Odwrót od świata nowoczesnej techniki

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Odwrót od świata nowoczesnej techniki

Post autor: Doctor_Who » 7 sty 2017, o 18:13

Czy ktoś pamięta jeszcze czasy bez internetu? Człowiek musiał bez przerwy spotykać się z innymi ludźmi, żeby się czegoś dowiedzieć. Książki trzeba było czytać, zamiast na Google szukać. Encyklopedię się kupowało, bo Wikipedii nie było. Nie wiadomo było co kto lubi i kto z kim jest w jakim związku - chyba, że się kogoś zapytało. A listy się pisało na papierze.

Jeździło się ciągle na wieś, była działka ogrodnicza. Naturalne żarcie. W TV były tylko 2 kanały, więc nie bardzo był wybór, za to dużo więcej czasu spędzało się na dworze lub przy jakiejś książce. Zaletą TV i radia było to, że żadne Dody jeszcze wtedy nie straszyły, a programów typu Dziennik TV i inne propagandowe człowiek i tak nie oglądał, bo go po prostu nie obchodziły więc nie przeszkadzały.

Czy czasem nie mamy ochoty na powrót choćby na chwilę do tamtych czasów? Nie mówię tu o totalnym odcięciu się od cywilizacji i życiu w stylu amiszów. Ale tak na parę tygodni. Urwać się z uwięzi. Czy przyłapujecie się czasem na tym i czy dzisiejszy człowiek w ogóle by potrafił? Wystarczy żeby nie było przez jakiś dłuższy czas prądu. W takiej sytuacji ludzie czują się zagrożeni co najmniej jak w czasie wojny. A przecież kiedyś to nie było nic nadzwyczajnego. Znam ludzi, którzy bez komputera nie wiedzą jak zapełnić sobie czas - gdy brakuje im komputera popadają w depresję.
Ostatnio zmieniony 10 sty 2017, o 09:03 przez Doctor_Who, łącznie zmieniany 2 razy.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: Odwrót od świata telefonów i internetu

Post autor: Syriusz Falcon » 7 sty 2017, o 22:06

Ja pamiętam czasy że aby zadzwonić trzeba było iść do sąsiada, który jako jeden z nielicznych posiadał aparat telefoniczny. Email-e to były kartki pocztowe, lub listy. Awaria komputera nie paraliżowała, banku, sklepu czy jakiegokolwiek przedsiębiorstwa. A zdjęcia mogłeś robić jak miałeś aparat ze światłoczułą kliszą. Trzeba je było oczywiście jeszcze wywołać w ciemni.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Odwrót od świata współczesnej techniki

Post autor: Doctor_Who » 8 sty 2017, o 10:17

Poprawiłem trochę temat wątku. Niewątpliwie nie da się już odciąć całkowicie od techniki, w niektórych dziedzinach życia jest ona nam niezbędna i rezygnowanie z niej byłoby głupotą. Pytanie tylko czy jest ona nam niezbędna w każdej dziedzinie życia i na ile jesteśmy od niej uzależnieni. Komóra wygodna rzecz, ale przez nie pracę nawet zabieramy do kibla.

Nie mam facebooka. Nie chcę smartfona, bo telefonu używam tylko do rozmów i ew. smsów. Nie potrzebuję być 24h/dobę "w sieci". I żyję. Wciąż wysyłam prawdziwe kartki pocztowe z życzeniami. Lubię chodzić do biblioteki, lubię szelest kartek i zapach książek. Próbowałem czytać e-booki, ale z marnym skutkiem. Artykuły popularnonaukowe tak, ale beletrystyki nie potrafię czytać w wersji elektronicznej. Nie i już. Męczy mnie.

Ponawiam pytanie - czy potrafilibyście, tak na parę tygodni chociaż z własnej woli cofnąć się do świata "unplugged"?
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: Odwrót od świata współczesnej techniki

Post autor: qba83 » 8 sty 2017, o 21:23

Prawde mówiąc ja też nie potrafię czytać książek w formie elektronicznej i nie za bardzo lubię, mimo to jestem już uzależniony od komputera i potrafię siedzieć kilka godzin dziennie. Pamiętam czasy, jak trzeba było chodzić do sąsiada dzwonić - w moim wypadku do przyszywanej cioci, mieszkającej nade mną, bo u nich był telefon od lat, a u mnie dopiero w 1995. Pomimo, że miałem informatykę już w szkole podstawowej, korzystać z komputera jako użytkownik nauczyłem się dopiero z jakieś 10 lat temu. Wcześniej umiałem jedynie korzystać z edytora tekstu, painta i gier. Jeszcze długo po 2000 roku nie potrafiłem wysłać e - maila. Odkąd mam aparat fotograficzny nie korzystam z aparatu w telefonie. Ogólnie to nie jestem jakoś negatywnie nastawiony d wszelkich nowinek, ale irytuje mnie taki popęd gawiedzi za wszystkim co nowe i pogardzanie przeszłością. Nie znoszę np współczesnych wnętrz mieszkalnych. W czasach kiedy nie było tak łatwo o materiały budowlane i wykończeniowe, oraz meble i dodatki, trzeba było niekiedy samemu kombinować, przez co dawne mieszkania miały w sobie klimat i w wielu było coś nie do podrobienia, coś oryginalnego i w każdym praktycznie inaczej. Mam liczne gazety o urządzaniu wnętrz z lat 1980 - 1992 i tam to widać. Obecnie w większości nowo urządzone wnętrza są do siebie strasznie podobne, jakby były kolejnymi kopiami katalogów Ikea.

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Re: Odwrót od świata współczesnej techniki

Post autor: biały_delfin » 8 sty 2017, o 21:30

Przede wszystkim to nie zawsze jest czas żeby siedzieć przed kompem, jest jeszcze praca, życie, obowiązki.
spotkać się z przyjacielem i wygadać też trzeba.

odnośnie tematu - hm, muszę się zastanowić.
Póki co to myślę, że się nie da, a czasami wzmacnia relacje z rzeczywistym człowiekiem, przyjacielem, którego znam.
Parę lat temu, kiedy jeszcze chodziło się na internet do kawiarenek (też już przeszłość) - oserwoawałem taką scenę: grupa dzieciaków się zorganizowała,przyszli grupą, podzielili między siebie koszty (pewnie wyszło ich tanie) no i w gierki, innym razem cała internet cafe zaczęła śpiewać hit "Give e bit to me..." puszczony przez tego za kasą.
czasami technika pozwala na kontak niepełnosprawnym odciętym od świata, myślę że to dyskusja na osobny watek.
sam zajmuję się działalnością społeczną i bez mejli i facebook ani rusz, chociaż tego ostatniego założyłem sobie dość niedawno i długo zwlekałem. ja bym połączył nowoczesność (np. w sztuce), ale umiejętnie ją wykorzystując jako narzędzie dla samego zachwycania się technologią.

byłem świadkiem kiedy młodzi rodzice, szukają w internecie jak wychowywać swoje dzieci, zamiast skorzystać z doświadczenia starszego pokolenia, mimo że deklarowali że nie zachwycają się facebookiem i twittrem, to internet był guru w innych dziedzinach życia.

na pewno komputer nie zastąpi wycieczki rowerowej z przyjaciółmi, wspólnego sylwestra, sam lubię iść na koncert do filharmoni, przedstawienie w teatrze, albo na operę, nic nie zastąpi doznać na wernisażu obrazów, fotografii wspólnie z filharmonia którzy tę wystawę tworzyli.

na marginesie - dawniej w spożywczym albo w składnicy harcerskiej tygodniami wisiał napis "REMANENT" (zwłaszcza jak się chciało kupić model do sklejania) i nikomu to nie przeszkadzało, a teraz jak chcą zamknąć sklepy w niedziele to taaaka afera.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Odwrót od świata współczesnej techniki

Post autor: Doctor_Who » 8 sty 2017, o 21:53

Telefon stacjonarny dopiero mam gdzieś tak około roku 1999-2000. Wcześniej chodziło się albo do sąsiadki z góry, albo do ciotki, zanim się wyprowadziła, abo do ojca do zakładu pracy. Dziwne to było uczucie jak po praz pierwszy usłyszałem głos w słuchawce. Miałem jakieś 6-7 lat. Ale został mi z tych lat nawyk, że telefonu używam jak naprawdę potrzebuję. W młodości nigdy nie rozumiałem np. nastolatków z amerykańskich filmów, którzy godzinami wisieli na słuchawkach i nawijali o d... Maryni.
omimo, że miałem informatykę już w szkole podstawowej, korzystać z komputera jako użytkownik nauczyłem się dopiero z jakieś 10 lat temu. Wcześniej umiałem jedynie korzystać z edytora tekstu, painta i gier. Jeszcze długo po 2000 roku nie potrafiłem wysłać e - maila.
U mnie dopiero w ostatnim roku podstawówki dostaliśmy komputery w miarę nowoczesne - tj. Windows 98, wtedy nowość - wcześniej chodziło się na stare siermiężne maszyny, gdzie snake to był hit. Albo komputer podłączany do czarno-białego telewizora i jakaś gra w cyrk. W liceum większość to była Windows 3.11. przy czym nieliczni wybrańcy dostali maszyny z 95, 98 czy 2000. Dopiero po tym jak skończyłem informatykę, przebudowano i zmodernizowano salę (tylko profile informatyczne miały informatykę do końca szkoły). Jeszcze uczyliśmy się obsługiwać DOSa i nortona. Grało się w Prehistorika, Koło Fortuny, "Małysza". Może ze dwie maszyny miały dostęp do internetu. Wydrukowaliśmy listy gończe za nauczycielem :D. I tak jak mówiłeś, był głównie paint, edytor tekstu, może kilka podstawowych komend w excelu. W świetlicy też stał 1 komp, który w teorii miał służyć do redagowania gazetki szkolnej - urządzaliśmy na nim turniej w Dyna Blaster.

Przez dom przewijał się różny sprzęt, miałem do czynienia z Commodore i tego typu maszynkami. Kiedyś dżojstik to był norma, dziś praktycznie używają go tylko np. maniacy symulatorów lotniczych itp. O poczciwym pegasusie i jego klonach nawet nie wspomnę, ile padów się połamało. Gry się wymieniało między sobą, o problemach z przejściem dyskutowało w szkole na przerwach, a nie na forach internetowych.
na marginesie - dawniej w spożywczym albo w składnicy harcerskiej tygodniami wisiał napis "REMANENT" (zwłaszcza jak się chciało kupić model do sklejania) i nikomu to nie przeszkadzało
Bo jakoś kiedyś człowiek był odporny na wszelkie niewygody i niedobory. Wczytywanie godzinami gier z kaset - uda się, czy się nie uda. Strony internetowe, co ładowały się z dobry kwadrans. Magnetowidy co wciągały taśmy w VHSach. Śnieżący i skaczący obraz z satelity. Ale co tam, ważne że BYŁO!

A dziś? Niektórym na godzinę zniknie internet w komórce i gotowi są się pociąć :D.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Re: Odwrót od świata współczesnej techniki

Post autor: biały_delfin » 9 sty 2017, o 21:54

dla wspomnień komputerowych tu jest inny dział - tak dla przypomnienia.
Doctor_Who pisze: A dziś? Niektórym na godzinę zniknie internet w komórce i gotowi są się pociąć :D.
gorzej jeśli w firmie pada serwer (tam gdzie pracuje to się często zdarza), zaraz brak netu, sieci, nie można nic wydrukować, przeczytać ważnego mejla, wszyscy psioczą (zwłaszcza ci przed emeryturą, starej daty wspominając papier długopis). to jest też częściowo odpowiedź na twoje pytanie.

odpowiadając - myślę że nie da się całkowicie zrezygnować, ważne żeby się tym nie zachłystywać i nie uzależniać. wszystko jest dla ludzi.
w parze z postępem nie idzie jakość, ciągle coś odkrywanym, wszytko jest nowocześniejsze, ale się wiesza i zacina.
tak samo z medycyną - żyjemy dłużej, umiemy wyleczyć wiele chorób dawniej nieuleczalnych, ale czy jesteśmy przez to zdrowsi ? grypy, alergie, żywienie itp.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Re: Odwrót od świata współczesnej techniki

Post autor: biały_delfin » 9 sty 2017, o 22:07

w ramach tematu powiem wam, mało kto o tym wie, ale jest w Polsce trochę młodzieży (w liceum), młodych ludzi którzy w dobie internetu, mejli, smsów piszą piękne, odręczne listy do ich idoli - Zośki, Alka, Rudego - bohaterów "Kamieni na szaniec" wzorami dla stają się ich rówienicy, któryz bronili naszej Ojczyzny - Polski jak Danuta Siedzikówna "Inka".
Wspomniane listy zawierają własne przemyślenia, (a nie ściągnięte na gotowo z netu). Jest powrót do historii Polski, upominają się o bohaterów AK. Jestem bardzo mile zaskoczony, nigdy bym nie pomyślał, zwłaszcza klika lat temu w czasie wkładania nauczycielom kubłów na głowę.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Odwrót od świata współczesnej techniki

Post autor: Doctor_Who » 9 sty 2017, o 23:00

w parze z postępem nie idzie jakość, ciągle coś odkrywanym, wszytko jest nowocześniejsze, ale się wiesza i zacina
Nawiązując do mojej wcześniejszej wypowiedzi nt. telewizji - właśnie telewizja cyfrowa jest przykładem jak gorsze czasem wypiera lepsze. Za czasów sygnału analogowego, jeśli jakość sygnału była słaba albo kiepskie warunki atmosferyczne, to obraz śnieżył, ale od biedy dało się go oglądać. Z cyfrowym tak nie masz - jak sygnał jest słaby nie nadaje się do oglądania w ogóle. Mimo, że teoretycznie obiektywnie lepszy, bo wyraźniejszy, ostrzejszy itp. (i tak większość ciemnych barw jest źle rozwarstwiana, ale to trochę temat na inną dyskusję). Tak samo np. pomiętą taśmę magnetofonową czy porysowaną płytę winylową dało się od biedy słuchać - głos trzeszczał, ale był. Ba! Taśmę nawet urwaną dało się skleić, w najgorszym wypadku tracąc kilka sekund dźwięku/głosu. Z połamaną czy porysowaną płytą CD DVD już nie można wiele zdziałać.

Piszesz "nie zawsze jest czas żeby siedzieć przed kompem, jest jeszcze praca, życie, obowiązki" - to prawda, ale będąc "pod siecią" również i pracę przynosisz ze sobą, bo szef może cię złapać wszędzie. Życie - niektórzy właśnie relacjonują on-line każdy najdrobniejszy szczegół życia, od tego co jedli na śniadanie po spacer z psem. Niedługo chyba rzeczywiście niektórzy będą dostawać maile, że ich znajomy, znajoma, odwiedzili WC i co dokładnie robili.

Wypady do kina, na koncert - ok, ale co się czasem wyprawia tam! Co niektórzy idioci potrafią wyczyniać z komórkami, to aż głupio opowiadać. Zdarzają się rozmowy o pierdołach w środku filmu i dosłownie z drugiego końca sali (!). Mi w życiu by mi do głowy nie przyszło odebranie komórki np. w kinie i wydzieranie się do słuchawki "COOO? A bo nie słyszę! A bo w kinie jestem! Jeszcze raz? Niee, nie rozmroziłem mięsa na jutro"... A takie jednostki się niestety często zdarzają :(.

Technika jako taka jest potrzebna. Ale my za bardzo uzależniamy się od niej. Choćby podłączanie wszystkiego do internetu. Nawet światła uliczne na Zachodzie są sterowane przez internet. Nie wiem, czy u nas już też. To już przesada. Bo łatwo wyobrazić sobie jakiegoś złego pana pokroju jakiegoś bin Ladena, który ma możliwości i chęci do zakłócenia lub włamania się do takiej sieci i zrobienia galimatiasu :D. Tak samo nasze dane i pieniążki gdzieś tam sobie hulają w postaci zer i jedynek. Podłączanie do sieci wszystkiego od żelazka po prasowane nim gacie jeszcze nas kiedyś zgubi.

Co jeszcze? Wyszukiwarki, które po cichu dopasowują wyniki wyszukiwania do preferencji użytkownika, bazując na analizie tego co szukał i jakie strony odwiedzał (nie lubię być szpiegowany, nie lubię jak ktoś twierdzi, ze lepiej wie ode mnie, czego chcę). Aplikacje, które podpowiedzą, gdzie pójść, co jest "trendy", gadżety "wearables", co się nosi jak ubranie, które mówią ile ćwiczyć, co powinieneś jeść. Czy aby nie obudzimy się któregoś dnia w wizji rodem z jakiejś antyutopii, gdzie wszystko myśli za nas i podsuwa gotowe rozwiązania. Żebyśmy się czasem nie przemęczyli starając się żyć po swojemu, spoko, wielki brat korporacyjny za nas wszystko załatwi, poradzi i nigdy nas nie zdradzi.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Re: Odwrót od świata współczesnej techniki

Post autor: biały_delfin » 15 sty 2017, o 19:48

Doctor_Who pisze:
1. Piszesz "nie zawsze jest czas żeby siedzieć przed kompem, jest jeszcze praca, życie, obowiązki" - to prawda, ale będąc "pod siecią" również i pracę przynosisz ze sobą, bo szef może cię złapać wszędzie. Życie - niektórzy właśnie relacjonują on-line każdy najdrobniejszy szczegół życia, od tego co jedli na śniadanie po spacer z psem. Niedługo chyba rzeczywiście niektórzy będą dostawać maile, że ich znajomy, znajoma, odwiedzili WC i co dokładnie robili.

2. Wypady do kina, na koncert - ok, ale co się czasem wyprawia tam! Co niektórzy idioci potrafią wyczyniać z komórkami, to aż głupio opowiadać. Zdarzają się rozmowy o pierdołach w środku filmu i dosłownie z drugiego końca sali (!). Mi w życiu by mi do głowy nie przyszło odebranie komórki np. w kinie i wydzieranie się do słuchawki "COOO? A bo nie słyszę! A bo w kinie jestem! Jeszcze raz? Niee, nie rozmroziłem mięsa na jutro"... A takie jednostki się niestety często zdarzają :(.


3. Czy aby nie obudzimy się któregoś dnia w wizji rodem z jakiejś antyutopii, gdzie wszystko myśli za nas i podsuwa gotowe rozwiązania. Żebyśmy się czasem nie przemęczyli starając się żyć po swojemu, spoko, wielki brat korporacyjny za nas wszystko załatwi, poradzi i nigdy nas nie zdradzi.
1. miałem na myśli siedzenie dla przyjemności. o tym co się dzieje gdy w firmie pada serwer pisałem.
Jak wchodziły blogi, to ja (i nie tylko ja) tego nie rozumiałem, jak można opisywać sprawy które są bardzo prywatne i normalny człowiek trzyma dla siebie.
Nawet jak tutaj piszę jakieś wspomnienia to najpierw się zastawiam i koryguję bo wyobrażam sobie, że jest to powszechnie dostępne i każdy może przeczytać, to samo z Facebookiem i Twitterem. generalnie jak mogę unikam podawania danych o sobie.

2. chamstwo i głupota - tego się nie leczy. jestem na Kasprowym, a ktoś dzwoni żeby powiedzieć że jest kałuża czy coś takiego :)

3. lepiej żeby nie bo "myślący" komputer się pomyli i wyśle do szefa podanie o zwolnienie :)
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: Odwrót od świata nowoczesnej techniki

Post autor: Syriusz Falcon » 15 sty 2017, o 22:21

Obrazek
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: Odwrót od świata nowoczesnej techniki

Post autor: qba83 » 15 sty 2017, o 23:04

ja komórkę mam od 2000 roku. Też mnie niekiedy irytują użytkownicy telefonów. Mam takiego jednego kolegę, co potrafił wydzwaniać tylko po to aby przekazać jakąś błahą informacje, albo pogadać o byle czym, miał zwyczaj wydzwaniać, jak np. byłem w pracy. Opieprzyłem go w końcu, to przestał. Często - zwłąszcza dziewczyny - bawią się smartfonami. Byłem jakiś czas temu w Lidlu, chcę sobie sięgnąć wodę mineralną, ale dostęp do zgrzewek zablokowany przez jakąś młodą panienkę, co stoi i się smartfonem bawi. Odpakowała sobie wcześniej butelkę wody i położyła na zgrzewkach, więc chwyciłem tą butelkę i poszedłem do kasy, tylko się na mnie panienka krzywo spojrzała. Słyszałem o przypadkach, że dziewczyna tak sie zabawiała telefonem, że wpadła do rzeki, albo potrącił ja samochód.

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Re: Odwrót od świata nowoczesnej techniki

Post autor: biały_delfin » 21 sty 2017, o 21:12

cytat z obrazka "kiedy tekst Jakubie zrób mi loda nie wzbudzał żadnych podejrzeń" - widzę że jakaś cześć w nas chce być niewinna, aczkolwiek już w 3 klasie wszyscy zaczęli się orientować jak się robi dzieci :)
wracając do tematu tak sobie myślę, ze świat się zmienia, za pracą emigrujemy do innych miast i regionów Polski, wyjedzmy za granicę i dlatego bez skypów i Londynie i gdyby nie technologia, nie miałbym możliwości z nim pogadać.
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: Odwrót od świata nowoczesnej techniki

Post autor: qba83 » 21 sty 2017, o 23:04

U mnie też wlaśnie jakoś w tym wieku wszyscy się zaczęli dowiadywać skąd się dzieci biorą, zwłaszcza, że w klasie był jeden taki grubas, który ciągle o tym opowiadał i się wygłupiał, jak robiliśmy sałatki warzywne, to biegał po klasie z marchewką trzymaną w wiadomym miejscu.

Awatar użytkownika
wositelec
Posty: 100
Rejestracja: 26 mar 2011, o 13:36

Re: Odwrót od świata nowoczesnej techniki

Post autor: wositelec » 16 lut 2017, o 19:42

"Czasy się zmieniają, a my zmieniamy się razem z nimi", jak mawiali starożytni Rzymianie. Jako ludzie nie mamy wpływu na upływ czasu, więc możemy być tylko mniej lub bardziej biernymi obserwatorami zmieniającej się wokół nas rzeczywistości.

ODPOWIEDZ