Oczywiście też słuchałam Rozgłośni Harcerskiej i jej listy, w pewnym okresie wolałam ją nawet od listy Trójki, pamiętam że audycję prowadził Paweł Sito i jakaś babka. W Programie IV miał też swój program "Bubloteka" Grzegorz Miecugow (chyba zanim poszedł do Trójki).
Pamiętam też audycje muzyczne Programu II (chyba głównego wtedy obok Trójki dostarczyciela muzyki) - "Wieczór płytowy" (chyba w niedzielę) i "Romantycy muzyki rockowej" (poniedziałek?). Z prowadzących pamiętam Bogdana Fabiańskiego (który puszczał głównie disco), Tomasza Szachowskiego i Tomasza Beksińskiego, potem pojawił się Jacek Demkiewicz. W Trójce takie płyty (podzielone na dwie części adekwatnie do długości kaset, żeby łatwo można było sobie nagrać) w ramach "Zapraszamy do Trójki" puszczał m.in. Marek Niedźwiecki, Marek Gaszyński, Paweł Sito. Pamiętam, że każdy dzień miał przypisany rodzaj muzyki, we wtorki była bodajże polska. Do dzisiaj mam gdzieś na kasecie "Master off puppets" z listą utworów czytanych przez Gaszyńskiego. Pamiętam, że z audycji Beksińskiego miałam też płyty Simple Minds, Icicle Works, Talk Talk, Ultravox, Fields Of The Nephilim, Clannad. W "Wieczorze płytowym" usłyszałam też pierwszy raz Pata Metheny. No i jeszcze jedno skojarzenie muzyczne, niestety z tragedią w tle: z powodu katastrofy lotniczej w Lesie Kabackim M. Niedźwiecki zamiast tradycyjnej listy puścił wtedy płytę M. Oldfielda "Tubular bells" (koncertową wersję). Oldfielda znałam wówczas tylko z popowych piosenek typu "Moonlight shadow", natomiast ta muzyka tak mnie zauroczyła, że długo tej i dwóch następnych jego płyt ("Hergest Ridge", "Ommadawn") słuchałam non stop, w końcu jedna z kaset tak się zużyła, że zaczęła się wkręcać

.
Jakoś na przełomie lat 80 i 90 radio przestało grać płyty w całości, pojawiły się inne rozgłośnie (z Listy Trójki przerzuciłam się wtedy na Listę Radia Zachód, ale od lat już nie słucham żadnych list), muzyka w radiu przestała być jedynym źródłem dostępu do płyt, bo rynek zalały kasety produkowane na potęgę przez rozmaite wytwórnie (zapewne bez żadnych licencji czy praw) - pamiętam, że w tej formie zaopatrzyłam się wtedy przynajmniej częściowo w dyskografię Deff Leppard, Scorpions, Kinga Diamonda, Deep Purple, Iron Maiden - gdzieś te kasety jeszcze mam.
Dzisiaj, gdy praktycznie wszystko można znaleźć w internecie, trochę śmieszne wydaje się to wcześniejsze przygotowywanie kaset, żeby nagrać płytę z radia albo wyczekiwanie na 10-minutowe "Przeboje Dwójki", żeby obejrzeć 3 teledyski - ale tak było

.
PS. Ale się rozpisałam

.