Książki z dzieciństwa

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

Awatar użytkownika
milenka
Posty: 13
Rejestracja: 3 maja 2010, o 23:31

Post autor: milenka » 24 gru 2010, o 00:20

Ja mam "Wielką wojnę z czarną flagą", jeśli ktoś byłby zainteresowany...chętnie odstąpię :)
Mila

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: Doctor_Who » 14 lip 2013, o 22:10

http://wilddzik.blogspot.com/2012/01/pr ... ofila.html
Jedna z książek mojego dzieciństwa, którą ostatnio udało mi się ''zidentyfikować'' dzięki Internetowi. Gorący :wink: polecam.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: Doctor_Who » 27 maja 2016, o 20:21

Pokaźną kolekcję wspomnień książek z dzieciństwa można znaleźć tutaj:

https://jarmila09.wordpress.com/
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: Syriusz Falcon » 28 maja 2016, o 09:14

Fajna strona, tak się zastanawiam czy nie warto by było skompletować wszystkie ulubione książki z dzieciństwa. Część z tych książek mam, wiele pozyskałem z miejskiej biblioteki, która wystawiła na osobnych regałach różne tytuły po 1 zł. Niestety "Władca pierścienia", "Harry Potter", "Igrzyska Śmierci" i wiele innych, wypchnęło z półek bibliotecznych książki mojego dzieciństwa.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: Doctor_Who » 28 maja 2016, o 14:58

Akurat ''Władca Pierścieni'' (wespół z ''Hobbitem'' zresztą) znany był polskim czytelnikom jeszcze przed moim urodzeniem, już od lat 60., choć kiedyś trudno dostępny. Proponuję szczerze dać mu szansę.
Niestety w ekranizacji ''Hobbita'' reżysera wyobraźnia poniosła na maksa i podopisywał dużo rzeczy od siebie.

A wyprzedaże w bibliotekach za grosze też uważam za to, co tygryski lubią najbardziej. Często zdarzało mi się wracać z takowych obładowany starymi tomami.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
wositelec
Posty: 100
Rejestracja: 26 mar 2011, o 13:36

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: wositelec » 28 maja 2016, o 19:42

Mnie z kolei ostatnio udało się namierzyć (dzięki pomocy innego forum) serię książek "Kto, kiedy, dlaczego ?", które były czymś w rodzaju zbioru różnych ciekawostek. Wydawca Iskry (1956-1972). Miałem w rękach niewątpliwie tom 5, gdyż pamiętam jak dziś czarno-różową obwolutę. :wink:

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: Doctor_Who » 28 maja 2016, o 20:34

Ja tych książek nie kojarzę. Z podobnych tematyką pamiętam za to książeczki Jana Rurańskiego (z ilustracjami chyba Lutczyna) typu ''Dlaczego woda jest mokra, czyli odpowiedzi na głupie pytania''. Bardzo fajnie się je czytało.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

Awatar użytkownika
foxy
Posty: 9
Rejestracja: 3 sie 2016, o 14:47

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: foxy » 4 sie 2016, o 11:32

Ja uwielbiałam taka o pandzie. Cienka, format A4. BYły różne historie małej pandy.

kokos
Posty: 1
Rejestracja: 9 sie 2016, o 08:34

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: kokos » 10 sie 2016, o 09:24

Moją pamiętna książką z dzieciństwa były "Dzieci z bullerbyn" :D

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: biały_delfin » 13 sie 2016, o 17:26

Legenda, każdy to czytał
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: Syriusz Falcon » 30 kwie 2017, o 16:40

Obrazek

Już kilku chłopców w naszej klasie zapisało się do harcerstwa, a mój tata wciąż mi nie pozwala.
– Musisz przedtem zostać prawdziwym zuchem – powtarza – a potem dopiero zgodzimy się na harcerskie ubranie i tę piękną niebieską chustkę, o której marzysz.
– Wcale nie marzę o chuście, tylko żeby chodzić na zbiórki… A latem będą jeździli na obóz, prawdziwy, w namiotach.
– Już ci mówiłem, do siedmiu razy sztuka.
– Aż do siedmiu – śmieje się mama – myślałam, że do trzech.
– Jak się chce być zuchem, do siedmiu – upiera się tata i powtarza te swoje warunki...

Obrazek

… Z wianuszka otaczających profesora ptaków, które stały prościutko, jeden wysunął się naprzód. Podniósł łepek i słuchał uważnie, co mówi to dziwne stworzenie, trzy razy od niego większe, które tak jak on, pingwinek Adeli, chodzi na dwóch nogach. Popatrzył jednym oczkiem, popatrzył drugim i coś sobie zagęgał.
– Ork, ork, ork – przedrzeźniał go profesor – żebym to ja zrozumiał, co ty mi tłumaczysz…

Pingwinek zatrzepotał krótkimi skrzydełkami, jakby się ucieszył, że człowiek zaczyna wreszcie mówić po pingwiniemu. Zamyślony profesor przyglądał się bacznie ptakowi. Łatwo go było rozpoznać wśród innych. Na śnieżnobiałym gorsie czerniła się podłużna łatka.
– Patrzcie go, elegancik! Krawat włożyłeś na spotkanie ze mną, co?…

To tylko część moich ulubionych książek z dzieciństwa. Postanowiłem odtworzyć swoją dawną bibliotekę i kupuję brakujące rgzęplarze na Allegro.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: qba83 » 2 maja 2017, o 03:52

"Kolorowe bajki" Imants Ziedonis, (ZSRR, 1981)w grubej, błyszczącej twardej okładce i z rzeczywiście bardzo kolorowymi rysunkami, które na mnie robiły wrażenie. Autor pochodził z Łotwy (choć przez lata myślałem, że z Węgier).
"Kapeć" Stanislawa Domagalska (Nasza Ksiegarnia 1987). Nocne przygody Kapcia, przesladowanego przez psa.

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: Syriusz Falcon » 6 maja 2017, o 22:42

Obrazek

Powieść Janusza Domagalika /1931 – 2007/ pt. „Koniec wakacji”, wydana po raz pierwszy w 1966 r., została wpisana na Listę Honorową H.Ch.Andersena w 1974 r….
… Wyróżnienie to przyznawane jest przez Międzynarodowe Kuratorium Książki Dziecięcej /IBBY/ działające pod patronatem UNESCO.
… Dziwny dzień jak karuzela zakręcił się wokół mnie, mignął twarzami i katarynką słów. Te które były ważne, zostaną ze mną. A dzień przeleciał, niby zwyczajny. Ostatni dzień moich wakacji.

Okręt w herbie” – Franciszek Fenikowski

Obrazek

… Wicher wzmógł się, żagle zatrzepotały i wydęły się, naprężając liny do ostatnich granic wytrzymałości. „Czerwony Jeleń” pomknął jak strzała, żłobiąc
w grzywiastym Bałtyku głęboką bruzdę….
– To żegluga! – radowali się żeglarze.
– Pędzimy z wichrem w zawody.
A sternik z ciemnym włosem, targanym przez wiatr,
zanucił znów swoją pieśń:
Nasz korab jak mewa
rozpiął białe skrzydła,
pułapka go żadna
w locie nie usidła.
Przeleci przez morza,
wśród sztormów nie zginie
i pierścień mój złoty
odniesie dziewczynie.

Czuk i Hek
Obrazek

… Następnego dnia zapadło postanowienie, aby na
Nowy Rok przygotować choinkę.
Próbowali robić zabawki, z czego się tylko dało.
Wycięli ze starych pism wszystkie kolorowe obrazki.
Ze szmat i waty uszyli zwierzątka i lalki. Wyciągnęli
z szuflady ojca całą bibułkę do papierosów i zrobili
z niej piękne kwiaty.
Nawet stróż, zwykle taki ponury i nietowarzyski, kiedy przynosił drewno, na długo zatrzymywał się w drzwiach
i podziwiał ich coraz to nowe i nowe pomysły.
Wreszcie nie wytrzymał. Przyniósł im srebrny papier z opakowania od herbaty
i duży kawałek wosku, który miał w zapasie…

Puc, Bursztyn i goście
Obrazek
… Mikaduchna nazywał się tak, gdyż, jak twierdziła jego pani, miał być on rasy japońskiej. A wiecie, że mikado to tytuł cesarza japońskiego.
Tjuzdejek zaś został nazwany Tiuzdejkiem dlatego, że pani jego otrzymała go we wtorek. Że był podobno rasy angielskiej, i to ponoć bardzo rzadkiej, więc z angielska nazywał się Wtorek, po angielsku Tiuzdej. (Pisze się całkiem inaczej, ale tak się mniej więcej wymawia).
Dziwne imię, prawda? Ale skoro Robinsonowi wolno było mieć swego Piętaszka, to i pannie Agacie wolno było mieć swojego Wtoraczka.
W każdym bądź razie, jak sami widzicie, nasze psy miały gości nie byle jakich.
Sama psia arystokracja…
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: Syriusz Falcon » 6 cze 2017, o 20:53

Obrazek

… Rzucali sobie patykami: kto dalej.
Pankracek nadął policzki jak balon – cisnął…
– Eee, niedaleko – odmierza Wacek krokami.
Jacek rzucił dalej, ale znowu nie tak bardzo:
tylko o dwa kroki.
– Bo to nie tak – powiada Wacek. Trzeba wziąć rozmach…

No i jak wziął ten rozmach, to patyk huknął prosto w okno pani Majakowej i szyba brzdęk! – poleciała.
– Ojej! – wytrzeszczył oczy Jacek.
– Och! – otworzył szeroko usta Pankracek.
Wacek ani pisnął, bo aż mu serce zamarło.
Co to będzie?…
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: Książki z dzieciństwa

Post autor: qba83 » 16 cze 2017, o 01:17

"Nasza mama czarodziejka" lektura w 1 klasie podstawówki, pamiętam rozdział w którym za sprawą czarów do ogrodu przyszedł dinozaur i któryś z gapiów rzucił mu w głowę cegłą. Czuk i Hek to książka z dzieciństwa mojego ojca, miałem w domu egzemplarz, ale mocno nasączona komunistyczną propagandą.
Ostatnio zmieniony 13 gru 2018, o 04:14 przez qba83, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ