Filmy oświatowe w szkole
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
-
- Posty: 295
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Filmy oświatowe w szkole
Kto pamięta filmy oświatowe wyświetlane z taśmy 16mm z projektorów typu "Elew" czy AP-ileś tam? Oczywiście najbardziej kultowy jest chyba czeski albo rosyjski dwuczęściowy film o dojrzewaniu dziewcząt i chłopców (z dwiema kukiełkami płci odmiennej w czołówce). Pamiętam też film o zgubnych skutkach alkoholizmu. Na faceta czekała gitara w klubie muzycznym, miejsce na stadionie piłkarskim, itp. Ale facet wolał iść na piwo i wiadomo jak to się skończyło ("Niebieska szklanka miga i blacharnia Ziutka zwija już").
Oczywiście że pamiętam, byłem nawet wyznaczony jako jedna z 2 osób w klasie do obsługi tego sprzętu. Filmy w metalowych okrągłych pudełkach, w środu była książeczka gdzie się wpisywało ile razy film był odtwarzany i gdzie. Brało się je z takiej wyporzyczalni przy jednej ze szkół. Takiego z kukiełkami nie oglądałem bo bym napewno pamiętał . Pamiętam taki jak się zachować przy pożarze i jak nie naprawiać bezpieczników. Często były bajki - najczęściej "Jak kozacy grali w piłkę nożną" i jakieś krótki nowele lekturowe - pamiętam "Antka". Ponieważ projektor był w sali fizycznej dużo było filmów z fizyki - o ruchu i sile itp.
-
- Posty: 295
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Kurcze, w jakich latach to było?
Pamiętam tylko takie filmy na PO, czyli Przysposobieniu obronnym. Utkwił mi jakiś o skażeniach i udzielaniu pierwszej pomocy, filmy nagrywane były w latach 60-tych , bo służby jeździły Wołgami. Filmy były dla mnie tak drastyczne i nudne, ze ich nie oglądałam, ale na pewno były zapodawane z taśm szpulowych, prawie jak w kinie. hehehe.
Pamiętam tylko takie filmy na PO, czyli Przysposobieniu obronnym. Utkwił mi jakiś o skażeniach i udzielaniu pierwszej pomocy, filmy nagrywane były w latach 60-tych , bo służby jeździły Wołgami. Filmy były dla mnie tak drastyczne i nudne, ze ich nie oglądałam, ale na pewno były zapodawane z taśm szpulowych, prawie jak w kinie. hehehe.
-
- Posty: 295
- Rejestracja: 24 maja 2006, o 21:10
Natuś-77 pisze:Kurcze, w jakich latach to było?
Pamiętam tylko takie filmy na PO, czyli Przysposobieniu obronnym. Utkwił mi jakiś o skażeniach i udzielaniu pierwszej pomocy, filmy nagrywane były w latach 60-tych , bo służby jeździły Wołgami. Filmy były dla mnie tak drastyczne i nudne, ze ich nie oglądałam, ale na pewno były zapodawane z taśm szpulowych, prawie jak w kinie. hehehe.
U mnie to była pierwsza połowa lat 80. W podstawówce Filmy były wyświetlane na lekcjach geografii i biologii. Z kolei w liceum (II połowa tamtej dekady) było kilka filmów na PO i technologii obróbki skrawaniem.
Z PO pamiętam film o rozśrodkowywaniu ludności na wypadek zagrożenia wojną jądrową. Kończyło się dosyć freestylowo, bo pokazane były też zdjęcia jak ekipa filmowa zwija swoje manatki, a statyści beztrosko raczą się wojskową grochówką...
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
Re: Filmy oświatowe w szkole
Chodziłem do podstawówki w latach 70 i nigdy nie oglądałem żadnych filmów edukacyjnych. Przysposobienie do życia w rodzinie pojawiło się w szkole średniej, w takiej formie że teraz pewnie więcej uczą w podstawówce w nauczaniu początkowym.Geo Dutour pisze:Kto pamięta filmy oświatowe wyświetlane z taśmy 16mm z projektorów typu "Elew" czy AP-ileś tam? Oczywiście najbardziej kultowy jest chyba czeski albo rosyjski dwuczęściowy film o dojrzewaniu dziewcząt i chłopców (z dwiema kukiełkami płci odmiennej w czołówce). Pamiętam też film o zgubnych skutkach alkoholizmu. Na faceta czekała gitara w klubie muzycznym, miejsce na stadionie piłkarskim, itp. Ale facet wolał iść na piwo i wiadomo jak to się skończyło ("Niebieska szklanka miga i blacharnia Ziutka zwija już").
W takiej sytuacji sami musieliśmy się edukować. Krążyły książki "Nie wierzę w bociany" i każdy chłonął tą wiedzę. Niektórzy byli tak zaradni że edukowali się na koleżankach lub kolegach, oczywiście bez żadnych konsekwencji.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.
Re: Filmy oświatowe w szkole
Jako przedmiot czy takie okazyjne pogadanki? Bo ja do liceum chodziłam w latach 80 i niczego takiego nie było, w podstawówce oczywiście też, poza 2-3 tematami z biologii chyba w 7 klasie gdzieś pod koniec książki, na które to czekaliśmy cały rok, a jak przyszło co do czego, to nauczycielka powiedziała: "Przeczytajcie sobie temat, zresztą pewnie czytaliście go już nie raz i zróbcie notatkę".Syriusz Falcon pisze: Przysposobienie do życia w rodzinie pojawiło się w szkole średniej
Re: Filmy oświatowe w szkole
Filmy o edukacji seksualnej oczywiście pamiętam. Puszczali nam już je bodajże w 4 czy 5 klasie, więc ok. 90 roku w moim wypadku. Zapamiętałem także film o zgubie palenia tytoniu, picia alkoholu czy też brania narkotyków. Pamiętam scenę z któregoś z tych filmów jak ktoś kupuje papierosy w kiosku (Radomskie bodajże ) oraz to, że dziewczyna zaczęła sprzedawać różne cenne rzeczy z domu, by mieć na "kompot". Zapamiętałem to, bo w owym czasie na moim osiedlu było kilku/kilkunastu "kablarzy"...
Re: Filmy oświatowe w szkole
Samych filmów nie pamiętam, ale pamiętam, jak wychowawczyni z ogólniaka wysyłała mnie z koleżką do wypożyczalni takich filmów. Mieściła się w budynku nieistniejącego kina "1 maja" na Podskarbińskiej w Wawie. Oj długo tę sprawę załatwialiśmy, tak że wszystkie lekcje nas omijały:))
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
Re: Filmy oświatowe w szkole
Jak chodziłem do podstawówki to był tylko jeden program w telewizji, a tu się pisze o kasetach video, dwie różne epoki.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.
Re: Filmy oświatowe w szkole
Jak ja je wypożyczałem to był rok 92 może i wciąż jeszcze były na taśmach filmowych. Nosiłem wtedy biały żeglarski worek i w nim książki oraz zeszyty. Do worka mieściły mi się 2 puszki.