Rowerki waszego dziecinstwa .....i nie tylko
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
EXPRESS WIECZORNY, 23.03.1983
"Czar dwóch kółek"
"Na dworze coraz cieplej i amatorzy niedzielnych wyjazdów rowerem za miasto już przygotowują sprzęt. Nie wszyscy go jednak mają... Im właśnie dedykujemy tę krótka rowerowa sondę.
Zasięgnęliśmy języka u producenta i handlowców. Z rowerami ponoć nie jest tak źle, jak się nam, rozgrymaszonym klientom, wydaje! W największym warszawskim sklepie z rowerami przy ul. Nowowiejskiej na drzwiach wisi kartka: REMONT. Kierownik placówki informuje, że budowlani zakończa pracę prawdopodobnie w kwietniu. Sklep, przepraszam — salon rowerowy przy Nowowiejskiej w ubiegłym roku otrzymywał ok. 700 jednośladów miesięcznie. Nasz rozmówca uważa, że nie jest to mało. Jednak w dniu dostawy pod sklepem zbierał się zawsze spory tłum. Ilu było tych amatorów rowerów kierownik nie liczył, gdyż musiał uważać na drzwi. Ekspedienci mocno je zapierali i wpuszczali do sklepu tylko po piec osób. W tym roku załoga sklepu będzie musiała chyba udoskonalić ten system sprzedaży — z zapowiedzi wynika, że w skali miesięcznej będą otrzymywali o 200—300 rowerów mniej. Jakość rowerów, wbrew opinii malkontentów, jest nie najgorsza. To znaczy niemal każdy jaki trafiał do sklepu, był uszkodzony — ale były to drobne usterki i nawet przeciętnie uzdolniony majsterkowicz bez większych kłopotów – jeśli miał tylko odpowiednie narzędzia – mógł dąć sobie z nimi radę...."
"Czar dwóch kółek"
"Na dworze coraz cieplej i amatorzy niedzielnych wyjazdów rowerem za miasto już przygotowują sprzęt. Nie wszyscy go jednak mają... Im właśnie dedykujemy tę krótka rowerowa sondę.
Zasięgnęliśmy języka u producenta i handlowców. Z rowerami ponoć nie jest tak źle, jak się nam, rozgrymaszonym klientom, wydaje! W największym warszawskim sklepie z rowerami przy ul. Nowowiejskiej na drzwiach wisi kartka: REMONT. Kierownik placówki informuje, że budowlani zakończa pracę prawdopodobnie w kwietniu. Sklep, przepraszam — salon rowerowy przy Nowowiejskiej w ubiegłym roku otrzymywał ok. 700 jednośladów miesięcznie. Nasz rozmówca uważa, że nie jest to mało. Jednak w dniu dostawy pod sklepem zbierał się zawsze spory tłum. Ilu było tych amatorów rowerów kierownik nie liczył, gdyż musiał uważać na drzwi. Ekspedienci mocno je zapierali i wpuszczali do sklepu tylko po piec osób. W tym roku załoga sklepu będzie musiała chyba udoskonalić ten system sprzedaży — z zapowiedzi wynika, że w skali miesięcznej będą otrzymywali o 200—300 rowerów mniej. Jakość rowerów, wbrew opinii malkontentów, jest nie najgorsza. To znaczy niemal każdy jaki trafiał do sklepu, był uszkodzony — ale były to drobne usterki i nawet przeciętnie uzdolniony majsterkowicz bez większych kłopotów – jeśli miał tylko odpowiednie narzędzia – mógł dąć sobie z nimi radę...."
Po nitce do kłebkaDudzio pisze:Trochę więcej było tych ruskich marek. Ale te podane były najpopularniejsze. Były też różne modele. Zapomniałem o Poljocie. Np. Poljot de luxe do dziś bije w oczy elegancją a w środku ma świetny mechanizm. A już Wołna... to prawie Omega. Niestety teraz zegarmistrz to już z reguły facet umiejący zmieniać bateryjki i ewentualnie teleskopy pod paseczek w kwarcowej chińszczyznie.kuba70 pisze:Jeszcze Łucz-e bylyDudzio pisze: Niech zgadnę. Wostok, Zaria, Rakieta czy Czajka? Pozłacany?
To był Poljot, z zieloną tarczą
A co do zegarmistrzów, to znam dwóch czy trzech, którzy na prawdę są zegarmistrzami a nie tylko zmieniaczami bateryjek, choć rzeczywiście to już wymierający gatunek
Wiesz Misiek, szkoda ze mam tak daleko do Miastka. Z chęcią bym poszedł i oddał do naprawy kilka prawdziwych czasomierzy oraz pogwarzyłbym o mechanizmach i sztuce nakręcania zegarka. Może przy okazji zrobiliby mi mojego złośliwego Gustava Beckera, który mści się na mnie nieprzewidywalnym biciem, przez co go kocham i nienawidzę jednocześnieMisiek :) pisze: A co do zegarmistrzów, to znam dwóch czy trzech, którzy na prawdę są zegarmistrzami a nie tylko zmieniaczami bateryjek, choć rzeczywiście to już wymierający gatunek
A tu dzisiejszy młodziutki "rowerzysta" z warszawskiego Parku Dreszera, bo mi się tak z Ptysiem skojarzyło
P.S.
Ten Poljot chyba wiem jaki. Miały też brązowy cyferblat.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Pamiętam mój pierwszy rowerek.Był podobny do tego na dole po prawej stronie i nazywał się TYLER. Różnice były czysto estetyczne ..
Dłuższy fotel biały z czarno czerwonymi paskami wzdłuż. Rowerek był biały z czerwoną metalizowaną ramą. Miał też ładniejsze biało czarne oponki.
Pamiętam go dokładnie mimo upływu 30 lat bo tym rowerkiem jeździły 3 pokolenia mojej rodziny . Pamiętam jak mając chyba ze 16 lat jeszcze czasem nim poganiałem. Miał super kierownicę "harlejowską " Mój chrześniak użył jej do jakiegoś projektu typu WSK (wiejski sprzęt kaskaderski)
Dłuższy fotel biały z czarno czerwonymi paskami wzdłuż. Rowerek był biały z czerwoną metalizowaną ramą. Miał też ładniejsze biało czarne oponki.
Pamiętam go dokładnie mimo upływu 30 lat bo tym rowerkiem jeździły 3 pokolenia mojej rodziny . Pamiętam jak mając chyba ze 16 lat jeszcze czasem nim poganiałem. Miał super kierownicę "harlejowską " Mój chrześniak użył jej do jakiegoś projektu typu WSK (wiejski sprzęt kaskaderski)
POzdrawiam
Wagant.
\nFree Image Hosting by ImageBam.com
Tez mialem waganta ale juz nowszy model z manetkami od przerzutek przy kierowniku
\nFree Image Hosting by ImageBam.com
Tez mialem waganta ale juz nowszy model z manetkami od przerzutek przy kierowniku
- kerakerolf
- Posty: 818
- Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
- Lokalizacja: Namysłów
Moja córa taki podobny miała.Robi pisze:Moze taki jak wklejony przez kube na 3 stronie?kerakerolf pisze:Moje dzieci miały podobny rowerek trzy kołowy jak ten wklejony przez Robiego, ale koła były grubsze i z plastiku.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
- kerakerolf
- Posty: 818
- Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
- Lokalizacja: Namysłów
Bardzo podobny, ale ten rowerek moich dzieci był solidniejszy, zbudowany z grubych rur. Wytrzymał wiele i chyba dalej służy jakimś dzieciom z rodziny.Robi pisze:Moze taki jak wklejony przez kube na 3 stronie?kerakerolf pisze:Moje dzieci miały podobny rowerek trzy kołowy jak ten wklejony przez Robiego, ale koła były grubsze i z plastiku.