Kabarety PRL
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- kerakerolf
- Posty: 818
- Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
- Lokalizacja: Namysłów
Czy pamiętacie program satyryczny "Express dimanche" prowadzony przez Wojciecha Nowakowskiego na początku lat 90.? Został podobno zdjęty w związku z interwencją kancelarii Lecha Wałęsy, albowiem pozwolono tam sobie zażartować z ks. Cybuli - osobistego kapelana ówczesnego prezydenta. Był nadawany około południa, albo wczesnym popołudniem w niedziele.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Oglądałem "Express" dosyć fajne to było, różne ciekawostki ze świata podane w żartobliwym tonie. Sam program trwał chyba kilkanaście minut. Nowakowski do "Expressu" przeszedł z "Teelexpessu", a teraz prowadzi jakiś program turystyczno-krajoznawczy dotyczący ciekawych miejsc zartych zwiedzenia Polsce na TV Polonia.
Ten program nazywa się chyba "Zaproszenie". Nie wiem czy jest nadal realizowany, czy na TV Polonia puszczają stare odcinki. W każdym razie jest to kawał dobrej dziennikarskiej roboty w świetnej konwencji. Po oglądnięciu aż się chce jechać w przedstawione miejsca.Eryk75 pisze:Nowakowski do "Expressu" przeszedł z "Teelexpessu", a teraz prowadzi jakiś program turystyczno-krajoznawczy dotyczący ciekawych miejsc zartych zwiedzenia Polsce na TV Polonia.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Ciagle sa krecone nowe odcinki , stare zreszta tez sa powtarzane. Bardzo lubie ten program, no ale odbiegamy od tematuDudzio pisze:
Ten program nazywa się chyba "Zaproszenie". Nie wiem czy jest nadal realizowany, czy na TV Polonia puszczają stare odcinki. W każdym razie jest to kawał dobrej dziennikarskiej roboty w świetnej konwencji. Po oglądnięciu aż się chce jechać w przedstawione miejsca.
Witam!
Trafiłem tu przez przypadek, trochę poczytałem, jednak nie wiem czy jest tu gdzieś tzw. powitalny temat. Jeśli jest - pewnie kiedyś go znajdę, jeśli nie ma - oczywiście nie znajdę, a trochę o mnie wyjdzie z moich postów, jeśli zagoszczę tu na dłużej.
Impulsem do zarejestrowania była dla mnie powyższa dyskusja na temat Loży 44. Przyznaję, że trochę mnie zdziwiło, że nie znacie - niektórzy - nazwisk rezydentów Loży. Otóż ów przemądrzały i chorobliwie chudy brodacz nazywa się Grzegorz Michalec, ten cwany, niższy i okrągły to Maciej Wijatkowski, a Jerzego Rogalskiego kojarzycie.
Kerakerolf pyta też o nazwisko aktora, który stworzył w SzB postać Władka Pagacza. To Kajetan Wolniewicz.
Trafiłem tu przez przypadek, trochę poczytałem, jednak nie wiem czy jest tu gdzieś tzw. powitalny temat. Jeśli jest - pewnie kiedyś go znajdę, jeśli nie ma - oczywiście nie znajdę, a trochę o mnie wyjdzie z moich postów, jeśli zagoszczę tu na dłużej.
Impulsem do zarejestrowania była dla mnie powyższa dyskusja na temat Loży 44. Przyznaję, że trochę mnie zdziwiło, że nie znacie - niektórzy - nazwisk rezydentów Loży. Otóż ów przemądrzały i chorobliwie chudy brodacz nazywa się Grzegorz Michalec, ten cwany, niższy i okrągły to Maciej Wijatkowski, a Jerzego Rogalskiego kojarzycie.
Kerakerolf pyta też o nazwisko aktora, który stworzył w SzB postać Władka Pagacza. To Kajetan Wolniewicz.
POPIERAM! pomimo tego, że w jednym z odcinków zagrała (podobno) moja kuzynkaDudzio pisze:Ja już tych programów w Kopydłowie zupełnie nie trawiłem. No po prostu nie w moim (złym) guście.
Po prostu jak dla mnie ballady w Kopydłowie to (nomen omen) wiocha
A ze starych ballad pamiętam (mniej więcej) :
- A może na przeciwko tego ekspresu puścimy lokomotywę powitalną?
-Ty, co masz w teczce?!!
-książki...
- jakie?!
- no np "Co słonko widziało"...
- A COŚ TY SIĘ TAKI CHOLERNIE DOCIEKLIWY ZROBIŁ
(oba z kolejowego spotkania)
- kerakerolf
- Posty: 818
- Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
- Lokalizacja: Namysłów
- kerakerolf
- Posty: 818
- Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
- Lokalizacja: Namysłów
Męczy Loża, prawda? Znaczy - w sensie, że nie daje o sobie zapomnieć. Bo i rzeczywiście zasługują na pamięć, choć długie lata nie występowali. Teraz znów zaczęli i kto ma blisko do Lublina, ten ma szanse znów zobaczyć, usłyszeć, pośmiać się i podumać.
Kto ma dalej i nie może, temu zostaje, no niestety dość wkurzająca, strona internetowa Loży. Kiedy się ogarnąć w panującym na niej, typowym dla ich widowisk, błaganie, to można znaleźć również fragmenty ich spektakli i programów.
Kiedyś, drogą kupna, nabyłem książkę mistrza Loży Irosława Szymańskiego, z wieloma tekstami i tymi znanymi, i tymi nieznanymi. Niestety nie znam jej aktualnego miejsca postoju, a szkoda, bo również chętnie przypomniałbym sobie te dialogi.
Kto ma dalej i nie może, temu zostaje, no niestety dość wkurzająca, strona internetowa Loży. Kiedy się ogarnąć w panującym na niej, typowym dla ich widowisk, błaganie, to można znaleźć również fragmenty ich spektakli i programów.
Kiedyś, drogą kupna, nabyłem książkę mistrza Loży Irosława Szymańskiego, z wieloma tekstami i tymi znanymi, i tymi nieznanymi. Niestety nie znam jej aktualnego miejsca postoju, a szkoda, bo również chętnie przypomniałbym sobie te dialogi.
-
- Posty: 292
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
- kerakerolf
- Posty: 818
- Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
- Lokalizacja: Namysłów
Pamiętam, był jeszcze "Scenariusz dla czterech aktorów" - grali ci sami plus Jan Frycz, szczegółów już nie pamiętam, ale wiem, że były śmieszne .kerakerolf pisze:Przypomniał mi się spektakl ,,Teatru Telewizji” pt. ,,Scenariusz dla trzech aktorów” Bogusława Schaeffera z 1988r. Można się było na nim uśmiać jak na kabarecie. Główne role zagrali w nim Andrzej i Mikołaj Grabowscy oraz Jan Peszek. Pamiętacie ten spektakl?