https://zwierciadlo.pl/kultura/film/mal ... j-animacji
Jest tam istotna informacja:
Zastanawiam się, jak to możliwe, że minęło 31 lat od zakończenia epoki PRL, a po 1989 r. nie powstała zasadniczo żadna ambitna animacja na podstawie jakiegoś dzieła polskiego pisarza albo rysownika komiksów. Nie liczę takich animacji, jak nieudane "Kajko i Kokosz"w 3D czy np. "Jeż Jerzy" albo "Włatcy Móch", bo pod względem fabuły i grafiki uważam je za tandetę. Nie tak dawno temu oglądałem "Porwanie w Tiutiurlistanie", które jest z 1986 r. i uważam, że pod względem zarówno fabuły, jak i grafiki, jest fenomenalne. Nie dorównuje co prawda książce ( wiadomo - wyobraźnia robi też swoje, nie wszystko da się przenieść na ekran ), ale wciąż jest to bardzo wysoki poziom i w miarę wiernie odzwierciedla swój książkowy pierwowzór. Nawet takie animacje, jak "Porwanie Baltazara Gąbki", "Lis Leon", "Tajemnice Wiklinowej Zatoki" czy "Reksio" uważam za dużo wyższy poziom niż wiele współczesnych animacji, robionych jedynie dla żartu, w formie kiepskich seriali animowanych na internecie, często namalowanych w Paincie.Historia zna takie przypadki, kiedy wizjonerzy historię próbują pisać od nowa. Polska animacja powojenna zaczęła się w roku 1947. Wcześniej – czarna dziura, jak po wypalonym celuloidzie. Polska Ludowa za początek kinematografii animowanej wzięła stworzenie przez Zenona Wasilewskiego krótkometrażowego „Za króla Krakusa”. Pomimo oczywistych wad i niedoskonałości, film uznać należy za sukces. Szczególnie, że powstał w prywatnym mieszkaniu Wasilewskiego w Łodzi, które pełniło równocześnie rolę siedziby Studia Filmów Kukiełkowych „Filmu Polskiego”. Kapitalny przykład kwaterunkowych problemów w PRL. Do tego dochodził toporny sprzęt z demobilu, własnej konstrukcji urządzenia i – scenka rodem z Alternatyw 4 – pracowania dzielona na pół kotarą z „konkurencją”. Blaski i cienie PRL.
Dlaczego nikt nie zainwestuje w nakręcenie porządnego serialu lub filmu animowanego (w formie tradycyjnej kreskówki), skoro mamy niewątpliwie zdolnych scenarzystów, grafików i innych specjalistów?