Nostalgicznie - muzycznie

Moderatorzy: Robi, biały_delfin

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marecki384
Posty: 278
Rejestracja: 30 gru 2010, o 08:12

Re: Nostalgicznie - muzycznie

Post autor: Marecki384 » 27 gru 2016, o 21:47


Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: Nostalgicznie - muzycznie

Post autor: Syriusz Falcon » 13 sty 2017, o 13:28

Niedawno na strychu znalazłem okładkę po winylu LADY PANK – LADY PANK (1983)
Obrazek
1) Mniej niż zero 4:04
2) Kryzysowa narzeczona 4:01
3) Fabryka małp 3:43
4) Pokręciło mi się w głowie 3:36
5) Du du 4:00
6) Zakłócenie porządku 1:33
7) Zamki na piasku 4:32
8) Wciąż bardziej obcy 5:31
9) Vademecum skauta 4:14
10) Moje Kilimandżaro 4:21

Pamiętam jak słuchałem jej po kilka razy dziennie, puszczając przez taki prymitywny adapterowy głośnik, aż trzeszczał jak zbyt mocno podkręciło się potencjometr.
Niestety z większości moich płyt pozostawały tylko okładki, a kolekcję płytową miałem niezłą, myślę że około setki.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: Nostalgicznie - muzycznie

Post autor: qba83 » 15 sty 2017, o 23:23

Miałem wydanie kasetowe pierwszej płyty Lady Pank, zaś dwie kolejne na winylu.

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: Nostalgicznie - muzycznie

Post autor: Syriusz Falcon » 16 sty 2017, o 00:59

REPUBLIKA – NOWE SYTUACJE (1983)
Obrazek
1) Nowe Sytuacje 4:26
2) System Nerwowy 3:40
3) Prąd 4:21
4) Arktyka 4:07
5) Śmierć w Bikini 4:23
6) Będzie Plan 3:37
7) Mój Imperializm 3:39
8) Halucynacje 3:20
9) Znak 2:48
10) My Lunatycy 4:19

Republika to nie był zwykły rockowy zespół. W latach 1982-1985 to jedno z najbardziej ekscytujących zjawisk kultury masowej w Polsce.


„Nowe sytuacje” to bez wątpienia jeden z najlepszych debiutów w historii polskiego rocka i bezsprzecznie płyta roku 1983. Nie tylko w Polsce. Dzięki świetnym melodiom (choć podanym w sposób niełatwy do przełknięcia), oryginalnemu brzmieniu oraz zimnemu i surowemu nowofalowemu podłożu muzyka z płyty nadal brzmi bardzo świeżo i aktualnie, tym bardziej, że moda na lata 80 i postpunkowe kapele znów święci triumfy.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

qba83
Posty: 620
Rejestracja: 17 gru 2008, o 05:28

Re: Nostalgicznie - muzycznie

Post autor: qba83 » 16 sty 2017, o 13:16

Czasów świetności Republiki nie pamiętam, bo wówczas się rodziłem, a potem byłem w pieluchach. Moja pamięć sięga dopiero obywatela GC - pamiętam z dzieciństwa takie utwory jak "Paryż - Moskwa", "Przyznaję się do winy", "Nie pytaj o Polskę", "Tak Tak". O Republice dowiedziałem się na początku lat 90, kiedy się już reaktywowała.

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: Nostalgicznie - muzycznie

Post autor: Syriusz Falcon » 21 lut 2017, o 22:50

Obrazek

1) Anarchia 1:10
2) Tchórze 2:35
3) Musisz być kimś 3:05
4) Pokój i krew 2:35
5) Zatrute powietrze 2:05
6) Kto (to ci sami ludzie) 2:30
7) To miasto umiera 2:25
8) Judasz 3:20
9) Piosenka popularna na instrumenty produkcji krajowej 2:35
10) Polska złota młodzież 2:50
11) (...) 2:10
12) Urodziłem się 20 lat po wojnie 3:15
13) Zmiany 2:35
14) Jestem spokojny 2:55
15) Taniec wszystkich narodów 5:10

Na wstępie pozwolę sobie na prywatny wtręt. Pierwsza połowa lat 80. ubiegłego wieku to były dla polskiej muzyki rockowej i jej fanów czasy niezwykłe! Po dziś dzień pamiętam klasową dyskotekę zorganizowaną z okazji Andrzejek 1983 roku, podczas której królowały Dżem (z nieśmiertelnymi „Pawiem” i „Whisky”), Perfect (wiadomo, „Autobiografia”) oraz – i to już może być pewne zaskoczenie – Dezerter. Wydana właśnie w tamtym czasie EP-ka („Ku przyszłości” / „Spytaj milicjanta” / „Szara rzeczywistość” / „Wojna głupców”) grana była przez didżeja niemal do zdarcia. A z jakim przekąsem wydzieraliśmy się, aż wychowawczyni zęby szczękały: „Spytaj milicjanta – on ci prawdę powie / Spytaj milicjanta – on ci wskaże drogę!”. Dzisiaj to już nie do pomyślenia. Nie wydzieranie się, oczywiście, ale takie klasowe zabawy… Dezerter był punkowym, anarchistycznym bogiem, wprost mówiącym – ba! krzyczącym – językiem sfrustrowanej młodzieży epoki stanu wojennego, który tylko w teorii skończył się latem 1983 roku. Na każdy utwór zespołu urządzało się prawdziwe polowania, dosłownie tropiąc sklepy muzyczne, w których pojawiały się składanki „Fala” (a na niej „Plakat” i „Nie ma zagrożenia”) oraz „Jak punk to punk” (z kolejnymi evergreenami: „Nas nie ma” i „Uległość”). Pierwszy album zespołu ukazał się w limitowanym, zaledwie pięciotysięcznym, nakładzie w edycji Klubu Płytowego „Razem” (był kiedyś taki tygodnik ilustrowany).
Pierwsza edycja albumu nosiła jednak inny tytuł – po prostu „Dezerter”; na „Kolaborację” nie zgodziła się ówczesna cenzura. Podobnie zresztą jak i na zaproponowaną przez zespół okładkę oraz dwadzieścia zgłoszonych piosenek. Cenzorskie sito przeszło tylko piętnaście kawałków, chociaż i wobec nich były zastrzeżenia. Domagano się zmian w tekstach, ale Dezerter odmówił – w efekcie na krążku słychać w niektórych fragmentach sympatyczne „piii”, „piii”, „piii”. Bywalcy koncertów, choćby tych w Jarocinie, doskonale jednak wiedzieli, co należy zaśpiewać w zakwestionowanych przez Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk miejscach. Album ten stał się wzorcem dla całego pokolenia polskich kapel punkowych – i to zarówno w jego warstwie muzycznej, jak i tekstowej. „Anarchia”, „Tchórze”, „Musisz być kimś”, „Zatrute powietrze”, „To miasto umiera”, „Zmiany”, „Jestem spokojny” od dawna znajdowały się i na długo jeszcze pozostały w koncertowym repertuarze grupy, natomiast „Polska złota młodzież” doczekała się wręcz miana Dezerterowego hymnu. Już po upadku komuny album wydano ponownie – pod właściwym tytułem i bez „pików”. Ale to winylowy krążek Klubu Płytowego „Razem” stał się prawdziwym rarytasem.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

Awatar użytkownika
biały_delfin
Administrator
Posty: 1949
Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45

Re: Nostalgicznie - muzycznie

Post autor: biały_delfin » 25 lut 2017, o 17:53

Nie chce wchodzić w politykę ale myślę, że Dezerter dzisiaj może być kontrowersyjny
"On l'appelle OUM le Dauphin ... "
Biały Delfin UM (piosenka)
Fragment filmu

Awatar użytkownika
Syriusz Falcon
Posty: 611
Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
Kontakt:

Re: Nostalgicznie - muzycznie

Post autor: Syriusz Falcon » 27 lut 2017, o 22:45

BRYGADA KRYZYS – BRYGADA KRYZYS (1982)
Obrazek

1) Centrala 5:55
2) Radioaktywny blok 1:00
3) Nie ma nic 4:46
4) Przestań śnić 6:30
5) The Real One 3:21
6) Travelling Stranger 3:53
7) Except One 2:24
8) Ganja 3:13
9) Fallen, Fallen is Babylon 5:23

Nie było chyba zespołu, który wywarłby większy wpływ na rozwój polskiej muzyki alternatywnej w początkach lat 80. XX wieku. Założyli go muzycy, którzy już wcześniej dali się poznać w „podziemiu” – Robert Brylewski (wcześniej lider Kryzysu, okazjonalnie grywający również z zespołem Deadlock) oraz Tomasz Lipiński (który stał na czele Tiltu). Na scenie zadebiutowali jesienią 1981 roku i mieli to szczęście / nieszczęście (niepotrzebne skreślić), że już pierwszy ich koncert trafił na płytę – bardzo kiepskiej jakości bootleg (z dźwiękiem wziętym prosto z konsolety), który wydany został w Anglii. Album z prawdziwego zdarzenia wyszedł dopiero w roku następnym; trafiły nań utwory nagrane przez Brygadę Kryzys podczas dwóch testowych sesji, które miały wypróbować możliwości nowego studia otwartego przez firmę Tonpress na warszawskim Wawrzyszewie. Co można zresztą uznać za prawdziwą ironię losu. Był przecież mroźny luty 1982 roku, za oknami najbardziej ponure czasy stanu wojennego, a w państwowym studiu nagraniowym jeden z antyreżimowych zespołów nagrywał właśnie „Centralę”, „Radioaktywny blok”, „Nie ma nic”, „Przestań śnic” – już same tytuły mówiły za siebie. Jeszcze większym zaskoczeniem mógł być jednak fakt, że płyta ukazała się na rynku, na dodatek opatrzona wielce wymowną czarną okładką. Wypełniająca krążek muzyka – swoista mieszanka punk rocka i nowej fali – okazała się ponadczasowa, po dziś dzień brzmi świeżo i interesująco. Z jednej strony nie brak w niej transu i psychodelii, z drugiej – typowo rockowego wykopu. Zagraną natomiast w rytmie reggae „Ganję” można uznać za zapowiedź założonego przez Brylewskiego rok później Issiaela, szybko zresztą przemianowanego na Izrael. Tonpress wytłoczył astronomiczną – jak na dzisiejsze warunki – ilość dwustu tysięcy egzemplarzy albumu, słusznie zakładając, że wszystko sprzeda się bez problemu. Gdy jednak partyjni decydenci od kultury pokapowali się, jakie to antysocjalistyczne treści przekazuje zespół, część nakładu zniszczono. W efekcie oryginalne wydanie „czarnej” płyty Brygady stało się „białym krukiem”.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.

Awatar użytkownika
Doctor_Who
Posty: 929
Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)

Re: Nostalgicznie - muzycznie

Post autor: Doctor_Who » 17 sie 2017, o 11:21

Przypominałem sobie ostatnio, że jak powstawało RTL7 to przez kilka tygodni wcześniej jako zapętlony sygnał testowy nadawali piosenki, słuchane po kilkadziesiąt razy wryły się w pamięć:

Toto - Rosanna: https://www.youtube.com/watch?v=qmOLtTGvsbM

Billy Joel - Uptown Girl: https://www.youtube.com/watch?v=hCuMWrfXG4E

Steve Miller Band - Abracadabra: https://www.youtube.com/watch?v=vWPQQbldFjw

La Bamba: https://www.youtube.com/watch?v=GebhZVKD214

a tuż przed samym startem "Europe - The Final Countdown" (pasujące tematycznie ;)): https://www.youtube.com/watch?v=9jK-NcRmVcw

Nie są może to utwory, z którymi jestem jakoś szczególnie emocjonalnie związany, ale gdy słyszę je (zwłaszcza "Uptown Girl") momentalnie przypomina mi się RTL7 i "kominek". Ciekaw jestem, czy też macie podobnie.

"The Final Countdown" było jeszcze grane na przełomie lat 1999/2000, gdy odliczało się czas do nowego tysiąclecia. (technicznie to nowe millenium zaczęło się w 2001, ale kto by się tym przejmował)
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.

ODPOWIEDZ