, co głównie przyciągało do gazety. No i kurs karate z obrazkami.
Robi, zastrzeliłeś mnie tym Płomyczkiem ze Sobieskim na okładce. Miałem ten numer, i pamiętam że nie mogłem się od niego oderwać miesiącami.
Moje dzieciństwo to cały okres lat 80-tych, i czasopism to się wtedy czytało masę - w porównaniu z tym, jak dzieciaki czytają teraz. Przypominam sobie, że kiedy wyrastało się z Misia i Świerszczyka, to już można było prenumerować Płomyczek, Płomyk, no i hit nad hitami - Świat Młodych. Do tego dochodziły gazety związane jakoś z zainteresowaniami - był Młody Technik, Żołnierz Polski, Motor, itd. Na pewno teraz nie ma mniejszej liczby wydawnictw, ale tak sobie myślę, że wtedy - mimo, iż nie byłem z "forsiastej" rodziny - bez przeszkód dla budżetu dało się kupować masę gazet i czasopism. Dzisiaj nie dla każdego wydaje się to takie oczywiste.
Robi, zastrzeliłeś mnie tym Płomyczkiem ze Sobieskim na okładce. Miałem ten numer, i pamiętam że nie mogłem się od niego oderwać miesiącami.
Moje dzieciństwo to cały okres lat 80-tych, i czasopism to się wtedy czytało masę - w porównaniu z tym, jak dzieciaki czytają teraz. Przypominam sobie, że kiedy wyrastało się z Misia i Świerszczyka, to już można było prenumerować Płomyczek, Płomyk, no i hit nad hitami - Świat Młodych. Do tego dochodziły gazety związane jakoś z zainteresowaniami - był Młody Technik, Żołnierz Polski, Motor, itd. Na pewno teraz nie ma mniejszej liczby wydawnictw, ale tak sobie myślę, że wtedy - mimo, iż nie byłem z "forsiastej" rodziny - bez przeszkód dla budżetu dało się kupować masę gazet i czasopism. Dzisiaj nie dla każdego wydaje się to takie oczywiste.
Te artykuły prof. Krawczuka pojawiły sie po emisji w TVP doskonałego serialu BBC "Ja Klaudiusz".Eryk75 pisze: "Przekroj" to była krakowska gazeta na najwyższym poziomie, oprócz wspomnianych już rzeczy kojarzę artykuły prof. Krawczuka dotyczące antycznego Rzymu.
ITD pomimo, że było pismem SZSP (potem ZSP) trzymało niezły poziom. Pamiętam kiedy w latach 80. zaczęły się na ostatniej stronie pojawiać rysunki H. Sawki. No i porady doc. (dzisiaj profesora) dr. hab. Zbigniewa Lwa Starowicza oczywiście.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
"Roboty i robótki" są jeszcze u mamy.Przypomniało mi się,że gdzieś w domu jest okładka, jeszcze starszej od tych wklejonych, Przyjaciółki i fragment z bohateką tamtych wydań Apolonią.Coś jak Filutek w Przekroju.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
"Młody technik" - uwielbiałem tą gazetę, szczególnie dział "Lokomotywy polskich szlaków"
"Żołnierz Polski" - tam były "gołe-baby"? Miałem mnóstw ŻP w domu, ale akurat tych atrakcji nie pamiętam. Drukowali za to w odcinkach "Stawkę większą niż życie"
"Młodość" - polska wersja radzieckiego tygodnika (miesięcznika?) - wyrózniała się pośród polskiej szarości lepszym papierem i jaskawą kolorystyką. W sumie już nie pamiętam o czym tam pisali, kupowałem bo z tyłu były komiksy (m.in Wilk i Zając). Były też "gołe-baby"
"Fantastyka" - wówczas dla mnie jeszcze "za dorosła". Kupowało się "Małą fantastykę" gdzie były fajne opowiadanka i gry planszowe.
"Świat Młodych" - kupowałem regularnie ale najbardziej lubiłem wychodzące co pare miesięcy wydania specjalne "Świat Młodych - Bazar" - gdzie były fajne i pomysłowe gry.
"Świerszczyk" - tego też miałem na tony, można powiedzieć, że była to moja pierwsza lektura ("Miś" jakoś mi do gustu nie przypadł). Do dziś się zastanawiam, dlaczego niegdyś na gazetki z "gołymi-babami" mówiło się "świerszczyki".....?
Gazety rosyjskojęzyczne:
"Wiesiełyje Kartinki" - ja znałem je wcześniej bo mama mi je kupowała w kiosku. Bardzo podobała mi się czcionka w tytule pisma - takie literki utworzone z ludzików, kwiatków itp. Potem w podstawówce na rosyjskim można je było zaprenumerować, prenumerata była niby nieobowiązkowa, lecz nasza franca często zadawała do domu z "Kartinek", więc raczej zalecało się zaprenumerowanie i święty spokój.
"Kołobok" - coś w stylu radzieckiego "Świerszczyka". Gazeta była o tyle godna uwagi, że do każdego numeru dodane były 2 płyty gramofonowe (wytłoczone na przezroczystym plastiku) - jak widać to właśnie Rosjanie wynalexli dodatki do gazet
"Żołnierz Polski" - tam były "gołe-baby"? Miałem mnóstw ŻP w domu, ale akurat tych atrakcji nie pamiętam. Drukowali za to w odcinkach "Stawkę większą niż życie"
"Młodość" - polska wersja radzieckiego tygodnika (miesięcznika?) - wyrózniała się pośród polskiej szarości lepszym papierem i jaskawą kolorystyką. W sumie już nie pamiętam o czym tam pisali, kupowałem bo z tyłu były komiksy (m.in Wilk i Zając). Były też "gołe-baby"
"Fantastyka" - wówczas dla mnie jeszcze "za dorosła". Kupowało się "Małą fantastykę" gdzie były fajne opowiadanka i gry planszowe.
"Świat Młodych" - kupowałem regularnie ale najbardziej lubiłem wychodzące co pare miesięcy wydania specjalne "Świat Młodych - Bazar" - gdzie były fajne i pomysłowe gry.
"Świerszczyk" - tego też miałem na tony, można powiedzieć, że była to moja pierwsza lektura ("Miś" jakoś mi do gustu nie przypadł). Do dziś się zastanawiam, dlaczego niegdyś na gazetki z "gołymi-babami" mówiło się "świerszczyki".....?
Gazety rosyjskojęzyczne:
"Wiesiełyje Kartinki" - ja znałem je wcześniej bo mama mi je kupowała w kiosku. Bardzo podobała mi się czcionka w tytule pisma - takie literki utworzone z ludzików, kwiatków itp. Potem w podstawówce na rosyjskim można je było zaprenumerować, prenumerata była niby nieobowiązkowa, lecz nasza franca często zadawała do domu z "Kartinek", więc raczej zalecało się zaprenumerowanie i święty spokój.
"Kołobok" - coś w stylu radzieckiego "Świerszczyka". Gazeta była o tyle godna uwagi, że do każdego numeru dodane były 2 płyty gramofonowe (wytłoczone na przezroczystym plastiku) - jak widać to właśnie Rosjanie wynalexli dodatki do gazet
Ostatnio zmieniony 22 paź 2008, o 10:17 przez Helmutt, łącznie zmieniany 1 raz.
W Żołnierzu żadnych "gołych bab" nie było. Za to były ubrane panie! I to dokładnie pamiętam, ponieważ mój tata kupował Żołnierza, a mi te panie bardzo się podobały(tylko bez skojarzeń proszę ), bo zawsze były pięknie umalowane, modnie ubrane, uśmiechnięte.Helmutt pisze:"Żołnierz Polski" - tam były "gołe-baby"? Miałem mnóstw ŻP w domu, ale akurat tych atrakcji nie pamiętam. Drukowali za to w odcinkach "Stawkę większą niż życie"
"Świerszczyk" - tego też miałem na tony, można powiedzieć, że była to moja pierwsza lektura ("Miś" jakoś mi do gustu nie przypadł). Do dziś się zastanawiam, dlaczego niegdyś na gazetki z "gołymi-babami" mówiło się "świerszczyki".....?
No właśnie - to profanacja naszego Świerszczyka.
Domniemywam, że chodzi o ten tygodnik, bo innego raczej nie było:Elle pisze:W Żołnierzu żadnych "gołych bab" nie było. Za to były ubrane panie! I to dokładnie pamiętam, ponieważ mój tata kupował Żołnierza, a mi te panie bardzo się podobały(tylko bez skojarzeń proszę ), bo zawsze były pięknie umalowane, modnie ubrane, uśmiechnięte.
To kategorycznie potwierdzam, że w tym piśmie "gołe baby" ujawniały się na ostatniej stronie, może później albo wcześniej raczyły się ubrać. W każdym razie na 100% "gołe baby" były w ŻP.
Ależ były na pewno! Przynajmniej w połowie lat 80. Już o tym pisałam, oglądalismy te gazety często na PO i pamiętam reakcje męskiej części klasy na te zdjęcia - żadna nawet najmodniej ubrana, najpiękniej umalowana i usmiechnieta pani nie wzbudziłaby w nich takiego entuzjazmu .Elle pisze: W Żołnierzu żadnych "gołych bab" nie było. Za to były ubrane panie! I to dokładnie pamiętam, ponieważ mój tata kupował Żołnierza, a mi te panie bardzo się podobały(tylko bez skojarzeń proszę ), bo zawsze były pięknie umalowane, modnie ubrane, uśmiechnięte.
No właśnie - to profanacja naszego Świerszczyka.
"Gołe baby" napewno były w ŻP tylko nie w ilościach hurtowych,raczej dwa,góra trzy rozneglizowane zdjecia.Była tam tez rubryka,którą bardzo lubiłam-dawne wojsko i uzbrojenie z ciekawymi ilustracjami.Zbierałam je i wklejałam do zeszytu od historii pod tematami militarnymi.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
Tak, starsza jest ta wersja bez flagi na winiecie tytułu .juka pisze:Ja też oczywiście - jak poprzednicy- pamietam ten napis na żółtym tle, poza tym okładki raczej kojarzą mi się z jakimis militariami, żołnierzami, czołgami itp. a nie panią, jak na tym drugim. To chyba jakaś nowsza wersja, mam rację?
wilma pisze:Była tam tez rubryka,którą bardzo lubiłam-dawne wojsko i uzbrojenie z ciekawymi ilustracjami.Zbierałam je i wklejałam do zeszytu od historii pod tematami militarnymi.